Dyskusja o artykułach i mediach dot. Wiedźmina 3

+
Tylko po co? Jaki jest sens w tym idiotycznym procesie, w którym psujemy świetne przedmioty downgrade'ując je do niskiego poziomu, skoro na ten niski poziom są bronie odpowiednie dla Geralta? To brzmi śmiesznie, a zaprezentuje się iście kretyńsko, jeśli tak będzie w grze.

Ale co to znaczy psuć świetne przedmioty, downgradując je ? Nie istnieje coś takiego jak świetny przedmiot jako taki. To, jak dobry jest zależy od tego, jak bardzo rozwinięty jest Geralt ( a jest to gra RPG, więc nie możemy oczekiwać, że w prologu Geralt będzie wyczyniać już takie rzeczy jak w Blaviken i to jeszcze gołymi rękoma). Postać się rozwija, a więc jest w stanie używać coraz lepszego oręża i coraz bardziej je wykorzystywać. Moim zdaniem idea niepowtarzalnych, legendarnych przedmiotów jest fajna, ale bardzo daleka od rzeczywistości. Podoba mi się pomysł CDP, bo pozostawia pewien kompromis. Dalej trafiamy na przedmioty lepsze i gorsze. Niektóre z nich ( te zabrane od potwora 10lvl wyżej) będą pewnie znacząco lepsze ( legendarne), ale nie trafiamy na miecz, który będzie odbierał życie jednym ciosem.

---------- Zaktualizowano 22:06 ----------

Nie mówiąc już o tym, ze to czy Geralt poczeka aż osiągnie lvl potrzebny do noszenia danego miecza ( Geralt skaluję sam siebie do danego miecza), czy to, że miecz się zeskaluję, to tak naprawdę jedno i to samo - tylko jedno wiąże się z noszeniem przez Geralta eksta miecza na np 20 lvl, a drugie z noszeniem ekstra miecza na 30 lvl.
 
Last edited:
Czyli według tej logiki zardzewiałe ostrze, noszone przez pierwszego lepszego rębajłę jest takie samo jak wykonany w Mahakamie miecz Wiedźmiński?

Niektóre z nich ( te zabrane od potwora 10lvl wyżej) będą pewnie znacząco lepsze ( legendarne), ale nie trafiamy na miecz, który będzie odbierał życie jednym ciosem

Można było to rozwiązać na wiele innych sposobów, po prostu komuś najwyraźniej się nie chciało, lub co gorsza mieli w planach coś innego, jednak nie wypaliło i musieli robić wszystko na szybko.
 
Last edited:
Redzi stwierdzili, że zrobią ficzer, czyli nieskalujące się potwory, bo to podnosi wiarygodność świata. Tylko że normalnie z przeskalowanych monstrów wypadają przeskalowane rzeczy. Więc właściwie zmieniło się tylko opakowanie, bo teraz z nieskalowalnych potworów wypadają przeskalowane bronie. Nie wiem, jak ma się to do wiarygodności. Równie dobrze i potwory mogłyby się skalować. Bo teraz skórka nie warta wyprawki.
 
Last edited:
Ale co to znaczy psuć świetne przedmioty, downgradując je ? Nie istnieje coś takiego jak świetny przedmiot jako taki.
Bzdura, są dane bonusy i dane obrażenia, jak może nie być świetnych przedmiotów? To po co w ogóle jakiekolwiek nowe rzeczy, niech się ten pierwszy zestaw skaluje ze wzrostem poziomu.
To, jak dobry jest zależy od tego, jak bardzo rozwinięty jest Geralt ( a jest to gra RPG, więc nie możemy oczekiwać, że w prologu Geralt będzie wyczyniać już takie rzeczy jak w Blaviken i to jeszcze gołymi rękoma). Postać się rozwija, a więc jest w stanie używać coraz lepszego oręża i coraz bardziej je wykorzystywać.
No właśnie, a on psuje te świetne przedmioty, żeby mógł je użyć. Po co nam to?
Moim zdaniem idea niepowtarzalnych, legendarnych przedmiotów jest fajna, ale bardzo daleka od rzeczywistości.
Bo gry to nie rzeczywistość i naturalny progres przedmiotów musi istnieć.
Podoba mi się pomysł CDP, bo pozostawia pewien kompromis. Dalej trafiamy na przedmioty lepsze i gorsze. Niektóre z nich ( te zabrane od potwora 10lvl wyżej) będą pewnie znacząco lepsze ( legendarne), ale nie trafiamy na miecz, który będzie odbierał życie jednym ciosem.
Nie powinno być takich mieczy w normalnie zbalansowanej grze. Za to nienormalnie zbalansowana stawia na równi zardzewiały miecz i podniesiony z jakiejś skrytki Miecz Zniszczenia Świata +4.
Nie mówiąc już o tym, ze to czy Geralt poczeka aż osiągnie lvl potrzebny do noszenia danego miecza, czy to, że miecz się zeskaluję, to tak naprawdę jedno i to samo.
No to jest już naprawdę nielogiczne, jak psucie mieczy i obniżanie ich statystyk oraz blokowanie ich używania ma być tym samym?
 
Last edited:
@Rustine tyle że bonusy nie będą się skalować chyba, tylko obrażenia z tego co Damien powiedział.

Nie wiem po co grzebali ze starym systemem :/ . Pewnie przez te pare osób co na interze narzekało echssss. Dajcie nam sztywne levele na przedmioty.
 
Czyli podchodzimy do skrzyni, czytamy staty i jak jest level za wysoki, to nie lootujemy, tylko przyjdziemy po loot za jakiś czas? Bez sensu. Lepiej gdyby po wyposażeniu w ten miecz staty się zmieniały, a nie od razu po podniesieniu.

Ta przecież właśnie jest, staty się dostosują w momencie w którym użyjesz miecz, a nie w chwili podniesienia. Możesz go trzymać w ekwipunku
 
@Rustine tyle że bonusy nie będą się skalować chyba, tylko obrażenia z tego co Damien powiedział.
No dobrze, ale co to ma do treści mojego posta? Pisałem, że właśnie tym się charakteryzują świetne przedmioty, bonusami i obrażeniami. Jednocześnie. Przecież nie będę używał miecza z początku gry tylko z powodu większego bonusu do krwawienia.
 
Ta przecież właśnie jest, staty się dostosują w momencie w którym użyjesz miecz, a nie w chwili podniesienia. Możesz go trzymać w ekwipunku

No właśnie nie wiadomo czy tak jest, według tego co było na tym Q&A mówione to chyba nie...
 
Czyli podchodzimy do skrzyni, czytamy staty i jak jest level za wysoki, to nie lootujemy, tylko przyjdziemy po loot za jakiś czas? Bez sensu. Lepiej gdyby po wyposażeniu w ten miecz staty się zmieniały, a nie od razu po podniesieniu.

Ewentualnie w przypadku, kiedy item jest przeznaczony na wyższy niż nasz level - niech zeskaluje go do naszego poziomu, ale niech też to skalowanie "rośnie" do pierwotnego, bazowego poziomu tejże broni.
 
Skalują się statystyki. Jak coś będzie miało +15% do podpalenia, to na niższym poziomie może mieć +10%.

Mnie się ten system coraz bardziej podoba. Po pierwsze, usuwa syndrom munchkina z gry, bo broń zawsze będzie tylko tak dobra, jak ten co jej używa. Żadnego taszczenia ze sobą ton bezużytecznego żelastwa, żadnego leszczenia mechanik gry czy przycinania AI przeciwników dla +3 do obrażeń. Po drugie, usuwa przynajmniej częściowo ten irytujący zgrzyt fabularny wynikający z rozwoju postaci Geralta, co to mistrzem miecza jest, ale durnego żelaza co wypadło pierwszemu lepszemu bandycie zza pazuchy używać nie potrafi.
 
Beznadziejne rozwiązanie z tym skalowaniem. Wow. Nie sądziłem, że można z takiej pierdółki zrobić taką kichę.
W innych erpegach uwielbiałem to, że mogłem pomimo niebezpieczeństw i wielkiego ryzyka znaleźć mocny sprzęt, który by mi wystarczył na jakiś czas. Nienawidzę głupich sztucznych ograniczeń.

Ale rozumiem po części czemu takie występują. Grał ktoś w Original Sin? Tam to było rozwiązane tak, jak powinno być w Wiedźminie 3.
Tzn. Mamy wymagania odnośnie lvl'u, ale możemy je delikatnie nagiąć. Jeśli różnica poziomów nie jest jakaś kolosalna ( powiedzmy różnica pięciu poziomów) to broń używana powinna być odpowiednio słabsza, i stopniowo powinna wracać wraz z osiąganymi wyższymi poziomami do 100% swoich możliwości. Faktycznie jak ktoś to wcześniej ujął: "bohater powinien się jej uczyć". Chociaż sądzę też, że niektóre miecze powinny być bez takich ograniczeń dawane w zadaniach czy znajdowane w jakiś szczególnych sytuacjach. Dla mnie to by było idealne rozwiązanie.

Nie wiem jak Wy, ja lubię wylać z siebie siódme poty tylko po to, by zdobyć miecz dzięki któremu będę mógł przez najbliższy czas wrogów brać na strzała. Taka chwilowa potęga. A w tym wypadku będziesz zawsze sztucznie ograniczany, byleby kogoś nie ubić za szybko - bzdura.
Takie rozwiązanie też zniechęca skutecznie do poszukiwań za lepszym ekwipunkiem. A to u mnie jest trzon rozgrywki w erpegach.

Obecne rozwiązanie jest jak dla mnie do natychmiastowej poprawki. Najlepiej w łatce premierowej.
Dziękuję CDPR, że się zgadzacie i to poprawicie od razu. Dziękuję. :)
 
Last edited:
Skalują się statystyki. Jak coś będzie miało +15% do podpalenia, to na niższym poziomie może mieć +10%.

Mnie się ten system coraz bardziej podoba. Po pierwsze, usuwa syndrom munchkina z gry, bo broń zawsze będzie tylko tak dobra, jak ten co jej używa. Żadnego taszczenia ze sobą ton bezużytecznego żelastwa, żadnego leszczenia mechanik gry czy przycinania AI przeciwników dla +3 do obrażeń. Po drugie, usuwa przynajmniej częściowo ten irytujący zgrzyt fabularny wynikający z rozwoju postaci Geralta, co to mistrzem miecza jest, ale durnego żelaza co wypadło pierwszemu lepszemu bandycie zza pazuchy używać nie potrafi.
Zgadzam się całkowicie.
 
Nie, skalują się tylko obrażenia.

Damien w czasie rozmowy z ludźmi z GT nie powiedział, że skalują się tylko obrażenia, chyba, że masz potwierdzenie z innego źródła.

Nie wiem jak Wy, ja lubię wylać z siebie siódme poty tylko po to, by zdobyć miecz dzięki któremu będę mógł przez najbliższy czas wrogów brać na strzała

Wysilasz się, po to, żeby się przestać wysilać.

Okay.
 
Last edited:
Wysilam się, żeby mieć satysfakcję.

Satysfakcji z pobicia trudnego przeciwnika nikt Ci nie odebrał. Oczywiście, nie będziesz mógł "wrogów brać na strzała", co jak rozumiem jest tym rajcującym elementem, ale tak to już bywa w życiu i projektowaniu gier. Nie można mieć wszystkiego.

Pamiętaj, że poprzedni system Ci tego rajcowania wcale nie gwarantował, więc narzekanie na nowy trochę mija się z celem.
 
Top Bottom