Forumowa filmówka

+
Byłem na tym czymś zaraz po premierze i jedno słowo jakie mi się cisnęło na usta to why? Byłem już na różnych filmach średnich, słabych ale to co pokazali Wachowscy nie mieści się w żadnych przedziałach. Po obejrzeniu pierwszych 20min, pomyślałem sobie ok z początkami różnie bywa czasami są gorsze czasami lepsze, minęło kolejne 20min a tu dalej to samo, nic się nie zmienia wręcz przeciwnie jest tylko gorzej. W połowie filmu miałem szczerą ochotę wylecieć z sali z krzykiem i żądać zwrotu kasy. Kilka osób wyszło w połowie. Film kompletnie nie trzyma się kupy, zero tam jakiejkolwiek fabuły, akcja skacze z jednego miejsca na drugie. Cały film to same efekty komputerowe i bardzo przeciętna ścieżka dźwiękowa. Jedyne co mnie tam trzymało to Kunisowa, jakby jej tam nie było to bym nie wytrzymał do końca. Stanowczo odradzam.
 

Obejrzałem sobie wczoraj 'Serbuan maut 2: Berandal' dwoma słowmi TOTALNA RZEŹNIA. Jednak Azjaci potrafią robić 'sceny walki'. Można się przyczepić do długości, bite 140 min. i w niektórych scenach mogliby zrobić jeszcze parę dubli. Jak na taką niezobowiązującą jatkę jest OK.
 
"Jack Strong" zaliczony na małym ekranie. Na tle hollywoodzkich produkcji to jest, jak sądzę, obraz mało wyraźny, budżet nie ten. Ale sam film jako historia bardzo mnie wciągnął; zwłaszcza, że oparty na faktach (choć jako laikowi trudno mi ocenić, ile jest w tym prawdy historycznej, a ile laurki). Tym niemniej oglądałam w napięciu - pewnie też dlatego, że co nieco z tych czasów pamiętam.
Znakomicie dobrana obsada, Globisz mógłby robić za sobowtóra Siwickiego, a Dracz w roli Jaruzelskiego wzbudził we mnie ciary - w ogóle całe realia wiernie oddane. Pasikowski się nieco stępił, po reżyserze "Psów" spodziewałam się większej dawki brutalności i epatowania okrucieństwem, tempo też zdecydowanie słabsze, ale też i dobrze dla mnie, bo niekoniecznie lubię stylistykę na poziomie hard. Pomimo braku wybuchowych scen akcja toczyła się wartko, przy okazji przypomniałam sobie ciemną kartę nie tak dawnej historii. Tu zwłaszcza genialna scena z wizytą radzieckiego marszałka, który naszych dowódców rozstawiał po kątach metodami chłopa od pługa, który dostał do rąk władzę. Sądzę, że to faktycznie tak wyglądało, a i gorzej jeszcze. Że cały ten ustrój to było jedno wielkie kłamstwo, a za twarz nas trzymali sadyści na poziomie dna i metra mułu. A my pozwalaliśmy.

W takich chwilach rozumiem parcie na lustrację, bo ktoś, kto siedział internowany za głoszenie prawdy i próbę wyzwolenia Polski spod radzieckiego buciora, a w nagrodę dostawał od swoich batem po twarzy, nigdy nie wybaczy, nie ma szans.

Dla nie-Polaków ten film to raczej słaba atrakcja, ale mój odbiór jest bardzo pozytywny i ciesze się, że się dałam namówić na seans, warto było.
 
Że cały ten ustrój to było jedno wielkie kłamstwo, a za twarz nas trzymali sadyści na poziomie dna i metra mułu. A my pozwalaliśmy.
W jakim sensie "pozwalaliśmy"? Nie przypominam sobie, byśmy dobrowolnie przyjęli władców ze wschodu. To była władza narzucona.

A oglądałeś film, o którym mówię? Bo tam to właśnie widać, w jakim sensie.
Nie. Dlatego właśnie się pytam, bo określenie wydaje mi się dziwne.
 
Last edited:
W jakim sensie "pozwalaliśmy"? Nie przypominam sobie, byśmy dobrowolnie przyjęli władców ze wschodu. To była władza narzucona.
A oglądałeś film, o którym mówię? Bo tam to właśnie widać, w jakim sensie.

---------- Zaktualizowano 11:37 ----------

A no to obejrzyj.
Nie chcę spoilerować, ale najlepiej to oddaje stwierdzenie "nikt im niczego jeszcze nie kazał, a oni już posłuszni". Oczywiście, że nas się nikt nie pytał, tacy Krzyżacy to się chociaż Konrada Mazowieckiego najpierw spytali, a potem dopiero pooooszło. Jednak bestalskie przesłuchania, pomysł ze strzelaniem w bruk przy tłumieniu strajków robotniczych, że to niby ostrzegawcze (a najwięcej ludzi zginęło), to już były pomysły nasze, kreatywność i inwencja w pełnej krasie. W tym sensie pozwalano w tym kraju na wiele pod przykrywką bratniej współpracy, a potem się broniono, że takie były rozkazy.
Nawiasem mówiąc, to gdyby Kukliński tak tych rozkazów słuchał i wychodził przed szereg, to ciekawe, w którym byśmy dziś byli miejscu. A przecież to się mu do dziś w pewnych kręgach zarzuca: że nie słuchał i że zdradził.
 
Co do "Jack Strong" to miałem wrażenia bardzo zbliżone do tych które miała @undomiel9. Co prawda nie jest to ten Pasikowski z Psów, ale i film troszkę innego typu. Pamiętam, że przy okazji premiery w "trójce" w audycji "za a nawet przeciw" u redaktora Strzyczkowskiego była dyskusja na temat czy Kukliński to bohater czy zdrajca no i jak zwykle zdania były podzielone. Dlatego ten film jest w moim odczuciu tak ważny i odegrał sporą role może nie w kwestii nawracania na jakieś poglądy, ale na pewno był swego rodzaju edukacją dla tych którzy znali powiedzmy tylko jedną stronę medalu jeśli chodzi o Pana Pułkownika. Tak czy naczej abstrahując od tematu fabuły film jako taki bardzo dobry i pokazuje że jednak polskie kino dźwiga się i to z całkiem niezłymi rezultatami.

Jeśli chodzi o film o którym chciałbym napisać na którym byłem ostatnio w kinie to jest to film "Samba". Francuski obraz twórców legendarnych już niemal "Nietykalnych". No i niestety po obejrzeniu z żalem stwierdzam, że legenda poprzedniego hitu przytłacza "Sambe". Film praktycznie pod żadnym względem nie dorównuje "Nietykalnym". No może oprócz muzyki. Fabuła dość mdła. Są momenty w których człowiek się uśmiechnął ale zdecydowanie ich za mało. Poza tym scena rażąco przywołująca na myśl film "Nimfomanka" wpleciona przez scenarzystę chyba celowo żeby jakoś przypomnieć widzowi, że główna rola kobieca to właśnie Charlotte Gainsbourg. W ogólnym rozrachunku film nie jest jakiś bardzo zły czy tragiczny, ale tak czy owak niczym nie zachwyca.
 

Obejrzałem sobie wczoraj 'Serbuan maut 2: Berandal' dwoma słowmi TOTALNA RZEŹNIA. Jednak Azjaci potrafią robić 'sceny walki'. Można się przyczepić do długości, bite 140 min. i w niektórych scenach mogliby zrobić jeszcze parę dubli. Jak na taką niezobowiązującą jatkę jest OK.
Jak jedynka mnie urzekła, rewelacyjny film, tak dwójka mnie wynudziła - dopiero pod koniec są świetne walki.
 
Niezbyt. W języku polskim tworzymy czasownik od słowa "spoiler", a nie "spoil". Nie ma żadnych zasad w słownikach, bo to nowe słowo, ale ogólnie większość mówi właśnie "spoilerować".
Dodam, że na tej samej zasadzie wywodzenia kalki językowej z określonej, a nie podstawowej formy mówi się w Polsce "Bitelsi", a nie "Bitle".

Coby nie offtopić, zacząłem oglądać serię filmów z Jayem i Cichym Bobem (wcześniej widziałem tylko Dogmę). Bardzo podobały mi się Clerks i Chasing Amy (w tym drugim dużo #feels, dawno tak nie miałem), za to okrutnie rozczarowałem się Mallrats. Ten film jest tak słaby, że nawet akcje Silent Boba i obecność Stana Lee nic tu nie pomagają. Mam nadzieję że im dalej tym lepiej, odpalam właśnie długo niewidzianą Dogmę, pamiętam że bardzo mi się podobała.
 
A dokładając jeszcze do delikatnego ot, nie uczcie filolożki języka angielskiego, jak robić paskudne kalki, thank you from the mountain ;p

W temacie: z pomocą potomka nadrabiamy ostatnio marvele, więc zaliczony iron man od 1 do 3, avengersi (2 razy w ciągu tygodnia), to teraz zimowy żołnierz i strażnicy galaktyki.
Jak ja lubię te filmy.
Wyraźnie się to dziedziczy xD
 
@undomiel9
@zuber1906
'Jack Strong' słaby, porównując do 'Pokłosia' 3 klasy niżej, tam klimat był taki że mogliśmy go nożem kroić, słabo wykonany, niedopracowany. Jako 'dokument' OK, podobał mi się, fajny i chyba właśnie tym się zachwycacie, historią Kuklińskiego.
@mrrruczit.732
No mnie też, te 140 min. za długie są ale KOCHAM takie sceny walki. Trójka imho tempo akcji z jedynki, walki z dwójki.
Ostatnia scena mocno przegięta…

http://abcnews.go.com/Entertainment/tom-cruise-films-death-defying-stunt-mission-impossible/story?id=26656443

Szkoda że przez tą jego religie gra tylko w sajfajach albo innych kosmosach bo to dobry aktor był. A może i jest.
 
Scjentologia raczej nie ma nic do rzeczy, bo wkręcił się w to już 20 lat temu, a i teraz grywa w całej masie różnych filmów (Zakładnik, Ostatni Samuraj, Jaja w tropikach czy Ukryta strategia).
 
Top Bottom