Szczerze powiedziawszy, spędziwszy 2 lata w IRL nasłuchałem się wystarczająco dużo muzyki irlandzkiej, żeby stwierdzić, że jest to muzyka określana u nas mianej folklorowej. Jest zbyt skoczna, nadawała by się tylko do kościanego pokera, bądź do etapów w karczmach, względnie części IV aktu.