Byłam z Basią. Kompletnie nie moja bajka, nie wytrzymałam nawet do końca. Baśka za to bawiła się świetnie, ale ona fanką jest, a ja nie. Poszłam dla towarzystwa ;p
To szkoda, że człowiek nie zgadał się przed koncertem.
Ja większość piosenek kojarzyłem i lubiłem. Fanem zespołu jestem chociaż nie jakimś fanatycznym (są utwory, które zupełnie mi nie podchodzą).
Najbardziej obawiałem się suportu - nic o tym zespole nie wiedziałem, a dodatkowo ludzie z kolejki za mną straszyli, że tego słuchać się nie da jednak nie było tak źle.
To w sumie mój pierwszy koncert (w ogóle) więc nie mogę dać porównania. Spodziewałem się większego ścisku (był okazjonalny) i większego deptania po nogach (ale obuwie miałem odpowiednie - dające odpowiednią ochronę i tych kilka dodatkowych centymetrów wysokości - chociaż stałem nie tak daleko od sceny).
Jak kiedyś powrócą do Warszawy lub okolic pewnie ponownie się wybiorę.
P.S. Nawet widać mnie na zdjęciu z oficjalnego Facebook'a zespołu (ja to ten z podniesioną ręką
).
P.S.2.Jeszcze "zanim umrę" muszę zaliczyć koncert Lacuna Coil, ale widzę, że przegapiłem ich występ w 2012
.