W3: Obawy

+
Rzeczywiście, chociaż poszczególne przystanki questów mają dość rozbudowaną otoczkę, to ich łańcuchowa struktura jest banalna.
 
@Fartuess Reprezentujesz wymierający gatunek graczy (podobnie jak ja - bezszczelnie się pochwaląc), który patrzy obiektywnie na rozwój produktu, którego ma się stać odbiorcom. W dzisiejszych czasach fanbojstwa jest to czasem be :troll:
 
W Gothicach jest to bardzo fajnie wykonane. Np. żeby dostarczyć list magom musimy dostać się do zamku a żeby to zrobić trzeba się przyłączyć do któregoś z obozów. No a żeby się przyłączyć trzeba zdobyć zaufanie i poparcie. Dopiero później fabuła wskakuje na bardziej liniowe tory.

Prawie jak w W1. Na początku I aktu wydawało się, że wystarczy pójść i wycyganić przepustkę do miasta. :)
II akt to już w ogóle majstersztyk. Jestem pełen podziwu dla osoby, która wymyśliła tę sieć zależności. Zresztą odróżnienie wątków głównych i pobocznych nie było łatwe w całym W1.
 
W TES5 - Skyrimie (o nieszczęsny) - misje jakie były, każdy wie - były bez znaczenia praktycznie, nie wywierały prawie żadnego wpływu na otoczenie, NPC-ów i samego bohatera.
[...]
Inaczej to miałbyś Symulator Świata (The Witcher: Rise of SIMS)... a nie porządny RPG

W Skyrim niektóre misje poboczne były naprawdę ciekawe. Szczególnie warto wspomnieć linię Dark Brotherhood albo zadania dla różnych Daedra. Po prostu wątek główny był nudny jak flaki z olejem, a losowe misje w stylu "ukradnij to i tamto" były już całkiem beznadziejne.

A co do argumentu o symulacji to do kroćset beczek zjełczałego tranu, zakarbujcie sobie ludzie, że RPG polega w dużej mierze na niczym innym, tylko symulacji właśnie. Podobnego argumentu może używać tylko osoba, której RPG kojarzy się głównie z rozwojem postaci, a modelowym przykładem tego gatunku są gry z serii Diablo.
 
W Skyrim niektóre misje poboczne były naprawdę ciekawe. Szczególnie warto wspomnieć linię Dark Brotherhood albo zadania dla różnych Daedra. Po prostu wątek główny był nudny jak flaki z olejem, a losowe misje w stylu "ukradnij to i tamto" były już całkiem beznadziejne.

A co do argumentu o symulacji to do kroćset beczek zjełczałego tranu, zakarbujcie sobie ludzie, że RPG polega w dużej mierze na niczym innym, tylko symulacji właśnie. Podobnego argumentu może używać tylko osoba, której RPG kojarzy się głównie z rozwojem postaci, a modelowym przykładem tego gatunku są gry z serii Diablo.

Diablo ??? a fe ;) nie no żartuje, w 1 sam trochę pograłem... ale osobiście nie przepadam za grami typu "hack and slash". Diablo1 była, jest bardzo dobrą grą... ale jako RPG... nie ten typ. Diablo ma bliżej do Dark Souls niż do Wiedźmina.
Po wymienionych przeze mnie tytułach we wcześniejszym poście widać, że wolę ciut inną rozgrywkę. W Dark Souls grałem i jest to bardzo dobra gra, ale zupełnie inna od cyklu wiedźmina.

Skyrim w stosunku do Morrowinda zrobił krok na przód, ale i krok wstecz..
Przy Skyrimie spędziłem sporo godzin, ukończyłem wątek główny ;) fakt cieniutki, ale cholera byełm w "Valhalli".
Przy Morrowindzie spędziłem jeszcze więcej godzin, wracając kilkakrotnie do tej gry, nie ukończyłem nigdy wątku głównego... choć doszedłem daleko :)

W Morrowindzie najgorszy był chyba dziennik i zapis misji, tzn miał swoje dobre i złe strony... Brakowało mu jednej może dwóch dodatkowych opcji, ale dla gracza lubiącego wczytywać się w historię i uwielbiającego szperanie w zapiskach - to było to. Tylko jeśli do gry wracało się po jakimś czasie - dziennik był koszmarem ;)
Skyrim miał to lepiej rozplanowane w modach miał to lepiej rozplanowane jeśli już.

W Skyrimie natomiast najgorzej wypadł chyba "realizm" świata i zasada konsekwencji. W Morrowindzie wszystkie decyzje i ich konsekwencje miały sens w Skyrimie nie. Przykład (konkretnie kolegi) w Morrowinidzei będąc świętym, czy kim on tam wówczas był zabił w środku miasta NPC-a... nikt nie zareagował., albo rakcja była minimalna. W Skyrimie będąc Dowakinem, wyzwolicielem miasta , szefem czegoś tam itd.. przez przypadek zerwałem kwiatka (serio - znam to z autopsji) strażnik groził, że mnie zamknie :D


RPG - to bardzo szeroka gałąź gier i już parokrotnie ktoś na łamach forum podawał odmiany i jakie gry można by im przyporządkować.

Sam chciałem tu wpisać jak ja ten podział widzę, ale za dużo tego i niestety zaczynały się przeplatać... bo właśnie tak z RPG-ami jest poza papierowymi reszta składa się w większym bądź mniejszym stopniu z takiego, bądź takiego typu gry RPG.

W słowach "Inaczej to miałbyś Symulator Świata (The Witcher: Rise of SIMS)... a nie porządny RPG" chodziło mi o to, że albo masz totalną swobodę i "żyjesz" sobie w tym otwartym świecie jak w Simsach - nic nie musząc (i to nazwałbym symulacją świata). Albo główną motywacją i przyczyną poruszania się po grze była by fabuła, która wciąga i popycha do działania - i to wówczas jest RPG
Kurcze dla mnie bardzo ciekawą grą z ciekawą, a raczej bardzo zabawną i wciągającą fabułą była i jest gra "gta san andreas" - jedyne czego w tej grze nie ma by zaliczyć ją do RPG, to brak wpływu na fabułę, brak możliwości wyborów itp.... ale grając w tą grę nie odczuwało się tego.

----------------

Ed. @Chodak
Co do dziennika w Skyrimie- źle się wyraziłem :D oczywiście masz racje wskaźniki były koszmarne...

W Morrowinidzie była misja "znajdź kogoś tam" - i szukałeś tego kogoś, rozwiałeś, czytałeś, aż dowiedziałeś się, że jest w okolicy jakiejś góry, albo jakiegoś domu..:victory:

A w Skyrimie były misje - "znajdź kogoś" i dostawałeś GPS-a :facepalm: Mod faktycznie to poprawiał

Nie wspominając o "zagadkach" logicznych


Albo immortal NPC oraz o tym, że nie ważne jak by gracz się starał, to i tak nie mógł przegrać....
 
Last edited:
Diablo i Dark Souls to barzo dobre gry, tyle tylko że nie gry RPG. :)

RockPL said:
W Morrowindzie najgorszy był chyba dziennik i zapis misji, tzn miał swoje dobre i złe strony... Brakowało mu jednej może dwóch dodatkowych opcji, ale dla gracza lubiącego wczytywać się w historię i uwielbiającego szperanie w zapiskach - to było to. Tylko jeśli do gry wracało się po jakimś czasie - dziennik był koszmarem ;)
Skyrim miał to lepiej rozplanowane.
Pierwszy raz widzę, żeby ktoś chwalił dziennik w Skyrim. Zdecydowanie uważam, że Morrowind miał w tym względzie o wiele lepsze rozwiązanie - na szczęście do Skyrim powstał mod, który zastępował głupawe wskaźniki misji faktycznym dziennikiem. Żeby nie było totalnego offtopu - mam nadzieję, że moje obawy, że w Dzikim Gonie będzie to podobnie rozwiązane jak w Skyrim, okażą się bezpodstawne. Na szczęscie ostatnie informacje z wywiadów na to wskazują.
 
Last edited:
http://m.ppe.pl/news-30386-cd_projekt_pragnie_rowno_traktowac_obie_konsole__aktualizacja_1_.html

a konkretnie

Zawsze chcieliśmy dostarczyć najlepsze możliwe przeżycia naszym graczom, bez zważania na platformy. więc nie chcemy dawać specjalnych bajerów graficznych tylko jednym z nich.

Wcześniej miało być, że się nie będą hamować i będą próbowali wycisnąć z każdej platformy tyle ile się da. Teoretycznie jest to w kontekście PS4 i X1, ale nadal to martwi.
 
Ja ciągle mam nadzieję, że podobnej treści wypowiedzi są tylko pijarowym kadzeniem. Bo co to zdanie właściwie oznacza, czym są te enigmatyczne przeżycia? Zadowolenie z samego grania? Jeszcze niedawno każdy prawie konsolowiec się zarzekał, że nie potrzebna mu jest wyższa rozdzielczość ani ostre tekstury, a trzydzieści klatek to i tak za dużo, bo go od nadmiaru głowa boli. Najwidoczniej byli zadowoleni z przeżyć, które im dostarczano. A teraz już przestali? I z tego powodu trzeba zrównać wszystkich do najniższego? Nie da się zaoferować wszystkim graczom jednakowego poziomu przeżyć. Nawet głupie opcje wprowadzają takie zróżnicowanie, że możemy zobaczyć naście wersji gry. Takie teksty dobrze brzmią już chyba tylko w uszach dwulatków albo wiekowych emerytów, a u większości ludzi wywołują jedynie krzywe spojrzenie.
 

Guest 3669645

Guest
Z tego tekstu by wynikało że wersja na PC też musiałaby mieć ograniczone bajery graficzne. I ilość FPSów do tego. Brzmi to ogólnie jak kiepski dowcip ;)
 
Jestem ciekaw jak się to ma do ficzerów takich jak move czy kinect. Chyba coś tam było i to na tym Gamescomie, że REDzi coś tam mają, ale mowa była tylko o sprzęcie xboxa. Kinecta to ja do PS4 nie podłączę.

Poprawcie mnie jeśli zmyślam, ale jestem prawie pewien, że była o tym mowa.
 
Znacznik "@up" nie daje nikomu powiadomień i używanie go jest bezsensowne. To powinno być w regulaminie.
 
To nie jest użytkownik, a profil stworzony automatycznie poprzez powiadomienia. Już była o tym mowa.
 
Jestem ciekaw jak się to ma do ficzerów takich jak move czy kinect. Chyba coś tam było i to na tym Gamescomie, że REDzi coś tam mają, ale mowa była tylko o sprzęcie xboxa. Kinecta to ja do PS4 nie podłączę.

Poprawcie mnie jeśli zmyślam, ale jestem prawie pewien, że była o tym mowa.

Ender, Gry-Online:
Twórcy wypowiedzieli się również na temat wersji konsolowych produkcji, chwaląc Xboksa One oraz PlayStation 4 za łatwość programowania i opracowania portów. Przyznali, że w przypadku sprzętu Microsoftu planują wprowadzenie współpracy z Kinectem (na razie nie podają jednak żadnych szczegółów), a także mobilną aplikacją Xbox SmartGlass. W przypadku PlayStation 4 rozważa się wykorzystanie panelu dotykowego pada, który może przydać się np. przy obsłudze interfejsu.


Żródło

Korad Tomaszkiewicz, CD Projekt RED:
Jeśli chodzi o aspekty gameplay'owe, to w tej kwestii nie mamy większych możliwości. Mamy oczywiście Kinecta, touchpada w PS4, mamy komendy głosowe, ale to tak na prawdę jest dodatek do gry, to nie jest clue gry. [...] Skoro to mamy, to trzeba to wykorzystać. Wymyśliliśmy sporo fajnych rzeczy, które można robić za pomocą Kinecta, touchpada. Nie mogę o nich teraz w prawdzie mówić, ale na pewno się spodobają.


Źródło
 
Pamiętam jak kiedyś na pytanie o wykorzystanie Kinecta itp. zabawek, ktoś ze studia (możliwe, że Adam Kiciński albo Marcin Iwiński) powiedział, że jakby zobaczył kogoś kto podczas grania w Wiedźmina wymachuje rękami symulując walkę mieczem czy użycie znaków to by wybuchnął śmiechem :p

PS. Polska gra, polskie forum, a ci rzucają upami :whistle: Ale tak jak pisał Rustine, używanie tego nie ma sensu, bo nie wyskakuje tej osobie w powiadomieniach zachęcając do odwiedzenia tematu.
 
W pogoni za wiedźminem
rozdział 1

Świat się zmienia.

[...]
-…No i od razu po sesji motion capture obczailiśmy efekty na silniku gry. Mówię Ci, jak gracze zobaczą, co Geralt
potrafi robić z łukiem to im szczęki opadną.
-No nie wiem. Nadal myślę, że łuk i strzały do Geralta nie pasują.
-A kogo to obchodzi lol
-Dobra, nieważne. Co robisz?
-Forum przeglądam.
- Ja bym nie robił tego na Twoim miejscu, podobno userzy na wszystko w W3 narzekają.
-Czaj to. Wszyscy spanikowani, bo Marek i Maciek odeszli. Jeden kolo pisze, że pewnie studio nie wyrabia, gra się sypie i w ogóle coś się złego dzieje. Haha.
[...]

Nie coś żeby ale to były tak troszkę prorocze słowa nie.

Ekskluzywne bajery kusza fala hejtu.
 
Last edited:
Top Bottom