@raison d'etre podobną myśl zasugerowałem już wcześniej
Co do "kruka" - też ciekawa opcja.
Jest jeszcze druga opcja - "kruk" stworzony przez Yennefer jako kompas, czy pies gończy.
Twoja doprecyzowana sugestia całkowicie mi odpowiada. Pytanie tylko, czy informację, lub sygnał odebrała będąc na polu bitwy, czy u Cesarza, a bitwa akurat "stanęła" jej na drodze.[...]
Intor
Pomyślcie Yennefer odzyskała (albo jeszcze nie) pamięć. Ucieka zapewne od (nie przed) Nilgfaarczyków. Zawierucha bitewna mimo ryzyka bycia postronną ofiarą starcia jest dobrą okazją do ucieczki.
Jak by ktoś spadł z konia w galopie (podobnie jak z roweru przy szybkiej jeździe - wiem coś o tym ), cóż pewne zamroczenie + dyskomfort, powinien poczuć każdy, a jak po upadku zobaczyłbym faceta z wielkim mieczem kroczącym w moim kierunku cóż... Biegnąca dalej Yennefer nadal w szoku po upadku, zderza się z jakimś osobnikiem. Przy takiej wrzawie, hałasie, mamiących cieniami nocy można się z kimś zderzyć. Niby czemu jakiś facet miałby zabijać Yennefer (chyba, że ją znał - w co wątpię, chociaż...). Później wpada z deszczu pod rynnę... Szarżująca kawaleria i czekający na nich oddział. Wydaje mi się, że w jej twarzy zobaczyłem smutek wynikający z bezsensowności śmierci (oraz "gównianej" sytuacji samej Yennefer), Ci ludzie mogli spokojnie żyć gdzie indziej, a tera zginą i część z nich zapewne z Jej ręki. Po czym widać determinację, zawziętość. Yennefer podjęła decyzję nie ważne co będzie trzeba zrobić - przeżyje - by uciec? By odnaleźć córkę... aaa?
[...]
Co do "kruka" - też ciekawa opcja.
Jest jeszcze druga opcja - "kruk" stworzony przez Yennefer jako kompas, czy pies gończy.