Wiedźmin 3 - sugestie, marzenia i pobożne życzenia

+
Tak ale gdy klimat lokacji współgra z wydarzeniami efekt całościowy jest o wiele silniejszy.
Drugi obrazek przypomina mi szturm na zamek La Valette.
 
Bo oblężenia odbywały się tylko podczas deszczów i mgieł. Yhm.
A masakra w Loc Muinne to w na terenie skąpanym w słońcu się działa?
 
Ale kto tu patrzy na kolorystykę jako element realizmu w grze?
Bo jedno z drugim jakoś mi się nie łączy.
Za to paleta barw użyta w lokacjach jako element budujący klimat wydarzeń, w których bierzemy udział (ergo także i opowieści) jak najbardziej ma znaczenie.
 
Last edited:
Ale kto tu patrzy na kolorystykę jako element realizmu w grze?
Ano wielu ludzi, którzy pomstują na klimat Wiedźmina 2. Bo niedojrzały, bajkowy, zbyt kolorowy i nierealistyczny. I jeśli do oświetlenia w dwójce jak najbardziej można się przyczepić, tak paleta barw była jak najbardziej odpowiednia. Wspomniane Loc Muinne, które przemieniało się w czerwono-burą łaźnię, szary obóz wojska i surowe miasto krasnoludów.
 
W La Valette akurat oświetlenie nie pasowało do klimatu, ale geograficznego. Czułem się jak na Bliskim Wschodzie :p
 
Bo niedojrzały, bajkowy, zbyt kolorowy i nierealistyczny.

Bajkowy i zbyt kolorowy - w niektórych momentach tak. Co to ma do dojrzałości i realizmu to nie pojmę.

Dlatego zdziwił mnie tu chwalony obrazek ze słonecznikami kiedyś. Rozbawił, ale zdziwił.
Bo ja generalnie też bym wolał raczej stonowane barwy i żeby lokacje były utrzymane w mroczniejszym klimacie, ale nie ma to nic wspólnego z realizmem - a raczej właśnie z klimatem.
 
Mam jedno pytanie, oceniacie klimat wydarzeń w grze po fragmentach z eksploracji?? Bo ja czegoś tu nie rozumiem... Przecież wiadomo że nasycenie barw będzie zależeć również od pory dnia i pogody...
Jeśli naprawdę uważacie że realistycznie=bajkowo, to proponuję poruszać się jedynie w nocy, idealny klimat:


Naprawdę proponuję wyjść z domu, wsiąść na rower i pojechać za miasto, albo nie, bo później będzie na mnie że klimat wam się nie podoba...
 
I jeśli do oświetlenia w dwójce jak najbardziej można się przyczepić, tak paleta barw była jak najbardziej odpowiednia.

Dokładnie, oświetlenie szwankowało, ale żeby kolorystyka?
Inna rzecz, że przy dobrze zrealizowanym cyklu dobowym, dopalonym dynamiczną pogodą oświetlenie, paleta barw będzie się stale zmieniać, jak słusznie zauważył shasiu.
Wiec raz ta sama wioska może płonąć przy pełnym słoneczku, w piękny dzionek. Innym razem, w samym środku burzy.
Za każdym razem nieco inaczej. Marudzenie na kolorystykę w tej sytuacji specjalnie sensu nie ma.
No i zdecydowanie lepiej, gdy pogoda, pora dnia ulegają stałym zmianom, niż gdyby pożar każdorazowo miał miejsce przy jednakiej aurze wyłącznie po to, aby było bardziej mroczno, prawda?
 



To tyle jeśli chodzi o tą legendarną "mroczność barwową" jedynki.

Wybrałeś jedno z dwóch miejsc, gdzie akurat występuje w grze słoneczna pogoda (W1) + screeny promocyjne, które nijak się mają do faktycznej gry - szczególnie kiedy chodzi o kolory i oświetlenie.
Super porównanie.
 
Wybrałeś jedno z dwóch miejsc, gdzie akurat występuje w grze słoneczna pogoda (W1) + screeny promocyjne, które nijak się mają do faktycznej gry - szczególnie kiedy chodzi o kolory i oświetlenie.
Super porównanie.



Miasto - miasto, dzień - dzień, gameplay-gameplay.
 



To tyle jeśli chodzi o tą legendarną "mroczność barwową" jedynki.

Sorry ale gorszych screenów to chyba nie mogles wybrac. Te z jedynki to jakies dziwne kadry i glownie akt 4, te z dwójki pomieszanie z materialami promocyjnymi ktore słabo sie mają do gameplaya, a z trójka to mix wszystkich rendererów.

Kolory wieska pierwszego były spójne z klimatem danego aktu.

Prolog, pierwszy i drugi akt - ponure
akt 3 - wyzima handlowa i akt 4 - radosne pogodne
akt 5 - znowu mrocznie








 
Jedynymi naprawdę mrocznymi miejscami w pierwszym Wiedźminie były katakumby, lochy i niektóre jaskinie. Tam bez kota ani rusz. Poza tym można ustawić sobie spokojnie bardziej mroczny wygląd świata w WII poprzez zmniejszenie jasności w grze :p

UP
Może dlatego ponure bo niebo jest zachmurzone na screen' ach z jedynki a na obrazkach z WII świeci słońce i jest błękitne niebo?
 
Last edited:
King i horrory dziejące się w małych amerykańskich miasteczkach, gdzie na oko wszystko jest uporządkowane, ładne i nawet cukierkowe. Najstraszniejsze rzeczy mogą się dziać w najpiękniejszych okolicznościach przyrody, rili.
Ale King to nie dark fantasy. Dark fantasy to nie horror. Więc o co właściwie chodzi?

Osobiście wolałbym nieco bardziej stonowaną paletę barw, ale nie uważam, żeby było bardzo źle.
 
A paradoksalnie w W1 najmroczniejszym aktem wg mnie był IV, który jest najjaśniejszy i najbardziej kolorowy. Mrok tam był zbudowany atmosferą, fabułą i magią kontrastu. Budowanie mroku kolorami to najtańsza zagrywka. I wg mnie najgorsza.
 


Miasto - miasto, dzień - dzień, gameplay-gameplay.

Ech...
Na tej zasadzie to ja mogę dobrać materiały i screeny, które będą udowadniać tezę przeciwną do twojej.
W dzielnicy handlowej Wyzimy w Wiedźminie 1 świeci słońce. Jest to jedna z dwóch lokacji, gdzie jest pogodnie - ale idealnie współgra to z fabułą. Kiedy Geraltowi udaje się w końcu dostać do zastrzeżonej dla bogatszych mieszkańców dzielnicy i wbija "w miasto" jest fajnie, bo świeci słoneczko, wszędzie są ludzie - innymi słowy czuje się ten wielkomiejski klimat, który pasuje do dworskich intryg będących elementem wykonywanych tam zadań. To samo z aktem 4, gdzie sielankowa atmosfera pozornie odciętego od zepsutego i brudnego świata miejsca kontrastuje się z zaściankowością prostych ludzi i również z tamtejszymi zadaniami. I ten kontrast robi, jak mówiła @zielona.

Wszystko to były zabiegi zamierzone, bo jak mówiłem wcześniej, ludzie za to odpowiedzialni wiedzieli jak operować obrazem, by wywołać w graczu określone odczucia - albo je wzmocnić.

W Wiedźminie 2 świeci się wszystko, niezależnie od tego czy jest ciemno, czy jasno. Wali światłem jak halogen z każdego miejsca. Wystarczy przypomnieć sobie bieg przez pola trawy koło obozu wojskowego w drugim akcie - w pełnym słońcu. Albo gwałtowną zmianę oświetlenia przed siedziskiem Kejrana (szczególnie w nocy). Ból oczu gwarantowany. Nasycenie barw jest po prostu większe względem pierwszej części - tam zdarzały się miejsca pogodne i żywsze, jeżeli chodzi o barwy, ale były one stonowane i nie raziły.
 
Last edited:
Top Bottom