Gry komputerowe

+
Imo większość deweloperów powinna zaadaptować metodę Blizzarda.
Release time: When it's done.
Co prawda nie wydaje mi się, żeby wszyscy mogli mieć taki komfort, ale ND?

Naughty Dog niema takiego komfortu, bo należą do Sony i to do Sony należy ostatnie słowo kiedy gra ma wyjść.
Jedyne studia co maja komfort, wypuścić grę when it's ready, albo skasujemy jak będzie zła to Blizzard i Valve.. dąży do tego CDP RED.

Kaz ze swoim poczuciem humoru jest nie do przebicia.

Ta wiadomość odnosi się do Uncharted 4
 
Last edited:
Dlatego bardzo mi się podobało to jak Flying Wild Hog podeszli do tematu z Hard Resetem. Nikomu nieznana firma (złożona z pracowników innych studiów, ale jednak), pierwsza gra będąca w dodatku zupełnie nową marką i co zrobili? Czy trąbili o produkcji przez kilka lat zasypując internet informacjami, wyretuszowanymi screenami, zwiastunami i pieczołowicie przygotowanymi gameplayami? Nie, zapowiedzieli grę w lipcu 2011 i dokładnie dwa miesiącu później była premiera. W międzyczasie dostaliśmy parę zdań o fabule, jeden czy dwa zwiastuny, kilka fotek i tuż przed premierą krótkie demo do pobrania. Gra okazała się fajna, doczekała darmowego dodatku, a sama firma żyje i ma się dobrze, od tamtej pory zrobili jeszcze dwie gry, a w produkcji jest kolejna. Można? Można.
 
Ori and the Blind Forest - po prostu urzekająca graficznie, dwuwymiarowa platformówka.
Zakochałem się :wub: ...

[video=youtube;Yjc-u8oCYmY]https://www.youtube.com/watch?v=Yjc-u8oCYmY[/video]

Od dzisiaj na "magnetowidzie" oraz PC. Chyba nie wytrzymam do jakiejś przeceny.
 
Dlatego bardzo mi się podobało to jak Flying Wild Hog podeszli do tematu z Hard Resetem. Nikomu nieznana firma (złożona z pracowników innych studiów, ale jednak), pierwsza gra będąca w dodatku zupełnie nową marką i co zrobili? Czy trąbili o produkcji przez kilka lat zasypując internet informacjami, wyretuszowanymi screenami, zwiastunami i pieczołowicie przygotowanymi gameplayami? Nie, zapowiedzieli grę w lipcu 2011 i dokładnie dwa miesiącu później była premiera. W międzyczasie dostaliśmy parę zdań o fabule, jeden czy dwa zwiastuny, kilka fotek i tuż przed premierą krótkie demo do pobrania. Gra okazała się fajna, doczekała darmowego dodatku, a sama firma żyje i ma się dobrze, od tamtej pory zrobili jeszcze dwie gry, a w produkcji jest kolejna. Można? Można.

Gry mają różną skalę. Podawanie Hard Resetu jak przykład, nie ma żadnego sensu. Możesz tak zrobić z grą indie jak nie masz pieniędzy na na nic większego i masz niski próg opłacalności. Z większymi grami jest zupełnie inna bajka.
 
Nie powiedziałbym że Hard Reset to indie.

Jest to gra, o której niewiele osób słyszało, gdzie sprzedaż na poziomie kilkuset tysięcy jest wystarczająca to uzyskania zysku z inwestycji. To nie jest przykład niesamowitego światowego sukcesu. Zwykła, udana budżetówka, celująca w corowych graczy.
 
Przypominam, że dzisiaj wieczorem miał premierę drugi rozdział Dreamfall Chapters (lekko opóźniony z planowanej premiery, która pierwotnie zakładała datę 10 marca).

Jestem po trzech godzinkach rozgrywki (i pierwszym rozdziale rozdziału - jakkolwiek to zabrzmiało) i jest fajnie. Oczywiście zagadkowo jest to łatwy poziom tego co prezentował oryginalny Dreamfall, ale klimatem, dialogami oraz świetnie nakreślonymi postaciami wszystko jest nadrobione.
I czy wspominałem już, że ta gra wygląda niezwykle uroczo jak na produkcję opartą o Unity?
 
To Ori and the Blind Forest bardzo ładne, pogramy z dziewczyną na pewno :) Można kupić gdzieś za dobrą cenę?
 
To powoli przestaje być zabawne, najpierw blokady regionalne a teraz takie coś. Ciekawe jak daleko się jeszcze posunie Valve.
 
Cóż... coraz więcej restrykcji.

Zaczynam tęsknić za pudełkami, gdzie grę miałeś tam gdzie ją zainstalowałeś i gdzie zabrałeś płytki.
Żadnych innych ograniczeń. Człowiek był panem swoich "krążków" i mógł z nimi robić to co mu się rzewnie podobało.
 
Dokładnie to były świetne czasy. Było pudełko, w którym oprócz płytki była jakaś dodatkowa zawartość (co teraz jest rzadkością) i można było instalować grę gdzie się chciało i kiedy się chciało. Potem weszły steamy i inne dziadostwa i zaczęła się era DRM i coraz większych ograniczeń...
 
Ja osobiście nie tęsknie za erą wielkich pudeł (których zapewne większość forumowiczów zapewne nawet nie pamięta), bo było to wielce niepraktyczne (acz wyglądało bardzo poważnie i poniekąd dostojnie :) ).
Jednak normalne opakowania DVD (ewentualnie ładne steelbooki) były jak najbardziej do zaakceptowania.

Poza tym, może mam nieco staromodne przekonania, ale posiadanie czegoś w formie fizycznej (nawet jeśli jest to dobro czysto "elektroniczne" - jak muzyka, film, czy gra) bardziej mnie cieszy niż tylko zdalny dostęp.
 
Jakie znowu piractwo? :blink: Mogę się zalogować na swój profil na dowolnym komputerze i korzystać z zakupionych przez siebie gier, teraz jednak będzie to możliwe tylko w obrębie danego kraju. Jeśli więc pojadę na wakacje za granicę to już w swoje gry nie zagram. Nie rozumiem gdzie w mojej wypowiedzi jest coś o piractwie.
 
Kolejne sankcje na Rosję?

To już wiemy czemu Putina od kilku dni nie widać. Po prostu Władimirowicz wyjechał z kraju aby spokojnie w swoje Steam'owe gry pograć ;) ...
 
@zi3lona, wiem, już poprawili newsa na Gamezilli, ale nie wiadomo do czego to ostatecznie doprowadzi. Poza tym, jest to już kolejne ograniczenie wprowadzone na Steamie w ostatnim czasie.
 
Top Bottom