Terror się ludziom znudził?
A ja dałem się wreszcie skusić tytanom. Do tej pory nie czytałem ani nie oglądałem, ale tomiki tak tęsknie spoglądały na mnie z półki u mnie w sklepie, że nie mogłem się oprzeć, wszak wystarczyło sięgnąć ręką, nabić słuszną pracowniczą zniżkę i zanurzyć się w lekturze
Wrażenia po dwóch pierwszych tomach (tyle jest obecnie dostępne w Polsce)?
- kreska jest straszna
Zdarzają się fajne kadry, ale zdecydowana większość wygląda jakby autor się pomylił i niechcący wysłał do druku jakieś niedokończone szkice. Nie wiem czy nie potrafi rysować, gonił go czas czy to po prostu jego specyficzny styl, który nie trafia w moje gusta, ale nie podoba mi się.
- główni bohaterowie są stereotypowi do bólu, może jeszcze się rozwiną, ale na razie słabo.
+ pomysł na świat jest całkiem fajny, podoba mi się taka mieszanka średniowiecza ze steampunkiem (moje pierwsze skojarzenie).
+ fabuła może nie jest wybitna, ale podana w przyzwoity sposób, autor potrafi utrzymać zainteresowanie.
Jak dla mnie to trochę taki grzeczniejszy Gantz dla młodzieży. Oby tylko nie skończyło się jak z Gantzem, który też zaczął się intrygująco i szybko mnie wciągnął, a po kilkunastu tomach autor chyba zapomniał o czym to miało być i sadził coraz to bzdurniejsze wątki nie kończąc poprzednich. Atak Tytanów budzi też u mnie skojarzenia z Death Notem, oczywiście nie pod względem fabuły tylko siły przebicia. Oba tytuły są młodzieżówkami, które błyskawicznie podbiły serca ludzi na całym świecie i w ciągu kilku lat nieźle się rozwinęły (live action, anime, light novelki, gry, gadżety). Obie potrafią też zainteresować osoby, które do tej pory nie interesowały się mangą i anime albo wręcz uważały to za głupotę.
Bo dziewczyna ogląda;
Bo ktoś polecił;
Bo na stronie o grach czy filmach pojawiło się nawiązanie; i tak ludzie postanowili sprawdzić o co ten cały szum i już nie dali rady się oderwać.
Wcześniej w tym temacie wywiązała się mała dyskusja o tym czy Tytani to dark fantasy czy nie. Mnie dark fantasy kojarzy się przede wszystkim z ogólnie pojętą beznadzieją, bohaterowie walczą mimo świadomości braku szans na zwycięstwo. Takie elementy odnajduję w Warhammerze, Berserku, po części w Wiedźminie czy właśnie w Tytanach. Walka z niewyobrażalnie potężnym wrogiem bądź przeciw miażdżącej przewadze liczebnej? Rzucanie wyzwania niezmiennemu przeznaczeniu? A jednak zamiast usiąść i się rozpłakać, ci walczą dalej, bo tak trzeba, bo marnując życie nawet bez spróbowania byliby nikim. Oczywiście Atak Tytanów to seria skierowana do młodzieży więc nie można tutaj oczekiwać nie wiadomo czego, ale myślę że pod dark fantasy da się to podciągnąć.
PS. Z tego co widziałem to dwa pierwsze tomy pokrywają się mniej więcej z pierwszymi ośmioma odcinkami serialu. Nie wiem na ile jest to wierna ekranizacja, czy anime kopiuje mangę scena po scenie czy też twórcy serwują poszczególne wątki po swojemu, ale nie spoilerujcie mi co jest dalej
Kiedyś sięgnę po serial (choć bardziej kręci mnie aktorska wersja, tak już mam).