Dragon Age

+

Guest 2686910

Guest
@mikomakjenkins @maritimus Słyszałem głosy, jakoby na początku ilość rzeczy do roboty trochę przytłaczała. Prawda to?
Ano. Ja przez trzy (plus minus) godziny czyściłem południową część pierwszej mapy. A potem założyłem obóz i wyskoczyły tak z cztery nowe questy.
Inna sprawa, że nie musiałem, fabułę mogłem robić już po pół godziny (zdobyłem wystarczającą ilość Władzy).
 
@mikomakjenkins @maritimus Słyszałem głosy, jakoby na początku ilość rzeczy do roboty trochę przytłaczała. Prawda to?
To chyba zależy od stylu gry, i tego jak łatwo się ktoś rozprasza. Ja mam zwyczaj skubania takich gier "odcinkowo" (np. w W2 a akcie I robiłem co się da we Flotsam, zanim nawet zajrzałem do lasu) i "czyszczenia" lokacji przed przechodzeniem do kolejnych. Tutaj jest to gdzieniegdzie uniemożliwione nieskalowanymi przeciwnikami, co jest oczywiście plusem, no i "progami" power (ale to akurat niewielka przeszkoda - na razie zwiedziłem z 20-30% pierwszej dużej lokacji + wybrałem się do Val Royeaux po nowych towarzyszy - i w międzyczasie zdobyłem dość power, aby odblokować kolejne dwie duże lokacje). A propos Val Royeaux - nie nastawiajcie się na prawdziwe miasto, to tylko niewielki hub, mniejszy nawet niż Cytadela z ME czy Denerim z DA:O.
 
Last edited:

Guest 2686910

Guest
Bawił się ktoś jeszcze jakoś dłużej edytorem, czy od razu do gry? Pokażcie swoich inkwizytorów.
O, mój meksykanin:
Z załącznika bo zapomniałem hasła na hosting, przypomnę sobie to przerzucę.
 

Attachments

  • Meksushi.jpg
    Meksushi.jpg
    99.8 KB · Views: 54
Bawił się ktoś jeszcze jakoś dłużej edytorem, czy od razu do gry?
Bawiłem się, ale bez przesady - może z 20 minut. Teraz bym parę rzeczy zmienił (fryzura, nos, może tatuaż), ale nie przeszkadza mi to na tyle, aby zaczynać od nowa.

Pokażcie swoich inkwizytorów.
Proszę bardzo - oto Zireael Lavellan :p Bliznę słabo widać na skrinie, ale jest tam gdzie powinna.

 
@Marcin Momot mógłbyś opisać jakieś wrażenia z nowego Dragona? Jestem ciekawy Twojej opinii :)

Nie bardzo miałem kiedy porządnie usiąść:( Na razie mam przegrane 2,5h i jest dość spoko. Gram wojownikiem z dwuręcznym mieczem ale zastanawiam się czy nie przerolować na łucznika. Co do gry, to jak to z RPGami bywa, będę musiał przegrać z 10h minimum, żeby wyrobić sobie opinię:)
 
No, u mnie zadziałało. Cała gra jest po angielsku - zarówno napisy, jak i menu, kodeks, komunikaty itp.

Z tym że blokada może być zależna od drogi zakupu - zaznaczam, że ja aktywowałem grę nabytą w postaci kodu (ofkors legalnego) na Allegro. Ale jeśli masz dobre łącze, to spróbuj "mojego" sposobu - na pewno jest prostszy, niż ww.

Niestety, w moim przypadku nic to nie dało - jedyna różnica, to to, że przed rozpoczęciem pobierania Origin zapytał, czy chcę polską czy rosyjską wersją językową... Prawdopodobnie miałeś farta i trafił ci się klucz do wersji wielojęzycznej.
 
Kilka ocen:
Eurogamer – 8
PCGamer – 8.7
Polygon – 9.5
Joystiq – 5/5
GameInformer – 9.5
Gamespot – 9
Videogamer – 8
IGN – 8.8
DigitalSpy – 4/5
PlayStation Lifestyle – 9
Ty tak na poważnie? 0_o

Ocena i opinie graczy na metacritic jak zwykle kontrastują z *ekhem* profesjonalnymi *ekhem* recenzjami.

Niemniej muszę przyznać Bio pewien postęp - póki co nie mam nawet ochoty ś... próbować tej gry, co zapewne pozytywnie wpłynie na moje dalsze życie i zdrowie psychiczne.
 
Ty tak na poważnie? 0_o
.
A co w tym niepoważnego? Mój post nie zawierał żadnej opinii, tylko wklejone oceny na zasadzie kopiuj/wklej z innej strony w celach informacyjnych. To jak ktoś podchodzi do tych ocen to już sprawa indywidualna. Powiem szczerze zaskoczyłeś mnie, że można się do czegoś takiego nawet przyczepić.
 
Ocena i opinie graczy na metacritic jak zwykle kontrastują z *ekhem* profesjonalnymi *ekhem* recenzjami.
Już wyżej o tym wspominałem - i jestem skłonny uznać to za niesprawiedliwe. Bioware "dochowało" się po prostu ogromnej grupy zwykłych hajterów. Sorry, ale jeśli mamy do czynienia z takim rozrzutem ocen (przeważają skrajnie wysokie i niskie), to większy problem tkwi w community, niż produkcie.

Przy czym osobiście (póki co, kilkanaście godzin zeszło) nie mogę uznać tej gry za wybitnej (9-10/10), głównie ze względu na brak "tego czegoś", gatunkowego przełomu - co jednak półgębkiem wcześniej sugerowano. Wygląda jednak na bardzo solidne rzemiosło, błyszczące sumą dobrze wykonanych elementów (są też rzadsze słabe, przede wszystkim - walka i konsolowe sterowanie). Jakbym miał to przełożyć na skalę dziesiętną, to wyjdzie gdzieś 7-8. Oczywiście, to wniosek tymczasowy.

Z innej beczki, wracając do performance - zauważyłem, że gra się bardziej "tnie" w niektórych lokacjach, i to niekoniecznie tych większych. Np. boleśnie u mnie bywa w Haven. Ale też nie stale - głównie to występuje przy obrocie kamery. Jakieś rady?
 
Last edited:
A co w tym niepoważnego?
To, że nikt poważny nie cytuje dziś IGN-u, PCGamer-a czy innych mainstremowych mediów branżowych.

Bioware "dochowało" się po prostu ogromnej grupy zwykłych hajterów.
Dochowało się też ogromnej grupy zwykłych fanboyów, tak więc oceny na metacritic są o tyle rzetelne, że stanowią wypadkowe obu w/w nurtów. Zresztą ME2 czy DA:I w jakiś magiczny, niezrozumiały sposób nie mają zaniżonych-przez-hejterów ocen - może, może dlatego, że były to po prostu przyzwoite gry.
 
Zresztą ME2 czy DA:I w jakiś magiczny, niezrozumiały sposób nie mają zaniżonych-przez-hejterów ocen - może, może dlatego, że były to po prostu przyzwoite gry.
Albo dlatego, że zwyczajnie wyszły przed grami, które wywołały ów hejt - DA2 i ME3. Aczkolwiek już przy ME2 chyba zaczęło się coś "kisić".

A na poważnie, moim zdaniem skala ocen jest niewiarygodna w obu przypadkach. "Zawodowi" recenzenci jednak dryfują ku wysokim ocenom, bo tego zapewne pośrednio od nich wymaga praca, przemycając (jeżeli starają się pozostać uczciwi, czyli nie wszyscy) krytykę w treści samej recenzji. Natomiast przy recenzjach użytkowników mamy do czynienia właśnie z wspomnianym hajterstwem i fanbojstwem, czyli sytuacją, gdzie dwie (bądź jedna) marginalne grupy poważnie naruszają średnią.

Ogólnie - trzeba się po prostu wczytywać, tu i tam.

Na marginesie, jeśli już ktoś się przedziera przez user opinions na Metacriticu, to polecam sortowanie most active (nie most helpful), a przy wybranych recenzjach zerkanie na inne danego użytkownika (pod kątem ilości tychże, oraz rozpiętości ocen).
 
Ot, sztandarowy przykład fanbojstwa (albo robienia sobie jaj):
,, I didn't play this game yet but I will not allow anyone to threaten the lands of Thedas. The beauty of Val Royeux will not be insulted nor harrassed in this manner. ''
Chyba nie trzeba dodawać jaką ocenę wystawił użytkownik :)
 
Dzisiaj, robiąc kilka pomiarów frapsem chyba odkryłem przyczynę klatkowania podczas cutscenek - najwyraźniej z niewiadomych przyczyn cutscenki mają ustawiony fps-lock na poziomie 30 klatek na sekundę (przynajmniej w prologu, jeszcze nie miałem okazji sprawdzić dalej).
 
Już wyżej o tym wspominałem - i jestem skłonny uznać to za niesprawiedliwe. Bioware "dochowało" się po prostu ogromnej grupy zwykłych hajterów. Sorry, ale jeśli mamy do czynienia z takim rozrzutem ocen (przeważają skrajnie wysokie i niskie), to większy problem tkwi w community, niż produkcie.

Rozrzut to na MC sprawa normalna. Inna rzecz, że zazwyczaj moja indywidualna ocena danej gry okazuje się bliższa średniej uzyskanej właśnie na podstawie tych skrajnych postaw aniżeli średnia recenzentów. Wyjątek stanowią te produkcje, gdzie pokrywa się ona z notą od graczy.
Póki co średnia z trzech platform to 6,4 co oznacza niezły tytuł, powyżej przeciętnej, ale jeszcze nie dobry (7), ani bardzo dobry (8), co zważywszy na fakt, że gra oparta jest na wysłużonej biowareowej formule i tradycyjnie pozbawiona żyjącego świata nie wydaje się specjalnie niesprawiedliwe.
Aczkolwiek bardzo prawdopodobne, że w najbliższym czasie ocena podskoczy o pół stopnia, a może i więcej, tak się przeważnie dzieje.
Pewnie finalnie stanie na siedem i coś tam.
 

Guest 2686910

Guest
Metacritic to idealny przykład internetowego ekstremizmu, zepsuty system. Nigdy z niego nie korzystam, wolę poczytać recenzje od osób którym ufam i wrażenia na jakichś forach, GAFie na przykład. Fajnie jest powiedzieć "gra jest dobra, bo numerek taki, a nie inny", tylko że to trochę droga na łatwiznę. Lepiej włożyć trochę wysiłku i wyrobić sobie własne zdanie.

Moim zdaniem ilustrowanie jakości gry lub jej braku jakimkolwiek metascore, czy to recenzentów, czy to użytkowników nie jest mądre ani miarodajne.
 
Top Bottom