Seriale

+
Ja oglądałem i faktycznie, niskobudżetowość jest odczuwalna, ale spokojnie można ją przyjąć jako element konwencji. Mnie się sam serial raczej podoba, choć trzeba mieć do niego pewną wyrozumiałość i po prostu lubić takie klimaty europejskiego komiksu lat osiemdziesiątych. W sumie jestem na tak i poleciłbym choćby kilka odcinków.
 
@Misiael_1, ja słyszałem, nawet kiedyś pisałem tutaj o tym że ruszyły prace nad drugim sezonem, ale post przeszedł bez echa :p Mnie się bardzo podobało, jasne jest mega kiczowate, wręcz do przesady, ale takie miało być. Całość jest oparta na francuskim magazynie z komiksami z lat '70/80. Niemniej trzeba lubić takie klimat, nie jest to serial dla wszystkich ;)
 
Jest w końcu trailer ostatniego sezonu amerykańskiego The Killing. Duńską wersję uwielbiam. Amerykańska też przypadła mi do gustu, mimo słabszego 3ciego sezonu i rozbijania sprawy morderstwa Rosie Larsen na 2 sezony.

 
Brian Fuller (pushing Daisies, Hannibal) wspólnie z telewizją Starz (Spartacus, Da Vinci DEmons, Black Sails) stworzą serial na podstawie powieści Neila Gaimana American Gods (swego czasu był to projekt w rękach HBO, niestety nie doszło do stworzenia serialu) . Hmm, Fulle jest ok, pod względem artystycznym jego twórczość zawsze jest na wysokim poziomie. Starz jest jednak mocno średnie. Wyszedł im Spartacus, reszta oscyluje między przeciętnością, a solidnością. Budżetowo też nie wymiatają. Plusem jest jednak brak restrykcji (cenzury) oraz długość odcinków.
 
Brian Fuller (pushing Daisies, Hannibal) wspólnie z telewizją Starz (Spartacus, Da Vinci DEmons, Black Sails) stworzą serial na podstawie powieści Neila Gaimana American Gods (swego czasu był to projekt w rękach HBO, niestety nie doszło do stworzenia serialu) . Hmm, Fulle jest ok, pod względem artystycznym jego twórczość zawsze jest na wysokim poziomie. Starz jest jednak mocno średnie. Wyszedł im Spartacus, reszta oscyluje między przeciętnością, a solidnością. Budżetowo też nie wymiatają. Plusem jest jednak brak restrykcji (cenzury) oraz długość odcinków.

Akurat według mnie Amerykańscy bogowie, to jeden ze słabszych tworów autorstwa Gaimana. Stacja takoż średniawa. Meham.
 
Właśnie obejrzałem pilot Constantine'a i... Ech. Nie wiem. Niby fajnie, ale kurna parę rzeczy tu nie działa.
1. Akcja gna na złamanie karku.
W ciągu 45 minut John zdążył: zgłosić się do szpitala dla obłąkanych, wypisać się z niego, przylecieć do USA, znaleźć Liv, uratować ja 4 czy 5 razy, dokonać 3 albo 4 egzorcyzmów, pogadać kilkukrotnie ze swoim aniołem stróżem i nawet się z nim oswoić. Liv zdażyła w tym samym czasie: całkowicie porzucić swoje poprzednie życie, stracić sąsiadkę, dowiedzieć się o swoim ojcu, odkryć swój dar i oswoić się z nim i w końcu przyjąć rolę narzuconą przez Johna. Dodatkowo Chas zdążył już raz zginąć, widz - zapoznać się z co najmniej 3 arcyciekawymi artefaktami okultystycznymi, których temat został natychmiast porzucony. Ufff... Coś pominąłem? Na pewno.
Owszem, dzięki temu widzimy jak rozległy jest świat Hellblazera i dajemy się wrzucić w sam wir wydarzeń, ale zupełnie rozsadza to klimat. Zamiast zarzucić wędkę, zajawić i pozwolić rybce oswoić się z przynętą, twórcy wrzucają do jeziora odbezpieczony granat, wręcz traktują całą serią z granatnika. BUMBUMBUMBUM. Na Miłość Boską, po co? Materiału tu było na 3-4 pełne odcinki. Muszą zwolnić tempo, bo to się po prostu nie uda.
2. Constantine bez fajki to jednak nie jest ta sama postać. Sorry, po prostu nie kupuję tego. Dobra, niby bawi się Zippo i w jednej scenie (!) gasi peto w popielniczce, ale to jakby Batmanowi zabrać batmobil, albo Hulka przemalować na różowo. Mam nadzieję, że NBC zdecyduje się sprzedać to innej stacji (prawdopodobnie niemożliwe, jak już coś udupią to na amen i wieki wieków...).
3. CGI jest co najmniej niedopracowane, ale powiedzmy że w przypadku odcinka wyciekłego na kwartał przez premierą jest to dopuszczalne.
 
Kojarzy ktoś brytyjski serial "Utopia"?

Ciężko w sumie napisać o nim coś od siebie nie zdradzając fabuły, powiem tylko, że ma naprawdę nieźle poprowadzone napięcie i bardzo wciąga. Poza tym cechy charakterystyczne to dość odjechany klimat i bardzo dobra, elektroniczna ścieżka dźwiękowa Pierwszy, sześcioodcinkowy sezon był emitowany na początku zeszłego roku. Niedługo startuje sezon 2

 
Last edited:
Kojarzyć nie kojarzę, tzn. usłyszałem o nim niedawno, w związku z faktem, że HBO będzie miało swoją wersję tego serialu. Reżyserem będzie nie byle kto, bo David Fincher
 
Pff. HBO lubię, Finchera też, ale poważnie muszą robić amerykańską wersję brytyjskiego serialu? Kojarzy mi się z przeróbką "Królestwa" von Triera - a właśnie, zna ktoś? Jeden z lepszych seriali, niestety urwany po drugim sezonie z powodu śmierci aktora.
 
Obejrzałam wreszcie Sherlocka. I co? I już się nie mogę doczekać nowego sezonu (a jeszcze jakieś 1,5 roku... )!
Jedyny minus to właśnie te długie przerwy...Podziwiam wszystkich, którzy oglądają od 2010 na bieżąco, ja te 3 serie wciągnęłam w 5 dni...
,
 
Obejrzałam wreszcie Sherlocka. I co? I już się nie mogę doczekać nowego sezonu (a jeszcze jakieś 1,5 roku... )!
Jedyny minus to właśnie te długie przerwy...Podziwiam wszystkich, którzy oglądają od 2010 na bieżąco, ja te 3 serie wciągnęłam w 5 dni...
,
Freeman i Cumberbatch są teraz rozchwytywani. Niedziwne, że tak długo trzeba czekać ;d
 
A kiedyś nie byli? Każdy sezon Sherlocka wychodzi +/- co dwa lata, 2010, 2012, 2014, kolejny będzie pewnie w 2016 (w 2015 ma być tylko jakiś świąteczny odcinek specjalny).

Obejrzałem pilota Tyrant, zapowiada się ciekawie i budzi jakieś skojarzenia z Breaking Bad. Zakładam że główny bohater coraz bardziej będzie wsiąkał i robił się zły bo w rzeczywistości był bardziej podobny do ojca niż chciałby to przyznać..
 

Amerykańska stacja Starz po zakończeniu "Spartakusa" wciąż poszukuje swojego nowego flagowego serialu. Fabuła tego projektu jest zaś na tyle szalona, że "Outlander" może się właśnie nim okazać. Claire, główna bohaterka, opiekuje się rannymi podczas II wojny światowej, gdy któregoś dnia niespodziewanie przenosi się do roku 1743. Tam rozpoczyna nowe życie i wychodzi za mąż za szkockiego wojownika, jednocześnie pozostając w związku ze swoim małżonkiem we (jej) współczesności. Romans i przygoda mieszają się tu z science-fiction i fantasy, co czyni to największą mieszankę gatunkową od czasów "Miasteczka Twin Peaks".

Hmmm, są Szkoci i Szkocja i kilty ... ale fabuła jakaś taka:
 
Drugi odcinek Tyrant trochę mnie rozczarował, a po dobrym pilocie spodziewałem się wiele. Niby sporo się działo, ale wszystko jakieś takie proste i przerysowane. Nie podoba mi się też to że wszyscy, absolutnie wszyscy w tym serialu gadają tylko i wyłącznie po angielsku (nie licząc sporadycznych wtrąceń gdzieś w tle, które i tak ledwo słychać) oczywiście z nieodzownym śmiesznym akcentem mającym pokazać, że to jednak obcy kraj. Rozumiem, że akcja rozgrywa się w fikcyjnym państwie, ale jednak powinni to jakoś bardziej zbalansować.

Mam nadzieję że poziom się podniesie, bo sam temat bardzo przypadł mi do gustu.
 
Drugi odcinek Tyrant trochę mnie rozczarował, a po dobrym pilocie spodziewałem się wiele. Niby sporo się działo, ale wszystko jakieś takie proste i przerysowane. Nie podoba mi się też to że wszyscy, absolutnie wszyscy w tym serialu gadają tylko i wyłącznie po angielsku (nie licząc sporadycznych wtrąceń gdzieś w tle, które i tak ledwo słychać) oczywiście z nieodzownym śmiesznym akcentem mającym pokazać, że to jednak obcy kraj. Rozumiem, że akcja rozgrywa się w fikcyjnym państwie, ale jednak powinni to jakoś bardziej zbalansować.

Mam nadzieję że poziom się podniesie, bo sam temat bardzo przypadł mi do gustu.

Też się zawiodłam po 2. odcinku Tyrant. Wydmuszka taka...

Pewnie dlatego tłumacz odpuścił sobie ten serial :p
 
Mi tam tłumaczenie niepotrzebne, ale go rozumiem. Tematyka spoko, wydawało się, że w końcu coś świeżego. 2gi odcinek sprowadził mnie na ziemię ;p
 
Top Bottom