W3: Obawy

+
Jakbym mógł, to dałbym dużego minusa. Poziom ich wypowiedzi jest żenujący. Dobór słownictwa i jego skomplikowanie, wulgaryzmy, powtórzenia, dykcja, panowanie nad głosem, wchodzenie sobie w słowo, wypowiedzi w stylu "no", "mega", "jakieś pierdy"... Skąd oni się urwali? Nagrać film każdy może, ale chyba nawet stereotypowy gimnazjalista, co to w Call of Duty rzuca tekstami o twojej matce, potrafiłby nagrać coś na wyższym poziomie :(

To mi przypomina, dlaczego nie oglądam twórczości vlogerów.
Zawiodłem się na ludzkości, pomarudziłem, teraz idę kogoś zbanować na poprawę humoru :teeth:
 
Dzielą się własnymi spostrzeżeniami, nie drugą Iliadę piszą.
I jak widać obawy nie są rzeczą właściwą wyłącznie dla tego forum.
Mają rację co do tego, że 2014 upłynął pod znakiem obsuw i problemów technicznych.
Nie dziwne, że w obliczu obsuw, plotek i wymagań ludzie boją się, że z Wiesławem może być podobnie.
 
To mi przypomina, dlaczego nie oglądam twórczości vlogerów.
Zawiodłem się na ludzkości, pomarudziłem, teraz idę kogoś zbanować na poprawę humoru :teeth:
Wytrzymałem niecałe 5 minut, nie dość że kiepska forma wypowiedzi to i kompletnie nie przygotowani do rozmowy, wypadało by poczytać, że takie Unity było przesuwane czy tez dlaczego REDzi nie promują CP.
A pózniej się człowiek dziwi że jakieś dziwne teorie spiskowe nt. danej gry powstają w internecie.
 
Jak ktoś chce zostać zauważonym (a o to chodzi wszystkim vlogerom), to najłatwiej zrobić to idąc pod prąd, bo inaczej zginie w tłumie podobnych sobie przeciętniaków. Dlatego też pojawiają się opinie co najmniej kontrowersyjne, jak w powyższym przykładzie. Słuszność i trafność ewentualnych argumentów przytaczanych przez autorów nie ma tu absolutnie żadnego znaczenia.

Cóż, kanał na Youtube założyć może każdy, nawet mój pies - gdyby tylko umiał pisać*.
____________________________
*) - gdybym miał psa :)
 
@szczypek
Obejrzałem kawałek tego filmu i powiem ci, że jeśli już coś jest żenujące to twoja wypowiedź. Serio, dawno nie czytałem posta z taką ilością wywyższania się i pogardy.
 

Guest 3669645

Guest
I ja w załączonym filmie nie widzę nic złego. Tym bardziej że jest to jakaś luźna gadanina na streamie ze znajomymi, przeznaczona pewnie dla najwierniejszych widzów.
 
Dobrze wiesz że chodziło o ciebie, więc daruj sobie takie zagrywki.
Nie miałem pewności (skoro użyłeś nicka zupełnie innego usera) więc dopytałem. To chyba nie grzech?

Co do twojej wypowiedzi na temat... mojej wypowiedzi: Oczywiście masz pełne prawo do swojego zdania i nie zamierzam tutaj dyskutować, kto ma rację, bo to kwestia mocno subiektywna. Niemniej jestem zaskoczony twoim wnioskiem o moim wywyższaniu się - ja nigdzie nawet nie zasugerowałem, że jestem / byłbym lepszy. Mógłbyś, co prawda, wyjść z założenia, że jeśli coś krytykuję, to dlatego, że zrobiłbym to lepiej - ale to byłaby już spora nadinterpretacja z twojej strony. Podobnie też nie żywię pogardy do autorów wiadomego nagrania, acz prawdą jest, że oceniam je bardzo nisko.
 
@szypek26
Aż dziw bierze że osoba o tak wysublimowanym guście nie domyśliła się, że wypowiadała się o tamtym filmie i tylko jej nick brzmi podobnie do "szczypek".

Nigdzie nie zasugerowałeś że jesteś lepszy? Doprawdy? A to zdanie:
Poziom ich wypowiedzi jest żenujący. Dobór słownictwa i jego skomplikowanie, wulgaryzmy, powtórzenia, dykcja, panowanie nad głosem, wchodzenie sobie w słowo, wypowiedzi w stylu "no", "mega", "jakieś pierdy"... Skąd oni się urwali?
Ja tutaj widzę lekceważenie, wyniosłość i pięknoduchstwo.
 
Last edited:
Zastanawia mnie, czy treść retrospekcji z prologu może zwiastować częstsze rozmijanie się w fabule z sagą.
Zmiana - przynajmniej tak mi się wydaje - jest dość istotna i absolutnie nie zgadza się z pierwowzorem. I chociaż rozumiem, że pewne fakty i wydarzenia można nagiąć w taki sposób, by odbiorcom niezaznajomionym z oryginałem ułatwić identyfikację miejsca w opowieści dla danej postaci, to wątpię żeby nie dało się napisać poszczególnych scen tak, by wszystko się zgadzało - i by "laika" nie zdezorientować.

Idąc tym tropem obawiam się, że drobiazgi takie jak na przykład obecność Coena zostaną pominięte. Podobnie jak pewne elementy stanu świata, który określił Sapkowski już po wydarzeniach z sagi.

Do tej pory przynajmniej jakość fabuły była swego rodzaju pewnikiem, bo gwarantowano, że zarówno fani książek jak i zupełnie nowi w tym uniwersum będą kontent. Tymczasem wystąpiło zjawisko, którego przynajmniej ja się absolutnie nie spodziewałem.

Ale przecież było już mówione, że to jest sen.

Jakieś źródło?
 
Last edited:
Zmiana - przynajmniej tak mi się wydaje - jest dość istotna i absolutnie nie zgadza się z pierwowzorem.
Ale przecież było już mówione, że to jest sen.

---------- Zaktualizowano 11:33 ----------

Jakieś źródło?
Choćby zapowiedź na Polygamii:
Oto znajdujemy się w Kaer Morhen. Kobieca postać przy lustrze jest naga, jeśli nie liczyć ręcznika na głowie chytrze kryjącego kolor włosów. Ale po głosie poznaję, że to nie Triss Merigold, która dotąd grała w serii pierwsze kobiece skrzypce. To pachnąca bzem i agrestem Yennefer, a jej kochanek Geralt po chwili zachwytu wyglądem czarodziejki rusza na dół zobaczyć, jak Ciri radzi sobie z treningiem na wahadłach. No, rusza zaraz po tym, jak zachwycę się ja, dla odmiany widokiem przełęczy obserwowanej z balkonu.

Jest mała Ciri, jest Vesemir i inni wiedźmini, jest więc sposobność, by nauczyć gracza systemu walki i wiedźmińskich znaków. Nie wszystko jeszcze działa jak należy, zwłaszcza ataki dystansowe są trudne w okiełznaniu. Po chwili ta sielanka okazuje się snem. W rzeczywistości Geralt i Vesemir znajdują się gdzieś daleko od Kaer Morhen i szukają śladów Yennefer.

Albo wpis na NeoGAFie:
You start before Witcher one in the bath tub where you have you eyes closed. Then a little crab like creature enters the tub between your legs and into the water. You wake up and say something like "very funny.. there's better ways to get my attention" and toss the crab creature and vaporize it with his igni sign. Camera pans to Yennefer who is sitting at her vanity table naked. Conversation about training and well being of Ciri happens. You start the tutorial by using your witcher senses to find the key to Ciri's room where you go down and find Vesemir asleep and young Ciri practicing blindfolded on top of tall wooden stumps. The animation of her jumping and acrobatics is amazing btw. Then you race Ciri down where the rest of the witcher are to get go through the jumping and ladder mechanics. After some dialog, you have an option to go through the combat tutorial with Vesemir. Meantime, Ciri is practicing on a dummy where she knocks the dummy's helmet to the other side of the wall. Gerald makes her go get it where she goes missing. Gerald tries to call to her to hurry back when shit goes down and the Wild Hunt appears. Gerald see's Ciri frozen where the Wild Hunt holds her and takes her. Gerald suddenly wakes up from a dream at a camp fire with Vesemir now at current time setting. You start by tracking Yennefer's track and start the game.
 
Mnie relacje utwierdziły w przekonaniu, że CDPR trzeci raz z rzędu zostawił sobie za mało czasu na szlifowanie detali i łatanie bugów. Skoro tyle osób po spędzeniu z grą zaledwie trzech godzin narzeka na powszechne błędy graficzne (nagminny screen tearing, wszechobecne pop-iny, błędy animacji i glitche modeli, spadki fps nawet na potężnym sprzęcie), to jest słabo. Jak słusznie zauważyli Redzi ogłaszając przesunięcie premiery, tego typu bugi i glitche potrafią zepsuć nawet najlepszą grę. Wiedźmin 1 był tego ekstremalnym przykładem - w dniu premiery gra dla mnie była po prostu mordęgą, dlatego gdzieś w drugim akcie dałem sobie spokój i grę przeszedłem dopiero po wyjściu ER (i się zakochałem, W1 to do dziś mój ulubiony RPG). Jeżeli przez te 3 miesiące nie uda się rozwiązać 95% zgłaszanych teraz przez dziennikarzy problemów, to pewnie znowu nie uda się przebić średniej ocen 9.0.

Trzymam kciuki, żeby się jednak udało połatać te bugi i poprawić wydajność, bo oprawa audiowizualna, gameplay i fabuła na pewno się obronią.
 
Niemal równo rok temu mogliśmy przeczytać, że...

Grę da już się przejść od początku do końca. Oczywiście wymaga jeszcze doszlifowania, optymalizacji wydajności, dopracowania grafiki itp., ale finał wydaje się być dość bliski - powiedział prezes CD Projekt Adam Kiciński w rozmowie z Parkietem.

Finał jak się okazuje wcale bliski nie był. Wprost przeciwnie. Minął rok, a czas zdaje się zatrzymał. Optymalizacji wydajności jak nie było tak nie ma, a i bugów nie brakuje. Wygląda na to, że plotki o kłopotach byly bardziej wiarygodne niż oficjalne zapewnienia CDP RED. Ech...
 
@up
Adam Kiciński to człowiek, który lubi mówić dużo i dość konkretnie, ale często zdarza się, że jego słowa nie mają pokrycia w rzeczywistości, dlatego nie wypowiada się już tak często.
Większość jego wypowiedzi na temat gry skupia się na czynniku biznesowym, dlatego celem jego wypowiedzi jest zaskarbienie sobie sympatii inwestorów i zapewnienie ich, że z grą jest wszystko w porządku.
Niedługo pewnie znów coś od Pana Adama usłyszymy, bo zbliża się koniec roku obrotowego i CDPR przedstawi wyniki finansowe za 2014 rok (19 marca 2015 r.), więc znów usłyszmy różne, miłe dla ucha inwestorów rzeczy.
 
Top Bottom