...kolejny z tych mega sympatycznych odcinków '
TWD' ale w sumie to od pewnego momentu nie mieli na niego pomysłu, chodził jakiś taki nie do...dziwny chodził taki. Ale tak się zastanawiałem po co? i przypomniałem że przecież dwóch nowych przyjęli[ksiądz, młody kulawy] to dwóch musiało wypaść i przewiduję że na tym się nie skończy, bo przecież ich śladem podąża 'Morgan' więc i kolejny/i wypadnie/ą.Ta nuda to pewnie z tego że ta najlepsiejsza kategoria w nagrodach serialowych to 'serial dramatyczny' i aspirujący do bycia 'fajnym' muszą te nudne wątki wstawiać do każdego rodzaju seriali, a przez to że są tak turbo-czerstwe ogląda się po kilka razy ten sam odcinek bo na każdym z tych dramatycznych wstawek się usypia :dead: A ten nowy wątek główny, ten z 'przebłysków' Tyreesa, o tej złej armii, ciekawe czy to pociągną. Aaa...i dobrze że z tych lasów wypadną w końcu[wycieczka do Waszyngtonu] bo to już powoli trochę męczące, w tym Waszyngtonie to może jakiś crossover z 'Rasidentem' bo chyba ostatni skończył się na Białym Domu a pewnie na końcu i tak okaże się że Rick wcale się ze śpiączki nie wybudził i cały czas śnił.
No i ta petycja chyba podziałała bo Beth poniekąd przywrócili do życia.