Wiedźmin 3: postacie

+
Ponoć REDzi są tak dumni z modelu Yen, że jeden z nich wydrukował sobie z nią plakat i zabrał do domu :look: (nie mam źródła, ale to się przewijało podczas słynnej 40 stronowej kłótni o kolor włosów Yennefer na trailerze [chyba nawet w tym temacie]). Więc może zechcą się tak "pochwalić".
Widziałem ten post i z chęcią zobaczyłbym ten plakat :p

Tylko, z tego co kojarze, w playboyu grafiki z Triss były tworzone od zera, a nie był to model wyciągnięty z gry. Więc raczej jedno z drugim niewiele ma wspólnego (niestety)
Tak i to widać, co nie zmienia faktu, że teraz postacie w grze mają więcej wielokątów i byłoby o wiele łatwiej.
 
Code:
http://tnij.org/8edny9v
Ale jak na przykład tutaj patrzę na Yen i Triss, to jednak dla mnie Triss wygrywa pod względem piękności :D.
 
  • RED Point
Reactions: Mal
Code:
http://tnij.org/8edny9v
Ale jak na przykład tutaj patrzę na Yen i Triss, to jednak dla mnie Triss wygrywa pod względem piękności :D.

Dla mnie wygyrwa Yen. niesamowite, że Redzi tak zrobili modele, że każdy wybiera inną kobietę i to bezsprzecznie ;D.
 
Ponoć REDzi są tak dumni z modelu Yen, że jeden z nich wydrukował sobie z nią plakat i zabrał do domu :look: (nie mam źródła, ale to się przewijało podczas słynnej 40 stronowej kłótni o kolor włosów Yennefer na trailerze [chyba nawet w tym temacie]). Więc może zechcą się tak "pochwalić".
Mam nadzieję, że nie powołujecie się na ten post. To strasznie kiepskie źródło informacji, nieustannie wprowadza ludzi w błąd.
 
Yen dla mnie wygrywa pod każdym względem, a jak dla kogoś ważny jest tylko charakter u kobiety to powodzenia w szukaniu dziewczyny. :comeatmebro:

Poza tym Triss od samego początku wykorzystywała Gerwanta (jak Fringilla Vigo), specjalnie nic mu nie mówiła o przeszłości (w 3 akcie zamiast Yennefer używała - "pewna czarodziejka"), bo chciała go dla siebie. Knuła za jego plecami, a on nie miał przed nią żadnych tajemnic, a kiedy wreszcie dowiedzieliśmy się o Yennefer (od Rębaczy z Crinfird) zaczęła najpierw zgrywać idiotkę, a potem męczennice (wiem Geralt, że cię oszukałam tak mi przykro, nie obrażę się jak mnie dla niej zostawisz, a nawet pomogę ci ją znaleźć bo jestem jej to winna.

Bez urazy, ale wolałbym już Yennefer, nawet taką jak przed sagą (tą złośnicę rzucającą w ludzi słojami z konfiturami), a co dopiero przy końcu sagi (tak jak wspominano wcześniej - Yen się zmieniła), niż miłą i ładną młodą Triss, która oszukiwała Gerwanta przy każdej okazji. :mean:
 

Attachments

  • Bez tytułu.jpg
    Bez tytułu.jpg
    68.7 KB · Views: 36
Na tamtej stronie jest napisane, że Operator ma moc podróżowania bez trudu po światach i że nic nie wiadomo o tym potężnym magu. Pasowałby równie dobrze jak Dziki Gon i Ciri do tej historii.
 
Na tamtej stronie jest napisane, że Operator ma moc podróżowania bez trudu po światach i że nic nie wiadomo o tym potężnym magu. Pasowałby równie dobrze jak Dziki Gon i Ciri do tej historii.

To jest tylko wymyślone na potrzeby tej nowej gry. Operator, w Wiedźminie 2, był czymś w rodzaju strażnika, golema, miał strzec wartościowych rzeczy Vranów.
 
Powtórzę się znowu:
To na pewno nie jest operator, operator to tylko poboczny przeciwnik do zabicia, nie żadna ważna postać. Jeżeli to byłby operator to należałoby oczekiwać, że Golem pod obozem Kaedwen też będzie należał do drużyny Geralta. Poza tym Ta osoba ma inny kształt głowy i budowę (to definitywnie człowiek, a nie Vran jak Operator).

Różnią się także maski:
Maska operatora jest nitowana z 2 osobnych płatów metalu, w dodatku jest okrągła, żeby nie zdradzać kształtu twarzy noszącego.
Maska pana ze statku to jednolity stop, jest dopasowany do kształtu twarzy.

W dodatku operator to postać mocno poboczna i nieodkryta przez większość graczy (która woli oddać nekromantyczny grimuar Detmoldowi, niż go zatrzymać i która nie znalazłaby nawet kanałów pod Loc Muine, nie wspominając o przedarciu się przez zagadkę strażnika Vranów). Nie zapominajmy również, że jak potężny operator by nie był, jest najprawdopodobniej martwy.
 
Proszę ja was. Sagę czytali? Czytali. W gry grali? Grali. Gdyby jeszcze ktoś nie znał tego pierwszego to mógłby się zastanawiać. Pomijam tu już całkowicie stosunki Geralta i Yen, które jak Raison słusznie prawi, ewoluowały. Przecież cholera jasna na końcu... ehh może to i dobrze, że sobie sagę odświeżasz.
Ale ja nie o tym. Wybór w W3 powinien wyglądać tak:
1. Wybieramy Yen
2. Wybieramy Yen, a Triss palimy na stosie.

Wykorzystała amnezję Geralta, który kochał Yen a nie ją, żeby wskoczyć z nim do łóżka. O "przyjaciółce" nie mówi mu ani słowa. Mało tego- chce się z nim hajtać! A podobno trochę sobie wyjaśniły. Też mi "przyjaciółki". Do tego dochodzą tajemnice z Loży.
 
A według mnie wybór pomiędzy Triss a Yen powinien być i to jak najbardziej! Nie chodzi o to czy jestem zwolennikiem jednej czy drugiej, ale gra jest również kierowana do osób, które sagi nie czytały (można rzec, że do prawie całej anglojęzycznej części, gdyż, jak dobrze kojarze, tłumaczenie sagi kończy się póki co na bodajże Chrzcie Ognia?) i wchodzi im tu jakaś Yennefer, która była wspomniana może kilka razy w W2. A to już do Redów należy, by tak pokierować poczynaniami bohaterów, by wybór Yen był bardziej oczywisty. Oczywiście moim zdaniem będzie jeszcze jeden wybór - nie wybieramy ani jednej ani drugiej.
 
Last edited:
Proszę ja was. Sagę czytali? Czytali. W gry grali? Grali. Gdyby jeszcze ktoś nie znał tego pierwszego to mógłby się zastanawiać. Pomijam tu już całkowicie stosunki Geralta i Yen, które jak Raison słusznie prawi, ewoluowały. Przecież cholera jasna na końcu... ehh może to i dobrze, że sobie sagę odświeżasz.
Ale ja nie o tym. Wybór w W3 powinien wyglądać tak:
1. Wybieramy Yen
2. Wybieramy Yen, a Triss palimy na stosie.

Wykorzystała amnezję Geralta, który kochał Yen a nie ją, żeby wskoczyć z nim do łóżka. O "przyjaciółce" nie mówi mu ani słowa. Mało tego- chce się z nim hajtać! A podobno trochę sobie wyjaśniły. Też mi "przyjaciółki". Do tego dochodzą tajemnice z Loży.
Między kobietami nie ma przyjaźni, no chyba, że jakieś lesbijki. W innym razie jest tylko rywalizacja o samców i puste uśmiechy :cheers:
 
Proszę ja was. Sagę czytali? Czytali. W gry grali? Grali. Gdyby jeszcze ktoś nie znał tego pierwszego to mógłby się zastanawiać. Pomijam tu już całkowicie stosunki Geralta i Yen, które jak Raison słusznie prawi, ewoluowały. Przecież cholera jasna na końcu... ehh może to i dobrze, że sobie sagę odświeżasz.
Ale ja nie o tym. Wybór w W3 powinien wyglądać tak:
1. Wybieramy Yen
2. Wybieramy Yen, a Triss palimy na stosie.

Wykorzystała amnezję Geralta, który kochał Yen a nie ją, żeby wskoczyć z nim do łóżka. O "przyjaciółce" nie mówi mu ani słowa. Mało tego- chce się z nim hajtać! A podobno trochę sobie wyjaśniły. Też mi "przyjaciółki". Do tego dochodzą tajemnice z Loży.

Może i tak, ale nie spalić i inne głupie wersje. ;d
Chyba nie trzeba przypominać, że pomagała Geraltowi wiele razy, np. W Przewrocie na Thanedd...
 
Witam Panów... :cheers:
Co tu dużo gadać wybór musi być. Wielu z was jednak widzi Triss i Yen. Zapominacie o Ciri, może wybór nie skończy się na dwóch osobach. Wybierając Yen wybieramy też Ciri. Albo czemu nie wybór między wspomnianą trójką. Nie patrzmy tylko, że Gercio będzie z tą, czy tamtą. Może będzie jakaś krytyczna sytuacja i będzie trzeba wybrać kto tak na prawdę przeżyje, Ciri, Yen czy Triss...
 
Z tym paleniem na stosie to nie na poważnie :). Chciałem tym tylko podkreślić to o co mi chodziło, czyli to że wybranie Triss byłoby absurdem, przynajmniej dla mnie.
Ale nie ma co teraz o tym dyskutować. Nie wiemy w jakich okolicznościach tego wyboru będziemy dokonywać i czego tak na prawdę będzie dotyczył. Raczej będzie to chwila bardzo dramatyczna, a wybór może być tragiczny w skutkach dla jednej z czarodziejek. Bo przecież nie podejdą do wiedźmaka w karczmie i każą mu wybierać?

A i oczywiście jeśli zakładamy, że takiego wyboru w ogóle będzie dane nam dokonać.
 
@Boot180 motyw już kilka razy przewijał się na forum. Wybór, kto ma przeżyć a kto nie, wydaje mi się strasznie płytki i cholernie sztampowy. Najtańsza zagrywka by zagrać na emocjach gracza i jednocześnie najgorsza. Nie sądzę, by na końcu trylogii REDzi "zabłysnęli" takim czymś.
 
Top Bottom