Nie, nie, nie, w nowej alchemii podoba mi się levelowanie eliksirów i tak, jeśli widzę zamiast Wiedźmina pierwsze leprze mmo z czerwonymi potionami i brakiem animacji picia, to oczywiście że jest źle.
No i po co mam wracać po raz n-ty do W1, skoro kupiłem (a raczej zamówiłem) W3 i mam chyba prawo oczekiwać od niego jakiejś logiki w mechanikach. Nie jestem typem łykającym to co mi dają i piszącym ze jest smaczne, gdy tak nie jest.
Levelowanie eliksirów też jest be. Wciskanie jakiejś gamifikacji tam gdzie nie jest potrzebna, bo "ludzie lubią levelować". Eliksiry wiedźmińskie zawsze dawały bonusy procentowe, lub ze wzorów które i tak są relatywne. Co to znaczy w praktyce. Eliksiry po prostu skalowały się automatycznie i dostosowały do postaci. Nie trzeba było niczego levelować i tyle. Co się dzieje jeśli wepchniemy levelowanie? Możliwe są dwa scenariusze:
- Bonusy i tak są relatywne/procentowe - balans pójdzie w pioruny, bo albo pirwsze tiery będą za słabe, albo ostatnie za mocne... albo i jedno i drugi.
- Bonusy stał - trzeba skalować wartości non - stop, żeby dopasowywać do stanu gracza. To jest wariant do przełknięcia, tylko wymaga od gracza latani po świecie i zbierania czegośtam. Nie wydaje mi się, żeby najwięksi fani alchemii byli fanami szukania collectibli jakiś
. Ogólnie takie systemy są dobre do MMO i H&S, gdzie nowe levele eliksirów zdobywałoby się przez mordowanie mobów, które i tak się w takiach grach robi cały czas. Ew ze skrzyń i questów.
Brak jednej animacji skreśla całą grę? Czerwonego eliksiru leczącego nie rozumiem, nie było go już w jedynce?
Kilka stron temu już na zapas wytłumaczyłem dlaczego Raffard był ok. Tak w skrócie - Raffard nie eliminował sensu używania zwykłj jaskółki, bo był odpowiednio zbalansowany (znaczy był w większości sytuacji do dupy i używało się go jedynie w sytuacjach krytycznych gdy nie było innego wyjścia).
A propos animacji picia, to ona według przypuszczeń @
Fartuess może istnieć - przy medytacji, a to co później odpalamy w trakcie walki to tylko dawki, wcześniej wypite. A że tak raczej będzie wiadomo w sumie od dawna, ale zaginęło to w falach REDowej dezinformacji.
Akurat animacja picia po medytacji powinna być wywalona, bo to tylko niepotrzebnie to wszystko przedłuża a nic poza 'flavor' z tego nie wynika. Animacja picia na stojąco coś już zmienia - lepiej pić poza walką, bo bezpieczniej. A jeśli już pijemy w walce to musimy się zatroszczyć o to by znaleźć okienko czasowe w którym możemy sobie na to pozwolić.
Alchemia z W1 była pomyślana nieźle, aczkolwiek wykazywała pewne braki. Wielu osobom system jednak się podobał. Za to zmiany poczynione w W2 nie przypadły do gustu chyba nikomu.
Nic nie mówię, ale zmiany poczynione w W2 to były zmiany na żądanie forumowiczów (picie w medytacji). Już wtedy wołałem na alarm i pisałem, że taki system to bedzie tragedia. Tak jak teraz trąbie o innych rzeczach. I o alchemii też.
Czerwony potion to jakiś wyznacznik MMO? To cRPGi już takich, klasycznych już, mikstur nie miały?
Niby miały, ale nie stawiały tak dużego nacisku na preparation. Poza tym pierwszy wiedźmin się reklamował tym, że ma nieliniową fabułę, szejds of grej i nie ma żadnych "czerwonych potionów" i tym podobnych, tylko bardzo rozbudowany i przemyślany system alchemii. Teraz została już tylko nieliniowa fabuła i szjeds of grej. Cofamy się zamiast iść do przodu.
Za to usilnie zdajesz się ignorować podstawowy fakt, że to może nie być Jaskółka, to jest łatwy i niezbalansowany poziom trudności, a do tego pasek toksyczności jeszcze nie działa.
Niby tak, ale sama możliwość wypicia trzech jaskółek na raz jest "złamana". Poza tym z wielu opcji dobalansowania takiej jaskółki większość, jeśli nie wszystkie, wydają się takimi które i tak mi się nie podobają.
Co do zmuszania do medytacji - nie przesadzaj. I tak byś to robił, żeby zregenerować życie, ominąć noc itp.
A co z długimi walkami jak walka z Letho / Kejranem / Wizja Wielkiego Mistrza. Tam Ci się 3 jaskólki zużyją w moment, bo trwają tylko 15 sec, a walki przed tobą jeszcze od cholery.