Pillars of Eternity

+
Gra jest generalnie bardzo dobra, i zdecydowanie warto się w nią zaopatrzyć bo to solidny kawałek kodu, natomiast ma dwie dość poważne wady które psują całościowy odbiór:
- blokada lvl na 12 poziomie jest w mojej ocenie wręcz tragiczna, jestem z tych co muszą wszystko zrobić zanim pójdzie dalej a tutaj się okazało że cała drużynę wymaksowałem rozpoczynając akt III... wykonywanie kolejnych questów zwyczajnie traci bo pozostawia ten nie dosyt w postaci braku widocznego progresu na moich postaciach.
- no i niestety bronie/pancerze itp. niby jest ich trochę ale wszystkie praktycznie na jedną modłę, bardzo słabo zróżnicowana statystyka przedmiotów, szkoda że nie pokusili się o jakiś sensowny crafting bo zdecydowanie by to poprawiło tą część rozgrywki.
 
Z wad jeszcze dodam - ładowanie. Po pierwsze, już gdzieś po 15-20 godzinach zacząłem zauważać straszne zacinanie się przy zapisywaniu i ładowaniu, chociaż staram się oszczędnie gospodarować slotami (zapełniłem gdzieś pomiędzy 50 a 100 - wcale nie taka duża ilość, jak na grę tego rozmiaru). To widać nawet po otwarciu gry - czekam nawet minutę na samą możliwość otwarcia menu save'ów.

Po drugie, wczytywanie obszarów. Czy tylko mi się wydaje, że jak na grę jednak o takiej sobie grafice i wielkości obszarów, trwa to horrendalnie długo? A może to tylko u mnie tak jest? :(
 
@maritimus
Nie wczytuje się toto błyskawicznie, ale jakiejś tragedii też nie ma. Pierwsze wczytanie gry po uruchomieniu programu - 35s. Kolejne wczytywania to już 14-15 s. Wczytanie lokacji - 9-14 s.

W sumie - demon prędkości, jeśli porównać to np. z wczytywaniem malutkiej lokacji w "niespatchowanym" Wiedźminie 1 ;) Zaś weterani Fallout'a 2 na pewno pamiętają ile trwało na topowym wtedy sprzęcie (jakieś Pentium 200 + 32MB RAM) wczytywanie zapisu, kiedy już się było w Enklawie :D
 
A prawdziwą świnkę można też dostać za jeden z kłestów. Mam teraz dwie :p

Zwierzątek, które mogą za nami łazić jest w grze dość dużo. Oprócz rzeczonego Wielkiego Miniaturowego Kosmicznego Prosiaczka mam jeszcze czarnego ogara, czarnego kota i żmijątko. A mam dopiero 5 poziom, trzeci poziom w podziemiach i średnio zaawansowane questy w mieście (tą postacią, bo prowadzę równolegle dwie).
Niestety, w danym momencie na smyczy prowadzić można tylko jednego pupila, pozostałe grzeją się w eq ;).
 
Po pierwsze, już gdzieś po 15-20 godzinach zacząłem zauważać straszne zacinanie się przy zapisywaniu i ładowaniu (...)
Po drugie, wczytywanie obszarów. Czy tylko mi się wydaje, że jak na grę jednak o takiej sobie grafice i wielkości obszarów, trwa to horrendalnie długo? A może to tylko u mnie tak jest? :(
Im jest dalej, tym gorzej. I nie chodzi o ilość zapisów, bo mam tylko cztery i jest to samo, potrzeba jakichś czterech-pięciu sekund na szybki zapis. Ładowanie lokacji trwa pół minuty, przy większych nawet dłużej. Wszedłem właśnie do Hearthsong (Gawędy).

---------- Zaktualizowano 22:17 ----------

Jakby ktoś znalazł tego mężczyznę, którego poszukuje Sagani, to proszę o jego lokalizację. Nie uśmiecha mi się szusować po lokacjach z rzekami, żeby znaleźć klify.
 
Jakby ktoś znalazł tego mężczyznę, którego poszukuje Sagani, to proszę o jego lokalizację. Nie uśmiecha mi się szusować po lokacjach z rzekami, żeby znaleźć klify.
Podpowiem Ci: klify najczęściej spotkać można nad brzegiem mórz i oceanów. I nie szukaj ich w lokacjach miejskich. Warto na każdej otwartej mapie "odkryć sobie" sąsiednie lokacje przechodząc na chwilę przez pola wyjściowe we wszystkich czterech stronach świata. A nuż otworzy nam się lokacja, która była niedostępna z innego miejsca... ;)
 
Jakby ktoś znalazł tego mężczyznę, którego poszukuje Sagani, to proszę o jego lokalizację. Nie uśmiecha mi się szusować po lokacjach z rzekami, żeby znaleźć klify.
Podpowiedź 1
chodzi o klif nad morzem
Podpowiedź "łopatologiczna":
Lokacja na zachód od Płonących Wodospadów czy jakoś tak - na mapie na południe od Zatoki Buntu.

Zwierzątek, które mogą za nami łazić jest w grze dość dużo. Oprócz rzeczonego Wielkiego Miniaturowego Kosmicznego Prosiaczka mam jeszcze czarnego ogara, czarnego kota i żmijątko.
Cienias jesteś, ja mam transformersa :p

 
A co do małego zróżnicowania broni: jest ono bardzo małe. Lepsze różnią się od podstawowych chyba tylko rodzajem obrażeń, dodatkowymi efektami, których opisu działania nigdzie nie znalazłem. Na przykład włócznia jest celna, siekiera ma zakłócanie. Różnica może wynikać z jakości - tu już mamy lekki progres w zadawanych obrażeniach.
W pancerzach jest jeszcze lepsza jazda, bo tam są takie cechy jak "poratowanie", "nieprzebijalność", czy "druga szansa", co kompletnie nic mi nie mówi. Nawet wujek Gugiel póki co nie jest w stanie posłużyć radą. Dlatego też "zatrzymuję do wyjaśnienia" wszystkie przedmioty z szarą obwódką, bo boję się sprzedać coś niepozornego, a dobrego. Nie chce mi się testować każdego przedmiotu na własnej skórze dogłębnie studiując pojawiające się w okienku dane o wynikach starć i robiąc z nich statystyki.

---------- Zaktualizowano 23:15 ----------

Cienias jesteś, ja mam transformersa

Jeszcze do niego nie doszedłem, bo zamiast grać w PoE, produkuję się na forum Wiedźmina ;).
 
Mógłbym przysiąc, że tam skręcałem, bo najpierw sprawdzałem lokacje wokół morza. Nigdy bym tej lokacji w takim razie nie znalazł.
 
A co do małego zróżnicowania broni: jest ono bardzo małe.
Bardzo ważnym współczynnikiem jest "kowadełko" - pozwala na wyższe zaklinanie danego przedmiotu.

A większość przedmiotów "z szarą obwódką" to "solidne" (takie pillarsowe "plus jeden") - po obłożeniu całej drużyny odpowiednimi (o ile nie mamy nic lepszego), można to śmiało sprzedawać. Ja "do wyjaśnienia" zostawiam tylko przedmioty z indywidualnymi nazwami, a i te dość szybko kończą u kupca (przegląd robię przy okazji odwiedzin w twierdzy, gdzie ma się dostęp do całej drużyny).

PS. Obok kosmicznego, można też zdobyć zwykłego prosiaka.
 
Ktoś się pytał o jakiś lepszy rapier - "Powściągliwość" jest na drugim poziomie Bezkresnych Ścieżek Od Nuy pod Warownią. Właściwości: celność 1, ochrona i celność 3 - co by to nie miało znaczyć.

---------- Zaktualizowano 23:22 ----------

PS. Obok kosmicznego, można też zdobyć zwykłego prosiaka.

Wiem, @zi3lona chwaliła się, że już ma w chlewiku ;).
 
Mimo niesamowitej frajdy, ta gra sprawia, że jeszcze bardziej chcę powtórzyć Baldury. ;D
Do maja mam w co grać, jeszcze w Tormencie Bezimienny czeka na spotkanie z Ravelą, najlepsza część gry przede mną.
Aha, nie wszedłem w ogóle do podziemi twierdzy...
 
Mimo niesamowitej frajdy, ta gra sprawia, że jeszcze bardziej chcę powtórzyć Baldury.
Mam dokładnie to samo. Napadło mnie po mniej-więcej 5 godzinach gry - jak już wczułem się w klimat PoE. Najciekawsze jest to, że BG1 nie tak całkiem dawno po raz kolejny skończyłem, a już mnie korci tworzyć nową postać.

---------- Zaktualizowano 02:04 ----------

A co do małego zróżnicowania broni: jest ono bardzo małe. Lepsze różnią się od podstawowych chyba tylko rodzajem obrażeń, dodatkowymi efektami, których opisu działania nigdzie nie znalazłem. Na przykład włócznia jest celna, siekiera ma zakłócanie. Różnica może wynikać z jakości - tu już mamy lekki progres w zadawanych obrażeniach.

Jak teraz przemyślałem sprawę, to w sumie w BG wcale lepiej nie było. W PoE unikaty (broń mająca indywidualne nazwy) glancko sprawę załatwiają - tak jak w Baldursach. Cała reszta żelastwa była dobra dopóki nie złapaliśmy przynajmniej czegoś "z plusem". Wszystko jest kwestią przestawienia się z k6 i k12 na k100.
Im bardziej chcę znaleźć różnice w tych grach, tym więcej analogii widzę.

************************************************

A'propos drużyny: kręciłem nosem na Kanę, ale przestałem. Te zaśpiewy są genialne! Wystarczy po trzeciej zwrotce np. wezwać szkielety, by troll przestał oklepywać nam drużynę i zajął się przywołańcami. Zanim wszystkie trzy sklepie, to właściwie można przywołać następną trójkę. A drużyna w tym czasie - radośnie wtyka oponentowi..
 
Dotarłem dopiero do Złoconej Doliny, ale już wiem, co będę robił w każdej najbliższej wolnej chwili :). Jest świetnie. Niedźwiedź, który mnie szlachtuje w jaskini w Leśnym Jarze na dwa strzały i sprawia, że już mam chęć tam wrócić razem z drużyną :). Dialogi, aktywna pauza i wszystko inne jest po prostu stworzone dla mnie. Martwi mnie tylko jedno, a mianowicie to o czym tutaj napisał kolega:
- blokada lvl na 12 poziomie jest w mojej ocenie wręcz tragiczna, jestem z tych co muszą wszystko zrobić zanim pójdzie dalej a tutaj się okazało że cała drużynę wymaksowałem rozpoczynając akt III... wykonywanie kolejnych questów zwyczajnie traci bo pozostawia ten nie dosyt w postaci braku widocznego progresu na moich postaciach.

Po prostu nie cierpię tego typu rozwiązań w RPG-ach i z ogromną niecierpliwością będę wyczekiwał moda, który to ograniczenie skasuje. Chyba, że ktoś tutaj ma pomysł jak to prosto i szybko zrobić zmieniając coś w plikach gry. Jeśli tak, to obiecuję solidny rewanż w Redpointach :D.
 
Wystarczy po trzeciej zwrotce np. wezwać szkielety, by troll przestał oklepywać nam drużynę i zajął się przywołańcami
Poczekaj na ~6 level - wtedy można wybrać inwokację, która przyzywa 2 ogniki - a one już zadają w miarę sensowne obrażenia.

Podoba mi się to, że postacie parające się magią nie stają się bezużyteczne po wyczerpaniu zaklęć. Raz, że np. mag ma umiejętność magicznego ataku do dwukrotnego wykorzystania w czasie każdej potyczki. Dwa - nie ma ograniczeń co do uzbrojenia każdej postaci. Mój kapłan biega z ciężką kuszą, mag z berłem a pieśniarz z ciężkim pistoletem. Nie dość, że wszyscy oni mają celność niewiele gorszą od wojowników, to jak już trafią przeciwnika, to czasami potrafią zadać więcej obrażeń niż wojownik (za pierwszym razem nieźle się zdziwiłem jak Kana położył jednym strzałem [jakieś 40 obrażeń] przeciwnika, którego moi wojownicy klepali za 4-5 punktów).
 

Yngh

Forum veteran
W sumie dobrze, że grę póki co odpuściłem, bo za jakiś czas będzie ona już porządnie załatana ;). Spodziewam się, że ten niesławny bug z ubrankami odejdzie do lamusa w jednym z pierwszych patchy, a optymalizacja i balans będą stale poprawiane wraz z każdą kolejną łatą.
 
Top Bottom