Dyskusja o artykułach i mediach dot. Wiedźmina 3

+
Bardzo fajnie zrobiony materiał, obejrzałem 6 minut i jest spoko bez spoilerów i ten PL dubbing " Jedź Płotka!" ;)

E: Doszedłem do fragmentu, gdzie Rezi oczyszcza opuszczone miasto z potworów i ludzie zasiedlają to miejsce.
Rzeczywiście, chłopak się przyłożył. Bardzo ciekawy materiał.
 
Jeszcze a propos dziennika. Bardzo, BARDZO podoba mi się utwór grający w tle kiedy Damien mówi o uczeniu się potworów, książkach i esejach.
 
zdradzili nie więcej niż youtuberzy, ale chybz jako jedyni zauważyli pewne zasadnicze problemy związane z walką. Full-profeska.

Co to znaczy "zauważyli problemy" ? Większość osób grających z W3 problemów z walką nie miało, być może dlatego że mieli większe umiejętności od redaktora, który jak sam mówi na wyższym poziomie trudności niż "easy" miał problemy.
 
Czemu ciągle pokazują stare sceny Eredina i płonącej wioski, które już tak nie wyglądają... False marketing, jak nic.
 
Szału ni ma. Wolałbym żeby nagrywali ten dziennik ze studia :( .

Taka teraz moda - tak jest bardziej filmowo.

O ile z otwarciem ten bajer mi się podobał, to teraz im dalej tym mniej mnie grzeje.

@Michaxx

A na końcu dali ujęcie Gonu z VGX - oj nieładnie, nieładnie :fish: ...
 
Last edited:
 
Last edited by a moderator:
Co to znaczy "zauważyli problemy" ? Większość osób grających z W3 problemów z walką nie miało, być może dlatego że mieli większe umiejętności od redaktora, który jak sam mówi na wyższym poziomie trudności niż "easy" miał problemy.

No jak to nie, przecież w większości grali jak lamy :p

Tu nie chodzi o to, że według Papkina walka sprawia problemy (w sensie trudności), ale że jest czymś pomiędzy praktycznością a teatralnością, co nie zawsze się dobrze sprawdza.
 
No jak to nie, przecież w większości grali jak lamy :p

Tu nie chodzi o to, że według Papkina walka sprawia problemy (w sensie trudności), ale że jest czymś pomiędzy praktycznością a teatralnością, co nie zawsze się dobrze sprawdza.

Nie wiem, wspomniał on w ogóle o tym że mógł doskoczyć do rywala? Bo narzeka na brak sprintu przez co nie może dobiec do przeciwnika, a w grze jest doskok. Nie zdziwiłoby mnie gdyby nawet o tym nie wiedział po tych 20 godzinach grania. Nic mnie już nie zdziwi, tym bardziej że CD-Action od pewnego czasu prezentuje dosyć niski poziom, zresztą jak większość tych portali zajmujących się grami w polszy, wyjątek Gry-online.pl jak na moje.
 
Przecież biegać w walce możemy przytrzymując "A" na padzie. W kilku materiałach od YTberów pojawił się ten samouczek.
 
Nie wiem, wspomniał on w ogóle o tym że mógł doskoczyć do rywala? Bo narzeka na brak sprintu przez co nie może dobiec do przeciwnika, a w grze jest doskok. Nie zdziwiłoby mnie gdyby nawet o tym nie wiedział po tych 20 godzinach grania. Nic mnie już nie zdziwi, tym bardziej że CD-Action od pewnego czasu prezentuje dosyć niski poziom, zresztą jak większość tych portali zajmujących się grami w polszy, wyjątek Gry-online.pl jak na moje.

Tu nie chodzi o doskok. Autor opisał walkę z gryfem, gdy po sprowadzeniu go na ziemię nie można do niego spokojnie dobiec bez używania sprintu, a po użyciu sprintu ciężko znowu wyhamować :p Ogólne stwierdził, że walka ma swoje wady i zalety, czasami traci na użyteczności przez to, że jest zbyt teatralna i widowiskowa oraz że parę godzin zajęło mu samo wczucie się w nią. Potem było już tylko lepiej (a co najlepsze, nie rozwinął jeszcze swojej postaci, bo nie udało mu się odblokować jeszcze żadnego drugiego poziomu drzewka :p).


A co do poziomu prezentowanego przez CDA - mam na ten temat całkiem inne zdanie (a od 10 lat nie przegapiłem ani jednego numeru, więc trochę wiem coś o tym), ale to nie temat i miejsce na dyskusje o tym :p
 
Jedna nierzetelność? Skąd wiadomo, że jedna? Autor napisał? Przyznał się?

To ty pisałeś o "jednej nierzetelności", ja tylko zacytowałem twoje słowa. No, ale widzę, że się nie dogadamy, więc EOT.

Czyli nie zgadasz się ze mną że ta gra miała mase bugów, słaby system walki oraz wykastrowane elementy RPG do zera? Oczywiście rozumiem że dla niektórych mógłbyć to kawał dobrej gry, ale z faktami ciężko dyskutować. :p

To nie są fakty. To są bzdury. Oczywiście możesz mieć swoje zdanie, ale nie narzucaj go innym. System walki był jaki był, daleko mu do beznadziejności. Domyślam się jednak, dlaczego tak go określasz, a robisz to przez pryzmat Wiedźmina 2. Fakt, w Skyrim nie było fikołków i tyle taniego efekciarstwa. Był to raczej klasyczny system walki w tego typu grze, poprawiony względem Morrowinda i Obliviona, wzbogacony np. o dual wielding. Zauważ tylko w całym tym swoim butnym malkontenctwie, że była to w gra w której możemy grać zarówno klasycznym magiem jak i ciężkozbrojnym, przez co ciężko było stworzyć uniwersalny system walki. Zresztą mi on nie przeszkadzał, bo nie był tutaj najważniejszy. Znam wiele gier z jeszcze bardziej "beznadziejnym" systemem walki (Gothic...), które mimo to uważam za świetne. "Masa bugów" to typowy argument kogoś kto za dużo nie pograł (albo wcale), ale musi koniecznie wetknąć szpilkę. Grałem praktycznie od dnia premiery i owszem, szczególnie na początku były błędy, ale chyba tylko jeden (zadanie z magiczną ampułką) uniemożliwiał wykonaniu questa, do tego pobocznego. Inne bywały upierdliwe, ale Bethesda dość szybko je naprawiła. Część została, ale przy tak ogromnej grze to normalne. No chyba, że jesteś z tych osób, które płaczą z powodu słynnego buga z wiadrem zakładanym na głowę. W końcu Wiedźmin 2 był wolny od takich błędów (był też wolny od mechaniku skradania się, czy kradzieży). "Wykastrowane elementy RPG" to kolejny pseudo-fakt, bo niby co to za elementy? Rzuty kostką? Ja mam głównie zastrzeżenia o skalowanie świata (choć i tak poprawione w stosunku do Obliviona, w którym w pewnym momencie uniemożliwiało to dalszą rozgrywkę) oraz słaby wątek główny. Na plus mamy bogate lore i multum lepszych/gorszych wątków pobocznych, wspomniany dość szeroki zakres customizacji bohatera itp. I można teraz się tak licytować co miał a czego nie miał Skyrim w porównaniu z Wieśkiem i na odwrót, tylko jaki w tym sens, skoro to zupełnie inne gry? Jedna to sandbox wypełniony mniejszymi historiami i sklejony jakoś w całość takim sobie wątkiem głównym, druga to przede wszystkim świetny wątek główny i nastawienie na opowiedzenie historii konkretnego bohatera. Przypomina to spór o to czy lepszy był ogromny Morrowind czy mniejszy, ale za to bardziej spójny i lepszy fabularnie Gothic. Zwłaszcza, że Wiedźmin 3 przypomina mi mocno trzeciego Gothica na etapie zapowiedzi. Jak wyszło wszyscy wiemy: fabularnie nie dorastał do pięt swoim poprzednikom, a pod względem rozmachu i tak pozostawał w tyle za Oblivionem (o którym można mówić wiele złych rzeczy, ale np. wątki fabularne gildii były genialne i lepsze niż w Skyrim). Oczywiście wierzę, że Wiedźmin 3 poradzi sobie lepiej, ale naprawdę nie jest łatwo stworzyć dobrą grę RPG z dużym, otwartym światem, a Skyrim był taką grą, pomimo twoich "faktów".
 
Przecież biegać w walce możemy przytrzymując "A" na padzie. W kilku materiałach od YTberów pojawił się ten samouczek.

Można - ale sprintem. Problem w tym, że ponoć w sprincie Geralt nie zawsze chce się zatrzymać tam, gdzie my chcemy (problem bezwładności postaci w pędzie- nie mówię, że to źle, bo myślę, że to fajny ficzer, mimo iż trochę utrudnia walkę :p).
 
Last edited:
Top Bottom