Z jednej strony zgadzam się, że GOL jest taki sobie - z drugiej, na oceny nie ma co patrzeć. Za to warto się wczytać w poszczególne recenzje. Mam wrażenie, że wielu zawodowych recenzentów stara się wybrnąć z klinczu wydawca/gracze poprzez "bogu świeczka, a diabłu ogarek" - tzn. skrytykować co trzeba w treści recenzji, ale ocenę wystawić wysoką.ale recką z GoL'a bym się nie sugerował. Często pojawiają się tam dziwne oceny i niektóre marki mogą liczyć na wysokie noty z automatu.
Ale to chyba działa albo wstecz (tzn. teksty starsze niż "n" czasu), lub od któregoś w danym okresie czasu (coś jak obecnie na GieWu). Ale zgadzam się, niefajne.Nie wspominam o abonamencie na GOLu. Chcąc przeczytać dłuższy tekst (a tam wszystkie teksty są długie), musimy płacić.
Maritimusie, masz naturalnie słuszność. Chodziło mi tylko o to, aby, chcąc wyrobić sobie opinię, zapoznać ze stanem faktycznym sięgać jednak do bardziej rzetelnych niźli GOL źródeł.
Rzetelne źródła? Czyli np.?
Zastanawiałem się czy nie poczekać z zakupem Inkwizycji. To chyba rozstrzyga sprawę.Ja tylko dodam, że Dragon Age Inkwizycja niestety używa paskudnego Denuvo:
Wiem jak to wygląda w obu grach. Jak już mówiłem wolę grę, w której jest odrobina nierównowagi. Sprzymierzenie się z wielkimi i potężnymi do sukcesu przybliża a walka przeciw wszystkim od niego oddala (czy może raczej utrudnia). W grach Bioware nie podoba mi się tylko sposób implementacji tej prostej prawdy, który nie zostawia miejsca na przekonania bohatera.Wybory różnią się konsekwencjami, ale nie ma wyraźnie lepszej i wyraźnie gorszej "drogi", więc nie sposób wybrać jedynie słusznego plejstajla. Zresztą jest jeszcze kreskówkowy system renegata/idealisty, gdzie znów nie podejmujemy decyzji, bo nam ona leży, tylko w celu podbicia sobie statsów renegata/idealisty, co daje nam perki do przyszłych rozmów (specjalne linie dialogowe).
Recenzja Myszastego 8/10
http://www.gram.pl/artykul/2014/11/14/dragon-age-inkwizycja-recenzja.shtml
FUCK.Ja tylko dodam, że Dragon Age Inkwizycja niestety używa paskudnego Denuvo: http://forum.bioware.com/topic/519257-denuvo-drm-used-by-dai/
Cholera, gdyby było fizycznie możliwe ugryzienie się w tyłek, to bym się gryzł.
Fifie chyba nic nie szkodzi.Znaczy wiadomo, że nie pozytywny, pytanie jak bardzo szkodzi?
Ano. Też się łamałem, czy jednak nie zrobić preordera... ale nie, poczekam te dwa-trzy tygodnie.Zastanawiałem się czy nie poczekać z zakupem Inkwizycji. To chyba rozstrzyga sprawę.
Proste. Cieszymy się tutaj że Bioware takie fajne - uwzględniło uwagi, rehabilituje się za DA2, robi ponownie dobrą grę... a zapomnieliśmy, że przecież mają nad sobą złe i niedobre EAA tak serio to faktycznie nie jest dobrze. Na cholerę takie badziewie tam władowali?