Ekranizacja Sagi - czy za drugim razem będzie lepiej? (Hollywood, Platige Films, Netflix)

+
Status
Not open for further replies.
Owszem była by idealna, ale pewnie mało prawdopodobna. No ale cóż trzeba mieć marzenia i nadzieje :)
 
Zawsze szansa jest choć przypuszczam, że jednak produkcja stricte amerykańska jest bardziej prawdopodobna niż koprodukcja. Jeszcze bardziej prawdopodobne jest że jeśli się za to zabiorą to pójdą po najmniejszej linii oporu i zekranizują gry a nie książki.
 
Jednym słowem "not happen anytime soon", także proszę powstrzymać swoje wygórowane ambicje na wodzy i ostudzić nieco głowy. Jasne, ze CD-Projekt przyniósł rozgłos prozie Sapkowskiego na świecie, ale zostańmy trochę przy ziemi drodzy współrozmówcy. Przede wszystkim nie wszystkie książki są przetłumaczone na angielski (dyskwalifikuje to od razu szanse na dotarcie Wiedźmina do większej rzeszy odbiorców w kontekście możliwej ekranizacji prozy), a ich popularność w USA jest znikoma, na pewno dużo mniejsza niż popularność gier, a i ta jest raczej zbyt mała w porównaniu do np. popularności książek Tolkiena czy nawet Pieśni Lodu i Ognia, żeby jakiekolwiek studio filmowe na poważnie rozważało ekranizacje Wiedźmina. Poza tym ekranizacje gier komputerowych to w większości niszowe gnioty, z nielicznymi wyjątkami.
 
Last edited:
Poza tym ekranizacje gier komputerowych to w większości niszowe gnioty, z nielicznymi wyjątkami.

No to czas to zmienić :p Gdyby zrobili coś naprawdę fajnego, to w końcu ludzie zaczęliby to oglądać. Nawet jeśli na początku serial oglądałoby mało osób, to pod wpływem opinii tych, którym serial się podoba, obejrzałoby go więcej ludzi. No i fala jakoś by poszła sama.
 
Jednym słowem "not happen anytime soon", także proszę powstrzymać swoje wygórowane ambicje na wodzy i ostudzić nieco głowy.

Przecież to temat spekulacyjny, a nie list otwarty do CD Projektu, HBO czy kogokolwiek innego.

Poza tym ekranizacje gier komputerowych to w większości niszowe gnioty, z nielicznymi wyjątkami.

A ekranizacje książek czy komiksów to nie? Każdy materiał źródłowy można przerobić zarówno na totalny szajs jak i perełkę, nie można uogólniać.

Może, gdyby gry były prequelami sagi, ale nie są. Nie wspominając o tym, że saga ma dużo bardziej przyjazną dla ekranizacji formę.

Czy ja wiem? Z książkami jest ten problem, że jest ich dużo, do tego dochodzą jeszcze opowiadania, które nijak na film się nie nadają. No i jest jeszcze jeden problem, nie wszystkie książki wyszły w USA, a to znacząco zmniejsza zainteresowanie tematem. Gry natomiast są gotowcem i na zachodzie są popularniejsze od pierwowzoru.
 
No i jest jeszcze jeden problem, nie wszystkie książki wyszły w USA, a to znacząco zmniejsza zainteresowanie tematem.
Większość filmów na świecie nie jest ekranizacją ani adaptacją żadnych książek, ich źródło jest więc jeszcze mniej znane, niż Saga. Czemu więc mają miliony fanów?

Gry natomiast są gotowcem i na zachodzie są popularniejsze od pierwowzoru.
Zekranizuj grę z szesnastoma zakończeniami i nie naraź się na głosy hejterów.

Książki są gotowcem, a potencjał mają sporo większy. Ile nakręcisz filmów na podstawie wiedźmińskich gier? Najwyżej trzy, przy czym sukces jest wątpliwy - nieliniowa struktura fabuły jest genialna w przypadku gier, jeśli jednak spróbować cosik takiego przełożyć na inne media, albo dostaniemy nieciekawy skrót z wyciętą sporą częścią fabuły, albo coś, co może i jest ciekawe, ale przeskakujące wątki utrudniają odbiór dzieła ("Sezon burz" się kłania - powieść odbieram bardzo pozytywnie, ale jeśli miałbym powiedzieć, co jest jej motywem przewodnim, odpowiedź byłaby raczej trudna).

Z kolei Saga ma spory potencjał do ekranizacji.

Primo, fabuła starczy na dochodową serię pięć, sześc filmów, i to dobrze ze sobą powiązanych.

Secundo, przywiązanie do gier nie ma tu nic do rzeczy - przecież marka "The Witcher" może przyciągnąć nawet ludzi nieobeznanych ani z książkami, ani z adaptacjami. Fani gier będą tym bardziej ukontentowani, bo nie dostaną "odgrzewanego kotleta", a kolejną dobrą opowieść w uniwersum.

Tertio, Saga z grami jest mocno powiązana - przecież jest Nilfgaard, wątek Dzikiego Gonu, Wiewiórki, Dolna Marchia. Fani gier dostaną porządny prequel.
 
Witam!
Tak, wiem, ze nie jestem na bieżąco i nie odniosę się do waszego tematu wałkowanego w tej chiwili, ale chciałem wam pokazać moją idealną Yennefer. Ta pani wygląd już ma, nie wiem natomiast ani jak się nazywa, ani czy jest aktorką. :)
View attachment 4703
Do tego dorzucam, pojawiającą się już tutaj propozycję Triss Merigold:
View attachment 4704
 

Attachments

  • YENNEFER LIVE.jpg
    YENNEFER LIVE.jpg
    47.5 KB · Views: 44
  • trissacting.jpg
    trissacting.jpg
    22.6 KB · Views: 39
Last edited by a moderator:
Witam!
Tak, wiem, ze nie jestem na bieżąco i nie odniosę się do waszego tematu wałkowanego w tej chiwili, ale chciałem wam pokazać moją idealną Yennefer. Ta pani wygląd już ma, nie wiem natomiast ani jak się nazywa, ani czy jest aktorką.

Vesta Burkot (Веста Буркот), modelka i aktorka, głównie teatralna. Nadawałaby się na Yennefer, w wersji radzieckiej ;)
Filmweb
Zajrzyj sobie też tu i tu.
 
W sumie z Bohunem wyszło mu świetnie, jak oglądałem Ogniem i Mieczem pierwszy raz wieki temu to nawet nie podejrzewałem, że aktor był dubbingowany :p
 
Rozwiń wypowiedź, dlaczego tak uważasz? To tylko przerobienie zdjęcia, jeszcze może dojść charakteryzacja.
 
Po prostu Holloway mi nie pasuje do roli Geralta. Za bardzo lalowaty jest.

Do przeróbki nie mam zastrzeżeń. Na pierwszy rzut oka jest dobra technicznie.
 
Lalowaty? I pewnie widziałeś go w aż jednej roli czyli w Lost? :p

Dla porównania, jeden z nowszych filmów z jego udziałem, Sabotaż:

 
Status
Not open for further replies.
Top Bottom