Alien

+
Bójmy się Wiedźmina 3?

Niekoniecznie, choć generalnie gry z partnerskiego programu AMD wypadają lepiej, to jednak wiele zależy od samego dewelopera.
Nie wszystko też co wyjdzie spod szyldu "zielonych" to optymalizacyjna kupa, (choć z WD ostatnio niezbyt im wyszło), podobnie jak "czerwoni" nie zawsze zapewnią super wydajność.
Ot, choćby niedawne Dead Rising 3, które miało olbrzymie problemy natury technicznej.
 
Last edited:
Minęło "trochę" więcej niż ustawowe 24h od ostatniego wpisu, więc...

Zważywszy na fakt, jak dobrze wypada wersja pecetowa pod kątem optymalizacji jestem zaskoczony, że na konsolach zdołano osiągnąć zaledwie stałe 30 klatek.
I tylko w przypadku jednej z nich (wiadomo której).
Że prawdziwe 1080p w otwartym świecie to dla Xboxa za wiele było wiadomo, ale żeby nawet w takim wypadku?


Najpierw SoM i cięcie detali względem ustawień high na PC, teraz Obcy i tylko 30 klatek. Konsolom wyraźnie brakuje mocy.
 
Last edited:
Konsolom wyraźnie brakuje mocy.
Może nie tyle brakuje mocy bo GPU pociągnęło by te 60 w ps4 na pewno ale hamulcowym w konsolach jest procesor, i stąd te 30fps patrząc po testach na gamegpu jaką róznicę robi procesor pewnie on robi za wąskie gardło.
 
Muve pierwszy raz zrobiło mnie w balona. Kupiłem pre-order, miał być artbook a dostałem samą grę z kodem DLC na jedną misję "Spisani na straty", do misji ,,Ostatnia ocalała" mają mieć podobno dopiero dzisiaj kody....
Ehh
 
Może nie tyle brakuje mocy bo GPU pociągnęło by te 60 w ps4 na pewno ale hamulcowym w konsolach jest procesor, i stąd te 30fps patrząc po testach na gamegpu jaką róznicę robi procesor pewnie on robi za wąskie gardło.

Przecież PS4 ma słabszego cepa (1,6Ghz vs. 1,75Ghz - XOne), a jednak wypada tutaj lepiej.
Poza tym bez sensu umieszczać mocne gpu, a następnie blokować je słabym cpu. Podzespoły najpewniej są tak dobrane, aby nie miało to miejsca.
Jeśli już coś, to właśnie układ graficzny w PS4 (1,43 TF) zapewnia mu przewagę względem klocka (1,31 TF). Nie jest to jednak przewaga olbrzymia, bo również konsola Sony zalicza w Obcym dropy, aczkolwiek zdecydowanie rzadsze.

Rafal, pisz do nich. Z tego co wiem Muve nie ma problemów z egzekwowaniem reklamacji.
 
Pisałem w odpowiedzi dostałem, że się artbooki skończyły i na pocieszenie dali mi jednorazowy kod 40% na kupno gry ważny przez rok. Dziwna sytuacja bo jak zamawiałem w niedziele to na stronie widniało że dodają przedpremierowo artbook. Ale mówi się trudno... Kod na drugie DLC mi przysłali.

Zniżka się przyda na przyszłe gry ale wolałbym artbook, ;) Gdybym wiedział, że go nie dostanę to kupiłbym gdzieś na alledrogo, tam w tej samej cenie jest digital deluxe, wszystkie dlc oraz season pass :)
 
Z doświadczeń kolegi powiem ( i tego co widziałem) że daję radę bardzo, ale to nie jest gra dla ludzi o słabych nerwach i o małej cierpliwości.
Obcy uczy bardzo dużej cierpliwości potrafi nas zaskoczyć i to mocno, znalezć znienacka (mimo że byliśmy tak cicho jak się tylko da), chociaż może się zdarzyć sytuacja że przejdzie obok nas, albo my obok niego niemal tak blisko że moglibyśmy zasadzić mu kopa albo co tam przyjdzie do głowy.
Animacja obcego to również najwyższa półka i brawa. Nie rozumiem pretensji IGN, bo nie przewidywalność obcego to według mnie największa zaleta gry jak i sam obcy.
Zresztą sam recenzent IGN przyznał że gry nie przeszedł bo była dla niego za trudna ! co całkowicie kompromituje dla mnie recenzje.

Ps:
No i dodam że gra jest TRUDNA a nawet ekstremalnie trudna (ale nie głupio trudna), poziomy trudności nie odzwierciedlają dzisiejszych standardów, tylko tak jak było kiedyś, czyli wyzwaniem może być już normal, a hard może ocierać się o masochizm.
Wszelkie rzucanie wszystkimi możliwymi bluzgami w obcego, bardzo prawdopodobne
(Ty !#@%$ jak mnie mogłeś dopaść... żebyś skisł i twój cały gatunek jak ty mogłeś mnie zobaczyć *@!#&$ !)


 
Last edited:
Gra jest genialna! Nie grałem grube, tłuste 3 miesiące w żadną grę :p. (2 godzinną sesję z Heroes nie liczę).
I miałem już takie myśli że... Co jest? Gry zaczęły mnie nudzić? Za stary się na to robię? Żaden tytuł ostatnio nie mógł mnie wciągnąć i zachwycić.
Ale obejrzałem sobie wczoraj wersję reżyserską Obcy - Decydujące Starcie. (Ja po kilka razy oglądałem każdą część, także mam się za fana filmów). I tutaj coś we mnie pękło. Jak mydlana bańka. Obejrzałem jeszcze raz trailer "Izolacji" i kupiłem.
Czy warto? Pewnie, że warto! Grafika, zwłaszcza gra świateł i cieni jak wspólnie z Rafałem stwierdziliśmy jest świetna. Ale klimat... To po prostu Alien z krwi i kości. CA tego nie spieprzyło. I jestem bardzo mile zaskoczony. Nie chcę pisać recenzji, tylko zachęcić fanów Aliena do zakupu tej gry :D.
Dziś miałem sytuacje, że prawie z krzesła spadłem i się wydarłem jak się na mnie Obcy rzucił :D.
Jeden minusik - system zapisu gry.
Czasami irytuje to, że popełni się jakiś błąd i trzeba wracać do checkpointa, w którym byliśmy 10 minut temu.
Ale skradanie się i hakowanie systemów fajnie rozwiązane.
Nie żałuję tych 8 dyszek :D. Teraz czekam aż pojadę do domu, zostawiłem tam pada, a myślę, że na padzie będzie się grało lepiej.
 
@HuntMocy
A izolacja jest dłuuuga :). Sporo grałem, a jestem gdzieś w połowie. I jakiś dyplom musiałem zrobić, dopiero po świętach może znajdę czas by dokończyć tę świetną grę <3.
 
Szkoda :(

Sam kupiłem, ale nie mam czasu skończyć... ten news o doliczaniu grania w gry do czasu pracy powinien być prawdziwy. ;)
 
Gra sama w sobie była świetna, ten klimat niespotykany w żadnej innej grze. Szkoda że nie będzie kontynuacji ( przynajmniej w najbliższej przyszłości) bo zakończenie pozostawia pewną furtkę aby takowe powstało ;)
 
Jak dla mnie to sami twórcy położyli sprzedaż gry, bo stworzyli grę bardzo dobrą dla wąskiego grona odbiorców i przy tym BARDZO trudną, a wiemy że gry bardzo trudne sprzedają się marnie w USA, bo to nie jest rynek jakiś mocno "hardcorowy" gra nie była casual friendly więc sprzedaż w USA się położyła.

Słabą sprzedaż obwiniaja właśnie marnym wynikiem na rynku amerykańmskim.
Jak widać nie każda gra co jest genialnie zoptymalizowana musi się sprzedać, poza tym tak na konieć .. to reklama w mediach Alien Isolation była dość średnia i widać że dział marketingu nie przyłożył się do tego.

A tak naprawdę to winę ponoszą też i gracze, bo potrafią krzyczeć głośno: Nie chcemy tasiemców dajcie nam coś nowego, co do czego Alien się nie sprzedaje, a taki AC (BUG-NITY) w katastrofalnym stanie schodzi jak ciepłe bułki......
 
Last edited:
Ukończyłem właśnie Izolację i mam zagwostkę.

Jestem na granicy fanatyzmu jeśli chodzi o dwa pierwsze Alieny i muszę w pokorze oddać pokłony przed wspaniałą robotą wykonaną przez CA. Projekty lokacji, dźwięki, oświetlenie, tekstury, wszystko tworzy niesamowicie gęstą atmosferę, a człowiek od pierwszych chwil czuje się jakby właśnie wszedł na pokład Nostromo. Jest tak dobrze, że momentami podchodzi pod dolinę niesamowitości.

Polubiłem też Amandę, która wbrew pozorom wcale nie jest kopią swojej matki, choć oczywiście dzieli z nią odporność na stres, zaradność i upór.

Wydaje mi się że gra ma straszny kryzys tożsamości, niby chce być surival horrorem i z początku jest, ale gdzieś tak od połowy gry (od chwili otrzymania miotacza ognia), napięcie gdzieś znika, obcego można odstraszyć miotaczem, ludzi zastrzelić strzelbą lub rewolwerem, a androidy padają od jednego strzału kołkownicą. Oczywiście nie żeby gra stawała się nagle FPS'em, ale broni jest zdecydowanie za dużo. Choć trzeba dodać, że CA genialnie oddało feeling grania postacią, która nie ma doświadczenia z bronią. Przeładowanie jest niesamowicie długie, responsywność na "kliknięcia" znacznie obniżona, amunicji w pojedynczym magazynku mało. Więc nie ma sytuacji z której można wyjść w stylu Rambo, choćby się miało cały arsenał z kompletem amunicji.

Generalnie nie dziwie się, że oceny są jakie są, a sama gra nie sprzedała się jakoś znakomicie. Od połowy traci tempo i odchodzi od ram klasycznego horroru, na czym bardzo traci (w/w bronie, coraz częstsze ucieczki w stylu Lary z TR, więcej przerywników itd.). Uważam też, że gra jest za długa. A:I skończyłem po 22 godzinach, myślę, że 10-15 w zupełności by wystarczyło, a i byłaby mniejsza szansa na to, że graczowi zacznie się udzielać monotonia.

Wyjątkowo dobrze napisane są wszelakie notatki, maile i audiologi, więc poznawania historii stacji sprawia sporą frajdę. Sam scenariusz jest raczej logiczny, choć momentami mocno przewidywalny. No i zakończenie, nie bardzo mi się podobało. Mam wrażenie, że jednocześnie chciano nawiązać do zakończenia pierwszego Obcego i je pobić, co wyszło tak se.

Osobiście daje grze mocne 8/10, ale tylko dlatego, że jestem wielkim fanem franczyzy.

Szkoda, że nie będzie okazji dla CA, by zrobić kontynuację. Myślę, że z nabytym doświadczeniem i feedbackiem zebranym po premierze Izolacji, dostalibyśmy coś wyjątkowego.
 
Kolejny dowód na to że nie wystarczy zrobić dobrej gry, trzeba jeszcze wydać kupę kasy na marketing, który wmówi ludziom, że jest dobra i warto ją kupić.
Trochę spóźniona odpowiedź, no ale... :D
Myślę, że główny czynnik leży gdzie indziej. Mianowicie w poprzednich grach z Alien w tytule. Po mocno średnim AvP 2010 moje chęci co go zakupienia jakiejkolwiek następnej gry z tej serii spadły do zera. Następna odsłona czyli świetne Colonial Marines tylko utwierdziło mnie w przekonaniu, że te gry należy omijać i najlepiej przy okazji zasypywać solą jeśli się da. Dlatego też ja i wielu moich znajomych nie kupiliśmy Izolatki, bo po prostu nie liczyliśmy na cuda. Do dzisiaj nie kupiłem i w zasadzie przeszła mi już ochota na tą grę. Będzie w jakiejś wyprzedaży to może wtedy się za nią zabiorę, ale póki co nie jest to żaden priorytet dla mnie.
 
Jest szansa, że Izolacja (beznadziejnie brzmi ten tytuł po polsku) doczeka się wersji VR.

Powiem tak - ja bym chętnie zobaczył Mirror’s Edge: Catalyst w wersji VR. Oczywiście jeśli na owe VR byłoby mnie stać :p ...
 
Zacząłem grać w Izolację i póki co jest świetnie... poza momentami, kiedy próbuję nie dostać zawału :D



Na każdym kroku widać miłość twórców do tej serii. Pełno tutaj nawiązań i smaczków, mnóstwo znajomych elementów, czuć od razu że to dokładnie ten sam świat, a nie kolejny survival horror, w którym przypadkiem główny antagonista ma teksturę ksenomorfa.

I tak się teraz zastanawiam, czy warto zagrać w Aliens: Colonial Marines będąc fanem uniwersum? Wiem, że to kiepska, nieprzemyślana i niedopracowana gra, ale czy historia wnosi coś sensownego do franczyzy, a klimat daje radę? Izolacja to z pewnością dużo lepsza produkcja, ale mówiąc szczerze, gram w nią tylko dlatego że to Obcy. Nie przepadam za skradankami, w których skradanie się jest jedyną opcją (czyli nie tak jak np. w Dishonored gdzie mogę się skradać, ale jak mnie wykryją to staję do walki i też jest fajnie) więc tym samym horrory, w których protagonista jest niemal całkowicie bezbronny i może jedynie chować się lub uciekać po prostu nie trafiają w moje gusta. Preferuję raczej podejście z Dead Space gdzie bywa groźnie i straszno, ale naładowana pukawka ułatwia pokonanie strachu lepiej niż proszki na receptę. W Colonial Marines mógłbym więc zagrać z tego samego powodu co w Izolację, tj. niekoniecznie gra dla mnie, ale zagram, bo Obcy.
 
Top Bottom