Wiedźmin 3 - poziomy trudności, AI przeciwników

+
Balans rozgrywki w proszku

Witam. Przejdę od razu do rzeczy.
Przeszedłem grę na najwyższym poziomie trudności. Od razu taki wybrałem, bo lubię wyzwanie.
A raczej nudzę się jak go nie ma wyzwania i na ten temat będzie ten post. Nie o tym że jestem niesamowity, lecz o tym że jest poważny problem z balansem gry, mniej więcej od połowy rozgrywki.

System rozwoju postaci i mikstur podoba mi się. Ktoś nad nim dobrze pomyślał. Można pokombinować a różne buildy w połączeniu z miksturami i granatami owocują odmiennym stylem walki. Mogę tutaj jedynie skrytykować potrzebę stałego odwiedzania inwentarza w celu picia kolejnych mikstur i wybierania granatów.
Skoro pozwalacie na takie zabiegi podczas walki, to powinny być do tego jakieś skróty. Oddzielne koło wyboru na przykład.

Ale mniejsza o to. Mi radość z rozgrywki mocno ograniczyło nieprawidłowe skalowanie się poziomu trudności.
Z czasem walki stają się banalnie proste, nie wymagające praktycznie żadnej uwagi.
Grając w zawartość na tym samym poziomie co poziom postaci, wyzwania na najwyższym poziomie trudności jest brak.
To wręcz nie ma szczególnie znaczenia później jaki postać ma poziom.

Nie wiem jaki poziom miał ten ?? gryf na wyspie Skellige, ale mojego 32 poziomowego Geralta nie obchodziło to zbytnio.
Potwór o oznaczeniu ?? zginął momentalnie bez żadnego wysiłku z mojej strony. Na najwyższym poziomie trudności. Coś nie bangla no nie?
To było akurat od znaku Igni. Tutaj to prawda że wcześniej po spacyfikowaniu jakiegoś bosa pomyślałem sobie 'No dobra, efekt podpalenia Igni jest skopany, nie powinienem tym grać'. Nie chciałbym snuć takich myśli.

Z ciekawości wczytałem zapisany stan i zrobiłem sobie build 'niedźwiedzia'. Znowu poszedłem na tego ?? gryfa, tyle że byłem na niższym poziomie.
No i co? No nie mógł mi nic zrobić kompletnie, a padł od kilku ciężkich ciosów.
Miałem w planach sobie jeszcze sprawdzić jakiś build na wzmocnionym znaku Aard, zadającym obrażenia, ale wiecie co? Jakoś mi się już nie chciało. W moim wyobrażeniu kiedyś taki Aard miał kłaść kłosy, ale obecnie wizja jest taka że będzie raczej kopać głębokie rowy.

To analogicznie przekłada się na rozgrywkę od jakiegoś 15 poziomu w górę. Coraz łatwiej i łatwiej. Krew, pot, łzy i brud i cośtam. To prawda, potwory zaczynały krwawić oczu na mój widok a pod nimi zaczynało się robić brudno. Atakowały mnie chyba z czystego szaleństwa i desperacji, aby jak najszybciej już skończyć z tym wstydem i trwogą. Fajnie jak czasem się wydaje graczowi że trochę oszukuje, ale w mojej ocenie powinniście to serwować duuuużo oszczędniej.

Można też spróbować przyjąć że coś jest po prostu skopane. Nie jest dla mnie zrozumiałe jak coś takiego jak absurdalny efekt podpalenia Igni wciąż znajduje się w grze wersji 1.06. Build niedźwiedzia udowodnił mi że nie tylko to jest problemem czysto liczbowym. Do tego np granaty, które walą jak bomby nuklearne na początku gry, a potem stają się kompletnie bezużyteczne. Do tego dropy/itemizacja. Podczas gry znalazłem bazyliard legendarnych przedmiotów, ale żaden nigdy nie był użyteczny na obecny poziom. Tak to miało wyglądać? Fajny system, tylko matematyka fantasy.

Na resztę gry to się raczej nie przekłada. Przygodę będę pamiętać. Szczególnie podobały mi się decyzje prowadzące do różnych zakończeń. Wybory które w zasadzie odzwierciadlają czy Geralt był dobrym ojcem. Ogólnie duże brawa za resztę. No, może zdecydowaną większość reszty : P
Jest problem jednak gdy gracz który chce wyzwania sięga po najwyższy poziom trudności a tam jednorożce, tęcze i motylki od połowy gry.
Chciałbym zagrać w dodatki i ciekaw jestem czy do tego czasu planowane są jakiekolwiek zmiany w temacie. Serio, chętnie bym dalej pograł, tylko żeby mój Geralt musiał wyjąć palce z ust i przestać dłubać w zębach, podczas tych mrożących krew w żyłach walk.
 
Last edited:
Zgadza się, na początku walka z 3 utopcami gdzie Garalt jest na 2 strzały to jest wyzwanie. W miarę postepów w grze wiedźmin staje się nieśmiertelny. Temat często wałkowany na forum.
Polecam http://www.nexusmods.com/witcher3/mods/212/? chodź sam jeszcze go nie przetestowałem. Swoją drogą to chętnie przeczytałbym opinie jak to wygląda.
 
Problem wynika z tego, że z każdym poziomem Geralt znacznie się wzmacnia, a przeciwnicy są groźni (a jednocześnie do zdjęcia w normalnym czasie, nie po nawalaniu pięć godzin) tylko w wąskich widełkach poziomowych.

Dodatkowo w grze, w której to, jak dobrze Geralt walczy zależy jeszcze od naszych własnych umiejętności jest to totalnym strzałem w kolano.

Generalnie uważam, że o ile fabuła główna i część zadań pobocznych to najwyższa klasa, tak sama mechanika gry (miecz z 40 poziomu kilka[naście] razy lepszy niż początkowa broń, itp itd) jest wyjątkowo pokraczna. Tak pokraczna, jak nieszczęsny Uma.
 
To prawda że tutaj dużo zależy od umiejętności graczy. Zakładając że jest to czysta gra akcji, to z poziom trudności w takich grach może być wprowadzony poprzez nowe zachowania przeciwników i mieszanie grup przeciwników. Tutaj tego nie mamy, ale grupy przeciwników mogły by być często liczniejsze.

Tak w sumie to uważam że cały system walki jest fajny, tylko wartości są poustawiane kiepsko. Jeśli to się poprawi a w dodatkach będą nowi groźni przeciwnicy, to powinno być ok.

Nie wiem jak to jest że w dużych produkcjach się to zdarzają takie wielkie błędy liczbowe.
Np w Diablo 3 jakiś skill ma w późnym patchu zmienioną wartość obrażeń o 1000% (jeśli tylko). Tak po roku ktoś się orientuje że coś zadawało dziesięć razy mniej obrażeń niż powinno. Trochę płaczę o to żeby nie było takiej sytuacji tutaj i było to ogarnięte do premiery dodatków. W zasadzie to dodatki pewnie są oddzielnie testowane Geraltami po trzydziestce. Będę dobrej myśli, w sumie to się pocieszyłem sam : P
 
To ja też się podpiszę pod tym postem. Poziom 20 + ulepszony ubiór szkoły kota i dopiero 5 upiorów na poziomie 29 (szukając mistrzowskich mieczy) zmusiło mnie do przyłożenia się do walki. Pojedynczy potwór nawet o 10 poziomów silniejszy nie stanowi aż takiego wyzwania jak powinien. Gra stała się bardzo prosta. Bez problemu wykonuję zadania o sugerowanym poziomie 26. Co jest śmieszne to niektóre potężnie i duże potwory mogą nas zabić jednym uderzeniem ale znak Queen + uniki sobie za tym radzą. System walki jest jednocześnie zbawieniem i zgubą tej gry.
Z jednej strony jest pięknie płynny i daje duże pole do popisu, z drugiej strony jak się go opanuje gra staje się prosta.
 
grupy przeciwników mogły by być często liczniejsze

I tak uważam, że przeciwników jest za dużo. Wolałbym mniej, ale by każdy potwor (ludzie już zdecydowanie mniej) był wyzwaniem. I to nie dlatego, że zadajesz mu śmiesznie małe obrażenia i walka ciągnie się w nieskończoność (ale to wymagałoby zupełnej przebudowy systemu przedmiotów i awansów).

Nie powinno być tak kolosalnych różnic między "Mieczem z Velen dla 1 poziomu" a "mieczem z Velen dla 41 poziomu", leveli powinno zdobywać się mniej, ale każdy powinien dawać możliwość wykupienia umiejętności rzeczywiście wprowadzającej coś nowego. No i zamiast potężnego przeskoku "jakościowego" Geralta przy awansach jego staty powinny pozostawać mniej więcej na tym samym poziomie cały czas (tyczy się też to przeciwników - nie powinno być takiej różnicy między bandytą na 1 poziomie a bandytą na 16).

Z jednej strony jest pięknie płynny i daje duże pole do popisu,
Tylko daje zerową możliwość wyboru, jaki typ (poza szybkim i silnym) ciosu chcemy zadać. Ile razy rzucałem mięsem, bo walcząc na półce skalnej Geralt zamiast wykonać szybki cios w miejscu lub z małym wykrokiem odwalał wiksy przez które spadał)
 
nie powinno być takiej różnicy między bandytą na 1 poziomie a bandytą na 16).
Ja uważam że duża różnica wynika właśnie z tego że umiejętność gracza pełni ogromną rolę w walce, a to jednak ma być gra RPG nie czysta gra akcji.
Więc przeciwnik 16 poziomów wyżej musi zadawać dużo więcej obrażeń i być dużo bardziej odporny od lvl 1, bo inaczej bardzo zręczny gracz zabije takiego przeciwnika na swoim pierwszym poziomie. Założenie jest raczej takie że to powinno być niemożliwe. Ja nie powinienem był móc zabić tego ?? gryfa, nawet jeśli w Devil May Cry wykręcam same comba SSS. Na pewno nie powinienem był móc tego gryfa zabić momentalnie na najwyższym poziomie trudności.

Nie problem tutaj jest z tym jak szybko wartości rosną, tylko to że wartości Geralta skalują się szybciej od wartości wrogów. Również to że niektóre mnożniki są skopane (np palący wszystko błyskawicznie efekt podpalenia Igni).
Na nic innego niż zmiany wartości i tak się nie zaradzi.
 
Last edited:
@MocnyMichal

Prawie całkowicie się zgadze. W mojej wizji zostawiłbym liczbę leweli a zdecydowanie zmniejszyłbym premię przyznawane w tych premiach. Dzięki temu wracając do zadań 10 poziomów niżej mamy małe ułatwienie, a nie wiwerne na strzała.
 
Dlatego też CDPR powinien zastosowań ten sam myk co zrobilo kiedyś Square z FFXII wiem że inna gra nie ma co nawet porównywac, ale tam kwestia bossów została zrobiona bardzo dobrze. Walcząc z takim przeciwnikiem na początku mamy łatwo ale im więcej życia zabierzemy tym walka staje się coraz trudniejsza.

Sytuacja kiedy ilość życia jest krytyczna u przeciwnika jest dla nas nie ciekawa, bo z jednej strony przeciwnik ma życia niewiele ale bije tak mocno, i atakuje tak często że zabranie tej resztki energii jest większym wyczynem niż te 90% zycia które zabraliśmy.
 
Jeśli chodzi o to co można by zmienić na lepsze, to w dodatku fajnie jakby potwory na wyższych poziomach otrzymały nowe ruchy.
Przykładowo nekkery na 20 poziomie to już nie powinny być tak samo rzucające się zawsze do przodu nekkery. To powinny być skur...skie nekkery, które po chybieniu mogą np błyskawicznie wskoczyć pod ziemię i wynurzyć za Geraltem, otaczając go. Pluć kwasem, flankować. W grze w której gracz jest w stanie uniknąć każdy atak, tak naprawdę ciężko jest czymś innym zwiększyć poziomu trudności. Musi się więcej dziać, ale wtedy odchodzimy od RPG. Jeśli mamy się trzymać RPG, to powinny być po prostu wprowadzone ataki których nie da się uniknąć (narzucające ograniczenie czasu walki) lub takie których uniknięcie jest cholernie trudne.

Ale to takie tam marzenia. Ja wątek założyłem nie po to aby dyskutować o zmianie gry, lecz aby prosić o naprawienie obecnej. Wartości skalują się nieprawidłowo a to można naprawić. Na początku gry jest fajnie a potem się zaczyna wszystko rozłazić. Ja bym chciał po prostu żeby wyznacznikiem normy było coś w stylu tego poziomu trudności co jest na początku gry.
 
Myslę że nas CDPR wysłucha i dadza jak nie teraz to w rozszerzeniu którymś kontrakt na Mantykorę która będzie uber wyzwaniem.
 
Tym samym zadania 10 poziomów wyżej stanowią tylko lekkie utrudnienie. Tak to powinno wyglądać?

Dokładnie. Im głębiej w las tym potwory powinny być nieco bardziej wytrzymałe, ALE powinny być bardzo trudne do pokonanie bez odblokowania/ulepszenia pewnych umiejętności czy znaków. Tym sposobem idąc przez velen po wyrównanej walce z biesem nie trafiasz na południcę, która trzeba bić godzine.

@froget67

Myślę, że taki pomysł mieli od bardzo dawna i nasze prośby mają marginalne zanczenie w tym aspekcie. Stawiam lewą rękę, że mantikora będzie w dodatkach jako jedna z większych zachęt do ich kupienia.
 
Last edited:
Dokładnie. Im głębiej w las tym potwory powinny być nieco bardziej wytrzymałe, ALE powinny być bardzo trudne do pokonanie bez odblokowania/ulepszenia pewnych umiejętności czy znaków. Tym sposobem idąc przez velen po wyrównanej walce z biesem nie trafiasz na południcę, która trzeba bić godzine.
No ja generalnie to nie spotkałem w grze niczego co trzeba bić dłużej niż minutę, ale spoko. Może rozwój jakiegoś moda podąży za Twoją wizją, bo nie sądzę żeby zgadzała się z wizją twórców.
 
@madyoss

Nie wierze. Na najwyższym poziomie trudności znajdz jakąś maszkare 7 poziomów wyżej i spróbuj ją ubić. Oczywiście da się, ale jest to mało opłacalne i zwykle jeden cios i leżysz.

Co do mojej wizji to sam najchętniej bym ją zmaterializował, ale nie mam zbytnio pojęcia o tworzeniu modów i czasu, aby się nauczyć.
 
Ubiję cokolwiek 7 poziomów wyższego ode mnie, tak gdzieś od połowy gry. Bez najmniejszego problemu. A ja chciałbym żeby mnie coś miało szansę ubić na tym samym poziomie co mam ja. O tym jest temat. O tym że zabiłem w kilka sekund gryfa prawdopodobnie około 10 poziomów wyższego ode mnie. O skopanym balansie.
 
Last edited:
W takim razie możesz użyc oręża z niższego poziomu i gorszej zbroi, słabszych mutagenów itd. Wiem, że rozwiązanie bez sensu, ale po opanowaniu systemu walki i znając schemat ataków robiłem tak swego czasu, aby mieć minimum satysfakcji.
 
O tym że zabiłem w kilka sekund gryfa prawdopodobnie około 10 poziomów wyższego ode mnie. O skopanym balansie.
Jest to możliwe przy dobrym ataku, ale upewnij się jeszcze, czy nie masz zbugowanych statystyk, które trafiają się nie tak rzadko. Porównaj je z innymi graczami o podobnych parametrach.
Wiem, że rozwiązanie bez sensu, ale po opanowaniu systemu walki i znając schemat ataków robiłem tak swego czasu, aby mieć minimum satysfakcji.
Można też trenować fechtunek przy pomocy miecza atrapy, biegać nago, walczyć z potworami toporem (nwm, nie próbowałem, ale czemu nie). Ja sobie postawiłem za punkt honoru przejść raz grę (no, może samych bossów) przy użyciu tylko znaków, kuszy i petard. Przy odpowiednim buildzie nie powinno być problemu.
 
Ja sobie postawiłem za punkt honoru przejść raz grę (no, może samych bossów) przy użyciu tylko znaków, kuszy i petard. Przy odpowiednim buildzie nie powinno być problemu.
Z tego co wiem, build na Igni + Rynsztunek Gryfa to obecnie najbardziej przegięta kombinacja, tak że nie robiłbym z tego punktu honoru. :)
 
Top Bottom