Balans kart [propozycje, argumenty]

+
@Jan_Szybawski
Rzeczywiście takie swingi mogą być nie fajne, ale to jest ile? 0.01% przypadków? Mowa jeszcze o przełomie 4/5 kart, tylko w pierwszej rundzie, gdzie gra KP z upiorami i tych upiorów udało się dużo narobić na stole....To jest chyba zbyt marginalna sytuacja żeby balansowac pod nią kartę.
No dokładnie tym bardziej, że zagranie, które opisuje Jan jest trochę słabe bo mimo wszystko te upiory zadadzą po 1 pkt obrażeń i przeciwnik wychodzi na tym na minus punktowo i może przy okazji dzięki temu stracić jakiś silnik. Jest to blefowanie, pod które trudno balansować kartę.
 
No dokładnie tym bardziej, że zagranie, które opisuje Jan jest trochę słabe bo mimo wszystko te upiory zadadzą po 1 pkt obrażeń i przeciwnik wychodzi na tym na minus punktowo i może przy okazji dzięki temu stracić jakiś silnik. Jest to blefowanie, pod które trudno balansować kartę.

Wracamy też do początku argumentacji, bo jeśli ten Gerwin robi swing, to przecież ten cały upiór też musiał zrobić swing. Bo mowa jest o czym? O karcie za 5 pkt, która zrobiła koło 20 pkt, może też po drodze usuwając istotne jednostki przeciwnika...i to nie jest kłopot? Bo możesz sobie wyrzucać jakieś małe brązy, bo grę ci robi upiór który robi całe twoje pkt. No sry, ale to jest spojrzenie bardzo jednostronne. Jeśli Gerwin ma być problemem bo coś takiego kontruje, to chyba same zagranie kontrowane też musi zostać uznane za problem.
 
Moim zdaniem talie oparte na upiorach powinny miec swojego finishera, wtedy Gerwin nie bylby taki straszny. Wiadomo ze Drauga gra sie odpowiednio wczesniej by zdazyc narobic revenantow. W tym momencie Gerwin jako jedna neutralna karta kontruje absolutnie cala talie. Moim zdaniem fajnie by bylo gdyby Seltrik byl jednostka o niskiej sile bazowe i dostawal boosta za kazdego upiora przy deployu.
 
Właściwie nie widzę problemu, żeby Gerwin zaznaczał 3 jednostki i w nie uderzał. Przecież można zabić upiora z aktywnym rozkazem. Zatrzymujesz spam a nie robisz kosmicznych wartości.
 
Właściwie nie widzę problemu, żeby Gerwin zaznaczał 3 jednostki i w nie uderzał. Przecież można zabić upiora z aktywnym rozkazem. Zatrzymujesz spam a nie robisz kosmicznych wartości.
Zapominasz o tokenach Maćko i krabopająkach.
 
To przecież teoretycznie można rozdarcie w decku mieć. albo trzymać kontrę na ostatnią jednostkę. Dlaczego jedna karta ma być kontrą na całą planszę? Do tego cała masa jest kart radzących sobie na bieżąco z 1 punktowymi jednostkami.
 
To przecież teoretycznie można rozdarcie w decku mieć. albo trzymać kontrę na ostatnią jednostkę. Dlaczego jedna karta ma być kontrą na całą planszę? Do tego cała masa jest kart radzących sobie na bieżąco z 1 punktowymi jednostkami.
Jedynie Scoia ma jednostki, które są odpowiedzią na spam krabopajączków. To nie jest kontra na całą plansze tylko na 1 typ jednostki. :)
A co do rozdarcia to zaraz ktoś wpadnie na pomysł ograniczenia jego działania do paru jednostek bo przecież za dużo pkt robi jak na kartę za 7 prowizji ;)
 
Last edited:
Zacznijmy od tego, że królową rzadko się widuje i nie jest znowu jakaś op. Także usuwanie jej wszystkich tokenów jedną kartą nie jest zbyt fair. Poza tym z samych KP przychodzą mi do głowy upiory, trebusze, pikinierzy, SC ma łuczników wszelkiej maści, SG po prostu strzela przy wymianie albo ma Cracha, jedynie NG ma trudniej, ale ma trochę sztuczek, żeby zablokować, przejąć enginy. Dodatkowo tak jak mówiłem, jeśli się ma ostatnie zdanie, to wystarczy jedna kontra na duże jednostki i tyle.
Post automatically merged:

A i jeszcze jest Sir G. co robi punktowy przewrót.
 
przecież ten cały upiór też musiał zrobić swing
Aby pojedynczy upiór zrobił jakikolwiek swing to jest potrzebne sporo warunków. Analogicznie wiele musi sie stać aby zagranie drauga też przyniosło korzyści bo nie jest on zagrywany jako ostatni a upiory mają rozkaz przecież. Jak mi zniszczysz większość ludzkich jednostek w rzędzie bliskiego starcia samemu ustawiając swoje jednostki w dalekim zasięgu przed zagraniem drauga to co mi te upiory dadzą? Przypuśćmy, że mam w takiej sytuacji 4 upiory na dalekim zasięgu i na koniec jeszcze zawalisz mi gerwina za 15 pkt i to jest fair?
Egan też pięknie kontruje te upiory jak jest serrit w ręce ale tu przynajmniej warunek jest do spełnienia a nie z rozmieszczenia destrukcja całego archetypu.

Poza tym skoro przedstawiacie te 30 punktowe swingi gerwina jako rzadko spotykane i marginalne to w czym problem żeby ograniczyć mu liczbę celów? . Draug i tak jest rzadko grany, rozmnażanie niebieskich pasów też a jak ktoś się boi królowej krabopająków :)giveup:) to zawsze jest rozdarcie, ocvist, wstrząsy stammelforda. Mimo tego, że te buildy są rzadkie to i tak gerwin w prawie każdej talii jest spotykany i te 2 cele już robią robotę
 
Last edited:
Dwie kwestie których nie rozumiem.

Pierwsza: Zagrywasz Drauga już w R1? Bo jeśli nie, to czy możesz napisać jak dokładnie Gerwin robi te 30 punktów w R1?

Druga: Czy tylko ja gram wokół potencjalnych kart jakie może mieć przeciwnik i na podstawie znajomości zawartości talii i kart grywanych w mecie szacuję moje szanse i ewentualnie ryzykuję grać dalej lub nie? Bo skoro nie tylko ja, to chyba większość (każdy?) wie, że Gerwin jest obecnie grywany i trzeba na niego uważać.

Lexor przecież upiorki się mnożą same jak masz choć jednego na stole i odpowiednio Zagrywasz, nie musisz mieć Drauga . A sugerowane że trzeba uważać na gerwina jak sie gra upiorki to automatycznie sugerowane żeby nimi nie grać, a chyba nie o to chodzi?
Post automatically merged:

@Jan_Szybawski
No ok....tylko to jest sprawa tak marginalna, że ciężko chyba będzie balansować karty pod tak szczegółowe sytuacje. Tym bardziej, że to sytuacje, które możesz w pełni kontrolować i rekontrować w pewnym sensie. No jeśli widzisz, że twoja przewaga skłąda się z tych upiorów, to pasujesz. Bojąc się Gerwina, wolisz zagrać bezpiecznie i choć przegrasz rundę, to zachowasz przewagę karty i jest chyba ok. Rzeczywiście takie swingi mogą być nie fajne, ale to jest ile? 0.01% przypadków? Mowa jeszcze o przełomie 4/5 kart, tylko w pierwszej rundzie, gdzie gra KP z upiorami i tych upiorów udało się dużo narobić na stole....To jest chyba zbyt marginalna sytuacja żeby balansowac pod nią kartę.

No i przełom 4/5 da ci chyba tylko i wyłącznie 15 pkt z upiora rzuconego w pierwszym ruchu i rozmnażanego co ruch.

Sytuacja nie jest absolutne marginalna dla KP. Upiorek to brązowa karta, typowo pierwszprundowa, do trzeciej się go zazwyczaj odrzuca
 
To ja mam pytanie do tych co podzielają zdanie Jana. Spotkaliscie się z sytuacją żeby przeciwnik specjalnie wyczekiwał w 1 rundzie aż namnożą się wam te upiory? Ile razy? Dla mnie to jest coś nowego i ma średni sens bo jakby nie patrzeć koniec końców na czymś takim jest strata punktowa.
 
To ja mam pytanie do tych co podzielają zdanie Jana. Spotkaliscie się z sytuacją żeby przeciwnik specjalnie wyczekiwał w 1 rundzie aż namnożą się wam te upiory? Ile razy? Dla mnie to jest coś nowego i ma średni sens bo jakby nie patrzeć koniec końców na czymś takim jest strata punktowa.
No ale Jan napisał, że "absolutnie nie jest to sytuacja marginalna" więc po co drążysz. Absolutnie nie jest i amen

@Jan_Szybawski
Odwrócę jeszcze argumentację. Rozmawiamy o sytuacji kiedy mamy 4 karty w ręce, w pierwszej rundzie i przeciwnik nas kosi Gerwinem. No ale jeśli on ma opcję nas kosić tym Gerwinem w tej 6 kolejce zagrań, to żeby to zagrać to wcześniej jesteśmy w sytuacji kiedy przeciwnik rzucił 5 kartę. Więc te wszystkie punkty które Gerwin może nam skasować, są na stole i są zrobione z 5 prowizyjnej karty.

Czy to nie jest ogromna przewaga jaką nam zrobił upiór? Przecież jeśli to są wartości, które wymieniasz to jest to nasza przewaga w 5 kolejce zagrań. Albo sobie graliśmy do tego czasu słabymi brązami, a przeciwnik żeby niwelować pkt robione przez upiora musiał rzucać silne karty, albo sami rzucaliśmy też silne i mamy bardzo dużą przewagę, którą bardzo ciężko będzie przeciwnikowi w jednym zagraniu zniwelować.....no chyba że ma Gerwina i nas pobije.

No przecież nie dość, że to jest sytuacja dość prosta do grania, to jeszcze my na tym wszystkim zyskujemy, bo do tego czasu mnożyliśmy sobie upiory.
 
Last edited:
To ja mam pytanie do tych co podzielają zdanie Jana. Spotkaliscie się z sytuacją żeby przeciwnik specjalnie wyczekiwał w 1 rundzie aż namnożą się wam te upiory? Ile razy? Dla mnie to jest coś nowego i ma średni sens bo jakby nie patrzeć koniec końców na czymś takim jest strata punktowa.

Strata przez przeciwnika karty jest o wiele korzystniejsza niż te kilka.punktow straty obrażeń które zdadzą upiorki tworząc swoje kopie. I nie jest to absolutnie sytuacja występująca rzadko , wręcz przeciwnie , bardzo często wytrawni gracze właśnie w takie spoaoby zyskują przewagę nad przeciwnikiem. Dlatego obecnie nawet nie gram już standardowych upiorkow w ogóle , bo przy gerwinie to zbyt ryzykowne. Gram jedynie drauga na przedostatnią kartę gry bo raczej rzadko aż tak długo ktoś trzyma gerwina
 
Strata przez przeciwnika karty jest o wiele korzystniejsza niż te kilka.punktow straty obrażeń które zdadzą upiorki tworząc swoje kopie. I nie jest to absolutnie sytuacja występująca rzadko , wręcz przeciwnie , bardzo często wytrawni gracze właśnie w takie spoaoby zyskują przewagę nad przeciwnikiem. Dlatego obecnie nawet nie gram już standardowych upiorkow w ogóle , bo przy gerwinie to zbyt ryzykowne. Gram jedynie drauga na przedostatnią kartę gry bo raczej rzadko aż tak długo ktoś trzyma gerwina
Tylko to co piszesz Jan trochę się kupy nie trzyma... Jakim cudem Gerwin wchodzi po 6 zagranych kartach za 20 czy nawet 30 pkt? Kiedy Ty zdążyłeś tylu tych upiorów sklonować? Tyle łatwych celi było za 1 pkt? Grałeś upiora już w 1 turze? Jeśli ktoś nie kasuje Ci tej jednostki w 1 ruchu w 1 rundzie to już Ci powinno dać do myślenia że coś jest nie tak bo kto normalny nie mając Gerwina by Ci na to pozwolił? Nie miał żadnego innego removala za 3pkt? Dla mnie to jest jakaś pokręcona historia ;)
 
Lexor przecież upiorki się mnożą same jak masz choć jednego na stole i odpowiednio Zagrywasz, nie musisz mieć Drauga.

No dobrze - czyli chcesz powiedzieć, że te "30 punktów" wygenerowałeś z jednej brązowej karty?

Karty, która kosztuje 5 prowizji? I Ty się czepiasz Gerwina który kosztuje 8 prowizji i możesz mieć tylko jednego w talii?

Przecież te upiory podczas owego generowania same dodatkowo zjadły z 10 punktów u przeciwnika (których to punktów już Gerwin Ci nie zabierze) oraz, co równie ważne, robiły to niezależnie od wystawiania innych Twoich kart!

Podsumowując: dostałeś 13 punktów za 5 prowizji i jeszcze Ci mało?

A sugerowane że trzeba uważać na gerwina jak sie gra upiorki to automatycznie sugerowane żeby nimi nie grać, a chyba nie o to chodzi?

Myśląc w ten sposób to czy nie było by to "automatyczne sugerowanie" żeby nie grać absolutnie żadnych kart? Bo przecież na każdą kartę znajdzie się jakaś kontra.

Nie rozumiesz absurdu tego o czym piszesz?
 
Last edited:
No dobrze - czyli chcesz powiedzieć, że te "30 punktów" wygenerowałeś z jednej brązowej karty?

Karty, która kosztuje 5 prowizji? I Ty się czepiasz Gerwina który kosztuje 8 prowizji i możesz mieć tylko jednego w talii?

Przecież te upiory podczas owego generowania same dodatkowo zjadły z 10 punktów u przeciwnika (których to punktów już Gerwin Ci nie zabierze) oraz, co równie ważne, robiły to niezależnie od wystawiania innych Twoich kart!

Podsumowując: dostałeś 13 punktów za 5 prowizji i jeszcze Ci mało?



Myśląc w ten sposób to czy nie było by to "automatyczne sugerowanie" żeby nie grać absolutnie żadnych kart? Bo przecież na każdą kartę znajdzie się jakaś kontra.

Nie rozumiesz absurdu tego o czym piszesz?

Nie Lexor- różnica jest taka że upiór ma 3 siły i rozkaz. I aby mógł stworzyć swoją kopie, to w pierwszej kolejności musi przetrwać na polu bitwy jedna rundę co jest bardzo ciężkie do realizacji. Gerwin natomiast działa z rozmieszczenia. Dajmy gerwinowi też rozkaz w takim razie skoro chcemy postawić tu znak równości.

A co do drugiego zagadnienia to kontra komorze nierówna. Czymś innym jest kiedy ktoś niszczy Ci karte kiedy ma ona dopiero kilka.punktów , a czymś innym kiedy wyczeka i niszczy go kiedy jest przedostatnia kolejka. Z tego pierwszego jeszcze masz szansę się podnieść, a z tego drugiego już niemożliwe praktycznie. I dlatego właśnie gerwin nie powinien moc.robić aż takiej diametralnie zmiany sytuacji, a powinien po prostu działać wcześniej niszcząc góra trzy cele
 
Ja się zastanawiam nad jednym. Z jednej strony, chcemy kontrować artefakty, ale niech te kontry nie będą zerojedynkowe. Chcemy móc zrobić coś z jednostkami odpornymi, coś więcej niż je spalić po prostu. Chcemy podejmować mniejsze ryzyko przy graniu Huberta i Yen(Yen z kręgu, by Hubert był bezpieczny na ręce).

Ogólnie chcemy mieć odpowiedź na wszystko, najlepiej w jednej karcie, by nie trzeba było grać kart sytuacyjnych, które czasem będą martwe. To wszystko wynika z tego, co piszecie na temat balansu itd. Przynajmniej niektórzy. A dokładniej ci, którzy innych od wszechwiedzących wyzywają, a sami się tak zachowują. Mniejsza.

No to chcemy odpowiedź na wszystko... Chyba, że są to upiory/draug. Ewentualnie cokolwiek innego w KP. Wtedy nie chcemy mieć na to odpowiedzi w postaci Gerwina/jakiejś innej karty. Wtedy odpowiedź na upiory jest czymś złym. Jak można być takim hipokrytą?
 
Ja się zastanawiam nad jednym. Z jednej strony, chcemy kontrować artefakty, ale niech te kontry nie będą zerojedynkowe. Chcemy móc zrobić coś z jednostkami odpornymi, coś więcej niż je spalić po prostu. Chcemy podejmować mniejsze ryzyko przy graniu Huberta i Yen(Yen z kręgu, by Hubert był bezpieczny na ręce).

Ogólnie chcemy mieć odpowiedź na wszystko, najlepiej w jednej karcie, by nie trzeba było grać kart sytuacyjnych, które czasem będą martwe. To wszystko wynika z tego, co piszecie na temat balansu itd. Przynajmniej niektórzy. A dokładniej ci, którzy innych od wszechwiedzących wyzywają, a sami się tak zachowują. Mniejsza.

No to chcemy odpowiedź na wszystko... Chyba, że są to upiory/draug. Ewentualnie cokolwiek innego w KP. Wtedy nie chcemy mieć na to odpowiedzi w postaci Gerwina/jakiejś innej karty. Wtedy odpowiedź na upiory jest czymś złym. Jak można być takim hipokrytą?

Widzę że w ogóle nie rozumiesz kontekstu całej dyskusji, proponuję więc wrócić do jej początku i przeczytać raz jeszcze ze zrozumieniem- to nie gerwin jest problemem, ale skala jego działania
 
Nie, skala nie jest problemem. W żadnym stopniu. Problem jest tu tylko jeden. Znowu masz ból o to, że jakiś neutral kontruje KP. Znowu nie podoba Ci się to, że upiory tak łatwo ukarać, gdy się rozpanoszą. Mam jedną radę. Tylko jedną. Otwórz oczy. Daj sobie spokój z KP, graj tymi wszystkimi innymi op frakcjami, używaj tych op kart. Ja gram wszystkim... Ty ciągle tylko KP, KP. Nie potrafisz spojrzeć na grę z żadnej innej perspektywy. I sorry, ale dla mnie skreśla to taką osobę z jakiejkolwiek dyskusji o balansie. Gra jest całością i nie kręci się wokół jeden frakcji. Przydałoby się to zrozumieć, gdy chce się proponować zmiany.
 
Nie Lexor- różnica jest taka że upiór ma 3 siły i rozkaz. I aby mógł stworzyć swoją kopie, to w pierwszej kolejności musi przetrwać na polu bitwy jedna rundę co jest bardzo ciężkie do realizacji. Gerwin natomiast działa z rozmieszczenia. Dajmy gerwinowi też rozkaz w takim razie skoro chcemy postawić tu znak równości.

Nie stawiałem znaku równości - jak napisałem Gerwin nie kosztuje 5 prowizji, tylko 8 i może być tylko jeden w talii.
Dlatego powinien być lepszą kartą i pewnie dlatego ma rozmieszczenie a nie rozkaz.

W dalszym ciągu nie widzisz jednak tego, że jeśli umawiamy się na rozpatrywanie "30 punktów" to Twój brązowy "gorszy" Upiór zrobił 9 punktów, których nie tracisz, a "lepszy" Gerwin na dobrą sprawę w tym samym czasie zrobił jedynie 6.

To naprawdę prosta matematyka.
 
Top Bottom