Sens życia, filozofia, polityka, gospodarka

+
Status
Not open for further replies.
W tym miejscu proponuję zakończyć. Jeśli macie dalsze uwagi dotyczące pisowni, podzielcie się nimi via PW, proszę.
 
Masz nieaktualne informacje, nie jestem studentem :) Poza tym, mam tytuł naukowy z polonistyki, więc trochę zabawnie brzmi, jak imputujesz mi ignorancję.

:D
Wytłumaczysz nam jak posiadanie tytułu naukowego (jak wspaniale to brzmi) z polonistyki automatycznie zwalnia Cię z bycia ignorantem? W czasach gdy do otrzymania tytułu naukowego nie potrzeba żadnego wysiłku, ani zaangażowania w to co się studiuje, szczególnie w naukach humanistycznych? (uwierz mi sam posiadam "tytuły naukowe" licząc licencjaty nawet kilka, choć przyznam żadnego z polonistyki - wiesz odwieczne problemu z interpunkcją i ortografią skreśliły mnie w przedbiegach :().
W dzisiejszych czasach tytuły naukowe już na nikim nie robią wrażenia, a często spotyka się nawet profesorów którzy na swe badania i swą pracę maja bardziej wywalone niż ich studenci.
Jak jesteś ignorantem to ci tytuł niestety nie pomoże.
 
Last edited:
(dobra wróżka na Twitterze zdradziła mi, że Slwstr szykuje nienawistną notkę na temat tego shitstormu pod adresem MRW i jego artykułu)
 
Pierdzimy ze strachu, zwłaszcza lnrnr.

A tymczasem postanowiłem dokonać naukowej interpretacji:



Kobieta jest tu ukazana instrumentalnie, jako obiekt seksualny o wyidealizowanych proporcjach, w myśl szkodliwych wzorców propagowanych przez popkulturę. Demon to oczywiście symbol męskiej dominacji, o czym świadczy patriarchalny uścisk, w którym więzi obiekt swojej samczej dominacji; jednocześnie kolor jego skóry to testament głęboko zakorzenionego uprzedzenia rasowego, w zgodzie z którym to czarnoskórzy są częściej sprawcami przestępstw o charakterze seksualnym - a więc mamy tu do czynienia z ucieczką od odpowiedzialności. Reasumując: dzieło jest seksistowskie, rasistowskie i wpisuje się w kulturę gwałtu, a jego autor to karykatura człowieka, którą należałoby chemicznie wykastrować.

Chyba założę poczytny blog, z którego notki będzie można cytować na forach internetowych jako źródło wszechwiedzy.
 
ludzie, ten temat jest zajebisty

 
@socchi - to specjalnie dla ciebie:

(dobra wróżka na Twitterze zdradziła mi, że Slwstr szykuje nienawistną notkę na temat tego shitstormu pod adresem MRW i jego artykułu)

nie mogę się doczekać na nienawistną notkę dotyczącą shitstormu do nienawistnego artykułu :D
Jak zawsze powtarzałem nienawiść i dzielenie ludzi na grupy (geje, kobiety, murzyni, żydzi - jakby nie można było walczyć po prostu o prawa dla każdego bez określania kto gdzie należy...) to domena lewicowych ideologów. Taka szkoda że ostatnio prawica się od nich zaczęła uczyć tego - jak wszyscy wiemy łatwiej kontrolować motłochem gdy jesteśmy my (geje, mężczyźni, polacy, żydzi, robotnicy i chłopi) i jasny wróg (kobiety, murzyni, kościół, muzułmanie, burżuazja, pisarze fantasy (! :D)). To genialnie wyszło lewicowym rewolucjonistom z początku XX wieku, szkoda że dzisiejsza inteligencja z "tytułami naukowymi" ciągle trzyma się ich retoryki.
 
Last edited:
Tak, idźmy wspólnie walczyć o prawa heteryków do zawierania małżeństw! Oh, wait.

nie ale retoryka wasza jest tak samo parciana - W nie walczycie z homoseksualnymi małżeństwami. Wy walczycie z kościołem, zagłębiem wszelkiego zła w Polsce, Wy walczycie z kibolami. Walczycie z kucami. Walczycie o prawa dla kobiet. Walczycie o prawa dla gejów. Walczycie, walczycie, walczycie, walczycie.
W dzisiejszych czasach nikt już nie proponuje, dziś się walczy. Zniszczymy kościół będzie lepiej - ale przy okazji nie wtrącajmy się w mniejszości narodowe i religijne które się u nas osiedlają. Zniszczymy ciemnogród.
Z drugiej strony niestety jest to samo nie przeczę - wykształciuchy, lewaki itd itd. Między innymi dlatego że nawet utytułowani naukowo lubują się w udowadnianiu swej mądrości innym - a jak to zrobić? zgnoić dziada i "walczyć" z nim i z jego niebezpiecznymi poglądami, dzieciom dawać do czytania to co należy - by broń boże nie miały na nich wpływu obleśne persony z innej strony barykady(nie daj bóg wyrośnie nowy wyborca KNP, a jaka normalna matka chciałaby by jego syn/córka był wyborcą KNP!?). A jak jest po drugiej stronie barykady to wyśmiać dziada za niewiedzę i dlatego że napisał "pisało", zamiast "było napisane".
Polecam poczytać Marksa - tam retoryka tego typu została żyta pierwszy raz w tej formie i to gówno ciągnie się do dziś, prawa strona niestety dostosowała swój poziom do rozmówcy (bo takie opisywanie rzeczywistości jest bardzo skuteczne, każdy chce być bohaterem w jakiejś walce, prawda?) - uwierz mi ubolewam nad tym
 
Last edited:
Tak, idźmy wspólnie walczyć o prawa heteryków do zawierania małżeństw! Oh, wait.
Mam lepszy pomysł: zacznijmy robić internetową karierę na piętnowaniu nieistniejących problemów - to warcry do wszystkich obecnych i emerytowanych studentów, którzy nie wiedzą jak spożytkować swój potencjał intelektualny. W zogronicznym Internecie można już na tym zrobić niezłą kasę, do naszego katolickiego kondominium też pewnie niedługo przyjdzie. Będziemy się bić o prawa kobiet przez pryzmat seksizmu w fantastyce oraz o prawo homoseksualistów do uprawiania seksu z bydłem w grach komputerowych.

Btw, "heteryk" to coś jak pedał-islamista czy bardziej w stronę seksizmu?
 

Łatwo dyskutować z argumentami, które można w prosty sposób obalić jak zrobił to autor (sam wybrał argumenty które mu odpowiadały by podtrzymać zamierzoną wcześniej tezę) - 2 rzeczy ode mnie:

mrw zwraca uwagę, że nawet pozornie pozytywne treści, ze względu na formę, mogą nieść znaczenia niebezpieczne (jako przykład podaje metaforę mniejszości w opresji w formie prześladowań komiksowych mutantów)
Jest to totalna bzdura wynikająca z nadinterpretacji materiału źródłowego o czym pisałem wcześniej - innych błędów niestety nie umiem obalić bo nie jestem miłośnikiem polskiej fantastyki.

Rozumiem, że Mein Kampf czy Czerwona książeczka to też zajebiste lektury, a ktoś, kto się czepia ich treści, to antyintelektualny oszołom walczący z czytelnictwem?

Zakaz druku Mein Kampf też uważam za idiotyczny - kumpel posiada wydanie z 90któregoś po polsku, tego się i tak czytać nie da. (do dziś nie wiem jak taka książka mogła porwać rzesze ludzi - pomijając same poglądy, to jest nie do czytania, choć może być to wina tłumaczenia, zero logiki w argumentacji, zero jakiejkolwiek ciągłości i spójności... uważam że polscy neonaziści po próbie zapoznania się z tym zapewne by się nawrócili i poszli w paradzie równości za rok niż cokolwiek innego - i piszę to zupełnie serio)
Ale mimom wszystko jak można porównywać książki które są manifestem politycznym z założenia, z książkami typowo rozrywkowymi?! próba silenia się na takie porównania to jak najbardziej przykład bycia oszołomem walczącym z czytelnictwem, sory ale taka prawda.


Edit: Szczerze mówić liczyłem na coś znacznie pikantniejszego po tej zapowiedzi na forum i tweetach, jestem bardzo zawiedziony - jeszcze jak by to rzeczywiście w jakikolwiek sposób było zdatne do czytania... Wygląda to niestety na prostacką próbę robienia reklamy bloga kolegi na forum, bo ani to nie kończy dyskusji, ani - prócz ostatniego zdania z czerwoną książeczką i hitlerem - nie wnosi nic.
Z drugiej strony jakbym był filemonem to już bym krzyczał o prawie godwina, ale bawię się zbyt dobrze by to robić
 
Last edited:
LOL, serio, autor miał aż taki kryzys e-penisa, że odwołał się do "Mein Kampf "- oczywistego manifestu politycznego, w formie usprawiedliwienia dla wcześniejszych wypocin o "zideologizoaniu" polskiego fantasy? Pytam, bo oczywiście nie jestem na tyle znudzony, aby to czytać. Przecież nawet Filemon by to obalił prawem Godwina. Meh.
 
LOL, serio, autor miał aż taki kryzys e-penisa, że odwołał się do "Mein Kampf "- oczywistego manifestu politycznego, w formie usprawiedliwienia dla wcześniejszych wypocin o "zideologizoaniu" polskiego fantasy? Pytam, bo oczywiście nie jestem na tyle znudzony, aby to czytać. Przecież nawet Filemon by to obalił prawem Godwina. Meh.

Ale zanim komuś wyjedziesz z prawem Godwina, to najpierw sprawdź, czy ono danego tekstu dotyczy, czo?

---------- Zaktualizowano 22:36 ----------

Btw, arcyciekawy przykład czytania tekstu kultury z kluczem ideologicznym:
http://kulturadobra.pl/happy-feet-tupot-malych-stop/
Beka beką, ale pod zasadniczymi tezami (że ta bajka promuje równość płci etc.) bym się zgodził. :D
 
Ale zauważyłeś coś takiego jak znak zapytania? Bo, jak już mówiłem, czytać nie zamierzam - z uwagi na przekonanie graniczące z pewnością, że autor wyszedł z siebie w kwiecistych porównaniach i memach, coby udowodnić, że jest lepszy i mądrzejszy. Po co dawać satysfakcję, kiedy można olać?

http://kulturadobra.pl/happy-feet-tupot-malych-stop/
Pijesz do tego? Faktycznie, bardzo podobne.
 
Last edited:
Ojej, znowu prześmiewczo zalinkowałeś do mojej notki? to ja sobie popłaczę pisząc do Google Ads wniosek o renegocjacje umowy reklamowej w świetle większej niż zwykle liczby odwiedzin strony. Chlip.
 
Ale zauważyłeś coś takiego jak znak zapytania? Bo, jak już mówiłem, czytać nie zamierzam - z uwagi na przekonanie graniczące z pewnością, że autor wyszedł z siebie w kwiecistych porównaniach i memach, coby udowodnić, że jest lepszy i mądrzejszy. Po co dawać satysfakcję, kiedy można olać?

Ale wiesz, że komentowanie jakiegoś tekstu połączone z publicznym przyznaniem się do braku jego znajomości jest nieco... kompromitujące? Znaczy nie wiem, może obracamy się wśród na tyle różnych ludzi, że wg Ciebie to jest fajne i w ogóle "hehe, ale mu pojechałeś ziomeczku", ale imho naprawdę strzelasz sobie w tym momencie w stopę. Also żadnego znaku zapytania przy fragmencie o Godwinie nie zauważyłem, nie mam w ogóle pojęcia skąd przyszło Ci do głowy, że on tam jest.


Pijesz do tego? Faktycznie, bardzo podobne.

Nie, piję do wcześniejszego bronienia przeze mnie tezy, że każda odpowiednio złożona wypowiedź niebędąca zdaniem systemu formalnego jest w sposób konieczny nośnikiem treści ideologicznych.
Linkowany przeze mnie artykuł ładnie obnaża treści pozornie banalnej bajki. Owszem, styl w jakim go napisano jest przezabawny, ale sedno jest wg mnie trafne.
 
Ależ durny tekst. No, ale jednak potwierdza on tezę autora, bo jednak po jego zajadłości i nienawiści widać, że jest przesiąknięty lewacką propagandą. Może wypił ją z mlekiem matki?

Takim językiem posługują się wg autora prawicowcy albo tak się o prawicowcach mówi by podkreślić ich niepełnosprawność intelektualną:
Nie rozumio
niszczo Syfilizację Życia i wprowadzajo Nowy Michnikostalinizm.
Majo wyprane mózgi

Dukaj ładnie wyjaśnia co słabego w polskiej prawackiej SF jest widoczne z perspektywy autora, który sam jest prawdopodobnie raczej prawicowy, ale nie jest zjebem.
Wow, docenia Dukaja chociaż jest raczej prawicowcem. A mógł zabić...

Chodzi o to, że gdy idee są chujowe i zarazem podane na poważnie, to te książki są słabe i szkodliwe, szczególnie jeśli zainfekują niewykształcone mózgowie młodego czytelnika.
W przypadku autora tekstu najwyraźniej tak się stało. Pewnie nawet sam o tym nie wie.

Btw, arcyciekawy przykład czytania tekstu kultury z kluczem ideologicznym:
http://kulturadobra.pl/happy-feet-tupot-malych-stop/
Beka beką, ale pod zasadniczymi tezami (że ta bajka promuje równość płci etc.) bym się zgodził. :D
LOL, żeby w bajkach dla dzieci doszukiwać się takich rzeczy...
 
Last edited:
Ale wiesz, że komentowanie jakiegoś tekstu połączone z publicznym przyznaniem się do braku jego znajomości jest nieco... kompromitujące?
Nie komentowałem tekstu tylko pytałem, czy rzeczywiście jest tam argument w formie "Ale przecież Mein Kampf hurr durr!", jako że jiti zacytował coś w ten deseń - bo jeśli jest, to właśnie wtedy prawo Godwina. Czuję się strasznie skompromitowany.

Linkowany przeze mnie artykuł ładnie obnaża treści pozornie banalnej bajki. Owszem, styl w jakim go napisano jest przezabawny, ale sedno jest wg mnie trafne.
Teraz to już nie wiem, czy żartujesz, czy mówisz na poważnie...
 
Status
Not open for further replies.
Top Bottom