W Wiedźminie 1 odmawiałem tylko jednego questa (i to za każdym razem, gdy przechodziłem grę) - poprowadzenie elfów bądź zakonników przez bagna w II Akcie. Nigdy nie podjąłem się tego zadania dla żadnej ze stron, miałem co do tego opory moralne i zawsze wolałem, żeby się sami wytłukliHeh, to tak jak ja. Lubię wyciągać z gier, zwłaszcza erpegów, a z Wiedźmina w szczególności tyle ile się tylko da i to po wielokroć, ale nie każdy tak lubi.
I o jeszcze jednym chciałem wspomnieć - pomysł na zmienną muzykę w tle jest dla mnie rewelacyjny. W poprzednich częściach, gdy przechodziliśmy z eksploracji do walki, odpalały się osobne utwory o charakterze bitewnym, teraz to przejście jest niesamowicie płynne i daje wrażenie, jakby dalej to był jeden i ten sam utwór. Świetna sprawa z odpalaniem i wyciszaniem różnych ścieżek utworu (wokale, różne instrumenty) w zależności od tego, co się dzieje na ekranie, z iloma przeciwnikami walczymy, itp. Bardzo dobrze się tego słucha, a muzyka ze Skellige z ostatniego gameplayu jest genialna. Percival spisał się, ścieżka dźwiękowa może dla mnie pobić tą z W1