Pamiętna Noc - Premierowy zwiastun filmowy

+
3:25 - 3:50
Ten fragemnt całokształtem deklasuje wszystko co do tej pory widziałem w moim rankingu.Dla mnie jest GENIALNY.
 
- Razi mnie kolejna "super magia w flakoniku", tym razem zamiast zimy w proszku dostaliśmy chyba księżyc/srebro w proszku . No ale jak już pisałem przy poprzednim trailerze, skoro Sapkowski bawi się w "powszechną" genetykę... No i rozumiem, że wraz z eksponowaniem kusz to trochę nawiązanie do rzeczy dodanych przez twórców gry. Koniec końców mam nadzieję, że tak jak przy akcji Letho na statku większego przełożenia to na grę mieć nie będzie.

Naprawdę nie wiem co w tej koncepcji petardy (w której raczej nie ma wiele magii - jeśli jest tam w ogóle) tak Cię razi.
Letho miał wsparcie czarodziejek, więc też owa "zima w proszku" była do wytłumaczenia.

A donośnie mechaniki gry - trailer idealnie ją ukazuje (może nie bezpośrednio, ale zawsze) i oddaje charakter uniwersum.
Nasz Wiedźmin tropi ofiarę, "starcie" zaczyna od rozmowy, przed walką pije eliksir (dla potrzeb filmu ich działanie jest szybsze - zresztą podobie było w intrze do pierwszego Wiedźmina), podczas walki korzysta ze znaków oraz kuszy (tak, musieli ten element wypromować - chociaż nie jest zbyt wiedźmiński to znajduje się w grze), a na końcu przygotowuje się do wzięcia trofeum.

- Mam wrażenie, że miasto z pierwszych sekund jakoś nie odpowiada miastu z ostatnich. No i trochę wygląda jak duże miasto pośrodku niczego, no ale może wojna tam się przetoczyła czy coś.

Czepianie się aby się czepiać. Wizulanie miało być ładnie i klimatycznie i tak też jest. Poza tym pokazanie innego miasta może być celowe (co wyjaśnię później).

- Wiedźmin łyka eliksir na ostatnią chwilę... Wyraźnie widać że czyni go to podatnym na kilka sekund, mało profesjonalne. Zwłaszcza że z tego co widać cała taktyka polegała na tym żeby wampir zakosztował krwi. Myślałem wręcz, że będzie akcja, że wyskoczy w chwili gdy ta krew skapnie. No ale widać siedział on grzecznie w stodole i nie podglądał.

Szybkie eliksiry już tłumaczyłem (konwencja filmu), a sam wampir był na tyle pewny siebie, że do czasu gdy Geralta nie przekroczył wrót stodoły nie wierzył iż zostanie zaatakowany (dotąd żadne pieniądze nie były w stanie przekonać żadnego wiedźmina).


- Ktoś chyba zapomniał wziąć trofeum...

Sądzę, że nie zapomniał, a celowo zostawił (co wyjaśnię później).

- Two Steps From Hell, a jakże by inaczej. Przynajmniej nie jakiś bardziej znany utwór. Nie to żebym miał coś do ich twórczości, ale przydałoby się jednak coś bardziej oryginalnego według mnie.

Akurat utwór pasował idealnie, więc nie widzę na siłę szukanie czegoś mniej popularnego czy mainstream'owego.

Ogólnie znając życie trailer ten zbytnio wiele wspólnego z grą mieć nie będzie. Więc mimo iż niezbyt mi przypadł do gustu to oceniając go trochę w oderwaniu od uniwersum jest bardzo fajny. No i "robi robotę", podkręca hype tak jak powinien.

Skoro materiał nie robi na Tobie wrażenia to już tłumaczę jak ja go widzę - może to poszerzy twoją perspektywę.

Pominę oczywisty fakt iż całość jest niesamowicie zrobione pod względem technicznym, artystycznym oraz reżyserskim.
Należy dostrzec niejako dwie strony narracji. Jedną z perspektywy wiedźmina, a drugą "z oczu" potwora. Pierwsza jest najbardziej eksponowana w wizualnej warstwie opowieści, a druga głównie poprzez słowa (pieśń/wiersz).

Potwór jest z początku zuchwały i pewny siebie, jednak jednocześnie wydaje się być nieco przerażony/niepogodzony z tym kim jest. Wiedźmin natomiast wykonuje swój fach, który też nie zawsze jest zgodny z jego sumieniem i na ogół jest bardziej skory do mniej ekstremalnych sposobów rozwiązywania problemów. Geralt jest świadomy swoich mizernych szans w tym pojedynku, stąd też zabezpieczenie w postaci eliksiru (Czarna Krew) szkodliwego dla innych monstrów (które napiją się jego krwi).
Pokonany wampir ginie w trakcie ratowania się ucieczką i wówczas widzimy ten strach i smutek w oczach bestii (przybierającą swoją ludzką postać) . Wiedźmin natomiast chce zabrać trofeum, ale wykończony potyczką (głównie ranami oraz utratą krwi) pada nieprzytomny (koło wampira) z hakiem w ręku. Gdy rano się budzi i widzi wpatrzone w niego truchło zapewne przeklina parszywieć tego zadania i postanawia chociaż zostawić w spokoju ciało bestii (wiem mało profesjonalne, ale Geralt to też człowiek). Stąd odjeżdża na koniu w stronę innej ludzkiej mieściny.

Całość można odczytać jako taką swoistą okrutną baśń (coś w stylu twórczości bracia Grimm), gdzie wiedźmin odgrywa rolę strasznego wilka pożerającego biedne dziecko (potwora). I właśnie ta dwuznaczność, brak podziału na czyste dobro oraz zło jest tutaj najlepsze.
.
 
Last edited:
Jak tak teraz myślę o tym CGI to klimatem bardzo kojarzy mi się z Van Helsingiem. Tamtejsze wampirki w sumie były bardzo podobne do tej w wyglądzie i zachowaniu. I też się do nich naparzało z kuszy :p

Tylko główny bohater w Van Helsingu miał bardziej wiedźmińskie ciuchy :troll:
 
Tyle, że tamta kusza to był "żart", a nie kusza :harhar: ...

 
A taka ta czarna krew była bezużyteczna w W1...

---------- Zaktualizowano 20:56 ----------

Ale materiał kozacki, wyrywa z butów.
 
Im dłużej to ogladam tym mi się bardziej podoba, to chyba przebija intro W1 choć w sumie ciężko mi któryś z tych dwóch świetnych cgi stawiać ponad drugim, nieswmowite jak wiele treści można było umieścić w 4 minutach.
 
Ten trailer jest POTĘŻNY. Ma wszystko to, co mieć powinien. Wciąż mi trudno uwierzyć, że CDP tak genialnie potrafi oddać ducha książek i tego świata i że nie ulegają światowej tendencji do upraszczania gier. Po prostu jest tak, jak ja sobie to wyobrażam. Bo aż szkoda tej wampirzycy. Śpiewa piękną piosenkę, wiedząc, że to już koniec. Boi się wiedźmina (a wiedźmin bał się jej) i budzą się w niej prawdziwe ludzkie uczucia. Ucieka w strachu i panice, w beznadziejnej ostatniej próbie. A sam koniec, jak łza jej ścieka po policzku wraz z ostatnim oddechem...

I w tym trailerze to Geralt jest potworem, a nie ona. Chociaż kto wie, co oznacza ta lalka, którą podnosi z ziemi. Może to lalka jakiejś małej dziewczynki, która była jej ofiarą? Trailer osiągnął rzecz niezwykle ważną - zadowolił nas, "fanatyków", a ludziom nowym pokazał niemal w 100% czym jest i jak działa wiedźmin.

Po prostu pięknie. Brawo.
 
Naprawdę nie wiem co w tej koncepcji petardy (w której raczej nie ma wiele magii - jeśli jest tam w ogóle) tak Cię razi.
Letho miał wsparcie czarodziejek, więc też owa "zima w proszku" była do wytłumaczenia.

Wszystko jest do wytłumaczenia. Po prostu mi się nie podoba przesyt takich rzeczy.

Czepianie się aby się czepiać. Wizulanie miało być ładnie i klimatycznie i tak też jest. Poza tym pokazanie innego miasta może być celowe (co wyjaśnię później).

Bronienie, żeby bronić. Zauważyłem błąd więc go wytknąłem.

Szybkie eliksiry już tłumaczyłem (konwencja filmu), a sam wampir był na tyle pewny siebie, że do czasu gdy Geralta nie przekroczył wrót stodoły nie wierzył iż zostanie zaatakowany (dotąd żadne pieniądze nie były w stanie przekonać żadnego wiedźmina).

Są różne wytłumaczenia, ale to już raczej przegięcie. Ten wampir nie wyglądał na takiego który uznał, że Geralt przyszedł się przywitać, nie był raczej też aż tak głupi. Dużo bardziej przekonuje mnie wytłumaczenie Swooneba, że wcześniej wypić nie mógł. Geralt nie raz robił akcje w których się narażał, w końcu i Strzyga machnęła mu po twarzy. Więc i opcja, że łyknął eliksir który mógł go wykończyć brzmi moim zdaniem logiczniej.

Akurat utwór pasował idealnie, więc nie widzę na siłę szukanie czegoś mniej popularnego czy mainstream'owego.

Masa utworów Two Steps From Hell jest "epicka" i pasuje do takich scen. Pojawianie się tych samych co chwilę mi się jednak niezbyt podoba i tyle. Po prostu widać przykładam do tego większą wagę.

Stąd odjeżdża na koniu w stronę innej ludzkiej mieściny.

Ładna "mieścina". Dwa duże miasta i pomiędzy nimi stodoła? No ale w sumie mogło to być nad jakąś graniczną rzeką.

Co do reszty i "poszerzania perspektywy" to zauważyłem to o czym piszesz, tyle że ja tego tak nie odbieram. Według twojego opisu oglądaliśmy jakiś wielki melodramat, dwóch "spoko gości" zmuszonych przez okrutny świat do walki między sobą. Jakieś to sztucznie głębokie. Geralt miewał dylematy w książce (w grze to oczywiście zależy od gracza), nie stawał jednak nigdy do walki w której to on miałby być "potworem" jak to się wyraził mój poprzednik. Wampir z pewnością na śmierć w jakimś stopniu "zasłużył", a to że nie chciał umrzeć to podstawowe zachowanie wszystkiego co żyje. Nie robiłbym z tego jakiejś wielkiej moralizatorskiej sceny podczas której Geralt miałby zastanawiać się nad istotą zła itd. No ale każdy ma prawo widzieć to co chce.
 
Last edited:
Wszystko jest do wytłumaczenia. Po prostu mi się nie podoba przesyt takich rzeczy.

A co tu tłumaczyć? Przecież to zwykła okrągła butelka wypełniona opiłkami srebra, które rozpylone w powietrzy miały osiąść między innymi na ciele wampira i w ten sposób zdradzić jego pozycję. Tak samo magiczna, jak drzwi od stodoły.

Są różne wytłumaczenia, ale to już raczej przegięcie. Ten wampir nie wyglądał na takiego który uznał, że Geralt przyszedł się przywitać, nie był raczej też aż tak głupi. Dużo bardziej przekonuje mnie wytłumaczenie Swooneba, że wcześniej wypić nie mógł. Geralt nie raz robił akcje w których się narażał, w końcu i Strzyga machnęła mu po twarzy. Więc i opcja, że łyknął eliksir który mógł go wykończyć brzmi moim zdaniem logiczniej.

Gdzieś REDzi opublikowali profil psychologiczny tego wampira? Opisali szczegółowo okoliczności ich spotkania?
Nie pomyślałeś, że Geralt wcześniej nie łyknął eliksiru, bo mógł w tym miejscu jej nie spotkać? Albo spotkałby ją kilka godzin później, gdy eliksir przestawałby działać lub działałby słabiej? Za chwilę się przyczepisz, że wziął tylko łyka, a resztę drogiego eliksiru zapewne wyrzucił (bo korek wyciągnął zębami, po czym go wypluł na ziemię, więc i tak nie miałby czym resztki zakorkować).

Reszty nawet nie komentuję, bo szkoda klawiatury. Widać nie ciągnie Cię setting Wiedźmina, skoro we wszystkim doszukujesz się negatywów. Przyjmij do wiadomości, że to CGI wygląda znacznie lepiej od gameplayu nawet na ultra, więc zanim gra do reszty Cię zniesmaczy, poszukaj może czegoś bardziej Ci odpowiadającego. Może Batman?
 
Nie bądź śmieszny. To jest forum i mam prawo komentować coś co mi się nie podoba. Jeżeli dla Ciebie zwrócenie uwagi na kilka szczegółów jest doszukiwaniem się wszędzie negatywów to widać jesteś fanboyem który nie powinien czytać postów innych niż "noone xd świetny trailer, najlepszy jaki w życiu widziałem". Nawet ostrzegłem przed napisaniem pierwszego posta, że nie wpiszę się w tłum uwielbienia, z myślą o takich jak Ty właśnie. Widać nie każdemu udało się to przeczytać... Trudno. Jeżeli szkoda Ci klawiatury to nie pisz, bo takie puste posty z zawoalowanymi wycieczkami osobistymi jak Twój serio nie są ani warte pisania ani czytania.
 
Masa utworów Two Steps From Hell jest "epicka" i pasuje do takich scen. Pojawianie się tych samych co chwilę mi się jednak niezbyt podoba i tyle. Po prostu widać przykładam do tego większą wagę.

Wiesz, tutaj nie chodzi o fakt iż więcej utworów Two Steps From Hell jest "epicka" (w końcu robią muzykę pod trailery), a o samo dobranie akurat tego utworu. Całość jest niezwykle melodyjna i pasująca do tańca - czegoś w postaci szybkiego, dynamicznego tango - na co poniekąd można przełożyć walkę wiedźmina z wampirzycą. Poza tym argument iż coś się często pojawia i stąd już na starcie staje się złe jest niedorzeczny. Ktoś słyszał ten utwór po raz dziesiąty, inny dwudziesty, a ktoś jeszcze inny... po raz pierwszy. Tutaj nie chodzi o to aby na siłę być oryginalnym, tylko aby całość się komponowała.
I w tym przypadku wyszło to idealnie.
 
Dlaczego muzyka Two Steps From Hell to błąd? Subiektywnie Ci się nie podoba, okej, ale to nie jest "wielki błąd trailera". Mi na przykład bardzo odpowiada.
 
Teraz dopiero obejrzałem ten trailer. Bez Kompresji. Piękny.
Świetna walka. Przemiana. Muzyka. Odkorkowanie buteleczki, splunięcie.

Na miarę Killing Monsters, a może nawet lepszy.
 
I w tym trailerze to Geralt jest potworem, a nie ona.

Potworna wykrzywiona wampirzyca rzucająca wozem w Geralta, która kogoś zamordowała (bo inaczej nikt nie wysłałby wiedźmina) nie jest potworem? To częsty motyw w literaturze. Potwór występuje jako piękna panna i zwodzi dobrego rycerza wyglądem. Piękny =/= dobry. To straszny potwór, który w obliczu śmierci po prostu usiłował raz jeszcze uciec się do starej sztuczki.

A Geralt też czuł się winny (scena z upadnięciem koło jej ciała), że zabił myślącą istotę. Jednak to nie jest pierwszy raz. W jednej z książek Geralt też zabił myślącego wilkołaka (który się nawet nie bronił , tylko od razu poddał) wbrew swojemu kodeksowi, bo potrzebował pieniędzy.
 
Jakieś to sztucznie głębokie. Geralt miewał dylematy w książce (w grze to oczywiście zależy od gracza), nie stawał jednak nigdy do walki w której to on miałby być "potworem" jak to się wyraził mój poprzednik. Wampir z pewnością na śmierć w jakimś stopniu "zasłużył", a to że nie chciał umrzeć to podstawowe zachowanie wszystkiego co żyje. Nie robiłbym z tego jakiejś wielkiej moralizatorskiej sceny podczas której Geralt miałby zastanawiać się nad istotą zła itd. No ale każdy ma prawo widzieć to co chce.

Czas Pogardy said:
Pięćdziesiąt za wilkołaka. Dużo, bo robota była łatwa. Wilkołak nie bronił się. Zagnany do jaskini, z której nie było wyjścia, uklęknął i czekał na cios miecza. Wiedźminowi było go żal.

No tak, @Koreon mnie uprzedził. Ale przynajmniej masz oryginalny cytat. :)
 
Top Bottom