Chociaż sprawa tej ręcznej kamery jest mi serdecznie obojętna, to zastanawia mnie jedna rzecz. Skąd się bierze taka pewność, co do kwestii tego, że wprowadzenie tej ręcznie sterowanej kamery nie wymaga jakiegoś dużego nakładu pracy?
Scena moderska, jeśli tylko otrzymuje stosowne narzędzia potrafi wyczyniać z grami istne cuda, od totalnych drobiazgów po kompletne niemal konwersje np. Europa Barbarorum do RTW, Third Age do MTWII, czy Skywind (powstający remake Morrowinda na silniku Skyrima).
Nawet bez narzędzi moderzy są w stanie sporo zdziałać, przykładem X-Com i jego Long War. W porównaniu z takimi dziełami alternatywny tryb pracy kamery to fraszka, pryszcz.
Tym bardziej dla doświadczonego, blisko 200 osobowego zespołu. Szczególnie jeśli kiedyś niedoświadczony i dużo mniejszy zespół uporał się z dwoma diametralnie różnymi ustawieniami kamery przy Wiedźminie pierwszym. Gdzie rzut alternatywny (izometryczny) wymagał też pewnych zmian w mechanice. Wtedy się dało, więc tym bardziej powinno się dać teraz, zwłaszcza że żadnych zmian w samej mechanice nie trzeba. Zespół, który miałby problem z podobnym zadaniem nie potrafiłby stworzyć niczego w co dałoby się grać, a co dopiero dobrej gry. A CDP RED to przecież nie grupa niekompetentnych ktosi z łapanki, tylko profesjonalne studio, o czym świadczą dwa dotychczasowe Wiedźminy.
Czy ja gdziekolwiek wartościuję, które rozwiązanie jest łatwiejsze w implementacji? Jak dla mnie oba systemy wymagają podobnego nakładu pracy. Redzi po prostu wybrali jedno rozwiązanie i skupili się na implementacji.
Sęk w tym, że jak zauważył Rustine niczego implementować w zasadzie nie trzeba. Kamera podczas eksploracji nada się i do walki. Co trzeba już jest, wystarczy zatem...
Opcje - ustawienia gry – wyłącz automatyczną kamerę starć. Opcja dezaktywacji wariantu „yntelygentnego” To wszystko.
Oczywiście część osób chce też bliższej kamery w trakcie eksploracji. Ale to również nie powinien być wielki problem. Skyrim czy GTA zapewniają alternatywę, wiele innych gier takoż. Stareńki Gothic pozwalał wręcz na dowolną manipulację odległością kamery od bohatera. Zwolennikom bliższej eksploracyjnej wystarczy jeden jedyny wariant, taki który przecież i tak w grze obecny był, co widać chociażby na zwiastunie VGX.
Skoro podjęli taką decyzję to mieli ku temu odpowiednie powody. Wydaje m i się, że warto poczekać i sprawdzić jak to działa w praktyce niż od razu stwierdzić, że kamera jest skopana.
A na co tu czekać, skoro rzecz zwyczajnie mi się nie podoba i wiem, że nie spodoba?
Nie mam wątpliwości, że kamera w trakcie starć spisywać się będzie idealnie dając stały ogląd pola walki w pełnych 360 stopniach i jakkolwiek zdaję sobie sprawę, że to rzecz wygodna (i taki był, idę o zakład powód jej implementacji, a także fakt, że jest to obecnie modne rozwiązanie), tak dla mnie to zaleta mocno wątpliwa. Tak wątpliwa, że samą ideę mam za złą, a dlaczego, o tym już nie raz i nie dwa mówiłem. Inteligentnej kamery nie potrzebuję i nie chcę. Ba, sam wiedźmin jej nie potrzebuje. To nie Shadow of Mordor czy inny slasher, gdzie walczymy z kilkudziesięcioma drabami jednocześnie, więc naprawdę nie ma potrzeby.
Ale nic to. Ci którym rozwiązanie takie się podoba zapewne będą mieli zeń sporo frajdy, zatem najlepszego, niech im służy, nie mam nic przeciwko tak długo, jak sam nie będę nań skazany.
Ja widzę jedynie zwyczajny brak chęci...
Dokładnie, usprawiedliwienia takiego stanu rzeczy są mocno naciągane.
Jedyne czego potrzeba to odrobiny dobrej woli ze strony studia, a nie syzyfowej pracy.
Aczkolwiek jestem niemal pewien, że wyboru nie będzie, bo nie i już.
Wizja artystyczna, a poza tym my, graczu, wiemy lepiej czego ci trzeba.
Redzi potwierdzili, że będziemy mieli jedną, bez możliwości przybliżania/oddalania?
Tak, brak możliwości wyboru. Marcin rzecz potwierdził.