Wasteland

+
Czyli jednak nie taka wspaniała walka turowa jak ją malują? ;) Przypominam że Numenerę robi ta sama ekipa.
Nie generalizuj. Słaby system walki zawsze będzie słaby, niezależnie od tego, czy jest turowy, czy w czasie rzeczywistym. Przykładów dobrej mechaniki turowej nie trzeba daleko szukać: choćby Original Sin.

Sam jeszcze za wiele nie pograłem wczoraj (za dużo czasu zeszło mi w kreatorze postaci na dobieraniu statystyk i umiejętności :p ) więc nawet nie dotarłem do żadnej walki. Póki co gra mi się podoba, masa treści i rzeczy do wyszperania dla dociekliwych, a do tego świetny klimat i jajcarskie podejście do tematu takie jak w starych Falloutach (w oryginalnego Wastelanda nie grałem).
Jak chcesz przetestować walkę, wyjdź na mapę świata i pokręć się po niej chwilę. Szybko trafisz na jakichś bandytów.

Nie będzie więcej, każda recenzja narzeka na walkę
Do opinii „recenzentów” z serwisów głównego nurtu, którzy np. uważają Mass Effect 2 za świetnego RPGa, raczej nie przywiązuję szczególnej uwagi. To trochę tak jakby pytać górala na Krupówkach, jaką wybrać sieć na śledzie. Wolę jednak wyrobić sobie własną opinię, albo poczekać na jakieś poważne recki.
 
Do opinii „recenzentów” z serwisów głównego nurtu, którzy np. uważają Mass Effect 2 za świetnego RPGa, raczej nie przywiązuję szczególnej uwagi.
Szczerze mówiąc nie widziałem recenzenta, który nie uważał ME 2 i 3 za pełnoprawne (!!!) RPGi. Co tylko świadczy o niektórych serwisach branżowych.
 
Nie ma jednej słusznej definicji RPG. I jak najbardziej wszystkie ME są grami RPG. Baldury i inne Tormenty nie mają wyłączności na ten gatunek.
Fakt nie ma.Ja bym, jednak, Mass Effecty nawał strzelankami z elementami RPG.
PS.Lepiej skończyć temat, bo robi się powoli off-top.
 
Nie ma jednej słusznej definicji RPG. I jak najbardziej wszystkie ME są grami RPG.
Nie zgadzam się. Moim zdaniem jest mniej więcej tak, jak pisał @Kuboniusz . ME 2 i 3 to gry przygodowe akcji z elementami RPG. ME 1 bliżej do pełnoprawnego RPGa, ale określanie tej gry tym mianem, to wciąż nadużycie.
Faktem jest, że RPGi trudno jednoznacznie zdefiniować, ale można wymienić szereg warunków, które powinny spełniać. ME wielu z nich nie spełniają. Jak, znów słusznie, zauważył @Kuboniusz , nie jest to jednak odpowiedni temat do takich rozważań (albo zwyczajnie mi się teraz nie chce/ nie mam czasu, a doświadczony corocznymi wątkami w stylu "What is an RPG - discuss" na pewnym forum, wiem że ta dyskusja mogłaby potrwać kilkaset stron :p).
 
Czy ME są RPGami - odcinek 234338.
IMAO tak, bo odgrywasz w nich postać (ROLE PLAYING) - co jest bliskie papierowym RPGom.

Czy gra Donkey Kong to RPG? Tak, bo odgrywasz w niej postać (ROLE PLAYING). O ja pierdziu, wszystkie gry są RPGami!!!!!oneoneoneelevenonehundredeleven
 

Yngh

Forum veteran
Dyskusje o definicji RPG są wg mnie strasznie jałowe. Zastanawiam się, czemu nie można po prostu *grać w grę* i cieszyć się tym, co się podoba lub psioczyć na to, co się nie podoba, bez bawienia się w etykietki? Co to kogo obchodzi, czy ME będzie figurował w kategorii "RPG", "action RPG", "RPG/FPS" czy "FPS"? Serio, co za różnica?
 
Nie zgadzam się. Moim zdaniem jest mniej więcej tak, jak pisał @Kuboniusz . ME 2 i 3 to gry przygodowe akcji z elementami RPG. ME 1 bliżej do pełnoprawnego RPGa, ale określanie tej gry tym mianem, to wciąż nadużycie.
Faktem jest, że RPGi trudno jednoznacznie zdefiniować, ale można wymienić szereg warunków, które powinny spełniać. ME wielu z nich nie spełniają. Jak, znów słusznie, zauważył @Kuboniusz , nie jest to jednak odpowiedni temat do takich rozważań (albo zwyczajnie mi się teraz nie chce/ nie mam czasu, a doświadczony corocznymi wątkami w stylu "What is an RPG - discuss" na pewnym forum, wiem że ta dyskusja mogłaby potrwać kilkaset stron :p).

A ja się nie zgadzam. RPGi to nie tylko oldskulowe, izometryczne gry. Nic nie stoi na przeszkodzie, żeby "strzelanka" też była grą rpg - to jest tylko sposób przedstawienia rozgrywki. We wszystkich ME masz wszystko to, co definiuje RPG - m.in. odgrywanie postaci, jej rozwój, wybór klasy, wielowątkową fabułę, interakcje z drużyną, opcjonalne questy, sporo wyborów moralnych i nie tylko, które mają wpływ na to, co się dzieje później, nieliniową (po części) rozgrywkę... ;)


Ale koniec OT, ja tu poważnie rozważam zakup tytułowego Wasteland :p
 
Ale koniec OT, ja tu poważnie rozważam zakup tytułowego Wasteland :p
Nie ma co roważać. Ja już zakupiłem. Jeśli podobały Ci się dwa pierwsze Fallouty, bierz w ciemno.
Tylko graj na angielskiej wersji językowej :p.
 
A ja się nie zgadzam. RPGi to nie tylko oldskulowe, izometryczne gry. Nic nie stoi na przeszkodzie, żeby "strzelanka" też była grą rpg - to jest tylko sposób przedstawienia rozgrywki. We wszystkich ME masz wszystko to, co definiuje RPG - m.in. odgrywanie postaci, jej rozwój, wybór klasy, wielowątkową fabułę, interakcje z drużyną, opcjonalne questy, sporo wyborów moralnych i nie tylko, które mają wpływ na to, co się dzieje później, nieliniową (po części) rozgrywkę... ;)


Ale koniec OT, ja tu poważnie rozważam zakup tytułowego Wasteland :p

Chętnie bym popolemizował, ale naprawdę nie mam teraz czasu, a dyskusja zapewne byłaby długa. Napiszę tylko, że „strzelanka” może jak najbardziej być grą ARPG. Musi jednak wciąż spełniać pewne warunki, o których może kiedyś w innym temacie się wypowiem.

Jeśli lubisz klasyczne RPGi, to bierz Wastelanda bez wahania. Gra nie jest wybitna pd żadnym względem, za to jest solidna prawie pod każdym. Najsłabiej jest chyba ze stroną graficzną, ale fani klasycznych RPGów nie powinni się tym przejmować. Przecież w tych grach grafika jest akurat najmniej ważna :p
 
Last edited:
Dzięki Bogu Torment pozwoli uniknąć wszelkiej walki poprzez odpowiednią rozmowę.

No spoko, ale do mnie ten argument akurat nie trafia :p "Walka turowa jest ok bo jest jej mało albo wcale, ale jak będzie więcej to nagle słaba."

Jak chcesz przetestować walkę, wyjdź na mapę świata i pokręć się po niej chwilę. Szybko trafisz na jakichś bandytów.

Tu nie chodziło o to że nie wiem gdzie jest walka, po prostu nie miałem czasu pograć dłużej niż godzinkę (z czego połowę spędziłem na tworzeniu drużyny). Takie uroki starości, nie zawsze jest czas na hobby :(
 
Czy gra Donkey Kong to RPG? Tak, bo odgrywasz w niej postać (ROLE PLAYING). O ja pierdziu, wszystkie gry są RPGami!!!!!oneoneoneelevenonehundredeleven
W DK masz rozmowy? Możesz wybierać różne opcje dialogowe? Różne opcje dialogowe mają wpływ na to co się stanie? W ten sposób budujesz swoją opowieść? Wytrzeźwiej sobie przemyśl, co w nocy wyczyniasz, raport zaliczonej gleby.

PS: Swego czasu już się w tym temacie rozpisywałem, jak masz ochotę to poszukaj.
over&out
 
W DK masz rozmowy? Możesz wybierać różne opcje dialogowe? Różne opcje dialogowe mają wpływ na to co się stanie? W ten sposób budujesz swoją opowieść? Wytrzeźwiej sobie przemyśl, co w nocy wyczyniasz, raport zaliczonej gleby.

Diagnoza: boląca dupa.

Zmieniasz zeznania co przesłuchanie. To Ty zdefiniowałeś RPGi jako gry, w których odgrywa się postać (o dialogach nic nie wspominałeś). Ja Ci tylko pokazałem, że się mylisz. Czasem warto się zastanowić, zanim się powtórzy przeczytany/zasłyszany gdzieś argument.
 
Nie zgadzam się. Moim zdaniem jest mniej więcej tak, jak pisał @Kuboniusz . ME 2 i 3 to gry przygodowe akcji z elementami RPG.
Na tej samej zasadzie Wiedźmin 1/2 to "przygodowa gra akcji z elementami RPG".

Faktem jest, że RPGi trudno jednoznacznie zdefiniować, ale można wymienić szereg warunków, które powinny spełniać.
Odgrywanie postaci - check!
Rozwój postaci (levelowanie) - check!
Rozbudowana fabuła - check!
Questy - check!
Interaktywne dialogi - check!
Nieliniowość fabularna (jakakolwiek) - check!
 

Yngh

Forum veteran
Odgrywanie postaci - check!
Rozwój postaci (levelowanie) - check!
Rozbudowana fabuła - check!
Questy - check!
Interaktywne dialogi - check!
Nieliniowość fabularna (jakakolwiek) - check!
Warto dodać, że np. Fallout 2 fabułę ma prostą i raczej słabą, a jednak nie ma wątpliwości, że jest cRPGiem, także nie trzeba spełniać wszystkich warunków z podobnych list. Etykietki to w dużej mierze rzecz względna i jak wspomniałem, nie mają de facto żadnego znaczenia.
 
Zamiast się przekrzykiwać definicjami gier fabularnych, lepiej piszcie jak się wam biega po pustkowiach :p

Moje wrażenia na szybko po kilku godzinach gry (niestety wciąż brak czasu na dłuższe sesje z grą). Zacznę od minusów:

- grafika jest odrażająca... wiem, wiem, grafika się nie liczy, fabuła ważna, bla bla bla, ale kurde, Eternity wygląda prześlicznie, Numenera też (mimo wspomnianej przeze mnie lekkiej plastikowości). Nawet taki Shadowrun Returns, który może nie powalał szczegółowością, ale i nie odpychał. Wasteland 2 wygląda po prostu źle.
- strona techniczna, niestety zdarzają się jakieś drobne błędy pokroju dublujących się akcji/przedmiotów na pasku skrótów (bądź znikających w ogóle) czy informacje o awansie postaci mimo że nie awansowała itp. Nie przeszkadza to w grze, ale lekko drażni. Gorzej że czasem zdarzają się spore spadki prędkości gdzie jedyną radą jest restart gry. Długie ekrany ładowania też bywają męczące.
- polska wersja, ale pod kątem korekty/testów. Samo tłumaczenie jest bardzo fajne, z polotem i z jajem, widać że ekipa odpowiedzialna za lokalizację nie robiła tego na odwal się. Zachowane zostały różne powiedzonka, a nazwy własne doczekały się polskich zamienników. Niestety osoby odpowiedzialne za korektę oraz późniejsze testy (także w becie) pokpiły sprawę. Trafiłem już na kilkanaście nieprzetłumaczonych fragmentów (zarówno w dialogach jak i opisach zadań czy przedmiotów), czasem zdarzają się też jakieś drobne błędy. Jak pisałem wcześniej, Cenega obiecuje dopracować polonizację i wypuścić stosowną łatkę więc może z czasem będzie lepiej.

I to w sumie tyle, teraz czas na plusy:

+ klimat, klimat i jeszcze raz klimat! W oryginalnego Wastelanda nie grałem, ale grając w dwójkę faktycznie czuję się jakby to był stary dobry Fallout. Brutalny świat, ale potraktowany nie do końca serio, pełen smaczków i lokalnych historii dla dociekliwych.
+ fabuła, póki co nie powala, ale widać że to dopiero wstęp do czegoś więcej. Sposób jej prowadzenia bardzo mi odpowiada.
+ system dialogów, może mniej typowy jeśli porównać np. do Falloutów czy Baldurów, ale bardzo rozbudowany. Rozmowy obfitują w dodatkowe komentarze dotyczące wyglądu czy zachowania rozmówcy. Całość opiera się na słowach kluczowych, praktycznie każda część wypowiedzi zawiera przynajmniej jedną nową kwestię którą możemy poruszyć, a ponieważ to gra premiująca dociekliwość, możemy zawsze wpisać coś własnego. Na ogół dostaniemy odpowiedź w stylu "Nic o tym nie wiem." czy "Nie wydaje mi się.", ale jest szansa odblokować jakiś ukryty dialog.
+ umiejętności, jest ich całkiem sporo i każda wydaje się przydatna czy to w walce czy to podczas eksploracji czy też w kontaktach z innymi postaciami. Dzięki temu wiele zadań możemy wykonać na różne sposoby, a w świecie gry czeka na nas masa znajdziek.
+ towarzysze, bo choć zaczynamy grę tworząc własną drużynę złożoną z czterech rekrutów (i oni są raczej nijacy, mało tu miejsca na odgrywanie postaci) to jednak możemy czasem spotkać kogoś kto z różnych względów do nas dołączy. Takimi postaciami kierujemy jak wszystkimi innymi dobierając im ekwipunek czy umiejętności wraz z rozwojem, ale wszyscy mają własne cele i poglądy. Czasem sami wykonają atak (bo uznają że jesteśmy żółtodzioby i trzeba nam pokazać jak to się robi na pustkowiach ;) ), czasem rzucą jakimś prywatnym komentarzem, mogą się też od nas odwrócić i odejść albo wręcz zaatakować nas. To ostatnie to świetna sprawa, bo czuć że bohaterowie niezależni faktycznie są niezależni i nie będą np. beztrosko patrzeć kiedy rozkopujemy grób ich przyjaciela/kochanka.
+ walka, na którą wielu tutaj (i w recenzjach) narzeka, a mnie o dziwo się podoba mimo iż raczej preferuję aktywną pauzę zamiast tur. Mamy system osłon i różne pozycje (np. kucanie), mamy przyjacielski ogień więc trzeba uważać na to gdzie strzelamy czy sypiemy granatami, mamy limitowaną amunicję i zacinające się giwery, mamy różne umiejętności wspomagające, a także mnóstwo dodatkowych efektów wynikających z obrażeń (krwawienie, zatrucie, zawroty głowy, omdlenia itp.). Nie kumam co się ludziom tutaj nie podoba :blink:

Uff... się rozpisałem, a to dopiero pierwszy kontakt z grą :p
 
Last edited:
@HuntMocy Również nie rozumiem narzekania na walkę. Jest bardzo przyjemna i taktyczna. Mi to do szczęścia wystarczy ;D.
A fabuła jeszcze się rozkręci. Jak na razie nie jestem zawiedziony ;).
 
Widzę, że walka to takie połączenie XCOM + Shadowrun? Jeśli tak, to duży plus, bo obie pozycje były bardzo fajne pod tym względem :)
 
Top Bottom