W3: Obawy

+
Geralt był naiwny jak małe dziecko, Jaskier bez swojego wdzięku, na dodatek sypiący suchymi żarcikami.
Jeśli uznać datę 1245, to Jaskier ma koło siedemnastu lat, więc wdzięku ani dowcipu nie wyćwiczył. A Geralt też młodszy jest. Zależnie od teorii, byłby po trzydziestce lub dziewięćdziesiątce.
 
Jeśli uznać datę 1245, to Jaskier ma koło siedemnastu lat, więc wdzięku ani dowcipu nie wyćwiczył. A Geralt też młodszy jest. Zależnie od teorii, byłby po trzydziestce lub dziewięćdziesiątce.
Tyle, że "Sezon burz" dzieje się chyba między "Ostatnim życzeniem" a "Mieczem przeznaczenia". A w opowiadaniach Jaskier jest świetną postacią, więc nie tłumaczyłbym tego ewentualnym wiekiem.
 
Że niby na festynie w Gulecie latał, pił i wyrywał młode damy w wieku piętnastu lat?

Nie ja napisałem w liście pierwszą datę, która na myśl przyszła. W tej sprawie to do AS-a skargi.

Tyle, że "Sezon burz" dzieje się chyba między "Ostatnim życzeniem" a "Mieczem przeznaczenia".
Akcja Sezonu jest umiejscowiona między "Ostatnim życzeniem" (opowiadaniem) a "Wiedźminem".
 
Nie ja napisałem w liście pierwszą datę, która na myśl przyszła. W tej sprawie to do AS-a skargi.
W sadze miał blisko czterdzieści, to był 1267 rok.
1267-1245=22.
Ale kupa, Sapek nie myśli już w ogóle. To widać po Sezonie.
 
Last edited:
No ale moment, jak wyliczyłeś jego wiek? Przecież w sadze miał blisko czterdzieści, to był 1267 rok.
1267-1245=22.
Ale kupa, Sapek do piachu.
Skoro w 1267 miałby niecałe 40 (czyli zapewne 39), to 22 lata wcześniej miałby właśnie 17 albo 18.
40-22=18
39-22=17
 
Spóźnione tłumaczenie, w temacie "Postacie", ktoś na samym początku napisał, że chce przywrócenia do Wiedźmina postaci z 1, jak na przykład: Kalkstein, Vincent, Talar, czy właśnie Kowal z Podgrodzia, na co forum zareagowało 4-stronnicowym trollingiem (pisanie że Kowal z Podgrodzia będzie głównym bohaterem, że jest ważniejszy dla fabuły niż Eredin itp.), uważam że jakby twórcy postanowili umieścić go w grze to byłby bardzo fajny easter egg :p.
 
Spóźnione tłumaczenie, w temacie "Postacie", ktoś na samym początku napisał, że chce przywrócenia do Wiedźmina postaci z 1, jak na przykład: Kalkstein, Vincent, Talar, czy właśnie Kowal z Podgrodzia, na co forum zareagowało 4-stronnicowym trollingiem (pisanie że Kowal z Podgrodzia będzie głównym bohaterem, że jest ważniejszy dla fabuły niż Eredin itp.), uważam że jakby twórcy postanowili umieścić go w grze to byłby bardzo fajny easter egg :p.
Mówimy o postaci, która nawet nie ma imienia...
 
Mówimy o postaci, która nawet nie ma imienia...

Imię to on ma na pewno ;) po prostu jest nieznane....

Co tam imię, ważne jaka charyzma "[...] ...przaj prowokatorze", jaka głęboka myślowa analiza "[...] a dlaczego kuśka...." itd.

Można się śmiać, ale jeśli z gry pamięta się postać nie tylko pierwszo-, czy drugo-, ale trzecioplanową? To chyba mówi sporo o samej postaci ale także o całej produkcji.
 
O co chodzi z piękna Yennefer? Bo nie za bardzo chce mi sie szukać, bo dawno forum nie czytałem, a zaczynam mieć spore obawy...
 
[...] Bo nie za bardzo chce mi sie szukać, bo dawno forum nie czytałem, a zaczynam mieć spore obawy...

Bardzo mi przykro z tego powodu, ale nie aż tak, by szukać za Ciebie. Widać dla Ciebie temat nie jest wart wykonania kilku kliknięć, więc bezcelowe jest wyszukiwanie dla Jaśnie Pana Hrabiego informacji, które i tak niewiele go obejdą.
 
Last edited:
Bardzo mi przykro z tego powodu, ale nie aż tak, by szukać za Ciebie. Widać dla Ciebie temat nie jest wart wykonania kilku kliknięć, więc bezcelowe jest wyszukiwanie dla Jaśnie Pana Chrabiego informacji, które i tak niewiele go obejdą.

Przypominam, że jeśli czujesz niepohamowaną chęć wyrażenia swojej opinii na temat jakiegoś użytkownika, to istnieje PW. Od zwracania uwagi jest moderacja, a ataki personalne są zabronione.
 
@Nars - sorka, być może się uniosłem (w afekcie nawet ortografa walnąłem), ale może przeczyta to jakiś inny świeży na forum, zanim napisze "znajdźcie mi to i to, bo mi się nie chce". Miał rację JP2 mówiąc, że dzisiejszej młodzieży często "nie chce się chcieć".
 
Oderwę się nieco od tematu dyskusji, i napiszę że obawiam się tego że... REDzi się nie uczą.

Za każdym razem jak widziałem jakiekolwiek materiały promocyjne z W2 czy też W3, praktycznie zawsze biję od nich swoistym "robimy nową grę, stworzyliśmy wszystkie systemy (EQ, walka, alchemia, GUI, quest log, etc. etc.) od zera bo mamy nową wizję". Problemem jest to że wygląda na to że REDzi zamiast zachować to co było dobre wcześniej (lub nieco zmodyfikować) zaczynają - z różnym skutkiem - wynajdować koło po raz drugi.

Patrząc na to jak diametralnie zmieniała się alchemia w W1, W2 i W3, lub np. system rozwoju postaci widać że redzi absolutnie nic się nie uczą. Ba, często potrafią w sequelu popełniać błędy, których nie było w prequelu, lub próbując załatać coś co nie podobało się 1% graczy - np. picie jaskółki w środku walki - rozwiązują to zamiast zwiększając obrażenia przeciwników (tzn. zwiększyli, ale w ogóle o połączeniu tego z tym problemem), narzucając ci z góry gdzie możesz, a gdzie nie możesz pić eliksirów itd. Wiele innych systemów również zniszczyli, a rzeczy takie jak balans gry czy też drzewko postaci wygląda jak robione przez kogoś kto nigdy nie miał do czynienia z grami, albo osoby zupełnie bez wyobraźni (i że to przez testy pomyślnie przeszło, brr.). Ogólnie ogromna ilość systemów z W2 wygląda jak robiona ostatniego dnia.
Można powiedzieć że zbytnio skupiłem się na hejcie na W2, a W3 będzie cud malina, jednak podejście do alchemii, broni, systemu ewipunku itd. woła o pomstę do nieba.

Ale przestając pisać o tak mało ważnych rzeczach jak mechaniki gry, to również z punktu fabularnego obawiam się o spory regres w porównaniu do np. W1, a konkretniej:
- Jedno-questowi NPC - obawiam się że - podobne jak w Wiedźminie 2 - wiele NPC będzie dodawanych tylko na potrzeby jednego questa, a interakcje z nimi będzie można przedstawić na 2minutowym filmiku.
- "liniowe questy", przy czym nie mam na myśli liczby wyborów wewnątrz nich. Obawiam się że w W3 questy praktycznie nie będą się z sobą przeplatać, że zamiast być zanurzonym w świecie w którym "idę na bagna pogadać z drwalami, zabić utopce do kontraktu i znaleźć ostatnią sefirę" questy będą mocno odizolowane od siebie, i questy będziemy robić "jak leci, jedne po drugich", fast travelując między punktami na lewo i prawo, i niejako "odfajkowując" je jedne po drugich.
-krótkie questy - wiele questów na filmikach wygląda jak questy w których historia kończy się po 40 minutach, i ma być odizolowaną "minihistorią". Oczywiście ma to sens, jednak jeśli nie będzie żadnych większych questów (poza głównym dążeniu od nitki do kłębka, ale bardziej na zasadzie "halo, czy ktokolwiek widział Ciri, zabije wam smoka za informację" niż faktyczne pozwiązywanie faktów itd.). Obawiam się że praktycznie żaden quest nie będzie miał porządnego "build-upu". Dla porównania, wystarczy spojrzeć na Akt I Wiedźmina 1szego. Tam co prawda questy stanowiły "minihistorię", jednak ostatecznie służyły również przygotowaniu historii do zakończenia aktu, punktu kulminacyjnego itd. Osobiście jakoś sobie nie wyobrażam żeby mały Johny wracał kiedykolwiek do fabuły. Podobnie z wieeeloma NPCami w grze, obawiam się że liczba interakcji z nimi spadnie, a - jak powszechnie wiadomo - taki Thalar to nie to samo co bezimienny kupiec na boku drogi który skupuje od ciebie wylootowany złom na skraju każdej wioski. Osobiście wolę 1dnego NPC który występuje w 5ciu questach, niż 5ciu NPC którzy występują w 3 questach. Wolę pełniejszy obraz jednej - ciekawej i przemyślanej osoby, niż przekrój przez 10 różnych ciekawych NPCów których spotkasz tylko raz w grze. Wolę jednego Vernona Broche'a niż trzech kowali z podgrodzia ;)
 
@piochu Ło, panie.Nie rozpędziłeś się zanadto z tym czarnowidzeniem? Na tę chwilę mamy 40 minut gameplay`u (i to jakiego!) i nastrajające optymistycznie (poza alchemią) informacje, a ty wysnuwasz teorie jakoby W3 było złe.Grałeś już, że wiesz ile będą trwały questy?Ten z gameplay`a, na ten przykład, ma zająć (podobno) 3 godziny, a cały wątek fabularny ma mieć objętość porównywalną do trylogii Tolkiena i być najlepszym stworzonym dotychczas przez REDów.
 
Z tym że REDzi nie uczą się na błędach się zgadzam, choć nie wiem dokładnie o co chodzi z "broni, systemu ewipunku itd. woła o pomstę do nieba", nie widzę w nich nic złego.

Co do NPC które mają się przewijać przez questy, to w obu wiedźminach było podobnie, istniała pula NPC pierwszoplanowych i tych pobocznych, wszystko rozchodzi się o odpowiedni balans między nimi i uważam że w obu częściach ten balans był zachowany, z tą różnicą że w W2 historia rozgrywa się w odległych od siebie miejscach, więc ciężko żeby te same NPC przewijały się przez całą grę.

A o zadania w ogóle się nie martwię, na gameplayu wyraźnie było widać że będą ze sobą powiązane, a to czy ktoś idzie na bagna żeby jednocześnie zabić utopce i zanieść ostatnią sefirę zależy raczej od gracza i od tego ile takich zadań weźmie jednocześnie, choć w W3 trudniej będzie znaleźć kilka zadań które jednocześnie rozgrywają się w tym samym miejscu (poza miastami, bo w takim Novigradzie będzie pewnie pełno questów które można robić mniej więcej w tym samym czasie), głównie z powodu otwartego świata (w W1 questy rozrzucone były po kilku lokacjach więc prawdopodobieństwo że będziemy musieli udać się w to samo miejsce (bagna) było dużo większe, w W3 coś takiego mogłoby powodować wrażenie sztuczności (dziwnym trafem dwóch różnych kupców chce byśmy udali się akurat w to samo miejsce po dwie różne rzeczy)).
 
Ja bym powiedział właśnie że się uczą na błędach, dlatego robią wszystko od zera. Spójrzmy prawdzie w oczy elementy gameplayowe w jedynce, jak i dwójce były conajwyżej przeciętne, rozwój postaci w obu częściach był nijaki, nie dający satysfakcji. Ciesze się że tym razem próbują nowych rzeczy, być może tym razem gameplay będzie na równym poziomie co fabuła, klimat, dialogi, świat czy inne mocne strony studia z poprzednich części.
 
@piochu Ło, panie.Nie rozpędziłeś się zanadto z tym czarnowidzeniem? Na tę chwilę mamy 40 minut gameplay`u (i to jakiego!) i nastrajające optymistycznie (poza alchemią) informacje, a ty wysnuwasz teorie jakoby W3 było złe.Grałeś już, że wiesz ile będą trwały questy?Ten z gameplay`a, na ten przykład, ma zająć (podobno) 3 godziny, a cały wątek fabularny ma mieć objętość porównywalną do trylogii Tolkiena i być najlepszym stworzonym dotychczas przez REDów.

Słowa, słowa, słowa... już wystarczająco dużo tego miałem od REDów w dwójce, i widząc PR trójki widząc dokładnie te same hasełka po raz drugi/trzeci i wiedząc jak wcześniej to wykonali wyrobiłem sobie dystans do całego pierdzielenia jakie to wszystko będzie wspaniałe, bo tym razem będzie <wstaw-coś-co-już-było-w-poptrzednich-częściach; a-przy-najmniej-mówiliście-że-będzie>

Co do gameplayów to nigdy nie uwierzę że z tych 40 min mają nagle zrobić 3 godziny dodając więcej walki/trudniejszych przeciwników. Raczej mi się w to nie chce wierzyć. Prędzej ja to przejdę w 20 min niż oni zrobią z tego 3h.

Z tym że REDzi nie uczą się na błędach się zgadzam, choć nie wiem dokładnie o co chodzi z "broni, systemu ewipunku itd. woła o pomstę do nieba", nie widzę w nich nic złego.
Ekwipunek jako GUI wygląda tragicznie. W ekwipunku chodzi o to żeby pokazać wszystko na jednym ekranie i mieć wszystko pod ręką. Perfidnie brakuje porównywarki itemów z ubranymi. REDzi po raz kolejny wyjeżdżają z 5 zakładkami, tu miecze, tam składniki itd. Wygląda że wszystkie przedmioty wpadają do podanych kategorii: miecze, pancerze, eliksiry, craft, questy i śmieci. A gdzie cała reszta EQ? Gdzie książki? Gdzie podstawy alchemiczne? Gdzie jakieś inne zabawki? Nie ma. Wyrzucili. Bo ludzie w W2 narzekali na niepotrzebne śmieci. Smutno, krok w stronę gier akcji a nie RPG.


Co do NPC które mają się przewijać przez questy, to w obu wiedźminach było podobnie, istniała pula NPC pierwszoplanowych i tych pobocznych, wszystko rozchodzi się o odpowiedni balans między nimi i uważam że w obu częściach ten balans był zachowany, z tą różnicą że w W2 historia rozgrywa się w odległych od siebie miejscach, więc ciężko żeby te same NPC przewijały się przez całą grę.
Absolutnie się nie zgadzam. W W2 istniały praktycznie tylko postacie pierwszo i trzecioplanowe. Postacie takie jak Ziggy Król, Malena czy też Gridley i Rupert były postaciami bardzo epizodycznymi. Porównując je do chociażby na Mikula/Odo/Harena, czy też np. Baraniny/Siemka/Vincenta/Kalksteina postacie w W2 praktycznie nie istniały. Pojawiały się na scenie o 8:30, znikały jeszcze przed 8:45, i już nigdy nie wracały.

A o zadania w ogóle się nie martwię, na gameplayu wyraźnie było widać że będą ze sobą powiązane, a to czy ktoś idzie na bagna żeby jednocześnie zabić utopce i zanieść ostatnią sefirę zależy raczej od gracza i od tego ile takich zadań weźmie jednocześnie, choć w W3 trudniej będzie znaleźć kilka zadań które jednocześnie rozgrywają się w tym samym miejscu (poza miastami, bo w takim Novigradzie będzie pewnie pełno questów które można robić mniej więcej w tym samym czasie), głównie z powodu otwartego świata (w W1 questy rozrzucone były po kilku lokacjach więc prawdopodobieństwo że będziemy musieli udać się w to samo miejsce (bagna) było dużo większe, w W3 coś takiego mogłoby powodować wrażenie sztuczności (dziwnym trafem dwóch różnych kupców chce byśmy udali się akurat w to samo miejsce po dwie różne rzeczy)).
Powiązane miejscowo - faktycznie nie. Taki koszt otwartego świata, można się z tym pogodzić/przyzwyczaić. Bardziej obawiam się o jakąś logiczną spójność fabularną. Jak dotychczas to widzieliśmy tylko "widziałem aszen her woman, zabij dla mnie smoka" "okej, tamten ponoć widział aszen her, idź zabić dla nich bobołaka to cię poślą dalej". Jak dla mnie wygląda to baaaardzo tanio (choć to prawda że to mały wycinek gry), jednak potęguje we mnie to wrażenie "NPC stworzony do 5ciu minut gameplaya". Paradoksalnie takie postacie wydają mi się bardziej martwe niż postacie które mają swój cykl dobowy i do których udajesz się co najmniej 5 razy przy różnych questach itd.

Ja bym powiedział właśnie że się uczą na błędach, dlatego robią wszystko od zera. Spójrzmy prawdzie w oczy elementy gameplayowe w jedynce, jak i dwójce były conajwyżej przeciętne, rozwój postaci w obu częściach był nijaki, nie dający satysfakcji. Ciesze się że tym razem próbują nowych rzeczy, być może tym razem gameplay będzie na równym poziomie co fabuła, klimat, dialogi, świat czy inne mocne strony studia z poprzednich części.

Co do systemu rozwoju postaci to było tak:
W1 - dużo talentów do wyboru, jednak jak dostajesz brązowe do 15, potem wylew srebrnych, a przy 30 wylew złotych to postacie kilka poziomów po otrzymywaniu nowego typu talentów były w 90% takie same (lvl 20 i lvl 35).
Rozwiązanie problemu - rozdawanie brązowych co 2 srebrnych co 3 i złotych co 4 (FCR)
W2 - mało talentów do wyboru, ustawianie najsilniejszych bonusów pod koniec drzewek, drzewka praktycznie nie mają sensownych rozgałęzień
Rozwiązanie problemu - więcej talentów, więcej połączeń, lepiej rozmieszczone silne umiejętności, ogólnie bardziej sensowne perki (-80% do negatywów eliksirów i +30% do pozytywów przy eliksirach "X w zamian za Y" jest totalnie bez sensu, łączenie yrdenów to wada nie zaleta itd.).

Co zrobią w W3? Nie wiem, brzmi ładnie, ale już się liczę z "poprzednie dwa były złe, robimy od nowa".
 
Last edited:
Top Bottom