Ekranizacja Sagi - czy za drugim razem będzie lepiej? (Hollywood, Platige Films, Netflix)

+
Status
Not open for further replies.

Guest 3669645

Guest
E, tam. Zależy czy chcą robić film luźno na motywach książki, czy dokładną adaptację. Często to pierwsze jest lepsze dla filmu, bo wiadomo, książka a film 2 różne światy i różne prawa, a czasem ludzie lubią zobaczyć coś nowego, jeśli tylko jest to zrobione dobrze. Najlepszy przykład -Lśnienie. Jedyna znana osoba której film się nie podobał, to twórca książkowego pierwowzoru, Stephen King :D Jak ktoś lubi animacje, to godny polecenia jest film DreamWorks "Jak wytresować smoka" również oparty bardzo luźno na książce -Wielu jest zdania, ze wyszło to produkcji na dobre, bynajmniej nie dlatego, że książka jest zła. Po prostu czasem należy oba dzieła traktować jak całkiem osobne twory których nie powinno się ze sobą porównywać ;)

Oczywiście co do ekranizacji Wiedźmina to twórcy powinni się mocno trzymać "wytycznych" z książek, jest to niemałe uniwersum które ma sporą rzeszę fanów. Dlatego w tym przypadku wskazane jest nie tworzenie cudactw a'la film z 2001 roku :p
 
"Lużno na motywach" książki rozumiem i nawet popieram, ale właśnie zależy czy mówimy o sporej swobodzie reżysera, który coś tam sobie nowego wymyśli (jestem jak najbardziej za, bo co to by była za frajda oglądać dokładnie to samo, co czytaliśmy) czy o np. tym, co zrobili w serialu Wiedźmin z Nenneke i jej świątynią. Toż to świętokradztwo było i wcale nie mam tu na myśli napadu na świątynie, a totalną hulankę autora :)

Po prostu, jeśli kiedyś dojdzie do takiej ekranizacji, to najważniejsze będzie wyczucie scenarzysty i reżysera, bo wszystko można nagiać do swoich potrzeb, ale według mnie pewnych podstaw - filarów, na których stoi świat wiedźmiński - ruszać się nie powinno i takie podejście wyszłoby hipotetycznym autorom i ich hipotetycznemu dziełu na zdrowie.
 
Film "na motywach" już był. Never again. Tylko dokładna adaptacja. Reżyser może coś dodawać od siebie, ale nie zmieniając kanonu.
 
Spotkałem się ostatnio z bardzo ciekawy, lecz krótkim filmikiem. Nie wiem czy był już na forum. Moim zdaniem świetnie to wygląda:
 
Odgrzebuję, bo we Wrocławiu Sapkowski wymienił Mikkelsena jako zastępcę dla Costnera ... i oto ...

 
No i jakoś wygląda ;). No ale tak czy owak to i tak chyba sfera pobożnych życzeń lub marzeń ;). Chociaż może po premierze W3 taki pomysł wśród ludzi z branży się pojawi ;).
 
@Wallace, w roli Geralta widziałby... Kwejka? ??? :p

A tak poważnie, też uważam że Mads byłby spoko choć i tak wolałbym polskich aktorów ;)
 
@Wallace, w roli Geralta widziałby... Kwejka? ??? :p

A tak poważnie, też uważam że Mads byłby spoko choć i tak wolałbym polskich aktorów ;)
Jakich tych niby polskich aktorów byś widział? Bo ja najchętniej wrzuciłbym wszystkich zajmujących się kinematografią w Polsce do jednego wora i podpalił, a następnie zakazał kręcenia.
 
@whitewarrior, nie mam w tej chwili konkretnych typów, bo się nad tym nie zastanawiałem. Wolałbym jednak Wiedźmina po polsku niż po angielsku, tak jak Straż Nocną wolę po rosyjsku, a Battle Royale po japońsku.

A swój argument czerpiesz na podstawie czego? Bzdurnych seriali pokroju W11?
 
W Polsce jest mnóstwo dobrych aktorów. No ale jeśli mówimy o produkcji np. HBO no to raczej polaków tam nie zatrudniają ;).
 
No ale chyba nie z takich rozmachem jaki byśmy sobie przy Wiedźminie życzyli ;). No ale tak czy owak kto wie ja jakby coś jestem całym sercem za :D.
 
Teraz robią Watahę - bardzo ciekawie zapowiadający się serial, polecam obczaić zwiastuny ;) Poza tym ja cały czas mówię o koprodukcji, polska ekipa, amerykańskie pieniądze. To by była idealna sprawa.
 
Status
Not open for further replies.
Top Bottom