Bardzo proszę powstrzymać się od tego rodzaju uwag. Jeżeli nie potrafisz kulturalnie - nie komentuj.Jeśli nie rozumiesz tego co czytasz to nie komentuj .
Nie zapominajmy również, że jak dla kogoś to jest wielkie ułatwienie i (zbyt często nadużywany termin) casualizacja to tego trybu nawet nie musi aktywować. Co prawda będzie wtedy chodził z nosem w piasku i przyglądał się każdemu źdzbłu trawy, ale wtedy będzie bardziej "realistycznie", a o to wam przecież chodzi.
Bardzo proszę powstrzymać się od tego rodzaju uwag. Jeżeli nie potrafisz kulturalnie - nie komentuj.
Co do wykorzystania go w trakcie walki, to jestem praktycznie przekonany, że pomysł użycia systemu podobnego do V.A.T.S. dawno przepadł w czasie produkcji i możemy spokojnie o tym zapomnieć. REDzi bardzo wykręcają się od odpowiedzi dotyczących np. tych dwóch nieszczęsnych serc, podając przykład rzucenia w wilkołaka petardą. I dobrze, taki system walki każdego by szybko zmęczył, byłby zbyt mało dynamiczny i widowiskowy, a i tak by się znalazła grupa opozycyjna, pewnie większa od tej, która ten system by chciała.
Tego rodzaju odzywka była jak najbardziej niekulturalna. Na forum komentarze mogą pisać wszyscy zainteresowani i nie leży w Twojej gestii decydowanie, czy ktoś może, czy nie zamieścić tu swoją opinię. Jeżeli masz jakieś uwagi, zapraszam na PW.To nie było nie kulturalne, nie ma miejscu natomiast był jego komentarz .
(...)
Tego rodzaju odzywka była jak najbardziej niekulturalna. Na forum komentarze mogą pisać wszyscy zainteresowani i nie leży w Twojej gestii decydowanie, czy ktoś może, czy nie zamieścić tu swoją opinię. Jeżeli masz jakieś uwagi, zapraszam na PW.
Jeśli chodzi o wykorzystanie zmysłu w walce, to bardziej myślałbym o czymś na kształt mechanizmu z Metal Gear Rising: Revengeance ( oczywiście bez rozcinania przeciwników ). Tam klasycznego celownika nie było, a żeby uciąć coś tak jak się chciało trzeba było się trochę namęczyć. Coś takiego w Wiedźminie mogłoby po prostu trwać wyjątkowo krótko, a punkty do ataku powinny nie być zaznaczone jakimś podświetleniem, ale wyróżniać się na tle reszty potwora. Ewentualnie dobrze opisane miejsce w które trzeba trafić mogłoby być w jakieś książce czy wiedźmińskim bestiariuszu.
Jeśli odpalimy "zmysł wiedźmiński" podczas walki gra zwalnia (tak jak przy otwieraniu szybkiego wyboru menu w W2) i podczas gdy "spala się" pasek adrenaliny (jakieś 1/2 sekundy) podświetlają się wrażliwe części ciała potwora (po zdobyciu odpowiedniej wiedzy o potworze) np. 2 serca u wąpierza, ścięgna u Biesa żeby nie mógł szarżować, organ regeneracji u wilkołaka. Dodatkowo dostajemy celownik (jak przy namierzaniu kuszą w W3 albo rzucaniu nożem/petardą w W2) którym namierzamy odpowiednie partie ciała. Jeśli mamy odpowiednią pozycję i zdążymy na czas trafić to wąpierza zabijamy natychmiast, Bies nie może już szarżować, a wilkołak się już nie regeneruje.
@Vilkoslav pozwole sobie się nie zgodzić. Włączanie zmysłu w walce dawałoby znaczną przewagę, usunięcie jednym ciosem obu serc jakiegoś potworka praktycznie na miejscu by go uśmierciło. Osoba, która nie chciałaby z tego korzystać tej przewagi by nie miała i potyczka trwałaby zdecydowanie dłużej. Poprzez to gra poniekąd zmuszałaby to użycia zmysłu w walce, więc argument nie chcesz to nie używaj odpada.
@Vilkoslav naprawdę nie widzisz różnicy pomiędzy rzuceniem nożem, które zada przeciwnikowi stosunkowo mało obrażeń a rozwiązaniem, które zabiłoby oponenta na miejscu? Lepszym przykładem jest ten drugi podany przez Ciebie. Turlanie się jako unik, toeretycznie robić nie trzeba, praktycznie jak tego nie robisz walka staję się o wiele trudniejsza poprzez co gra "wymusza" używanie tego turlania. Wymuszania nie byłboby gdyby było jakieś zastępstwo, np. zamiast turlania mamy piruety. Bloki takim zastapieniem nie są, bo są ograniczine i nie można nimi "spamować". Tak samo nie ma alternatywy dla zmysłu wiedźmińskiego w walce. Bo albo go używamy i walka może skończyć się po 10 sekundach, albo tańczymy z potworkiem pół godziny.
Co innego gdy jakiegoś rozwiązania nie wybieramy, ale możemy bez niego z takim samym powodzeniem i przyjemnością walkę wygrać, jak np. noże czy kusza, a co innego gdy gra nas "karze" za to, że nie wykorzystujemy jakiegoś rozwiązania, które nam się nie podoba (zmysł wiedźmiński w walce, turlanie się) bo takim karaniem trzeba nazwać trudniejszą walkę.
@Vilkoslav bez obrazy, ale naprawdę sadzisz, że nie mam nic lepszego to roboty przed napisaniem posta, niż szukanie wszystkich Twoich postów we wszystkich działach? Widzę tylko to co tutaj napisałeś, jak chcesz bym przeczytał to chociaż mogłeś odnośnik wstawić.
A do tematu, to zależy jak taka walka bez tego zmysłu wiedźmińskiego by wyglądała. Jeżeli podobnie do walki z golemem z W1 bez traktowania go piorunami, to tak, gra wymusza używania zmysłu. Jeżeli wilkołak, dajmy na to, bez używania tego zmysłu cały czas się regeneruje i nie mamy możliwości w inny sposób odciąć mu tej regeneracji to tak, gra wymusza używanie tego. Jeżeli zaś wyglądałoby to tak jak po naładowniu paska adrenaliny w W2 to się z Tobą zgodzę, gra wynagradza umiejętne wykorzystanie zmysłu i wiedzy, a nie wykorzystując go walka cały czas jest przyjemna. Jeżeli w taki sposób miałoby to być umieszczone w grze to w ogóle by mi to nie przeszkadzało.