Po prostu sport

+
Cieszymy się, bo pokazali ładną piłkę i to, jak powinno się skutecznie grać i wygrywać - i to bez żadnego fanbojstwa niemieckiej drużyny.

Skuteczna - jak najbardziej. Ale ładna? Właśnie w grze Niemców nie ma piękna, niestety. Zabójcza precyzja, solidność i skuteczność - jasne. Ale wyrafinowania i piękna tutaj nie ma.
 
Skuteczna - jak najbardziej. Ale ładna? Właśnie w grze Niemców nie ma piękna, niestety. Zabójcza precyzja, solidność i skuteczność - jasne. Ale wyrafinowania i piękna tutaj nie ma.
A moim zdaniem była. Firnomir kilka stron temu pytał, po czym poznaje się piękno futbolu i nikt nie był w stanie mu udzielić jakiejś klarownej odpowiedzi. Tymczasem, nawet z punktu widzenia piłkarskiego laika dostrzegł dość istotną rzecz, że sama skuteczność, precyzja, poukładanie i zespołowa gra też mogą (i powinny) być piękne. A Niemcy w takich dziedzinach futbolu chyba nie mają sobie w tej chwili równych. I tak jak już wspomniałem w poprzednim poście, gdy inne reprezentacje, po np. dwubramkowym prowadzeniu z tak wielkim, utytułowanym rywalem jak Brazylia, w dodatku gospodarzem całego turnieju, cofnęłyby się głęboko do defensywy, by za wszelką cenę już tylko bronić korzystnego wyniku i grać na czas, Niemcy będąc "na fali" zupełnie beztrosko atakowali sobie dalej, ładując kolejne pięć bramek. Niewiele drużyn zdobyłoby się na coś takiego. A to było piękne, w przeciwieństwie właśnie do takiej brzydkiej, defensywnej gry m. in. Włochów czy Greków.

Ale powstrzymam się od dalszego pisania o tym, bo ktoś mi znowu zarzuci jakieś fanbojstwo Niemców, "poprawność polityczną", bycie "ukrytą opcją niemiecką" czy posiadanie dziadka w Werhmahcie. Auf Wiedersehen.


Buahaha. Legia wtopiła w Superpucharze 2:3 z Zawiszą :p
Widziałem mecz i jak sobie pomyślę, że ta drużyna ma nas reprezentować w eliminacjach Ligi Mistrzów, to zaczynam odczuwać nagłą chęć zrobienia sobie facepalma. A to boli.
 
Last edited:
Dżizas, miałam się nie mieszać do tej dyskusji,ale niestety nie zdzierżyłam.
Zacznijmy od tego, iż kibicuję niemieckiej drużynie. Rzekłam. Kontynuujmy - mieszkam w Niemczech, więc może nie jestem jedną z tych obiektywnych osób. Nawet, gdybym tu nie mieszkała, kibicowałabym Niemcom. Dlaczego?
Bo fajnie i skutecznie grają. Zdarzają im się słabe spotkania ( aby wspomnieć chociażby obecny mundial m.in.: z Algerią, Ghaną). Wy znacie ich z mundialu, ja znam większość z zawodników z gry w Bundeslidze. I lubię niemiecką piłkę oglądać. Kropka.
Antyniemieckie nawoływania z wiadomych bądź też niewiadomych pobudek odłóżcie proszę na bok. To jest sport. Wczoraj wygrał lepszy zespół. Chłodne analizowanie gry obydwu zespołów, w tym zwycięskiego nie świadczy o jakimkolwiek fanbojstwie.
Mi osobiście dość przykro czyta się wywody co poniektórych userów tutaj. Fanatyzm gorszy jest od faszyzmu. Większość zapewne nie zadała sobie trudu zastanowienia się nad faktem, jak poczuliby się Niemcy na przykład z intera, którzy zaczęliby tłumaczyć sobie, co się tutaj wypisuje. Bądź o tłumaczenie poprosiliby. Wstyd.
Zadziwiające, jak to niedobrzy, zębaci obcokrajowcy w postaci Niemca potrafią zwracać się do nas "polscy przyjaciele" (choć idąc stereotypami mogliby zamiast tego pytać, gdzie są ich fury :p).
A część naszej społeczności nie potrafi nawet pogratulować wejścia do finału. Bądź robi to w sposób dla całkowicie nie do ogarnięcia.
No, skończyłam. :ermm:
Wracając do tematu - jak sądzicie, kto dzisiaj wygra? Jak już wiemy, w finale są Niemcy. Odważę się napisać, iż lepiej byłoby im spotkać się z Argentyną, ponieważ argentyńskiego futbolu nie znają i dla kibiców najpewniej byłoby to ciekawe spotkanie do obejrzenia.
Jak grają Holendrzy tutaj dobrze się wie - Louis van Gaal był trenerem Bayernu, Robben nadal tam gra. Rozpracowanie holenderskiej drużyny nie będzie chyba stanowiło dla niemieckiej reprezentacji większego problemu.
Czuję jednak, że Holandia może przejść dalej, ponieważ sam Messi Argentynie zwycięstwa nie da rady zapewnić.

Edit: @Hostile - co się przejmujesz. Nie jesteś sam ;)
 
A moim zdaniem była. Firnomir kilka stron temu pytał, po czym poznaje się piękno futbolu i nikt nie był w stanie mu udzielić jakiejś klarownej odpowiedzi. Tymczasem, nawet z punktu widzenia piłkarskiego laika dostrzegł dość istotną rzecz, że sama skuteczność, precyzja, poukładanie i zespołowa gra też mogą (i powinny) być piękne. A Niemcy w takich dziedzinach futbolu chyba nie mają sobie w tej chwili równych. I tak jak już wspomniałem w poprzednim poście, gdy inne reprezentacje, po np. dwubramkowym prowadzeniu z tak wielkim, utytułowanym rywalem jak Brazylia, w dodatku gospodarzem całego turnieju, cofnęłyby się głęboko do defensywy, by za wszelką cenę już tylko bronić korzystnego wyniku i grać na czas, Niemcy będąc "na fali" zupełnie beztrosko atakowali sobie dalej, ładując kolejne pięć bramek. Niewiele drużyn zdobyłoby się na coś takiego. A to było piękne, w przeciwieństwie właśnie do takiej brzydkiej, defensywnej grym. in. Włochów czy Greków.

Ale powstrzymam się od dalszego pisania o tym, bo ktoś mi znowu zarzuci jakieś fanbojstwo Niemców, "poprawność polityczną", bycie "ukrytą opcją niemiecką" czy posiadanie dziadka w Werhmahcie. Auf Wiedersehen


Bo akurat piękno jest czymś subiektywnym, niedefiniowalnym. Mnie się np. zawsze (w paru ostatnich turniejach) podobała wizualnie właśnie gra Brazylii i Hiszpanii, czasem Portugalii. Oczywiście, dla kogoś innego piękna może być gra Niemców, choćby z powodów, które wymieniłeś. Ale ja do tego grona nie należę ;)
I bynajmniej nie zrozumcie mnie źle, jestem jak najbardziej pod wrażeniem gry Niemców, ale z trochę innych powodów niż piękno ;)
 
Widziałem mecz i jak sobie pomyślę, że ta drużyna ma nas reprezentować w eliminacjach Ligi Mistrzów, to zaczynam odczuwać nagłą chęć zrobienia sobie facepalma. A to boli.
Nie martw się. Po pierwszym meczu eliminacji będzie już po ptokach xD
 
Nie martw się. Po pierwszym meczu eliminacji będzie już po ptokach xD
Aha, normalnie serce rośnie ;P

Edit: Do moich odczuć odnośnie Legii w LM świetnie przypasuje wczorajszy mem:
 
Last edited:
Dżizas, miałam się nie mieszać do tej dyskusji,ale niestety nie zdzierżyłam.
Zacznijmy od tego, iż kibicuję niemieckiej drużynie. Rzekłam. Kontynuujmy - mieszkam w Niemczech, więc może nie jestem jedną z tych obiektywnych osób. Nawet, gdybym tu nie mieszkała, kibicowałabym Niemcom. Dlaczego?
Bo fajnie i skutecznie grają. Zdarzają im się słabe spotkania ( aby wspomnieć chociażby obecny mundial m.in.: z Algerią, Ghaną). Wy znacie ich z mundialu, ja znam większość z zawodników z gry w Bundeslidze. I lubię niemiecką piłkę oglądać. Kropka.
Antyniemieckie nawoływania z wiadomych bądź też niewiadomych pobudek odłóżcie proszę na bok. To jest sport. Wczoraj wygrał lepszy zespół. Chłodne analizowanie gry obydwu zespołów, w tym zwycięskiego nie świadczy o jakimkolwiek fanbojstwie.
Mi osobiście dość przykro czyta się wywody co poniektórych userów tutaj. Fanatyzm gorszy jest od faszyzmu. Większość zapewne nie zadała sobie trudu zastanowienia się nad faktem, jak poczuliby się Niemcy na przykład z intera, którzy zaczęliby tłumaczyć sobie, co się tutaj wypisuje. Bądź o tłumaczenie poprosiliby. Wstyd.
Zadziwiające, jak to niedobrzy, zębaci obcokrajowcy w postaci Niemca potrafią zwracać się do nas "polscy przyjaciele" (choć idąc stereotypami mogliby zamiast tego pytać, gdzie są ich fury :p).
A część naszej społeczności nie potrafi nawet pogratulować wejścia do finału. Bądź robi to w sposób dla całkowicie nie do ogarnięcia.
No, skończyłam. :ermm:
Wracając do tematu - jak sądzicie, kto dzisiaj wygra? Jak już wiemy, w finale są Niemcy. Odważę się napisać, iż lepiej byłoby im spotkać się z Argentyną, ponieważ argentyńskiego futbolu nie znają i dla kibiców najpewniej byłoby to ciekawe spotkanie do obejrzenia.
Jak grają Holendrzy tutaj dobrze się wie - Louis van Gaal był trenerem Bayernu, Robben nadal tam gra. Rozpracowanie holenderskiej drużyny nie będzie chyba stanowiło dla niemieckiej reprezentacji większego problemu.
Czuję jednak, że Holandia może przejść dalej, ponieważ sam Messi Argentynie zwycięstwa nie da rady zapewnić.

Edit: @Hostile - co się przejmujesz. Nie jesteś sam ;)

Ogólnie się z Tobą zgadzam, oczywiście, ale to działa w dwie strony - od wczoraj czynię gorzkie wyrzuty za "krytykę" Brazylii w niektórych wypowiedziach, bo gdyby tak ktoś z intera sobie przetłumaczył... itd itp.
Jako nie-fanka Brazylii (i nie-fanka Niemiec) odebrałam to negatywnie, to co dopiero ktoś stamtąd? Eskalująca kpina i drwina z przegranego przeciwnika to poniekąd brak manier, niehonorowe i tyle. Ale to już moje osobiste zdanie, nie wykluczam, że starej daty.
@Hostile - no tak może odrobinkę łapię za słówka, ale Twoja wypowiedź w tym punkcie stanowiła niepotrzebny imo kamyczek do ogródka wczorajszych przegranych. Choć prawdopodobnie jestem już przeczulona :p

A dziś - uwaga - ja nawet się boję pisać, co obstawiam, ba, ja się boję obstawiać. O 22 zarządzam zaciemnienie i dopiero o 1 w nocy nieśmiało zerknę w internety.
Ech.
 
Efektownie grające drużyny oglądają już mundial z własnych domów. Efektywnie grający - zmierzają do finału.
Spójrzmy na taką Algierię w meczu z Niemcami. Murowanie bramki i próby kontry poprzez długie podania pod bramkę przeciwnika. Wynik? Bramkowo (ale nie wizualnie) lepszy od Brazylijczyków.
 
@Hostile - no tak może odrobinkę łapię za słówka, ale Twoja wypowiedź w tym punkcie stanowiła niepotrzebny imo kamyczek do ogródka wczorajszych przegranych. Choć prawdopodobnie jestem już przeczulona :p
Zupełnie niepotrzebnie, oceniam ich grę wyłącznie pod względem czysto sportowym, narodowe sympatie i antypatie zupełnie mnie nie interesują ;]
 


This sad Brazilian fan was shown crying. But no ones published this beautiful picture of him handing the trophy to a German fan. He was quoted as saying "Take it to the final! As you can see, it is not easy, but you deserve it, congratulations" (Roughly translated)
 
Last edited:
Piłkarzy też. Obrona się pogubiła bez SIlvy, a po stracie pierwszych dwóch bramek już nie byli w stanie się podnieść.

gdyby tylko grali profesjonalnymi jedenastoma piłkarzami, którzy zawodowo kopią piłkę od dziecka ;////

no niestety.
 
Piłkarzy też. Obrona się pogubiła bez SIlvy, a po stracie pierwszych dwóch bramek już nie byli w stanie się podnieść.
No dobra, ale nie wszystkich piłkarzy :p Sami sobie to zgotowali. Thiago się sam bezmyślnie jak ostatni idiota wyeliminował z półfinału. Szkoda mi: Neymara (głównie z powodu kontuzji), Cesara (raczej nie miał nic do powiedzenia) i Freda (stał się narodową ofiarą losu).


Co do smutnego starszego pana - z tego, co czytam, to on jest w Brazylii kimś w stylu "króla kibiców". Gość pewnie całe życie czekał na taki moment, a tu wszystkie się sypło.
 
@undomiel9 - wiem i z tego też powodu zajęłam się tylko opcją niemiecką ;)
Życzę powodzenia Twoim ulubieńcom, trzymam kciuki za swoich ;)
@Keth - żałuj kibiców. Nie do pojęcia jest, że cała drużyna nie potrafi się pozbierać po stracie 2 bramek. Ponieważ brakuje im jednego, ewentualnie dwóch zawodników. Ale to chyba dlatego, iż już bardzo dawno nie stracili dwóch bramek na dzień dobry. Zwalmy to na szok :)
Mi też ich szkoda.
Och, ktoś tutaj myli piłkę z głową przeciwnika. We własnym polu karnym. Nieładnie.
Edit: sędzia kalosz. Ile jeszcze fauli zanim wyciągnie kartonik? Ehh..
 
Last edited:
Top Bottom