Jeśli komuś nie podoba się wygląd Gonu to znaczy, że nie jest nowym klientem i o grze ma już jakieś pojęcie. Takie coś nie zaważy na sprzedaży. Natomiast łatka Xboxowego exclusiva to jest już problem ograniczający liczbę odbiorców.No i co z tego? Wystarczy posiedzieć dziesięć minut i zaczniesz znajdować takie rzeczy do każdej gry.
W tamtym tygodniu widziałem narzekanie, że Dziki Gon to były duchy, a oni kreują ich na rzeczywistych wojowników. Próbowałem naprostować, ale nie chciał zrozumieć, że Aen Alle to orszak upiorów.
Kolejna sprawa to fanbojowa wojenka domowa między konsolami i wielka wojna konsol z naszą "jedynie słuszną i przewspaniałą Rasą PC Panów". Redzi ewidentnie chcieli ominąć ten problem najpierw ogłaszając, że wszystkie wersje będą zawierać ten sam kontent, a potem niby to w bonusie dodając te nieszczęsne karty do X-zestawu. CDPR chcąc uniknąć ostrzału z obu stron poszedł boczną drogą i wlazł w sam środek pola minowego. Teraz W3 stał się kolejnym beznadziejnym argumentem w kłótniach fanbojów. Do tego dochodzą jeszcze zawiedzeni fani CDPR, którzy mieli nadzieję na to, że W3 na rynkach konsolowych przedstawi nową jakość obsługi klienta znaną nam z PC.
Podobnie się ma sprawa wykorzystaniem hardware konsol. Słowa o tym, że gra będzie wyglądać równie dobrze na obu konsolach zostało odebrane jako intencjonalny downgrade wersji na PS4.
Niestety trzeba się już liczyć z tym, że fanboje z PS4 i PC skutecznie obniżą metascore. Na przekroczenie 90 już nie ma co liczyć. A czy się nam to podoba czy nie metascore jest dla wielu graczy głównym powodem, dla którego kupują grę. Niestety to co złe łatwo się przykleja do wizerunku firmy. Zawsze gdy pojawia się jakiś artykuł, że CDPR jest porządną firmą, obowiązkowo pod nim ktoś musi przypomnieć wpadkę z copyright trolling'iem w Niemczech. Podobnie jak "piękny Geralt" wszystko zostaje w sieci już na zawsze.
View attachment 5403
Nawet teraz ten "przepiękny" screen nadal zdobi sporą część artykułów o Wiedźminie 3.