Brakuje mi tych zagrywek z blefem. Np. jak pogoda była mocna w cholere co było fajne, i jak przeciwnik grał dajmy na to Potworami i np miał Kejrana to bał się, że przeciwnik ma odzłacanie i pogodę, i np była sytuacja, że ja odzłacania nie miałem, ale byłem prawie przekonany, że przeciwnik gdzieś tam chowa Kejrana który może jednym ruchem wygrać całą grę, kartę można było zagrać tylko w jedno miejsce chyba, że się grało elfami. Więc blefowałem i rzucałem deszcz(czyli pogodę na ostatni rząd) więc przeciwnik się bał zagrać kejrana bo mogłem go odzłocić i wtedy siła spadała mu do 1. Przeciwnik długo czekał z kejranem a ja w tym czasie ubijałęm albo zbijałem siłę jednostek na których mógłby kejranem zrobić combo.
Albo w drugą stronę - to ja gram potworami i mam Kejrana, odzłacam go tuż przed pasem bo był jedną z 3 jednostek jakie się miało i liczyło się na farta, że to właśnie on przejdzie na następną rundę z siłą 30+ (raz mi się udało nawet kejrana z siłą ponad 90 na następną rundę przenieść
) i że przeciwnik nie ma pożogi, albo właśnie chciało się tym zagraniem wymusić zagranie pożogi na przeciwniku bo chciało się zagrać jakieś combo które łatwo mogło zostać spalone przez pożogę w następnej rundzie. Przeciwnik wtedy miał wybór, albo zakłada, że Kejran nie przejdzie i zostawia pożogę bo gdy przejdzie na następną rundę to jeśli nie ma mega kart na ręce a przeciwnik crapu to ggwp, albo pali Kejrana i w następnej rundzie naraża się na to, że przeciwnik będzie miał jakąś mocną niezłotą kartę, której nie będzie mógł nic zrobić (no ale czy przeciwnik mógłby mieć coś mocniejszego niż Kejran w swojej talii, i czy mu to doszło hmm... zaryzykować czy nie).
Podział na 3 linie był wspaniały w czasach gdy pogoda była mocna i karty można było kłaść tylko na konkretnej linii, grałeś na scoiatael i masz pierwszy ruch? Wiesz, że w modzie ostatnio krasnale są, rzucasz mróz na pierwszy rząd, niech się przeciwnik boi jakiegokolwiek removala co mu zniszczy krasnala jak tylko go tam postawi, przeciwnik zagrał czyste niebo? Oho, teraz już mam pewność że to krasnale. Gram drugi mróz(oczywiście zarówno na jego jak i na swój rząd bo tak działała pogoda kiedyś), Oho jednak przeciwnik blefował nie ma krasnali, zagrywa coś silnego na drugi rząd a ja sam sobie przeszkodziłem i nie dość że się pozbyłem dwóch mrozów to teraz dopóki nie będę miał czystego nieba położenie czegoś do pierwszego rzędu co nie jest złotem to oddanie karty za free ;p
Dziś moim zdaniem się po prostu karty wyrzuca na stół w nadziei że w razie coś dojdą nam karty którymi będzie można przebić przeciwnika, nie czuję tego napięcia, gdy ja albo przeciwnik zastanawiamy się czy blefujemy. Wydaje mi się, że już po odejściu od przypisanych rzędów do kart trochę się zaczęło tak robić, że nie było już za bardzo miejsca na blefowanie. Kiedyś się człowiek długo zastanawiał czy spasować, bo przeciwnik przecież może blefować, dziś gdy mam 10+ punktów przewagi to prawie na pewno przeciwnik zużyje 2 karty żeby mi dorównać(chyba, że gra leszym) więc mogę sobie spasować na luzie jeśli już mam jedną kartę przewagi.
Wiele bym dał za to żeby REDzi umożliwili granie w starą wersję z 3 rzędami, kartami przypisanymi do rzędów i umiejętnościami frakcyjnymi z wczesnej bety, jakiś skansen czy coś jak ktoś chyba na forum kiedyś zaproponował. Nawet rankedów bym nie potrzebował