Regis?

+
Może przetrącić Tris i Yen kamieniem żeby użyły czaru leczącego ? wyszłoby coś podobnego do przywołania burzy którego nikt nie potrafi powtórzyć :p
 
Więc nawet jeśli byłby w stanie się zregenerować, to musiałoby to trwać znacznie dłużej niż 50 lat, tymczasem od starcia z Vilgefortzem nie minęło nawet 10.

W grze i tak jest sporo nielogiczności i wątpliwych zabiegów w stosunku do książek więc jedna więcej, a z której ucieszyliby się fani, to chyba nic strasznego? :D
 
Mam wrażenie, że znalazłem puszczenie oka do graczy poszukujących Regisa. Na północny wschód od posiadłości Vegelbudów, nieopodal krańca grywalnego obszaru mapy, stoi sobie samotna chata.
Przecież w tej chacie mieszka zielarz-niziołek... widocznie akurat ci się nie wczytał (jest taki bug, pomaga medytacja lub reload).
 
Przecież w tej chacie mieszka zielarz-niziołek... widocznie akurat ci się nie wczytał (jest taki bug, pomaga medytacja lub reload).

Chodzi o to miejsce
 
Imo jeśli Redzi mieliby dać Regisa to właśnie w Expansion. Jakże inaczej zachęcić nas, wiernych fanów, jeśli nie poprzez przywrócenie ukochanej postaci?
 
Kurczę, czy tylko mi się ten fakt, że Regisa nie ma PODOBA? Czy to właśnie nie świadczy, że REDzi chcieli pozostać jak najbardziej wierni książkom?
Czyta ktoś tutaj komiksy Marvela? Nie znoszę, jak postać nie może pozostać martwa i kiedy tylko jest zmiana scenarzysty, ten wraca bohaterów w jakiś głupi, nudny, nieprzemyślany sposób, tylko dlatego, że paru fanboyów się piekli. Może jeszcze wskrzeście Milvę, albo Vilgefortza? Bez sensu.
Postać Regisa, jak dla mnie, nie miała uroku w tym, że był praktycznie niezniszczalny, tylko że, pomimo to, ktoś go jednak zniszczył. Jak by teraz nawet sam Sapkowski go ożywił "dla fanów", jego postać od razu straciła by w moich oczach krocie.
Dlatego też mi się podobała książkowa śmierć Geralta. Przebijał się przez wszystko, co mu rzucali pod nogi. Tańczył w walce z największymi czarodziejami i potworami, a dobił go jakiś chędożony wieśniak z widłami. Tylko Pan A.S. miał na tyle jaj, żeby dokonać takiego zabiegu kończącego całą sagę i wyjść przy tym z twarzą.
Regis got to stay! Stay dead!
Proszę, zachowajcie twarz i nie wskrzeszajcie postaci na lewo i prawo. Twórzcie nowe. Macie dosłownie całą wyobraźnię, żeby stworzyć innych przydupasów, jako przyjaciół Geralta. Jezu, jeśli Was świerzbi na stare postacie, to już sprowadźcie z Zerrikanii Trzy Kawki z jego wojowniczkami. On przecież cały czas żyje i się lubią z Wiedźminem.
 
Regis got to stay! Stay dead!
"Początkowo nikt nie wiedział, o co dziewczynie chodzi, jakiej pomocy oczekuje. Pierwszy połapał się Jaskier. Może dlatego, że znał tę legendę, że czytał kiedyś jedną z jej upoetycznionych wersji. Wziął na ręce wciąż nieprzytomną Yennefer. Zdziwił się, jak jest drobna i lekka. Przysiągłby, że ktoś pomaga mu ją dźwigać. Przysiągłby, że czuje obok swego ramienia bark Cahira. Kątem oka złowił mignięcie płowego warkocza Milvy. Gdy składał czarodziejkę w łodzi, przysiągłby, że widział podtrzymujące burtę dłonie Angouleme.
Krasnoludy uniosły wiedźmina, pomogła im Triss, podtrzymując mu głowę. Yarpen Zigrin aż zamrugał oczami, przez sekundę widział bowiem obu braci Dahlbergów. Zoltan Chivay przysiągłby, że w złożeniu wiedźmina w łodzi pomagał mu Caleb Stratton. Triss Merigold głowę by dała, że czuje perfumy Lytty Neyd, nazywanej Koral. A przez moment widziała wśród oparu jasne, żółtozielone oczy Coëna z Kaer Morhen."
Widzisz go tu gdzieś?
btw
książkowa śmierć Geralta.
dostrzegam tu pewien paradoks
 
Last edited:
Ta gra to fanfik. A kto jak kto, ale akurat co do Regisa, istnieje pretekst, dzięki któremu można by go JAKOŚ przywrócić. Może nawet niekoniecznie w postaci fizycznej. Nie wiem, skontaktować się z nim telepatycznie, wszystko jedno. Co innego, gdybyśmy sobie życzyli spotkać Cahira, Milvę, Calanthe, czy kogo tam jeszcze. W przypadku tych postaci pretekstu nie ma.
 
Kojarzy ktoś wywiad ( z ok. 2000, był darmowy do znalezienia w necie), w którym Sapkowski mruknął, że Regis mógł przeżyć? Czytałem go rok- dwa lata temu, teraz nie mogę znaleźć, a chętnie bym sobie przypomniał
 
Z tego co pamiętam to mówił że Regis jak najbardziej może się zregenerować. Sęk w tym że skoro pół wieku zajęło mu dojście do siebie po dekapitacji to ile czasu zajmie mu poskładanie się po wtopieniu w kolumnę? Raczej więcej niż mniej.
 
A właśnie, mam tu pewien dylemat - ciekawi mnie czy odrosła mu wtedy nowa głowa / nowe ciało / głowa i ciało w jakiś sposób się połączyły?
To już chyba musisz kierować pytanie do Sapkowskiego:p Pewnie otrzymałabyś odpowiedź w stylu "Postaci to zbiór literek. Połączyły sie poszczególne literki i wyszedł Regis."
 
Z tego co pamiętam to mówił że Regis jak najbardziej może się zregenerować. Sęk w tym że skoro pół wieku zajęło mu dojście do siebie po dekapitacji to ile czasu zajmie mu poskładanie się po wtopieniu w kolumnę? Raczej więcej niż mniej.
Ale to fantasy a nie egranizacja Balzaca i gdyby chcieli go ożywić i coś wymyślić, że jest potrzebny w Tusą, a do jego regeneracji niezbędny jest jakiś artefakt z ruskiego czołgu chroniony przez mantikory itd :nice:, pole do popisu mają pełne.

Ale może niewyraźnie się wyraziłem, poszukuję odnośnika do tego wywiadu.
 
Regis jak najbardziej może się jeszcze w wiedźmińskich grach pojawić. Ale tylko wtedy, jak REDzi zdecydują się umiejscowić akcję przed wydarzeniami z sagi. I głównym bohaterem nie będzie Geralt / Ciri (to, że Geralt nie będzie to już pewne, ale zawsze).

Wtedy Emiel mógłby spokojnie i bez żadnych cudacznych scenariuszowych zabiegów grać i jako postać drugoplanowa. Poznałby nowego bohatera i został jego kompanem.

Pozostaje tylko niepewność -Czy REDzi daliby radę go odpowiednio odtworzyć? Patrząc na nowe postaci w W3 to nie byłbym taki 100% pewien. Zarówno, jeśli chodzi o wygląd (wizja z karty Gwinta to IMO jest strasznie kiepska i nietrafiona) jak i charakter, dialogi.

Transfer Ciri z książek wypadł może i świetnie, ale taka Yen to już trochę średnio, z Emhyra zrobiono nie wiadomo kogo (jakiś bezczelny bufon bez szacunku do Geralta i nawet Ciri), a Eredina czy Avallac'ha to też lepiej nie wspominać.

Więc chyba lepiej... Chyba lepiej będzie, by pozostawić legendę Regisa nienaruszoną. Łatwo to będzie zepsuć, oj łatwo.
 
Last edited:
Ja tam zaufanie do REDów mam. Potrafią zrobić i własną postać (Roche, Letho, Zygfryd), potrafią odtworzyć postać z Sagi (Dijkstra<pomijam końcówkę>, Myszowór, Zoltan). Problem jest w tym, że wokół Regisa narosło tyle legend i oczekiwań, że są one nie do spełnienia. Przy Cri i Yen też nie było pewne czy dzadzą rady (moim zdaniem dali z nawiązką), ale Regis to jest ewenement. Nie da się go zrobić zgodnie z oczekiwaniami. I może niech zostanie jak jest:p
 
Avallac'h był akurat zagadkowy już w książkach, Ale czemu Jaskier? W trójce się zakochał i troche poważnieje poza tym był ok. Cracha też fajnie zrobili.
 
Emhyr, Jaskier, Filippa...
Zgadzam się, również dobrze odtworzone postaci:p Do Jaskra nic nie mam (poza wyglądem w trójce), do Filippy podobnie (tu jeśli o charakter chodzi to Sapkowski też nie był konsekwentny, bo Filippa z Krwi Elfów to nie ta sama co zasiada w loży). Avallac'h też był spoko, a Emhyr no cóż. Emhyr w książce to nie jest jakiś druh Geralta, dialogi z nim grze uważam za fajne, można się mu postawić, a nie przytakiwać. W książce Emhyr pokazywał ludzką twarz tylko przy Ciri i tej fałszywej Ciri. Na końcu w jednym zakończeniu pyta się czy Ciri coś chciała mu przekazać, czyli tą ludzką twarz pokazał. Nie wiem czego ludzie oczekiwali, że sobie z Geraltem zbiją piątaka na przywitanie? Takiej kreacji wymagała gra i moim zdaniem się to sprawdziło.
 
Top Bottom