Zależy na kogo trafić
Słyszałem taką miejską legendę o dwóch dresach, którzy zadawali to nieśmiertelne pytanie "za kim jesteś?" dodając "tylko dobrze się zastanów, bo ja jestem za Cracovią, a kolega za Wisłą", urok posiadania dwóch nienawidzących się drużyn w jednym mieście
W takim razie trzeba odpowiedzieć:
Za Hutnikiem! A oni niech się leją między sobą
Heh, to mi przypomniało jedną sytuację sprzed kilku ładnych lat, jak po wyjściu z jednego z kieleckich klubów o 3 rano mnie i kilku kumpli (wszyscy z Małogoszcza) zaczepiła pod budką z kebabem spora grupka dresów (kibiców lokalnej Korony Kielce) z wiadomym pytaniem. Gdy odparliśmy, że jesteśmy z Małogoszcza i kibicujemy naszej Wiernej, jeden z nich zarzucił nam, że "Wierna trzyma z KSZO" (znienawidzony w Kielcach zespół wojewódzkiego sąsiada z Ostrowca Św.). Oczywiście jest to bzdura totalna, bo KSZO nie znosiliśmy niemal tak samo jak Hetmana Włoszczowy, ale w tym momencie wydarzyła się rzecz dziwna, gdyż jeden z grupki dresów wykrzyknął:
- Ale o co ci chodzi, przecież ja jestem z Ostrowca!
No i grupka nagle podzieliła się na dwie frakcje i zaczęła się tłuc między sobą ;P My natomiast odebraliśmy swoje kebaby i poszliśmy sobie dalej jak gdyby nigdy nic
Sposób myślenia dresów nigdy nie przestanie mnie zadziwiać