Dobra, zrezygnuję z lakonicznych odpowiedzi.
Sam uważam, że operowanie kolorami w celu budowania atmosfery jest ważne. Dlatego musiałem długo przyzwyczajać się do palety barw w W2 i do faktu, że świecił się jak psu jajca. Ale kontrast obrazu z sytuacją czasem robi więcej, niż narzucanie sposobu odbierania danej sceny. W Zabójcach Królów wypadało to bardzo różnie, często jednak na niekorzyść, o czym mówiłem tu już wielokrotnie, bo i wielokrotnie odbywała się debata na ten temat.
Na wczesnych materiałach W3 miał tę samą wadę, pod wieloma względami wydawało się, że wygląda niemal tak samo.
To się zmieniło, art-design uległ poprawie, a praca nad samą atmosferą i klimatem lokacji sprawiła, że zbliżył się ku realizmowi.
To że na gameplayach obserwujesz lokacje zazwyczaj w pełnym słońcu, w miejscach gdzie rzeczywiście powinno być zielono nie znaczy że gra od razu jest bajkowa. Gwarantuje ci, że kiedy przyjdzie ci przebiec przez wojenne pobojowisko, to wszystko będzie wyglądać jak należy.
Ale narzucenie szaro-burej kolorystyki i lokacja w deszczu, żebyś pojął "mroczność" i brutalność świata, w którym się znajdujesz to przegięcie w drugą stronę. To tak, jakby rzucano ci w twarz - Patrz! Tu jest mroczno i smutno. Raczej mało oryginalna wizja artystyczna.
Last edited:
