Pisząc swój wcześniejszy post w niniejszym temacie byłem święcie przekonany, że zaraz ktoś wyskoczy z „ale przecież katolicy!!!111”, lecz że zostanę zdegradowany do any-lewaka i anty-rybaka (chociaż za wędkarstwem rzeczywiście nie przepadam), nie przypuszczałem. Anyway, dwa wzory matematyczne:
Lewica ≠ Czerwoni Khmerzy (którzy byli komunistami i nacjonalistami btw.), stalinizm, komunizm.
Prawica ≠ nazizm, ekstremiści Hutu, dyktatura.
Szukanie analogii pomiędzy islamem a
prawicą albo
lewicą, które są pojęciami dalece szerszymi, jest nieporozumieniem. Albo inaczej, jest równie mądre, co zestawianie islamu z wędkarstwem. Islam to zbiór konkretnych doktryn, a nie termin odnoszący się do pewnych ogólnych założeń i dążeń (jak np. „sprawiedliwość społeczna”).
Co się miast tyczy katolików – może porównujmy rzeczy porównywalne, tj. osadzone we współczesnej albo chociaż bliskiej sobie rzeczywistości, bo porównywanie współczesnego ekstremizmu islamskiego z konfliktami na tle religijnym sprzed 800 lat jest demagogią. W ogóle porównywanie chrześcijaństwa z islamem wypada IMO marnie, ale z uwagi na jałowość tej dyskusji nie chce mi się w to wchodzić. Tak na marginesie, to jako krytyk kk zaczynam powoli wykazywać nieco więcej zrozumienia wobec osób, które dopatrują się u niektórych użytkowników, nazwijmy to, manii (żeby nie rzec prześladowczej).
@
grregg
Poza „wypowiedzeniem wojny terroryzmowi” i ogólnym nasileniem się niepokoju w społeczeństwie, 11 września zakutkował spadkiem tempa wzrostu gospodarczego, spadkiem zaufania konsumentów, wzrostem kosztów ubezpieczenia, wzmocnieniem kontroli granicznych utrudniających handel, spadkiem inwestycji na terenie krajów arabskich, zwiększoną wrogością wobec całych narodów itd. Terroryzm to nie tylko suma zabitych.
Tak więc tak, terroryzm JEST bardzo groźny, a Twoje liczbowe porównania są nadal z czapy wzięte, dlatego podaruje sobie dalszą polemikę z uwagi na fakt występowania ciekawszych zajęć w moim życiu (podobnie jak razem ostatnim).