Wszelakie piękności... (UWAGA! - duże obrazy)

+
Oż w mordeczkę.
Nie wiedziałam, czy dać do filmówki, czy do muzyki. To daję tu. I zbieram szczenę.
To nie jest fejk.

Pięknie!
Piękni :D


Ale, cholera, aż trudno uwierzyć, że on tak potrafi. Robert, nie Sting. O Stingu wiedziałam o_O
 
No a ja nie wiedziałam* i pozostaję w zadziwieniu, to jest - na moje ucho - cholernie dobre wykonanie xD

*znaczy oglądałam Ally McBeal i ten odcinek, gdzie zaprosili Stinga na jej urodziny, ale byłam pewna, że pod Roberta ktoś głos podkładał, no bo weź, nie dość, że przystojniak z ikrą, to jeszcze śpiewa osomniście o_O
 

 
Kręcą mnie naturalnie wyglądające kobiety, a nie pustaki z napompowanymi ustami i cyckami, sadzące głupie miny do lustra.
Głupiej miny nie widzę, a czy jest pusta to się nie wypowiem, bo jej nie znam. Spodobało mi się zdjęcie to je wkleiłem. Jak chcesz dziewczynę "naturalną" to masz:

Nie wiem czy aparat na zębach, który ona ma liczy się już jako poprawiacz "naturalności", którego się tak brzydzisz.
 
Wyjaśnijmy sobie jedną rzecz: nie uważam, że „poprawianie natury” jest rzeczą co do zasady złą. Niektórym wisi ich wygląd, a dla innych duży nos, odstające uszy, małe piersi itd. są źródłem kompleksów i nieprzyjemności. Tak więc skoro żyjemy w czasach, kiedy takie rzeczy można relatywnie łatwo zaadresować, to nie widzę powodu, aby robić z tego jakieś wielkie tabu. Masz kasę, coś ci przeszkadza – śmiało.

Niemniej kiedy widzę młode i wcale niebrzydkie kobiety, które robią sobie z twarzy plastikowe maski, to wnioski nasuwają się same.

Zresztą po co ja Ci tłumaczę coś, czego tylko udajesz, że nie rozumiesz.





Pięknej kobiecie nie potrzebny botoks, tylko błoto ;p:


 
Wyjaśnijmy sobie jedną rzecz: nie uważam, że „poprawianie natury” jest rzeczą co do zasady złą. Niektórym wisi ich wygląd, a dla innych duży nos, odstające uszy, małe piersi itd. są źródłem kompleksów i nieprzyjemności. Tak więc skoro żyjemy w czasach, kiedy takie rzeczy można relatywnie łatwo zaadresować, to nie widzę powodu, aby robić z tego jakieś wielkie tabu. Masz kasę, coś ci przeszkadza – śmiało.

Niemniej kiedy widzę młode i wcale niebrzydkie kobiety, które robią sobie z twarzy plastikowe maski, to wnioski nasuwają się same.

Zresztą po co ja Ci tłumaczę coś, czego tylko udajesz, że nie rozumiesz.
Skoro masz takie poglądy to po co była wcześniejsza, nic nie znacząca i nic nie tłumacząca wypowiedź? Tego nie rozumiem.
Ludzie za łatwo otwierają gęby gdy nie trzeba i dopiero po jakimś czasie można uzyskać pełen obraz sytuacji.

A to, że niektóre same się "poprawiają", tak naprawdę pogarszając swą urodę to co zrobić. Mnie też to wkurza, ale na ludzkie umysły nie można nałożyć blokad.
 
Top Bottom