Zabawne wydaje mi się to, że duża grupa mówiących w kółko o downgradzie nie zdaje sobie sprawy, że gra w tych cudownych mitycznych ustawieniach VGX (tak to się zwało?) zapewne nie działała (mam na myśli, że nie działała jako całość), a te fragmenty były nagrywane w ściśle określonych warunkach, bez gotowego świata, bez dziesiątek systemów i dopracowanych zależności. To trochę jak poszukiwanie UFO, czy Bursztynowej Komnaty - niby coś ktoś, ale w ogóle nie ma pewności, że to działało. Zdaje się, że dopiero rok temu gra była "do przejścia", a już wtedy o tym VGX REDzi zapomnieli, tak jak o systemie "VATS" z ciałami wrogów :]
Zaznaczam, że to moja opinia, nie mam pewności, że to nie działało, ale jednak pamiętam newsa, że "gra jest do przejścia" dopiero od jesieni zeszłego roku chyba. Wydaje mi się, że to VGX to bardziej pokazówka możliwości silnika w przyszłości, tak jak zrobiono z Battlefrontem, gdzie mamy "engine footage", bo w grze takiej grafiki tez nikt nie uświadczy.