Ja, ze swojej skromnej skarbnicy polecę Wam coś klasycznego, ale moim skromnym ronińskim zdaniem, godnego uwagi, a mianowicie Dźumę A. Camus. Czytając ją teraz tak jakoś mimochodem, stwierdziłem, że choć nie ma tam potoków krwi, machania mieczami, strzelanin, seksu itp, itd, nie mogę się od niej...