Wiedźmin 3: potwory

+
Przecież tego nikt nie neguje w dyskusji.
Zwracamy jednak uwagę, że nie była wampirem wyższym i zapewne była mniej potężna od wampirów wyższych. Tylko tyle i aż tyle.

Zgoda, ale odpowiadałem Chodakowi, który - zdaje mi się - wrzucił wampiry do dwóch worków: wampiry wyższe (Regis) i zwykłe (cała reszta).
 
No i jest to podział poprawny, przy czym należy po prostu zauważyć, że w grupie "zwykłych" poszczególne gatunki zapewne znacznie różnią się możliwościami. I tyle.
 
No i jest to podział poprawny, przy czym należy po prostu zauważyć, że w grupie "zwykłych" poszczególne gatunki zapewne znacznie różnią się możliwościami. I tyle.

- Tak bardzo przypominasz rusałkę - ciągnął spokojnie wiedźmin - że mogłaś zwieść każdego. Tym bardziej, że rzadki z ciebie ptaszek, czarnowłosa. Ale konie nigdy się nie mylą. Rozpoznają takie jak ty instynktownie i bezbłędnie. Kim jesteś? Myślę, że mulą albo alpem. Zwyczajny wampir nie wyszedłby na słońce.
Kąciki bladych usteczek drgnęły i lekko uniosły się.

Śmiem polemizować. Ten fragment sugeruje, że w grupie wampirów "nie-wyższych" występują dalsze nienazwane podgrupy.

E:

Są, co najmniej trzy grupy:

  • Wampiry zwyczajne (boją się słońca, masakrują zwłoki itp.)
  • Coś pomiędzy (alp, katakan, mula, bruxa, nosferat itp.)
  • Wampiry wyższe (Regis)
 
Last edited:
Być może.
Geralt mógł też użyć "zwyczajny" w znaczeniu "pospolity", co pokazywałoby jedynie, że Bruxa jest niepospolita, rzadka.
Ale kruszyć kopii nie będę o to.
 
@Nars: Pełna zgoda, chodziło mi wyłącznie o to, że Bruxa nie jest zaliczana do wampirów wyższych, których jedynymi znanymi nam przedstawicielami są Regis i (być może) Pani Nocy.

Co do tego, że Bruxa została w sposób haniebny sprowadzona do roli szeregowego potwora, to znów - pełna zgoda.

Myślę zresztą, że podział wampirów jest raczej płynny i poszczególne gatunki po prostu różnią się między sobą zarówno co do zdolności mimikry, potencjału bopjowego i odporności na różne warunki.
 
Śmiem polemizować. Ten fragment sugeruje, że w grupie wampirów "nie-wyższych" występują dalsze nienazwane podgrupy.

E:

Są, co najmniej trzy grupy:

  • Wampiry zwyczajne (boją się słońca, masakrują zwłoki itp.)
  • Coś pomiędzy (alp, katakan, mula, bruxa, nosferat itp.)
  • Wampiry wyższe (Regis)
Ja bym to troszkę inaczej ustawił.
Wampiry wyższe - jak Regis i Pani Nocy. Regis sam opowiedział, że podczas "koniunkcji sfer" nie wiele się ich przedostało do Wiedźminlandu (kilka-set.. nie panmiętam).
Wampiry średnie - tu dał bym Bruxę (również bardzo rzadkie - ale częściej występujące niż Wampiry Wyższe), może coś jeszcze (Alp, a później Mula - gradacje podał nam sam Geralt w cytacie przytoczonym przez @Nars 'a)
Wampiry zwyczajne - Mula, Alp, pewnie by się coś znalazło (sprytniejsze dysponujące większą mocą, ale nie zmieniające swojej postaci - albo z ograniczoną możliwością "apomorfii")
Wampiry niższe - zbliżone do ścierwojadów, prawie bezmyślne potwory zjadające również zwłoki - ale w gruncie chodziło by o krew. Potwory bazujące na sile i zaskoczeniu, nie posiadające, bądź w minimalnym stopniu, mocy magicznych. Zawsze w tej samej postaci.
 
" - W waszym świecie po Koniunkcji Sfer zostało około tysiąca dwustu wyższych wampirów."
Chrzest Ognia
W tym tomie Geralt wspomina też, że za zwykłego wampira brał równowartość dobrego konia. I że Regis mógł być niezwykły nawet jak na standardy gatunkowe.
Oczywiście nie oznacza to, że tyle jest obecnie wampirów klasyfikowanych jako wyższe. Sam Regis przecież miał tylko 428 lat i został stworzony długo po Koniunkcji.
 
Last edited:
  • RED Point
Reactions: Mal
" - W waszym świecie po Koniunkcji Sfer zostało około tysiąca dwustu wyższych wampirów."
Chrzest Ognia
W tym tomie Geralt wspomina też, że za zwykłego wampira brał równowartość dobrego konia. I że Regis mógł być niezwykły nawet jak na standardy gatunkowe.
Oczywiście nie oznacza to, że tyle jest obecnie wampirów klasyfikowanych jako wyższe. Sam Regis przecież miał tylko 428 lat i został stworzony długo po Koniunkcji.
Biorąc pod uwagę jak trudno wampiry wyższe ubić można stwierdzić, że całkiem sporo ich zostało. Chętnie zobaczyłbym w grze ze dwóch, jednego który okazałby się sukinsynem i drugiego, który byłby w porządku. Przy czym chciałbym żeby nie były zwykłym przeciwnikiem typu bruxa czy inne alpy
 
Ano, chciałbym zobaczyć kogoś zwyczajnie totalnie poza zasięgiem Geralta.
Obawiam się, że to "poza zasięgiem" byłoby zrobione tak idiotycznie jak pierwsza walka z Letho - musisz wygrać, by przegrać...
 
Obawiam się, że to "poza zasięgiem" byłoby zrobione tak idiotycznie jak pierwsza walka z Letho - musisz wygrać, by przegrać...

Wystarczyłby ograniczyć pole bitwy tak by Geralt nie mógł uciec, po czym tak zaplanować walkę, żeby Geralt nie był w stanie pokonać wampira (niesamowity regen, niesamowita szybkość pozwalająca unikać wszystkich ciosów itp.). Prędzej czy później, Geralt zostałby pokonany i włączyłaby się cutscenka
 
  • RED Point
Reactions: Mal
@Mal @Booraz

Nie chodzi mi o walkę, tylko o fakt spotkania przeciwnika z którym nie ma co tej walki zaczynać, bo jest skazana na porażkę, chodzi o uczucie beznadziei, i płynącą z niej frustrację. W sensie, że nie wszystko da się osiągnąć tnąc na prawo i lewo mieczem.

Patentu z pierwszej walki z Letho wprost nie znoszę.
 
@Mal @Booraz

Nie chodzi mi o walkę, tylko o fakt spotkania przeciwnika z którym nie ma co tej walki zaczynać, bo jest skazana na porażkę, chodzi o uczucie beznadziei, i płynącą z niej frustrację. W sensie, że nie wszystko da się osiągnąć tnąc na prawo i lewo mieczem.

Patentu z pierwszej walki z Letho wprost nie znoszę.

Mam nawet taki pomysł na quest, zbudowany wokół idei porażki. Na zasadzie, istnieje pewien potwór którego nie da się w żaden sposób pokonać, czy to w walce, czy przez różnego rodzaju rytuały, próby zniesienia klątwy itp. Koniec końców Geralt nie jest wstanie tego zrobić .W moim zamyśle prób poradzenia się z kreaturą jest kilka, między innymi walka, która kończy się źle dla Geralta. Stawką zmagań Geralta jest ludzkie życie i to te najcenniejsze. Jedynym sposobem poradzenia sobie z potworem jest poświęcenie ww. osoby. To jest zadanie w stylu jak daleko jesteś w stanie się posunąć by ratować życie (co oczywiście byłby decyzją gracza) Koniec tego questa jest mocno kontrowersyjny ale w mojej ocenie dopuszczalny. W każdym radzi poczucie beznadziei, bezsilności jest czymś co chciałbym w tym zadaniu uzyskać. Czas się zabrać za REdkita :)
 
W Jedi Outcast było to fajnie zrobione: mroczny jedi Dessan przy pierwszym spotkaniu, rzucał nami po całej arenie walki, odbijał nasze strzały (jeszcze nie mieliśmy w ręce miecza świetlnego i nie umieliśmy korzystać mocy), podduszał i wytrącał nam blastery z rąk.
 
Ja na strzygę zbytnio się nie nastawiam, chyba, że jakąś "dziką". Bardziej oczekuję pojawienia się pomniejszych potworów Ghuli, Garkainów, Brux, czy wrzech obecnych w jedynce utopców, które już nawet były pokazane na jednym z gameplayów. Btw. ciekawe co to za gatunek potworów na "Mieczu przeznaczenia" z którymi walczy Vesemir, z pysków niby przemodelowane Ghule, ale ich zwinność i rozmiar temu zaprzeczają. :hmm:
 
te 79 różnych potworów to dużo czy mało? ma ktoś statystyki z skyrima? ile on miał?

odnośnie pomysł kolegi Boorez to świetna sprawa,
np quest polegający na mocnym zainwestowaniu w znalezienie danego potwora, przygotowanie ultra ciężkich eliksirów, wykupienie nowego srebrnego miecza z specjalnym atrybutem zwiększającym naszą szansę i te wszystkie przygotowania nadaremno bo na przykład potwór zwiał albo jak Boorez wyżej zaznaczył jest za szybki za silny za magiczny..

jak w życiu, nie każde złoto co się świeci tak powinno być w wiedźminie nie każdy potwór co ginie ;) i nie, każdy q co da się wykonać
takie zadania byłyby pamiętane latami..
 
@Up

Nie ma sensu porównywanie liczby potworów ze Skyrima z Wiedźminem 3, chociażby dlatego, że lista ze Skyrima wygląda w większości mniej więcej tak:


Draugr
Restless Draugr
Draugr Overlord
Draugr Wight
Draugr Wight Lord
Draugr Deathlord
Draugr Scourge
Draugr Scourge Lord
Draugr Death Overlord
Hulking Draugr

Falmer
Falmer Archer
Falmer Gloomlurker
Falmer Shaman
Falmer Spellsword
Falmer Skulker
Falmer Shadowmaster
Falmer Nightprowler
Falmer Warmonger
Frozen Falmer
Feral Falmer
itp

Nie chce mi się wierzyć, żeby istoty z Wiedźmina były tak mało zróżnicowane, a Redzi nabijali sobie w ten sposób statystyki.


Edit
Pozostając w temacie. Fajnie by było, gdyby ktoś zrealizował koncepcję, polegającą na tym, że jest jeden gatunek potwora, dla którego jest stworzona pewna pula cech osobistych i każdy z osobników ma pewne elementy losowe, jak ubarwienie, blizny, zachowanie, wady (np kuśtyka, albo brak mu jakiejś kończyny, jeden jest bardziej agresywny i napakowany, drugi tchórzliwy oraz wątły) itp.

I mówię tu o losowości, elemencie zaskoczenia. Musielibyśmy za każdym razem dokonywać obserwacji przeciwnika, zamiast nacierać po pewnym czasie jak dzik w żołędzie.
 
Last edited:
Pewno będzie parę wilkołaków, przeraz, czy gryfów, a masowo będą pojawiały się jakieś nekkery i wilki. Najbardziej prawdopodobne i jedyne rozwiązanie.
 
Top Bottom