Anime i manga

+
Jak na razie to chyba najbardziej po Perfect Blue miałem taki mindfuck, Higurashi miało sceny psychologiczne i morderstwa, ale jakoś specjalnie to na mnie nie zadziałało. Właściwie to nadal chyba nie ogarniam całej fabuły PB, która pomieszała mi w głowie.
 
Fabuła Perfect Blue nie jest taka skomplikowana. Upraszczając - są to psychologiczne rozterki byłej gwiazdy pop, która postanawia zmienić ścieżkę swej kariery na aktorstwo. Dalej już nieco spoilerów:
Młoda dziewczyna nie potrafi się odnaleźć w nowym i zupełnie obcym świecie, przepełnionym (w jej mniemaniu) wzorami, do których aspiruje. Do traumy dodatkowo dokłada się niespodziewany sukces dawnych koleżanek z zespołu jak również nacisk angażujących ją reżyserów do coraz bardziej "odważnych" ról (że wspomnę o scenie gwałtu). Jakby tego było mało, nową gwiazdę filmową, zdaje się prześladować (ekstremalny stalking - z groźbami włącznie) natarczywy fan nie pogodzony z nową drogą swojej idolki. Wszystko sprawia, że dziewczyna zatraca nie tylko poczucie własnej osobowości ale też otaczającej jej rzeczywistości.
Oczywiście powyższe jest wielce uproszczone i wciąż można zadawać sobie pytanie o poszczególne wątki czy sceny, oraz (i to chyba najważniejsze) - czy to działo się naprawdę, czy tylko w głowie bohaterki.
 
Last edited:
Fabuła Perfect Blue nie jest taka skomplikowana. Upraszczając - są to psychologiczne rozterki byłej gwiazdy pop, która postanawia zmienić ścieżkę swej kariery na aktorstwo. Dalej już nieco spoilerów:
Młoda dziewczyna nie potrafi się odnaleźć w nowym i zupełnie obcym świecie, przepełnionym (w jej mniemaniu) wzorami, do których aspiruje. Do traumy dodatkowo dokłada się niespodziewany sukces dawnych koleżanek z zespołu jak również nacisk angażujących ją reżyserów do coraz bardziej "odważnych" ról (że wspomnę o scenie gwałtu). Jakby tego było mało, nową gwiazdę filmową, zdaje się prześladować (ekstremalny stalking - z groźbami włącznie) natarczywy fan nie pogodzony z nową drogą swojej idolki. Wszystko sprawia, że dziewczyna zatraca nie tylko poczucie własnej osobowości ale też otaczającej jej rzeczywistości.
Oczywiście powyższe jest wielce uproszczone i wciąż można zadawać sobie pytanie o poszczególne wątki czy sceny, oraz (i to chyba najważniejsze) - czy to działo się naprawdę, czy tylko w głowie bohaterki.

Z tego co pamiętam to gdzieś widziałem dyskusje o tym
jak Rumi mogła się podszywać pod Mimę skoro była tam scena w której fałszywa Mima unosi się w powietrzu i skacze po latarniach. To by wskazywało jedynie na problem z głową. Rumi mogła się pod nią podszywać, ale te wszystkie "nadludzkie" elementy to był chyba tylko problem z psychiką prawdziwej Mimy. Wyobrażanie sobie czegoś czego nie było itp.
.
 
W prawdziwych scenach pełno było zmieszań z jawą. Jak chociażby
w finałowej scenie pogoni Rumi za Mimą, gdzie ta pierwsza widziana była (przez większą część biegu) jako sobowtór Mimy ale w odbiciu już jako Rumi.
Kon uwielbiał się bawić takim pomieszaniem scen realnych z wyobrażeniami, snami czy też przewidzeniami. W sumie niemal każdy jego film zawiera te elementy (Perfect Blue, Paprika czy Millennium Actress - Paranoia Agent i Tokyo Godfathers nie widziałem).

Coś czuję, że będę musiał sobie odświeżyć ten film :) ...
 
Kon uwielbiał się bawić takim pomieszaniem scen realnych z wyobrażeniami, snami czy też przewidzeniami. W sumie niemal każdy jego film zawiera te elementy (Perfect Blue, Paprika czy Millennium Actress - Paranoia Agent i Tokyo Godfathers nie widziałem).
w Paranoia Agent też, chociaż tam ostatecznie mocno z tym przesadzili ;P
 
Ja tymczasem tradycyjnie mam na opak i od Perfect Blue się odbiłem. :D Za to Tokyo Godfathers - świetne.
 
Także tego...

http://www.animenewsnetwork.com/news/2014-09-05/new-ghost-in-the-shell-film-slated-for-2015/.78447

Sugeruje to film powiązany z Arise, ale na innej stronie widziałem informację że ma to być niejako kontynuacja filmów Oshiiego. Pisałem parę postów temu że chętnie bym zobaczył kolejny film w reżyserii Oshiiego, ale jeśli ma to być ktoś inny to sam nie wiem. Arise mnie nie zachwyciło.

I jeszcze ciekawostka dla fanów Bakumana, powstaje film aktorski.

https://www.animenewsnetwork.com/ne...umi-arai-join-live-action-bakuman-cast/.78971

Chętnie rzucę okiem, aktorskie Death Note'y były bardzo spoko (seria tych samych twórców).
 
Także tego...

http://www.animenewsnetwork.com/news/2014-09-05/new-ghost-in-the-shell-film-slated-for-2015/.78447

Sugeruje to film powiązany z Arise, ale na innej stronie widziałem informację że ma to być niejako kontynuacja filmów Oshiiego. Pisałem parę postów temu że chętnie bym zobaczył kolejny film w reżyserii Oshiiego, ale jeśli ma to być ktoś inny to sam nie wiem. Arise mnie nie zachwyciło.

Skoro film zapowiedziano na oficjalnej stronie Arise, to zapewne będzie to coś w stylu Solid State Society. Produkcje z etykietką GITS'a, nigdy nie schodziły poniżej pewnego solidnego poziomu (Arise, będący bezapelacyjnym i dość znacznym spadkiem formy, to wciąż poziom nieosiągalny dla większości anime), ale kontynuacja filmów Oshiiego, bez Oshiiego to chybiony pomysł. .
 
Last edited:
Także tego...

http://www.animenewsnetwork.com/news/2014-09-05/new-ghost-in-the-shell-film-slated-for-2015/.78447

Sugeruje to film powiązany z Arise, ale na innej stronie widziałem informację że ma to być niejako kontynuacja filmów Oshiiego. Pisałem parę postów temu że chętnie bym zobaczył kolejny film w reżyserii Oshiiego, ale jeśli ma to być ktoś inny to sam nie wiem. Arise mnie nie zachwyciło.

Narobiłeś mi smaku... ale pewnie Nars ma rację i zobaczymy coś na wzór GitS: Stand Alone Complex - Solid State Society, czyli dłuższy odcinek "udający" kinówkę.
 
Ano prawda, Ghost in the Shell ma niesamowite szczęście do adaptacji, bo nawet te słabsze są co najmniej dobre. Dla porównania, inna popularna manga Shirowa - Appleseed - już takiego szczęścia nie ma, adaptacje tej serii są w najlepszym razie niezłe. Ciekaw jestem z czego to wynika? GitS jest łatwiejszy do adaptowania czy po prostu wzięli się za to odpowiedni ludzie w przeciwieństwie do Pesteczki?

Co do nowego filmu, może być tak jak piszecie, dodatkowy odcinek wyświetlany w kinach albo jakaś kompilacja wszystkich czterech części Arise. Ze Stand Alone Complex był nie tylko Solid State Society, ale także dwa filmy przedstawiające okrojoną główną fabułę z obu sezonów. Pierwszy odcinek Arise też był najpierw wyświetlany w kinach więc teraz może być podobnie. Ciekaw jestem co z tego wyjdzie, aczkolwiek nadal chciałbym zobaczyć nowego GitSa od Oshiiego. Mówiąc szczerze, z perspektywy czasu Innocence podoba mi się bardziej niż część pierwsza. Może nie sama fabuła, ale wykonanie i ta melancholijna atmosfera. Fajnie byłoby zobaczyć jak znowu zmieniło się podejście Oshiiego do tego tematu po kolejnej dekadzie.
 
Ostatni odcinek Aldnoah.Zero okazał się jednak nie być ostatnim, ponieważ zapowiedzieli drugą serię na styczeń. Bardzo fajnie, bo anime ma potencjał i wciąga, tak że marnotrawstwem byłoby zamykanie go w 12 odcinkach ;P Sam finału jeszcze nie oglądałem, ale wnioskując po komentarzach, miażdży :)

Animowa ramówka na sezon jesienny 2014:

Póki co pewne typy mam trzy: Psycho-Pass 2, Fate/stay night: Unlimited Blade Works (TV) oraz Terra Formars. Dzięki tym trzem seriom sezon już będzie udany ;P Przyjrzę się też Kiseijuu, Cross Ange oraz Madan no Ou to Vanadis, może też trafi się jakaś fajna komedyjka :)

 
Ostatni odcinek Aldnoah.Zero... WTF? Dobrze, że z góry wiedziałem, że będzie kolejna seria, bo inaczej mógłbym tego nie wytrzymać nerwowo ;P Teraz Terroryści będą musieli się mocno postarać w finale w najbliższy piątek, jeśli chcą przebić A:0 w kategorii najlepszego anime mijającego letniego sezonu... :)

Zapowiedziano na grudzień kolejną OAVkę do Shingeki no Kyojin, tym razem ma opowiadać o pierwszym, dość burzliwym spotkaniu Leviego z dowódcą Zwiadowców, Erwinem Smithem. Levi wymiata jak zwykle ;P
 
Po 9 odcinkach drugiego sezonu SAO mogę powiedzieć, że jest ciekawie, jak dotąd się nie nudziłem, więc chyba sprawdza się to co niektórzy pisali. Jeśli jako tako mogę zachęcić to Kirito zajmuje się sprawą gościa, który morduje ludzi z poziomu gry. Nie zalicza się to chyba do spoileru, ale więcej nie będę mówił :p
 
No i skończył się Zankyo no Terror, zdecydowanie najlepsze nowe anime jakie widziałem w ostatnich latach. Jest to oczywiście ocena całkowicie subiektywna, a do tego pewnie niezbyt wymierna, bo jak już wiele razy pisałem, obecnie rzadko już sięgam po nowości i wiele dobrych tytułów mogło mnie ominąć :p

Było kilka słabszych momentów w drugiej połowie sezonu (szczególnie zakończenie wątku z Five nie przypadło mi do gustu, policjaci też czasem zachowywali się jak totalne głąby), ale ostatni odcinek mi to wynagrodził. Serial jako całość bardzo mi się podobał, zarówno fabularnie jak i technicznie. Mimo iż krótki, ciąg dalszy raczej nie powstanie, chyba że...

Mogliby skupić się na postaci Shibazakiego ujawniającego prawdę wypełniając tym samym ten jeden rok, który przeskoczyli w jedenastym odcinku. Wiadomo że mu się udało, ale ponieważ rządy USA i Japonii zapewne chciałyby wszystko zatuszować to byłoby miejsce na jakieś ciekawe intrygi z próbą zastraszenia czy nawet zabójstwa naszego detektywa włącznie. Mogliby też czasem przeskoczyć do przeszłości i pokazać dzieciństwo Sfinksów w tym ośrodku. Tak skonstruowany drugi sezon mógłby być dość ciekawy, ale wątpię żeby się na to zdecydowali, to był raczej jednorazowy projekt.

[video=youtube;-k-lEeztyjQ]http://www.youtube.com/watch?v=-k-lEeztyjQ[/video]
 
Terror się ludziom znudził? :p

A ja dałem się wreszcie skusić tytanom. Do tej pory nie czytałem ani nie oglądałem, ale tomiki tak tęsknie spoglądały na mnie z półki u mnie w sklepie, że nie mogłem się oprzeć, wszak wystarczyło sięgnąć ręką, nabić słuszną pracowniczą zniżkę i zanurzyć się w lekturze :p Wrażenia po dwóch pierwszych tomach (tyle jest obecnie dostępne w Polsce)?

- kreska jest straszna :p Zdarzają się fajne kadry, ale zdecydowana większość wygląda jakby autor się pomylił i niechcący wysłał do druku jakieś niedokończone szkice. Nie wiem czy nie potrafi rysować, gonił go czas czy to po prostu jego specyficzny styl, który nie trafia w moje gusta, ale nie podoba mi się.
- główni bohaterowie są stereotypowi do bólu, może jeszcze się rozwiną, ale na razie słabo.
+ pomysł na świat jest całkiem fajny, podoba mi się taka mieszanka średniowiecza ze steampunkiem (moje pierwsze skojarzenie).
+ fabuła może nie jest wybitna, ale podana w przyzwoity sposób, autor potrafi utrzymać zainteresowanie.

Jak dla mnie to trochę taki grzeczniejszy Gantz dla młodzieży. Oby tylko nie skończyło się jak z Gantzem, który też zaczął się intrygująco i szybko mnie wciągnął, a po kilkunastu tomach autor chyba zapomniał o czym to miało być i sadził coraz to bzdurniejsze wątki nie kończąc poprzednich. Atak Tytanów budzi też u mnie skojarzenia z Death Notem, oczywiście nie pod względem fabuły tylko siły przebicia. Oba tytuły są młodzieżówkami, które błyskawicznie podbiły serca ludzi na całym świecie i w ciągu kilku lat nieźle się rozwinęły (live action, anime, light novelki, gry, gadżety). Obie potrafią też zainteresować osoby, które do tej pory nie interesowały się mangą i anime albo wręcz uważały to za głupotę. Bo dziewczyna ogląda; Bo ktoś polecił; Bo na stronie o grach czy filmach pojawiło się nawiązanie; i tak ludzie postanowili sprawdzić o co ten cały szum i już nie dali rady się oderwać.

Wcześniej w tym temacie wywiązała się mała dyskusja o tym czy Tytani to dark fantasy czy nie. Mnie dark fantasy kojarzy się przede wszystkim z ogólnie pojętą beznadzieją, bohaterowie walczą mimo świadomości braku szans na zwycięstwo. Takie elementy odnajduję w Warhammerze, Berserku, po części w Wiedźminie czy właśnie w Tytanach. Walka z niewyobrażalnie potężnym wrogiem bądź przeciw miażdżącej przewadze liczebnej? Rzucanie wyzwania niezmiennemu przeznaczeniu? A jednak zamiast usiąść i się rozpłakać, ci walczą dalej, bo tak trzeba, bo marnując życie nawet bez spróbowania byliby nikim. Oczywiście Atak Tytanów to seria skierowana do młodzieży więc nie można tutaj oczekiwać nie wiadomo czego, ale myślę że pod dark fantasy da się to podciągnąć.

PS. Z tego co widziałem to dwa pierwsze tomy pokrywają się mniej więcej z pierwszymi ośmioma odcinkami serialu. Nie wiem na ile jest to wierna ekranizacja, czy anime kopiuje mangę scena po scenie czy też twórcy serwują poszczególne wątki po swojemu, ale nie spoilerujcie mi co jest dalej :p Kiedyś sięgnę po serial (choć bardziej kręci mnie aktorska wersja, tak już mam).
 
Last edited:
Skończyłem 3 sezon Kuroshitsuji. Krótko mówiąc - świetnie, klimat, który utrzymywał się przez dwie serie nadal jest na swoim miejscu, ciekawa fabuła, w której ani razu nie dostrzegłem czegoś co by mnie znudziło. Soundtrack - miód dla uszu. Ubolewam tradycyjnie nad długością (bo tylko 10 odcinków), ale czasem lepiej skończyć coś wcześniej niż rozciągać to na niewiadomo ile. Book of Circus wyszło moim zdaniem lepiej niż druga seria. W ogóle pierwszy raz oglądałem 2 anime na raz, bo zazwyczaj wolę skupić się na jednym, po powrocie do Kuroshitsuji miałem dziwne uczucie ze względu na to iż przerzuciłem się z lekkiego SAO, w którym nie ma spcjalnie jakiś elementów, w których krew leje się po ścianach do Kuroshitsuji, w którym od wejścia miałem szary klimat i morderstwa. 9 ode mnie, kończę SAO i biorę się za drugi sezon Higurashi. I tak trochę porównując Kurosh bije na głowę SAO.
 
Last edited:
Witam Wszystkich :)
Znacie jakieś godne polecenia anime/film rozgrywające się w czasach podobnych do średniowiecza/starożytności? Najlepiej bez magii, z normalnymi walkami na prawdziwe bronie itp. Oglądałam Samurai Shamploo, Sword of the Stranger, Attack on Titan i Berkserk które baardzo mi sie podobały. Uwielbiam takie klimaty :D
 
@Darnise, spróbuj Claymore, Guin Saga i Kroniki Wojny na Lodoss. Co prawda występują tam elementy nadprzyrodzone, ale skoro Berserk i Tytani ci podeszli to chyba nie będzie problemem ;)
 
Top Bottom