Więc nawet jeśli byłby w stanie się zregenerować, to musiałoby to trwać znacznie dłużej niż 50 lat, tymczasem od starcia z Vilgefortzem nie minęło nawet 10.
Przecież w tej chacie mieszka zielarz-niziołek... widocznie akurat ci się nie wczytał (jest taki bug, pomaga medytacja lub reload).Mam wrażenie, że znalazłem puszczenie oka do graczy poszukujących Regisa. Na północny wschód od posiadłości Vegelbudów, nieopodal krańca grywalnego obszaru mapy, stoi sobie samotna chata.
Przecież w tej chacie mieszka zielarz-niziołek... widocznie akurat ci się nie wczytał (jest taki bug, pomaga medytacja lub reload).
W grze i tak jest sporo nielogiczności i wątpliwych zabiegów w stosunku do książek więc jedna więcej, a z której ucieszyliby się fani, to chyba nic strasznego?
Regis got to stay! Stay dead!
dostrzegam tu pewien paradoksksiążkowa śmierć Geralta.
dojście do siebie po dekapitacji
To już chyba musisz kierować pytanie do Sapkowskiego Pewnie otrzymałabyś odpowiedź w stylu "Postaci to zbiór literek. Połączyły sie poszczególne literki i wyszedł Regis."A właśnie, mam tu pewien dylemat - ciekawi mnie czy odrosła mu wtedy nowa głowa / nowe ciało / głowa i ciało w jakiś sposób się połączyły?
Ale to fantasy a nie egranizacja Balzaca i gdyby chcieli go ożywić i coś wymyślić, że jest potrzebny w Tusą, a do jego regeneracji niezbędny jest jakiś artefakt z ruskiego czołgu chroniony przez mantikory itd :nice:, pole do popisu mają pełne.Z tego co pamiętam to mówił że Regis jak najbardziej może się zregenerować. Sęk w tym że skoro pół wieku zajęło mu dojście do siebie po dekapitacji to ile czasu zajmie mu poskładanie się po wtopieniu w kolumnę? Raczej więcej niż mniej.
jeśli chodzi o wygląd
Łatwo to będzie zepsuć, oj łatwo.
o tym jest też temat http://forums.cdprojektred.com/threads/44106-Emhyr-var-Emreis-gra-a-książkiEmhyra zrobiono nie wiadomo kogo
Emhyr, Jaskier, Filippa...potrafią odtworzyć postać z Sagi (Dijkstra<pomijam końcówkę>, Myszowór, Zoltan)
Zgadzam się, również dobrze odtworzone postaci Do Jaskra nic nie mam (poza wyglądem w trójce), do Filippy podobnie (tu jeśli o charakter chodzi to Sapkowski też nie był konsekwentny, bo Filippa z Krwi Elfów to nie ta sama co zasiada w loży). Avallac'h też był spoko, a Emhyr no cóż. Emhyr w książce to nie jest jakiś druh Geralta, dialogi z nim grze uważam za fajne, można się mu postawić, a nie przytakiwać. W książce Emhyr pokazywał ludzką twarz tylko przy Ciri i tej fałszywej Ciri. Na końcu w jednym zakończeniu pyta się czy Ciri coś chciała mu przekazać, czyli tą ludzką twarz pokazał. Nie wiem czego ludzie oczekiwali, że sobie z Geraltem zbiją piątaka na przywitanie? Takiej kreacji wymagała gra i moim zdaniem się to sprawdziło.Emhyr, Jaskier, Filippa...