Wiedźmin 3: sterowanie - mysz i klawiatura / pad

+
Kwestia gustu, dla mnie na przykład w W1 zdarzały się problemy z tym celownikiem np. często po kliknięciu Geralt zamiast atakować gdzieś blisko biegł do przeciwnika oddalonego na pewną odległość, z kolei w W2 coś takiego nigdy się nie przytrafiło
W W1 Geralt biegł do przeciwnika tylko wtedy gdy był on dalej, albo gdy nie miał do niego bezpośredniego dostępu, bo np. ktoś inny mu zasłaniał. Po prostu za wszelką cenę atakował tego którego wskazałeś. A czy jest od blisko czy daleko to już druga kwestia. W każdym razie miałeś nad tym kontrolę czy chcesz atakować tego co jest blisko, czy może chcesz podbiec do tego dalej. A w W2 się to nie przytrafiło, bo właśnie nie mogłeś zaznaczyć, że chcesz atakować tego co jest dalej (bo się targetowało na najbliższym). A wg mnie pełna kontrola polega na tym, żeby móc wskazać do ataku tego dalszego przeciwnika. A tak swoją drogą to w W1 jak ktoś stał dalej to dało się przeskoczyć tego co stoi bliżej i po problemie :)
 
A wg mnie pełna kontrola polega na tym, żeby móc wskazać do ataku tego dalszego przeciwnika.
W systemie walki z W2 i W3 musisz sam do niego podejść, Geralt nie będzie pokonywał kilku metrów, gdy przeciwnicy go otaczają.
 
W systemie walki z W2 i W3 musisz sam do niego podejść, Geralt nie będzie pokonywał kilku metrów, gdy przeciwnicy go otaczają.
Jestem tego świadomy, ale nie podoba mi się to, że nie da się tak po prostu wskazać kierunku ataku. Klikając myszką mógłbym wskazać by zaatakował tą osobę dalej, nawet jakby miał najpierw zranić tego pierwszego. Tutaj oczywiście W1 też ma wadę taką, że przeciwnicy stoją w miejscu niezależnie od tego, czy oberwali 5 razy mieczem czy nie, ale W3 chyba ma ten problem rozwiązany. Z tego co widzę na gameplay'ach, przebicie się mieczem do przeciwnika który jest dalej nie będzie dużym problemem, ale ważne żeby się dało skierować celownik od razu w tamtym kierunku, by nie było sytuacji, że uderzę jednego a potem od razu muszę zmieniać wsad'em target, mimo, że Geralt powinien być odwrócony we właściwą stronę - ku temu dalszemu przeciwnikowi.
W W3 niby Geralt ma atakować tam gdzie machnie mieczem, więc mam nadzieje, że będzie to uzależnone od położenia myszki, a nie od aktualnego zatargetowania się na przeciwniku.
 
Wg mnie sterowanie powinno wrócić te z W1. Zawsze było wiadomo kogo się atakuje, bo było widać myszkę.
W 2 mnie to czasem denerwowało ,że trafiam przeciwnika nie tego co chcę nie pamiętam jednak jak było w jedynce.
 
Sterowanie w W1 było bardzo toporne, przypominało raczej rodzaj minigierki. Nie mowie, że było nieciekawe, ale na dłuższą metę stawało się bardzo monotonne. W2 i W3 nie ukrywajmy - sterowanie w walce jest stworzone głównie nie tyle nawet pod konsolę - ale pod sterowanie padem. I ja również, mimo iż przez dłuższy czas uważałem to za profanację - od dawna gram na PC w takie gry wyłącznie padem - dobrym, padem od razora, wzorowanym na xboxowiskim. Pierwszy raz W2 grałem tradycyjnie - myszką i klawiaturą, a za drugim - właśnie kontrolerem. I przyznam z bólem - nie ma porównania. Sterowanie padem jest bardziej intuicyjne, przyjemniejsze i wygodniejsze (można się dla przykładu wyłożyć w fotelu albo na kanapie i nie męczyć krzyża i nadgarstków).
 
Sterowanie padem jest wygodniejsze (ale nie z powodu sterowania w grze tylko leżenia na kanapie). :huh:
 
(można się dla przykładu wyłożyć w fotelu albo na kanapie i nie męczyć krzyża i nadgarstków).
Tak, ci połamani przez lumbago pecetowcy, jak ja im współczuję. Siedzą zgarbieni na tych swoich skrzynkach po pomidorach zabranych spod spożywczaka i z trudem utrzymują myszkę w powykręcanych palcach. Dziwne, że nie dostają renty za pracę w uciążliwych warunkach.
Może warto by zmienić nieco nazwę tematu na kontrolery i praca kamery?
 
Tak, też kiedyś nie mogłem uwierzyć, że można grać w gry KOMPUTEROWE padem. I to rpg! Toż to, panie, profanacja! A mimo to pewnego dnia, po cichu, kupiłem pada i podłączyłem do peceta. Ukrywam ten fakt przed znajomymi, ale gra się świetnie. W towarzystwie mimo to do śmierci bronię tezy, że trzeba być głąbem, żeby grać na komputerze padem. Tak dla spokoju - boję się tych pełnych politowania spojrzeń i pogardliwych szeptów za plecami.
 
Ukrywam ten fakt przed znajomymi, ale gra się świetnie. W towarzystwie mimo to do śmierci bronię tezy, że trzeba być głąbem, żeby grać na komputerze padem. Tak dla spokoju - boję się tych pełnych politowania spojrzeń i pogardliwych szeptów za plecami.
Musisz mieć kiepskich znajomych.
 
Być może nieco hiperbolizuje, ale temat sterowania kontrolerem w rpg dla osób, dla których klawiatura i mysz to świętość - jest trudny. Kończy się zazwyczaj: "Idź do diabła na xboxa z tym swoim cholernym padem!" (przy czym dobór przekleństw jest zazwyczaj inny).
 
Bardziej chodzi o to mityczne rozwalanie się padziarzy na kanapie przeciwstawiane pecetowcom, którzy z trudem znajdują pięć minut w wygodnej pozycji przed swoimi czternastocalowymi monitorkami. Owszem, kopiąc sobie piłkę w fifie na jakimś łatwym poziomie można i na głowie stać, jak komuś pasuje, ale przy grach, w których wymagana jest precyzja i szybkość reakcji, i nie mówię nawet o Wiedźminie, to półleżąc będziesz co chwila wgrywał stan gry.
 
Bardziej chodzi o to mityczne rozwalanie się padziarzy na kanapie przeciwstawiane pecetowcom, którzy z trudem znajdują pięć minut w wygodnej pozycji przed swoimi czternastocalowymi monitorkami. Owszem, kopiąc sobie piłkę w fifie na jakimś łatwym poziomie można i na głowie stać, jak komuś pasuje, ale przy grach, w których wymagana jest precyzja i szybkość reakcji, i nie mówię nawet o Wiedźminie, to półleżąc będziesz co chwila wgrywał stan gry.

Oczywiście, takie podziały sa bez sensu. Sam przecież gram w niezliczoną ilość gier, przede wszystkim strategii, myszką i klawiatura. I nie cierpię katuszy. Zmierzam tylko do tego, że w W2 grałem dwa razy - pierwszy myszką i klawiatura, drugi padem. I nie sklamie jesli napisze że różnica była dla mnie znaczna - na korzyść pada. Może to kwestia osobistych preferencji, może w W3 będzie to wyglądało zupełnie inaczej - nie wiem. Na szczęście mam taki komfort, że jak już grę będę miał, to będę mógł wybrać, czym będzie sie grało lepiej - myszką czy klawiatura, a może jednak padem. I to jak dla mnie jest przewaga pc nad konsola. Bo do pc podlaczysz pad jak chcesz, ale myszki do konsoli - już nie specjalnie.
 
Jedyne gry w której pad nie ogarnie to Starcrafty i Warcrafty z resztą gier powinien sobie poradzić :p
 
Top Bottom