W W1 Geralt biegł do przeciwnika tylko wtedy gdy był on dalej, albo gdy nie miał do niego bezpośredniego dostępu, bo np. ktoś inny mu zasłaniał. Po prostu za wszelką cenę atakował tego którego wskazałeś. A czy jest od blisko czy daleko to już druga kwestia. W każdym razie miałeś nad tym kontrolę czy chcesz atakować tego co jest blisko, czy może chcesz podbiec do tego dalej. A w W2 się to nie przytrafiło, bo właśnie nie mogłeś zaznaczyć, że chcesz atakować tego co jest dalej (bo się targetowało na najbliższym). A wg mnie pełna kontrola polega na tym, żeby móc wskazać do ataku tego dalszego przeciwnika. A tak swoją drogą to w W1 jak ktoś stał dalej to dało się przeskoczyć tego co stoi bliżej i po problemieKwestia gustu, dla mnie na przykład w W1 zdarzały się problemy z tym celownikiem np. często po kliknięciu Geralt zamiast atakować gdzieś blisko biegł do przeciwnika oddalonego na pewną odległość, z kolei w W2 coś takiego nigdy się nie przytrafiło