[SPOILER] Triss Merigold.

+
Od dwóch części Triss była główną osobą, z którą Geralt romansował, więc twórcy w W3 nie powinni na siłę wpychać Yen. Pocałunek w Wyzimie może trochę rozumiem, ale po wyznaniu miłości tej pierwszej i po misji "Ostatnie życzenie" Yennefer powinna odejść na bok. Powiedzieć jej, że nie przestaliśmy kochać jej przez cofnięcie życzenia, tylko właśnie przez Triss i już na nic nie ma szans. A tu po Novigradzie ciągle towarzyszy nam Yen, a od Triss można usłyszeć tylko "no?"
 
Moim zdaniem pocałunek, który ma miejsce w Wyzimie powinien zależeć od wyborów, które podjęliśmy w 2 części gry. Zresztą mamy możliwość w Wiedźminie 3 na przypomnienie sobie tego co robiliśmy poprzez pytania, które zadaje nam Morvran Voorhis. Jeżeli uratowaliśmy Triss to pocałunku powinno nie być a jeżeli nie to wtedy jak najbardziej. Tak samo w Kaer Morhen jeżeli wybraliśmy Triss to przykro mi bardzo żadna scena z całowaniem nie powinna mieć miejsca.

Tak. I to jest bardzo rozsądna sugestia.

To co by było w powieści - to akurat mało kogo interesuje. Osobiście, czytam Sapokowskiego od czasu gdy publikował odpowiadania w Fantastyce. Nie zmienia to faktu, że zdecydowana większość grających, jego prozy nie zna. Grają natomiast w grę, gdzie twórcy nie zdecydowali wprowadzić Yennefer od części pierwszej, a pokazano ją dopiero teraz. Jeżeli już gracze mają mieć wybór, a nie iść jedyną słuszną drogą - to niech będzie to zrobione porządnie.
 
Chodzi mi o to, żeby ta misja była kluczowa w kwestii romansów Geralta i trochę wpływała na to, kto nam towarzyszy w głównym wątku.

---------- Zaktualizowano 19:24 ----------

Tak. I to jest bardzo rozsądna sugestia.

To co by było w powieści - to akurat mało kogo interesuje. Osobiście, czytam Sapokowskiego od czasu gdy publikował odpowiadania w Fantastyce. Nie zmienia to faktu, że zdecydowana większość grających, jego prozy nie zna. Grają natomiast w grę, gdzie twórcy nie zdecydowali wprowadzić Yennefer od części pierwszej, a pokazano ją dopiero teraz. Jeżeli już gracze mają mieć wybór, a nie iść jedyną słuszną drogą - to niech będzie to zrobione porządnie.

Dokładnie. Niech to będzie "nasz" Geralt, a nie "książkowy", którego ciągle ciągnie do Yen.
 
Wpychanie na siłę Yen jest bardzo irytujące, zwłaszcza, że ma dosyć wredny charakter. Jest w tej grze chłodna, i to w taki denerwujący sposób. Jej zimno nie jest niczym uzasadnione. Rozumiałbym, gdyby jakoś jej charakter miał wpływ na fabułę albo wypływał z fabuły, ale tak nie jest. Jedyne co tym osiągnęli, to irytację graczy. Bezsensowne, oderwane od funkcjonowania charakteru Yen w książce.
 

Guest 3829580

Guest
Ludzie, co wy macie z tymi "nieodpowiednimi" pocałunkami. Pamiętajcie, że w tej grze odgrywacie rolę Geralta, a nie swoją. Nawet, jeśli wasz Geralt w poprzednich częściach zakochał się w Triss, to odnalezienie po tylu latach Yen na pewno w pewnym stopniu odnowiło jego emocjonalne więzi z jego największą miłością. Poza tym nie zapominajcie, że Wyzimie to Yen pocałowała Geralta, a nie na odwrót. Do tego ona w rzeczywistości naprawdę go kochała a o ewentualnych zażyłościach wiedźmina z Triss nie mogła wiedzieć. Z książek jasno wiadomo, że Geralt w stosunku do kobiet, a zwłaszcza Yen był strasznym pantoflarzem. Jeśli chodzi o scenę w Kaer Morhen, to Yen rzuciła się na niego w przypływie emocji, w akcie podziękowania za przyprowadzenie Ciri całej i zdrowej a nie jako zaproszenie go do łóżka. Do tego znowu - nawet jeśli Geralt przestał kochać Yen to nie znaczy że ona przestała kochać jego.

Dokładnie, zresztą - Wy chyba w ogóle przerywników nie oglądacie uważnie :p Gdy Ciri po przyjeździe do Kaer Morhen spotyka Yen i Geralta mówi do nich: "Nic się nie zmieniliście. Wszyscy... Takich was zapamiętałam", tu moment niezręcznej ciszy (no bo jednak coś się zmieniło), wspomniana dwójka patrzy na siebie z zakłopotaniem, Geralt rzuca "Co?", Yen widać że się chwilę waha po czym decyduje się go jednak pocałować (może dla zachowania pozorów przed Ciri, a może właśnie w podzięce za przyprowadzenie Ciri bezpiecznej)

To chyba trochę zmienia postać rzeczy.
I nie mówcie że Triss przyjmuje to bez niczego, bo też widać jej niewerbalną reakcję na to gdy wita się z Ciri :p

Oczywiście uwaga, tak ta scena wygląda gdy miałeś romans z Triss, a Yen odrzuciłeś w Ostatnim Życzeniu, w innym wypadku to Triss chyba w ogóle nie ma w Kaer Morhen
 
Last edited by a moderator:
Jeśli padła już odpowiedź, to przepraszam, ale jako że nie ukończyłem jeszcze gry, to czytanie tego tematu jest dla mnie zbyt niebezpieczne.

1. Czy po powiedzeniu Triss, ze ją kochamy i po scenie w latarni morskiej jest możliwość bycia z Yen czy już tylko albo Triss albo trójkącik?
2. Co się stanie jeśli po scenie w latarni morskiej w ogóle nie wykonamy zadania "Ostatnie Życzenie" i nie zerwiemy więzi łączącej Yenn i Geralta?
 
1. Po scenie w latarni zostaje Ci Triss lub trójkącik.
2. Nie wiem, ale myślę, że Geralt będzie z Triss.
 
Wpychanie na siłę Yen jest bardzo irytujące, zwłaszcza, że ma dosyć wredny charakter. Jest w tej grze chłodna, i to w taki denerwujący sposób. Jej zimno nie jest niczym uzasadnione. Rozumiałbym, gdyby jakoś jej charakter miał wpływ na fabułę albo wypływał z fabuły, ale tak nie jest. Jedyne co tym osiągnęli, to irytację graczy. Bezsensowne, oderwane od funkcjonowania charakteru Yen w książce.

Dokładnie. Z jednej strony, charakter Yennefer jest w grze fajnie przedstawiony (na swój sposób). Z drugiej... nie ma uzasadnienia by się w ten sposób zachowywała. Ludzie! Nie dosyć, że nie odezwała się słowem przez tak długi czas, nie dosyć, że gracz wie (ze słów Leto) przez co Geralt musiał przejść, również dla niej - to po ponownym spotkaniu zachowuje się tak? Niech nikt mi nie pisze, że jest to zgodne z powieścią, bo wcale nie jest. Nie taką Yennefer pamiętam z kart powieści.

---------- Updated at 07:14 AM ----------

Jeśli padła już odpowiedź, to przepraszam, ale jako że nie ukończyłem jeszcze gry, to czytanie tego tematu jest dla mnie zbyt niebezpieczne.

1. Czy po powiedzeniu Triss, ze ją kochamy i po scenie w latarni morskiej jest możliwość bycia z Yen czy już tylko albo Triss albo trójkącik?
2. Co się stanie jeśli po scenie w latarni morskiej w ogóle nie wykonamy zadania "Ostatnie Życzenie" i nie zerwiemy więzi łączącej Yenn i Geralta?

AD2. Według tego, co można przeczytać na wątku anglojęzycznym o Triss, to można opuścić to zadanie i Geralt zostanie z Triss. Wiele osób, wliczając mnie, ma problem z koszmarnie rozegranym rozstaniem (o ile w zadaniu z Dżinem - wbierzesz rozstanie). Nie ma bowiem delikatnego rozstania. Miło wiedzieć, że można to zadanie zupełnie zignorować. Od początku piszę, że to jedna z bolączek. O ile z romansu z Triss można się łatwo i delikatnie wymigać, o tyle romans z Yennefer można jedynie zakończyć brutalnie i z poczuciem winy. Miło wiedzieć, że jest równiez opcja "cichego ulotnienia się". Choć... samo zadanie jest bardzo fajne i dobrze rozegrane. Dla tych co wybrali Yennefer - na pewno na wielkim plusie.

--------------------------------------
OT. Wczoraj stwierdziłem ostatecznie, że nie ma sensu bawić się dalej w tego mojego "speedruna" i przerwałem drugie podejście w Novigradzie. Jako że miałem nietkniętego ostatniego Dragon Age'a, który akurat zdążył pościągać patche - postatnowiłem go w końcu odpalić i... przyznam że po W3 bardzo słabo go odebrałem... Na tyle słabo, że nie wiem czy będzie mi się chciało przejść. Podobno dalej jest lepiej. Tyle, że przecież nie wszystko się może zmienić. Jedynie fabuła zagęścić. W3 podniósł poprzeczkę bardzo wysoko. Każdego RPG-a z otwartym światem teraz będę porównywał do W3. Z tego porównania, DA wyszedł totalnie pokonanym. Za dużo bezsensownego łażenia, za dużo bezsensownego zbieracta, za mało soczystej fabuły, za mało wiarygodne wszelkie dialogi i rysy postaci, dialogi i wybory, wydają się takie trywialne....
 
Last edited:
Dokładnie. Z jednej strony, charakter Yennefer jest w grze fajnie przedstawiony (na swój sposób). Z drugiej... nie ma uzasadnienia by się w ten sposób zachowywała. Ludzie! Nie dosyć, że nie odezwała się słowem przez tak długi czas, nie dosyć, że gracz wie (ze słów Leto) przez co Geralt musiał przejść, również dla niej - to po ponownym spotkaniu zachowuje się tak? Niech nikt mi nie pisze, że jest to zgodne z powieścią, bo wcale nie jest. Nie taką Yennefer pamiętam z kart powieści.

Może da się to jakoś usprawiedliwić, może po przeżyciach w sadze stała się bardziej cierpka. Ale nie można powiedzieć o niej, że jest głupia. Opinia Myszowora z gry o Yennefer (z listu do druidów): jest bardzo inteligentna, myśli bardzo szybko, ale mówi tylko to, co chce powiedzieć. Tyle, że to ślepy zaułek, Yen cały czas dogryza, ironizuje, a to nie ma żadnego wpływu na grę (co najwyżej na jej dyskomfort). Mógłby być to świetny kamuflarz, ale przed czym? Gdzie ta inteligencja się objawia? Zrobili z Yen coś bardzo słabego w tej grze.

To temat o Triss, a ja bronię Yen :D Triss za to ma o wiele więcej ludzkich odruchów w sobie, nie ma takiego wpływu na wątek główny jak Yen, ale o wiele przyjemniej się z nią przebywa i pewnie dlatego tak wiele osób ją wybiera dla Geralta. I gorzka prawda jest taka, że z Triss chętnie spędziłbym całą grę, a Yen wysłał na terapię do psychologa ;)
 
Może da się to jakoś usprawiedliwić, może po przeżyciach w sadze stała się bardziej cierpka. Ale nie można powiedzieć o niej, że jest głupia. Opinia Myszowora z gry o Yennefer (z listu do druidów): jest bardzo inteligentna, myśli bardzo szybko, ale mówi tylko to, co chce powiedzieć. Tyle, że to ślepy zaułek, Yen cały czas dogryza, ironizuje, a to nie ma żadnego wpływu na grę (co najwyżej na jej dyskomfort). Mógłby być to świetny kamuflarz, ale przed czym? Gdzie ta inteligencja się objawia? Zrobili z Yen coś bardzo słabego w tej grze.

To temat o Triss, a ja bronię Yen :D Triss za to ma o wiele więcej ludzkich odruchów w sobie, nie ma takiego wpływu na wątek główny jak Yen, ale o wiele przyjemniej się z nią przebywa i pewnie dlatego tak wiele osób ją wybiera dla Geralta. I gorzka prawda jest taka, że z Triss chętnie spędziłbym całą grę, a Yen wysłał na terapię do psychologa ;)

Nie wiem jak Ty to odczułeś - ale jak dla mnie, to po prostu chcieli za bardzo przedobrzyć postać Yennefer. Chcieli zrobić za dużo Yennefer w Yennefer. Wyszło tak, że uwypuklili za dużo stereotypów o tej postaci a nie zostawili zbyt wiele tego, co książkowy Geralt w niej pokochał. Naprawdę normalny facet podąrząłby jak ćma za zimną, cyniczną, złośliwą i uszczyplową babą o skłonnościach sadystycznych? Sorry, ale Geralt masochistą nie był. Ktoś przedobrzył i tyle. Dlatego gracze wolą ciepła, delikatną i bardziej ludzką Triss (piszę o grze).
- To Merrigold potrafi wyczrować coś więcej niż motylki?
- Poczekaj, sam zobaczysz.
Cóż. Nie ukrywam że bardzo mocno emocjonalnie pochłonęła mnie ta gra (jak żadna gra od lat) i stąd, gdy grałem, naprawdę identyfikowałem się ze światem i z moimi wyborami. Ledwie kilka gier w całej mojej długiej karierze gracza, tak na mnie podzialało. Pewnie stąd chęć większej interakcji z postaciami, które naprawdę w grze polubiłem. Z Triss, Jaskrem czy Zoltanem. To z nimi chciałbym spędzić więcej czasu, to ich komentarzy i towarzystwa oczekuję. Trzymam kciuki za DLC, bo wiadomo - nie należy spodziewać się przebudowania podstawowej wersji gry. Nowy strój dla Triss, to max co twórcy mogą dać. A jako że to stronniczy wątek na temat Triss - naturalnie, więcej Triss jest sprawą o jakiej najwięcej tu piszę :)
Przy drugim podejsciu jeszcze bardziej widzę jak niewielka jest część gry z jej udziałem. Po scenie w magazynie, znowu na długo nic. Obie grupy fanów rozpieszczane nie są, ale ze zrozumiałych względów - jestem stronniczy :)
 
Last edited:
Nie wiem jak Ty to odczułeś - ale jak dla mnie, to po prostu chcieli za bardzo przedobrzyć postać Yennefer. Chcieli zrobić za dużo Yennefer w Yennefer. Wyszło tak, że uwypuklili za dużo stereotypów o tej postaci a nie zostawili zbyt wiele tego, co książkowy Geralt w niej pokochał. Naprawdę normalny facet podąrząłby jak ćma za zimną, cyniczną, złośliwą i uszczyplową babą o skłonnościach sadystycznych? Sorry, ale Geralt masochistą nie był. Ktoś przedobrzył i tyle. Dlatego gracze wolą ciepła, delikatną i bardziej ludzką Triss (piszę o grze).
- To Merrigold potrafi wyczrować coś więcej niż motylki?
- Poczekaj, sam zobaczysz.
Cóż. Nie ukrywam że bardzo mocno emocjonalnie pochłonęła mnie ta gra (jak żadna gra od lat) i stąd, gdy grałem, naprawdę identyfikowałem się ze światem i z moimi wyborami. Ledwie kilka gier w całej mojej długiej karierze gracza, tak na mnie podzialało. Pewnie stąd chęć większej interakcji z postaciami, które naprawdę w grze polubiłem. Z Triss, Jaskrem czy Zoltanem. To z nimi chciałbym spędzić więcej czasu, to ich komentarzy i towarzystwa oczekuję. Trzymam kciuki za DLC, bo wiadomo - nie należy spodziewać się przebudowania podstawowej wersji gry. Nowy strój dla Triss, to max co twórcy mogą dać. A jako że to stronniczy wątek na temat Triss - naturalnie, więcej Triss jest sprawą o jakiej najwięcej tu piszę :)
Przy drugim podejsciu jeszcze bardziej widzę jak niewielka jest część gry z jej udziałem. Po scenie w magazynie, znowu na długo nic. Obie grupy fanów rozpieszczane nie są, ale ze zrozumiałych względów - jestem stronniczy :)

Uważam, że to bardzo trafne spostrzeżenie na temat Yen. Jest takim zlepkiem, konglomeratem różnych, często skrajnych opinii o niej w książce. Odnoszę niepokojące wrażenie, że jej postać fabularnie nie była prowadzona przez jedną osobę/zespół osób i stąd to pomieszanie.

Ideałem byłoby dla mnie, gdyby Yen okazała się być prawdziwym badassem, była inteligentna i wyrachowana, miała wpływ na stan fabuły i żeby wiadomo było, że jej jaka jest bo chce ochronić Ciri. Do niej w opozycji mogłaby stać Triss - pełna ciepła i dobra, a jednocześnie silna, jeśli potrzebują jej bliscy (taka jak teraz, tylko, żeby było jej więcej i miała większy impakt na wydarzenia). I takie dwie drogi mogłyby wspaniale zastąpić "rozterki" między Iorwethem i Rochem z drugiej części. Ba! przerosłyby je wielokrotnie. W taką grę grałoby się przyjemnie nie tylko raz, do takiej gry wracałoby się wielokrotnie.
 
No to dostaliśmy alternatywny wygląd Triss. Na razie chociaż tyle :)
 

Attachments

  • 1505053_1610776309165909_5447618896832673342_n.jpg
    1505053_1610776309165909_5447618896832673342_n.jpg
    112.3 KB · Views: 82
Ten alternatywny wygląd pojawia się na zmianę z tamtym? Czy można go wyłączyć? Nie podoba mi się.
 
Możesz ściągnąć to DLC wtedy ono się włączy ale możesz je również odznaczyć po ściągnięciu i wtedy się wyłączy.

Co do wyglądu nie jest zły chociaż według książki nie powinna mieć takiego dekoltu.
 
Może to głupie pytanie - ale gdzie to odznaczyć?
Ten nowy wygląd przypomina ten elfek, zwłaszcza włosy i wykończenie sukni.

OK już znalazłem :)
 
Last edited:
Widzę, że Ruda przeszła długą drogę, od zupełnego braku dekoltu, do dekoltu, który kończy się w okolicach pępka. :D
 
Top Bottom