Dragon Age

+
Strasznie nie pasują mi ci towarzysze. Wszyscy jacyś tacy przerysowani i na siłę zabawni.
Towarzysze DA nigdy nie byli mocną stroną serii, z chlubnym wyjątkiem Varrica (który szczęśliwie powraca) w DA2. W DA:O nieźli byli Morrigan, Alistair i Anders (tzn. w Przebudzeniu, nie DA2) a w DA2 Merrill, ale właśnie tylko "nieźli". Z drugiej strony, było sporo postaci trudnych do zniesienia, we wszystkich odsłonach. Jakoś wyraźnie lepiej Bioware wyszli towarzysze w Mass Effectach.
 
Gram sobie w "jedynkę", mam dopiero 15 godzin na koncie i postaram się przechodzić powoli, by delektować się grą. ;P Przy okazji, jeśli ktoś gra albo zamierza, polecam zainstalowanie kilku modów, zwłaszcza tych poprawiających twarze.
Mody instaluje się poprzez wrzucenie plików do folderu: C:/Dokumenty/Bioware/Dragon Age/packages/core/override

Dragon Age Redesigned: http://www.nexusmods.com/dragonage/mods/686/? - ten mod ulepsza twarze ponad 1000 NPCów. W osobnym folderze jest też alternatywny wygląd naszych towarzyszy. Najlepsze jest to, że możemy wybrać między kilkoma wariantami i wybrać ten, który podoba nam się najbardziej. Wynne na przykład nadałem nieco młodszy wygląd, dzięki temu głos Barbary Kałużnej pasuje do niej dużo bardziej. W przypadku Morrigan, Leliany oraz Stena polecam zainstalowanie modów stworzonych specjalnie z myślą o nich.

Morrigan and Leliana Sacred Ashes Face Mod : http://www.nexusmods.com/dragonage/mods/435/? - jak sama nazwa wskazuje jest to mod z ładniejszymi twarzami Morrigan oraz Leliany. W przypadku tej drugiej możemy wybrać między kilkoma opcjami różniącymi się fryzurami. Przyznam, że dzięki tej modyfikacji obie panie prezentują się zjawiskowo i będę miał nie lada dylemat, którą z nich wybrać. :p

A year with Sten: http://www.nexusmods.com/dragonage/mods/3803/? - tutaj Sten wygląda wreszcie jak przedstawiciel odmiennej rasy. Co ciekawe mamy kilka wariantów do wyboru: od Stena chorego, jakiego spotykamy w Lothering do zupełnie zdrowego i w pełni sił. Jak ktoś chce może bawić się w stopniową poprawę wyglądu i po prostu co jakiś czas podmieniać plik na inną wersję. Ja zainstalowałem od razu Stena w pełni sił z rogami. :D

White Teeth: http://www.nexusmods.com/dragonage/mods/44/? - taki drobny modzik, który podmienia teksturę zębów na bielsze. :)

Extra Dog Slot: http://www.nexusmods.com/dragonage/mods/664/? - w oryginale pies pełni rolę pełnoprawnego towarzysza, więc przez to chyba niewiele osób go zabierało, bo zajmuje miejsce bardziej wartościowym kompanom, którzy mogą coś wtrącić podczas dialogu czy posprzeczać się z innymi. Dzięki tej modyfikacji naszego psa możemy mieć stale przy sobie, bez szkody dla reszty towarzyszy.

Expanded Inventory: http://www.nexusmods.com/dragonage/mods/23/? - dla tych, których irytuje ograniczenie ekwipunku do jedynie 70 slotów i rozszerza go do 125.
 
Last edited:
Morrigan and Leliana Sacred Ashes Face Mod
W modzie DA: Redesigned są również foldery z modami dla poszczególnych towarzyszy, jak sam zauważyłeś.. Możesz uczynić je naprawdę ładniejszymi niż te z Twojego moda poniżej.
Ja zainstalowałem od razu Stena w pełni sił z rogami.
To nie Sten w pełni sił. Jego brak rogów jest uzasadniony fabularnie, jest jednym z niewielu w swojej rasie urodzonych bez rogów, za co został emisariuszem, a następnie Arishokiem (w komiksach "Until we sleep")
dla tych, których irytuje ograniczenie ekwipunku do jedynie 70 slotów i rozszerza go do 125.
Za pomocą edytorów zapisów możesz powiększyć ekwipunek o nieograniczoną ilość miejsc. A jeśli nie chcesz używać ułatwiaczy, to dodatkowe plecaki kupuje się w czasie gry, m.in. w Denerim.
Polecam również przysiąść nad własną postacią, bo dodatkowych fryzur, tatuaży i makijażu jest w bród.
 
Last edited:
W modzie DA: Redesigned są również foldery z modami dla poszczególnych towarzyszy, jak sam zauważyłeś.. Możesz uczynić je naprawdę ładniejszymi niż te z Twojego moda poniżej.
Swoją drogą to nie porównywałem twarzy Morrigan i Leliany z obu modów. Faktycznie, niektóre są ładniejsze od tych z tamtego moda (zwłaszcza te ostatnie wersje), ale jednocześnie bardzo różnią się od oryginału. Te z Sacred Ashes Face Mod przypominają wersję z CGI i może dlatego mi się podobają bardziej. Jeszcze się zastanowię nad tym czy nie podmienić.

To nie Sten w pełni sił. Jego brak rogów jest uzasadniony fabularnie, jest jednym z niewielu w swojej rasie urodzonych bez rogów, za co został emisariuszem, a następnie Arishokiem (w komiksach "Until we sleep")
A jest o tym wspomniane w Origins? Jeśli tak to może zmienię na takiego bez rogów. :)

Za pomocą edytorów zapisów możesz powiększyć ekwipunek o nieograniczoną ilość miejsc. A jeśli nie chcesz używać ułatwiaczy, to dodatkowe plecaki kupuje się w czasie gry, m.in. w Denerim.
Tak wiem o tym, ale zauważyłem, że są dość drogie. Taki, który powiększa ekwipunek o 10 slotów kosztuje chyba 6 złotych monet. Zwykle nie lubię sobie ułatwiać gry, ale na ten jeden raz przymknę oko, tym bardziej, że nawet na normalu Początek jest dość wymagający. ;) Swoją drogą to fajna sprawa jeśli chodzi o ekonomię w DA. Są trzy różne rodzaje monet: złote, srebrne i brązowe, chyba w żadnej innej grze takiego zróżnicowania nie ma.

Polecam również przysiąść nad własną postacią, bo dodatkowych fryzur, tatuaży i makijażu jest w bród.
Może jak będę zaczynał grę po raz drugi to się za takimi modami rozejrzę.
 
Last edited:
A jest o tym wspomniane w Origins? Jeśli tak to może zmienię na takiego bez rogów. :)
Nie, cała rasa została zmieniona podczas prac nad drugą częścią. Powodem, dla którego nie ma rogów w jedynce jest brak możliwości założenia nań hełmu.
Są trzy różne rodzaje monet: złote, srebrne i brązowe, chyba w żadnej innej grze takiego zróżnicowania nie ma.
To nie ma nic wspólnego z ekonomią, zwykłe odcięcie niepotrzebnych zer lub przecinków. Sto brązowych to jeden srebrny, sto srebrnych to jeden złoty (suweren).
 
To nie ma nic wspólnego z ekonomią, zwykłe odcięcie niepotrzebnych zer lub przecinków. Sto brązowych to jeden srebrny, sto srebrnych to jeden złoty (suweren).
Ale mimo to wprowadzenie trzech nominałów to jakieś urozmaicenie w porównaniu z resztą gier, gdzie jest tylko jeden. :)
 
@sebogothic Niemniej jednak jest to gameplayowo "pusty" element, a nie żaden ficzer związany z ekonomią. Ot, estetyka, dla niektórych może trochę immersji.
 
Towarzysze DA nigdy nie byli mocną stroną serii, z chlubnym wyjątkiem Varrica (który szczęśliwie powraca) w DA2. W DA:O nieźli byli Morrigan, Alistair i Anders (tzn. w Przebudzeniu, nie DA2) a w DA2 Merrill, ale właśnie tylko "nieźli". Z drugiej strony, było sporo postaci trudnych do zniesienia, we wszystkich odsłonach. Jakoś wyraźnie lepiej Bioware wyszli towarzysze w Mass Effectach.
To jest zasługa przede wszystkim tego, że wszystkie z tych postaci przewijają się przez 3 części gry. I że relacja z nimi może być kontynuowana, bo gramy jednym i tym samym bohaterem.
Dragon Ejdże rzucają nas w różne miejsca i w skórę różnych osób. Dlatego to nie to samo.
 
Ja generalnie uważam Merrill za najlepszą postać wykreowaną przez Bioware. Jednocześnie słodka, samotna, naiwna i zagubiona w obcym dla siebie świecie ludzi, z drugiej strony, potężna magiczka specjalizująca się w zakazanej magii krwi, uparta i idąca po trupach do celu. Ostatecznie ponosi klęskę w swojej misji odzyskania historii i dawnej chwały elfów. Merrill jest pełna sprzeczności i porusza się na skraju moralnej szarości. Żałuję, że postacią powracająca z DAII jest Varric, a nie ona.
 

Guest 2686910

Guest
Ja generalnie uważam Merrill za najlepszą postać wykreowaną przez Bioware. Jednocześnie słodka, samotna, naiwna i zagubiona w obcym dla siebie świecie ludzi, z drugiej strony, potężna magiczka specjalizująca się w zakazanej magii krwi, uparta i idąca po trupach do celu. Ostatecznie ponosi klęskę w swojej misji odzyskania historii i dawnej chwały elfów. Merrill jest pełna sprzeczności i porusza się na skraju moralnej szarości. Żałuję, że postacią powracająca z DAII jest Varric, a nie ona.
Wow. Nieźle. Twoja wypowiedź udowodniła mi, że naprawdę można zupełnie inaczej odbierać medium. Dla mnie była typową 'Bioware-waifu' z przerysowaną jedną cechą osobowości i mrocznym sekretem(TM) do odkrycia w odpowiednim momencie. Cholera. Muszę się chyba zastanowić na moim postrzeganiem postaci w grach.

PS. Czytam ten swój post i świadom jestem, że może zabrzmieć jak jakaś drwina czy inna kiepska próba zdyskredytowania czyjejś opinii. Nie jest tym. Po prostu pierwszy raz spotkałem się z tą interpretacją i jestem autentycznie zdziwiony.
 
Wow. Nieźle. Twoja wypowiedź udowodniła mi, że naprawdę można zupełnie inaczej odbierać medium. Dla mnie była typową 'Bioware-waifu' z przerysowaną jedną cechą osobowości i mrocznym sekretem(TM) do odkrycia w odpowiednim momencie. Cholera. Muszę się chyba zastanowić na moim postrzeganiem postaci w grach.

PS. Czytam ten swój post i świadom jestem, że może zabrzmieć jak jakaś drwina czy inna kiepska próba zdyskredytowania czyjejś opinii. Nie jest tym. Po prostu pierwszy raz spotkałem się z tą interpretacją i jestem autentycznie zdziwiony.

Obejrzyj filmik GamerMD o jej postaciach z DA.
Tam masz dopiero postrzeganie medium w sposób pełen głębi i wnikliwych interpretacji.

[video=youtube_share;Foq-6aEi8co]http://youtu.be/Foq-6aEi8co?list=UU72M9DqnqWxTXvKLGQXQhLg[/video]
 
To jest zasługa przede wszystkim tego, że wszystkie z tych postaci przewijają się przez 3 części gry. I że relacja z nimi może być kontynuowana, bo gramy jednym i tym samym bohaterem.
Nie wszystkie. Garrus, Tali, Liara (ale ta ostatnia w ME2 tylko "pobocznie"), no i Joker - owszem. Ale część ciekawych postaci pojawia się tylko w dwóch odsłonach (np. genialny Mordin), a niektóre w półtorej (tzn. w jednej jako towarzysz, w innej się "przewijają" - np. Jack). Ale ogólnie uwaga słuszna, na pewno np. do quarianki łatwiej było się przywiązać przez trzy odsłony. Z drugiej strony, w DA udało się zepsuć takiego Andersa, choć pojawił się w dwóch częściach. Z tego co dotąd wiadomo o towarzyszach w DA:I, to jakoś wielkiej ekscytacji nie odczuwam. Cała nadzieja w Varriku...
 

Guest 2686910

Guest
Obejrzyj filmik GamerMD o jej postaciach z DA.
Tam masz dopiero postrzeganie medium w sposób, który graniczy z kultem.
Zrobiłbym to, ale strasznie jej nie trawię. Po obejrzeniu jej filmiku o W3 po E3 2013 nie mogę się zmusić do obejrzenia kolejnego :/
Ale wierzę na słowo. W sumie to dobrze, że każdy odbiera po swojemu, tym lepiej dla tego każdego. Ale czasami naprawdę ciężko uwierzyć w takie rozbieżności, rozszerza to horyzonty, nie ma co.

PS. Ha, złapałem post przed edycję. Tak go wrzucę, masz za swoje za ninja-edit w każdym poście ;)
 
Z ciekawszych postaci BW, to lubię jeszcze Jack/Zero, ze względu na to, że dzieciństwo w laboratorium, które ją ukształtowało i "usprawiedliwiało" jej pogardę w stosunku do innych, wyglądało zgoła inaczej niż sobie to wyobrażała, co rzuciło nowy cień zarówno na postać jak i jej czyny. Niestety w ME3 ją skiepszczono, zmieniając ją w nadopiekuńczą belferkę.

Morrigan tez znajduje się wysoko na mojej liście, bo choć mocno archetypowa, to jest dobrze napisana, a pod koniec gry odchodzi od nas nawet jeśli z nią romansowaliśmy, co łamało mocno skostniały schemat Biowarowskich romansów (co oczywiście zepsuto w DLC Witch Hunt).

No i wciąż murem stoję za Merrill. :)

Najsłabsze postacie to niestety za wyjątkiem Varrica reszta kompanów z DAII. Magowie to zło Fenris, wszystko kojarzy mi się z seksem Isabela, łażę za Hawkiem sama nie wiem czemu Aveline i jesteśmy uciskani Anders.
 
Zrobiłbym to, ale strasznie jej nie trawię. Po obejrzeniu jej filmiku o W3 po E3 2013 nie mogę się zmusić do obejrzenia kolejnego :/
Ale wierzę na słowo. W sumie to dobrze, że każdy odbiera po swojemu, tym lepiej dla tego każdego. Ale czasami naprawdę ciężko uwierzyć w takie rozbieżności, rozszerza to horyzonty, nie ma co.
Na jej fanboizm sam muszę mieć nastrój. W każdym razie chodzi o to, że ona wymyśla nawet backstory dla swoich postaci i interpretuje co "myślą" i jak podchodzą do danych postaci przez pryzmat tego backstory.

PS. Ha, złapałem post przed edycję. Tak go wrzucę, masz za swoje za ninja-edit w każdym poście ;)



@Nars
Moim stałym faworytem jest Garrus. True brother in arms.
W ogóle mam sentyment do postaci, które przewinęły się przez wszystkie trzy części gry i które z oczywistych względów są lepiej rozpisane od pozostałych.

Jeżeli o towarzyszy z Dragon Age zaś chodzi, to tutaj twórcy popadają ze skrajności w skrajność. Szczególnie w DA2 - Anders doprowadzał mnie do szału swoim ciągłym płaczem. Nie wspominając o tym, że co chwilę się do mnie podwalał i po odrzuceniu zalotów traciło się "uznanie". Ledwo się powstrzymałem od uśmiercenia go.

Z drugiej strony mamy Merill, która też jest moją faworytką i oczywiście Varica - których wzajemny banter tak bajdełejem autentycznie wywołuje uśmiech na twarzy. Szczególnie, kiedy dojdzie do niego jeszcze Isabela.
 
Last edited:
Ja generalnie uważam Merrill za najlepszą postać wykreowaną przez Bioware. Jednocześnie słodka, samotna, naiwna i zagubiona w obcym dla siebie świecie ludzi, z drugiej strony, potężna magiczka specjalizująca się w zakazanej magii krwi, uparta i idąca po trupach do celu. Ostatecznie ponosi klęskę w swojej misji odzyskania historii i dawnej chwały elfów. Merrill jest pełna sprzeczności i porusza się na skraju moralnej szarości.
Merrill jest dobrą postacią, ale na pewno nie najlepszą Bioware (nawet, jeśli się ograniczymy do serii DA). Po prostu wypada lepiej, bo pozostałe postaci w DA2 (z chlubnym wyjątkiem Varrika) to tragedia. Na dodatek ja mam z nią pewien problem wizualny - wygląda zbyt "mangowato".

Pod pewnymi względami Merrill wygląda na inspirowaną Tali Zorah - tyle że quariance do kolan nawet nie sięga.

Inna sprawa: moim zdaniem wadą DA jest "przeromansowanie/przeseksualizowanie" - właściwie chyba z każdą postacią można nawiązać romans, z niektórymi nawet niezależnie od płci postaci gracza - i to stosunkowo łatwo. W Mass Effectach z jednej strony o romans było trudniej (no i jakoś dojrzalej go ukazano, oczywiście jak na grę tego gatunku), z drugiej - było więcej postaci wolnych od tego elementu. Zastanawiam się, czy m.in. również właśnie dlatego Varric tak dobrze wypada na tle pozostałych...
 
Last edited:
Top Bottom