Nie, nie wszystko. Względna to może być np. postać Jaruzelskiego, wobec braku jednoznacznych dowodów i podzielonych opinii historyków (być może za n-dziesiąt lat, kiedy Rosja odtajni archiwa, dowiemy się prawdy), ale ocena historyczna rzeczonego Hitlera jest bezwzględnie oczywista.bo przecież wszystko jest względne
Na marginesie; nie rozumiem, czemu mam szanować poglądy Mikke, jegomościa, który kobietom odmawia bycia kobietami, paraolimpiadę nazywa „olimpiadą dla debili” i nazywa mnie czerwonym sukinsynem. Mógłby mi to ktoś wyjaśnić?