Więc to też można by uwzględnić w opisie. Samozwańcza wiedźminka to nie faktyczna wiedźminka.Ciri sama w sadze mówiła do siebie per wiedźminka, więc co w tym złego?
Dla laików jest to wprowadzenie w błąd.
Więc to też można by uwzględnić w opisie. Samozwańcza wiedźminka to nie faktyczna wiedźminka.Ciri sama w sadze mówiła do siebie per wiedźminka, więc co w tym złego?
Nie przeszła prób, nie przeszła zmian, nie używa wiedźmińskich Znaków (choć może używa czego innego, mocniejszego nawet. Ale nie Znaków). Dobrze wymachuje mieczem, ale Bonhart też dobrze machał. Dla mnie nie jest wiedźminką.Ciri sama w sadze mówiła do siebie per wiedźminka, więc co w tym złego?
No ale opis jest raczej spoza czasu.Odwołujesz się do bajki, która powstała długo po wydarzeniach w sadze i zapewne w grach? Lekka niespójność czasowa.
Em... znalazł i stracił, więc musi znów szukać.Znalazł już. A potem kopnął w kalendarz. Co w tym niejasnego?
Nie przejmuj się graczami, jestem pewien, że w grze to będzie bardzo dobrze wyjaśnione, nawet na gameplayu mówi o niej jako swojej córce.Da się? Też trochę sucho, ale zrobiłem za darmo w pół minuty. Mogę nad tym jeszcze popracować, ale trochę informacji już przekazałem i dałem graczowi powód do przejmowania się tą nieznaną wcześniej panną.
Bo była wiedźminką, Geralt twierdził, że dziecko przeznaczenia nie potrzebuje mutacji, miała medalion i wspaniały miecz, umiała zabijać potwory. W dodatku sama się tak nazywała, więc w czym problem?Ja też nie. Podobnie jak nie wiem w którym miejscu zasugerowałem, że nią jest.
Ponieważ Emhyr mówi Geraltowi "She's returned" znaczy, że Geralt wiedział, że gdzieś odeszła. I że raczej nie wbrew woli.Em... znalazł i stracił, więc musi znów szukać.
Też jestem pewien, i wiem, że mówi (a raczej może mówić). Ale opis jest kiepskawy.Nie przejmuj się graczami, jestem pewien, że w grze to będzie bardzo dobrze wyjaśnione, nawet na gameplayu mówi o niej jako swojej córce.
Po kolei, czemu ja nie uważam, że jest, i czemu uważam, że to kontrowersyjne (czyt. wzbudza kontrowersje, czyli nie ma konsensusu, że to prawda, a ludzie się nie zgadzają ze sobą, tak jak my teraz):Bo była wiedźminką, sama się tak nazywała, Geralt twierdził, że dziecko przeznaczenia nie potrzebuje mutacji, miała medalion i wspaniały miecz, umiała zabijać potwory. W dodatku sama się tak nazywała, więc w czym problem?
No i jej szuka. O cóż chodzi?Ponieważ Emhyr mówi Geraltowi "She's returned" znaczy, że Geralt wiedział, że gdzieś odeszła. I że raczej nie wbrew woli.
No jest, ale wytykanie błędów niezbyt ma sens, bo ani nie jest skierowany do nas, ani nie stanowi jakiejś ważnej rzeczy, jest zwykłą podstroną.Też jestem pewien, i wiem, że mówi (a raczej może mówić). Ale opis jest kiepskawy.
Ale nie jesteś najważniejszy i, jak sam wiele razy stwierdziłeś, Redzi mogą mieć swoją interpretację. Podoba Ci się Yen z poradnika, która jest niezgodna z książkami, a jedno słowo wprawia Cię w taką frustrację?Po kolei, czemu ja nie uważam, że jest, i czemu uważam, że to kontrowersyjne (czyt. wzbudza kontrowersje, czyli nie ma konsensusu, że to prawda, a ludzie się nie zgadzają ze sobą, tak jak my teraz):
O nic. Nie widzę sensu, tylko tyle.No i jej szuka. O cóż chodzi?
Znaczy, mam już skończyć? Dobra, kończę: nie podoba mi się.No jest, ale wytykanie błędów niezbyt ma sens, bo ani nie jest skierowany do nas, ani nie stanowi jakiejś ważnej rzeczy, jest zwykłą podstroną.
No litości, Rustine, czy naprawdę uważasz, że jestem sfrustrowany? To jest forum dyskusyjne, więc dyskutuję. Przedstawiam argumenty, ty też przedstawiasz. Osobiście wierzę, że moje są lepsze ( ;D ) ale to już taka wrodzona wada. Nie każę Ci przecież dostosować się do moich poglądów, mówię tylko czemu myślę, jak myślę.Ale nie jesteś najważniejszy i, jak sam wiele razy stwierdziłeś, Redzi mogą mieć swoją interpretację. Podoba Ci się Yen z poradnika, która jest niezgodna z książkami, a jedno słowo wprawia Cię w taką frustrację?
Ciri jest w Sadze określana jako "wiedźminka" ok. 70 razy, z tego tylko 10-15 sama tak o sobie mówi. Pozostałe ok. 60 przypadków to wypowiedzi innych postaci, a najczęściej narratora. Czyli autora.Więc to też można by uwzględnić w opisie. Samozwańcza wiedźminka to nie faktyczna wiedźminka. Dla laików jest to wprowadzenie w błąd.
Nie musiała.Nie przeszła prób, nie przeszła zmian
No masz, bo ja też uznaję ten tekst za słaby, ale akurat nie widzę potrzeby, aby był lepszy, no i dziwnych rzeczy się w nich czepiacie.Znaczy. mam już skończyć? Dobra, kończę: nie podoba mi się.
Bo to kwestia tylko interpretacji. Dlaczego nie czepiasz się Redów, że Geralt żyje, skoro równie dobrze mógł być na koniec Sagi w Raju?Nie każę Ci przecież dostosować się do moich poglądów, mówię tylko czemu myślę, jak myślę.
Bo lubię gry komputerowe i Wiedźmina, a to "małe" odstępstwo od, swoją drogą, mojej interpretacji zakończenia Pięcioksięgu pozwala mi cieszyć się jednymi z najlepszych gier w jakie grałem. To co, mam narzekać?Bo to kwestia tylko interpretacji. Dlaczego nie czepiasz się Redów, że Geralt żyje, skoro równie dobrze mógł być na koniec Sagi w Raju?
No i amen, bracie. Miłej gry i na pohybel dysonansom!Jak gra wyjdzie i Ciri przedstawi się jako wiedźminka to też włosów nie będę rwał z głowy. Bo uważam się za, w gruncie rzeczy, rozsądnego człowieka. Ale dysonans pozostaje, choć w miarę mały.
Przede wszystkim, czy w sadze jest powiedziane kto może, a kto nie uważać się za wiedźmina? Jest dokładnie i definitywnie zaznaczone że jeżeli ktos nie przeszedł pełnego procesu nie jest wiedźminem? Sapkowski z tego co pamiętam nigdy nie wykluczył tego że Ciri jest wiedźminką, wręcz przeciwnie. Więc jeśli nie ma żadnych wzmianek na ten temat, to kwestia jest/nie jest pozostaje otwarta. Chyba że osoby z lepszą pamięcią zarzucą jakimś cytatem który by nam pomógł odpowiedzieć na to pytanie. Dla mnie jest.
Dyskusyjne. Ostatecznie taki Bonhart kilku wiedźminów jakoś zabił.Ja bym nie posłał Ciri na mantikorę, bo zostałaby prawdopodobnie zjedzona. Ciri, nie mantikora. Wiedźmini z definicji byli przerobionymi ludźmi, znacznie sprawniejszymi, wytrzymalszymi, szybszymi i zdolnymi używać wliksirów, które jeszcze bardziej zwiększały ich możliwości. A bez tych ulepszeń większość potworów jest stuprocentowo zabójcza dla ludzi. A Ciri mimo wszystko dalej była człowiekiem z nieco większą niż przeciętna wiedzą o walce mieczem. Jej wiedźmiństwo było czysto symboliczne, traktowane jako chęć obrony słabszych przed zagrożeniem. Bez mutacji albo wspomagania magicznego żaden człowiek nie ma prawa technicznie być w stanie dokonywać tego, co wiedźmini.
Dyskusyjne. Ostatecznie taki Bonhart kilku wiedźminów jakoś zabił.
A czasami Bonhart nie nosił ze sobą jako trofeów medalionów wiedźmińskich? Co do Ciri to może nie była wiedźminką, ale tak się przedstawiała i uważała się za nią.Pic or didn't happen.
Znaczy się twierdził, że zabił. Dowodów brak.
Ciri wiedźminką nie była. Nie spełniała kryteriów, proste.
Raczej skłaniam się ku teorii Yennefer, że zabił ich zza węgła, ciosem w plecy.A czasami Bonhart nie nosił ze sobą jako trofeów medalionów wiedźmińskich?