MINUSY Wiedźmina 3 & niedotrzymane obietnice

+
@zi3lona
ciężko się nie zgodzić, ja osobiście zostałem kupiony po wysłuchaniu Ballady śpiewanej przez Priscillę, co nie zmienia faktu że nie da się przejść obojętnie obok takich problemów jak prawie całkowite olanie wyborów z poprzednich dwóch gier bo to nie jest w porządku. zdecydowanie ktoś tutaj zawalił sprawę bo nie chce mi się wierzyć żeby w aż tak jawny sposób olali swoje poprzednie dwa produkty
 
IMO gry o Wiedźminie bardziej nawiązują do książek o Wiedźminie niż do gier o Wiedźminie - tyczy się do całej trylogii (która jako trylogia średnio się sprawdza). Ci którzy książek nie znają, mogą się wręcz poczuć tak, jakby włączyli telewizor pod koniec filmu.
 
@zi3lona Może źle to ująłem, bo akurat tutaj chodziło mi o gry. Fakt, jeśli ktoś czytał książki dostrzeże więcej niż osoba która dopiero zaczyna i to jest bardzo fajne.

Natomiast jeśli ktoś grał w poprzednie części i dokonywał wyborów, co według mnie w grze RPG jest istotną częścią po to, żeby nie zobaczyć ich zalet lub konsekwencji jest trochę smutne, bo widać że gra została stworzona bardziej z myślą o przyszłych fanach tej serii, żeby się nie pogubili w tym świecie. Jednak jeśli ktoś jest już w nim obeznany i jakiś czas siedzi jest to na pewno jakiś zawód.
 
Ale spojlerujecie i to w dodatku końcówkę gry :/

Używajcie spoiler tagów, bo nie wszyscy jeszcze ukończyli rozgrywkę :(
 
@Verbelos
Też mi przykro, że nie ma jednej z ważniejszych postaci z W2 (a druga jest, meh), ale wiem też, że są postaci z jedynki. Nie da się dogodzić wszystkim, więc rozumiem, że scenarzyści zdecydowali się na rozwiązanie, ich zdaniem, optymalne.
 
Yen w tej grze została potraktowana jak jakaś stara znajoma Geralta, która gdzieś tam sobie stoi z boku i w razie potrzeby przy graniu w główny wątek może nam pomóc albo my jej. Pierwsze spotkanie z Yennefer -Byłem wściekły na REDów, że hej. No, ale po tym liściku podejrzewałem, że tak to będzie rozwiązane. Że spotkanie będzie wyglądało jak gdyby Geralt i ona nie widzieli się tydzień i nie czuli do siebie nic poważnego. Ona w sumie przez prawie całą grę zachowuje się, jakby miała go kompletnie w rzyci. No wiem, taka jest Yennefer, no i jeszcze te wybryki z Triss, ale litości... Wydarzenia z końca sagi, wielkie wyznania miłości, cała ta heca z gonem, nie widzenie się tyle lat... I po tym wszystkim takie coś? "Hej Geralt, no co tam, dobrze Cię widzieć, ale chodź już, cesarz czeka. Masz tu info gdzie szukać Ciri, ja już będę leciała, narka". Zero emocji, serio, jak i w całym wątku z Yennefer, który był mega oszczędny, płytki i bez polotu.

Totalnie się z Tobą nie zgadzam. Wątek Yen poza tym, że momentami mogłoby być go więcej jest poprowadzony mistrzowsko. Kontakt z Geraltem nawiązała tylko z powodu Ciri, która potrzebowała pomocy. Yennefer jest dumną kobietą i była zdystansowana do Geralta, bo ten zamiast jej szukać, obracał w najlepsze jej niegdysiejszą przyjaciółkę, co mu zresztą wygarnęła w twarz. Yen, cały czas coś do niego czuła (co było widać od samego początku po pasywno-agresywnym flircie z Białym Wilkiem), ale potrzebowała czasu, a nawet anulacji ostatniego życzenia, do tego musiała zniszczyć jedno pechowe łóżko, by wrócić do relacji z Geraltem na dawnym poziomie, by zrozumieć, że przygoda z Triss rzeczywiście była wynikiem amnezji, a sam wiedźmin wciąż czuje do niej to co wcześniej.

Yen z automatu rzucająca się Geraltowi w objęcia, byłaby przeciwieństwem książkowego oryginału.
 
Yen z automatu rzucająca się Geraltowi w objęcia, byłaby przeciwieństwem książkowego oryginału.
E tam. W finale sagi rzucała mu się na szyję w zamku Stygga, tutaj też wypadałoby zachować się w nieco bardziej stosowny sposób. Zwłaszcza po tym, co Geralt dla niej zrobił wstępując do Gonu. Dobrze wiedziała, że Geralt miał amnezję (sama też ją miała) i nie ma prawa mieć do niego pretensji o nic. Gdyby było inaczej, to pewnie ciskałaby w niego błyskawicami, ale takie traktowanie też nie jest do koca fair.

Mi brakowało bardzo jakiejś większej ilości questów z nią. Jakichś klimatycznych rozmów, czegokolwiek by pokazać więź między tymi bohaterami. Sceny z Triss (rozmowa po deratyzacji, przyjęcie w tej rezydencji) wydawały mi się zrobione lepiej i z większą pasją. No i te zaproszenie Keiry, o którym już wspominałem. A tak Yen siedzi całą grę na Skellige i może ze 3 razy ma do nas sprawę, nie licząc kluczowych / końcowych fragmentów fabuły. Liczyłem że wątek Yen / Triss będzie co najmniej tak rozbudowany jak to było z Triss w W1.
 
E tam. W finale sagi rzucała mu się na szyję w zamku Stygga, tutaj też wypadałoby zachować się w nieco bardziej stosowny sposób. Zwłaszcza po tym, co Geralt dla niej zrobił wstępując do Gonu. Dobrze wiedziała, że Geralt miał amnezję (sama też ją miała) i nie ma prawa mieć do niego pretensji o nic. Gdyby było inaczej, to pewnie ciskałaby w niego błyskawicami, ale takie traktowanie też nie jest do koca fair.

Jeśli chodzi o Gon, to poświęcił się dla niej Geralt "przedamnezjowy". Yen wspomniała, że założyła, że Geralt zwalczy amnezję dużo szybciej, ze względu na jego mutacje. Dodatkowo, myślała, że ktoś podobnie jak jej mu pomoże (nie przewidziała Triss, której jego amnezja była bardzo na rękę). Dodatkowo Geralt przy Merigold zdawał się być szczęśliwy i nigdy oficjalnie i ostatecznie związku z Rudą definitywnie nie skończył, a sama amnezja była doskonała wymówką by do Janeczki nie wracać.

Jak już miałbym się czepiać relacji, to dużo bardziej zastanawia mnie zaskakująco niewybuchowa relacja z Triss.
 
Last edited:
w większej mierze jest to kontynuacja Sagi książkowej, a nie gier, są jakieś "oczka" puszczone do ludzi ,którzy grali w poprzednie części, jest parę odniesień do wydarzeń, fakt - mogłoby to być mocniej zaakcentowane w Dzikim Gonie, ale moim zdaniem nie to jest najważniejsze, a wspaniałe (w końcu) połączenie książkowej Sagi z grową trylogią i piękne tej historii zwieńczenie. Cieszę się, że tak bardzo mocno tym razem gra była ugruntowana w historii z książki
 
Zastanawiam się czy ktokolwiek, kto twierdzi, że W3 to kontynuacja wydarzeń książkowych patrzy trzeźwo na te grę:
1. W książce Cesarz miał żonę - wątek o następstwie Ciri na tronie jest po prostu sprzeczny z tym wydarzeniem i wymagałby nieco wyjaśnień by być wiarygodnym,
2. Wygląd wszystkich postaci pobocznych i głównych jest sprzeczny z ich książkowymi opisami, o stosunku do wiedźmina już nawet nie wspomnę, bo zachowują się kompletnie nieracjonalnie i niezgodnie z tym, co nakreślił autor książek, zaczynając od pierwszej części vide wątek z Triss, która jednak była przyjaciółką Yen i z pewnością nie podeszłaby do tematu "podrywu" tak płasko,
3. Geralt był w książkach kompletnym, życiowym fajtłapą, w grze to one man army i heroe of the day (everyday even),
3. Sama gra jest niekonsekwentna, bo Geralt odgraża się od pierwszej części, że sobie poważnie porozmawia z Triss, a takiej rozmowy nigdy nie ma, zamiast tego jesteśmy pchani do jej łóżka, a potem CDPR robi wielkie zdziwienie, że wszyscy oczekują wyjaśnień o co w tym chodzi,
4. Gra cRPG (przynajmniej dla mnie) tym się rożni od aRPG, że niesie za sobą dużo dialogów, dużo emocji i dużo trudnych wyborów (to dlatego Planecape miał wrogów "bo za dużo czytania", choć to chyba oczywisty wzór klasycznego cRPG), o czym byłem przekonywany na każdym kroku przed wydaniem gry. W rzeczywistości wybory okazały się bez znaczenia, nowych w grze jest tyle, co kot napłakał, a każde zakończenie jest tylko filmikiem końcowym gry. U części być może zdolny wywołać jakieś emocje, ale u innych pewnie nie - ale nie sądzę by ktoś zechciał przejść grę ponownie by
uniknąć śmierci Ciri
czy sławnego 3some... Bo nie mają one kompletnie żadnego dalszego znaczenia skoro to koniec i kropka, a w przypadku PST było zupełnie inaczej, nawet BG2 miał tonę emocji więcej w zakończeniu (bo sugerował niedoszłą kontynuację m.in.).

Rozmów i dialogów jest zdecydowanie za mało, gra jest przeładowana walkami (nota bene bez żadnego wyrazu, bo skopana mechanika nie potrafi wywołać emocji podczas nich, ot po prostu kolejny mini-boss zaliczony), które miały zastąpić wątki fabularne i wyszło to źle. Nie na tyle, by na grze wieszać psy, ale na tyle, by poczuć się zawiedzionym.
 
Last edited by a moderator:
Moim zdaniem do poprawy idzie parę rzeczy, część oznaczam w spoilery by nie psuć innym zabawy:

1. Schowek - jego brak jest kompletnym nieporozumieniem. Czy tylko mnie jest żal pozbywać się co chwila ulubionych mieczy i pancerzy?
2. Oznaczenie przeczytanych książek i listów - naprawdę to takie trudne? mam w ekwipunku ze 100 książek i nie idzie spamiętać które się już czytało, tak więc co rusz zbieram nowe i tylko cyferka w prawym dolnym rogu ikony wzrasta...
3.
Opustoszałe Kaer Morher po EndGame. Eskel i Lambert wyparowali. / Przy wyborze Ciri na cesarzową również nie da się jej odwiedzić w Wyzimie - no niewybaczalne :p
4.
Czy Letho i Iorweth występują w grze, czy zostali wymazani?
5.
Eredin, Caranthir, Avall'ah. - Dwóch pierwszych w zasadzie znamy ze słyszenia i bijemy bo grozili Ciri. Intencje tego ostatniego również nie zostały do końca wyjaśnione, ba nawet nie wiadomo co się z nim stało.
6.
Co z czarodziejami/czarodziejkami po endgamie Nilfgaardzkim?

Gra nie jest wolna od bugów, ale w moim przypadku nie wpływają one specjalnie na rozgrywkę, ot Płotka czasem biega na dwóch kopytach :D
Ogólnie jest to pierwsza gra od baardzo dawna, która tak mnie wciągnęła - czuć jednak niedosyt. Czekam na DLC.
 
@Aurelinus

1. Pisałem już gdzieś o tym. Najprawdopodobniej dwór w Wyzimie był wtajemniczony. A jeśli nie, to przynajmniej Voorhis, a reszta raczej nie zadawałaby głupich pytań, tylko kłaniała się, gdyby cesarz powiedział, że to jest jego prawdziwa córka.

2. Triss tak, różni się wyglądem od książkowej, ale np. do takiego Jaskra nie ma się co przyczepić. Sapkowski jak na złość dopiero w Sezonie Burz napisał, że to blondyn.

3. Akurat Geralt w trójce jest o wiele lepszy niż w książkach, gdzie jest tylko zbiorem fajnych cytatów i właściwie tylko obraża się na świat i zalicza czarodziejki.

4. Mało dialogów? Eh.. w Twoim ukochanym Planescape: Torment dialogi nie były dubbingowane (przynajmniej 90%), więc mogliby ich zrobić i z 10 razy więcej. I jeśli zarzucasz wiedźminowi mało znaczące wybory i bezsensowne zakończenie, to chyba graliśmy w zupełnie inne gry...
 
2. Wygląd wszystkich postaci pobocznych i głównych jest sprzeczny z ich książkowymi opisami, o stosunku do wiedźmina już nawet nie wspomnę, bo zachowują się kompletnie nieracjonalnie i niezgodnie z tym, co nakreślił autor książek, zaczynając od pierwszej części vide wątek z Triss, która jednak była przyjaciółką Yen i z pewnością nie podeszłaby do tematu "podrywu" tak płasko,
ale z drugiej strony nawet znajac ksiazki nie da sie w pelni opracowac rysu psychologicznego postaci i przewidziec jakby zachowaly sie w danej sytuacji, poniewaz ta kreacja jest tylko i wylacznie w glowie Sapkowskiego. Nie ma szans bez jego pomocy na wlasciwe ich pokierowanie.
 
Mnie najbardziej boli fakt, że wątek główny trwał 25h a nie 50 jak to obiecywali nasi kochani Redzi. Również ubolewam z płytkości relacji między Geraltem a Yen/Triss. Kolejnym mankamentem jest fakt, że takie postaci jak Jaskier wydawały nam się zupełnie obce, ale przynajmniej relacje z Ciri są genialne ułożone :) I jeszcze mógłbym się przyczepić do jednej rzeczy - po jakiego uja dodali miasto Oxenfurt? Nic tam się teoretycznie nie dzieje, 2 zadania z głównego wątku i z 2 albo 3 poboczne, tak zmarnowany potencjał... Mógłbym jeszcze długo wypisywać te minusy ale mimo wszystko gra jest genialna :)
 
@yolo10
Oxenfurt dodali ponieważ jest to miasto w którym toczyć się będzie akcja pierwszego z dwóch dodatków zapowiedzianych na końcówkę tego i początek przyszłego roku.
troche dziwnie by to wyglądało jakby nagle pod naszym bokiem na mapie którą przemierzyliśmy wzdłuż i wszerz nagle pojawiło się miasto widmo.

pytanie z innej beczki, czy ktoś może mi wytłumaczyć skąd
Ciri ma medalion Vesemira pod koniec gry? Przecież traci go po walce z wiedźmami gdy jedna z nich kradnie go i odfruwa. strasznie mnie to w oczy kłuło chociaż jestem wielkim fanboyem gier i ogólnie całego uniwersum ale ten babol aż wołał o pomstę do nieba
 
Daleko mi jeszcze do końca gry, bo gram powoli i nie ciągiem, bo trzeba się innymi rzeczami w życiu też zajmować. :)
Może później zauważę więcej minusów.

Minusy stwierdzone do tej pory:
- Sterowanie podczas biegu (mysz i klawiatura). Dlaczego Geralt tak długo się rozpędza? Kieruje się nim jak ciężarówką na lodowisku. Te opóźnienia wcale nie są potrzebne dla animacji. Człowiek jest wstanie ruszyć truchtem/biegiem z miejsca i nie musi wykonywać wcześniej dwóch kroków. Jeszcze kiedy oglądałem Jutuberów (np Angry Joe) przed premierą gry, to zauważyłem, że sterowanie musi być słabe, skoro cały czas wpadają na różne obiekty.
- Podświetlanie lootu. Powinno celować się na niego również kamerą, a nie tylko ruchem postaci. Czyli jeśli jesteśmy odpowiednio blisko przedmiotu, ale nadal nie chce się podświetlić "podnieś", to samo obrócenie kamery centralnie na ten obiekt powinno nam go podświetlić.
- Panele w W3 są o wiele lepiej zrobione niż w W2. Nawigacja i przełączanie się pomiędzy nimi wreszcie jest takie jak powinno być. Jedynie zgodzę się z innymi, że panel ekwipunku powinien mieć nieco więcej zakładek, a wszelkie książki i listy informację o tym, że są już przeczytane.

Najgorsze w tym jest to, że podobne problemy były już w W1 i W2. REDzi poprawiali to w łatkach, a teraz znowu robią ten sam błąd i znowu muszą poprawiać w łatkach. Chyba można zakładać w ciemno, że pomimo połatania W3, sterowanie, podświetlanie lootu i ekwipunek w Cyberpunku znowu będą takie jak u wszystkich Wieśków na świeżo, bez łatek...

- Słabo zarysowany system dobowy w zachowaniu postaci. Z części na część jest z tym coraz gorzej.

- W kwestii nie przyznawanego XP za zadania z niższego poziomu. Nie zwróciłem na to uwagi, może dlatego, że dla mnie nie jest to takie istotne. Jednak przyznam, że rzeczywiście rozwiązanie REDów jest słabe. Karanie graczy za to, że nie grają w ustalonym porządku w otwartym świecie?!

Z wieloma zgłaszanymi tutaj minusami albo się nie zgadzam i nie są dla mnie minusami, albo nie mają dla mnie znaczenia. Bugów też na razie większych nie zauważyłem. Były to typowe glitche.
 
Last edited:
Mam pytanko nie związane może z tematem, ale co tam. Czy spotykamy w grze tę syrenkę z pierwszego trailera?
 
Top Bottom