Pomysły wakacyjne i podróże

+
Pierwsze 10 dni w Indiach za mną i na razie jest nieźle. Kraj mi się ppodoba, ludzie w większości przyjaźni, ale muszę się zgodzić z opiniami czytanymi wcześniej, że to kraj zdecydowanie nie dla każdego. Kontrasty są ogromne. Z jednej strony nowoczesność, z drugiej bieda i brud. No i szalony ruch uliczny, ale to mi się akurat bardzo podoba :D
 
Minęło już półtora miesiąca mojej podróży i jest ciekawie. Oczywiście nie wszystko się udało, ale to naprawdę drobiazgi :) . Został jeszcze miesiąc i sam jestem ciekaw co przyniosą kolejne dni. Ale jeśli ktoś się zastanawia na d podobną eskapadą i ma dylematy podobne do moich w stylu czy dam radę, jak się dogadam itd., to mam jedną radę. Jechać :D ! Cała reszta jakoś się ułoży :D .
 
Last edited:
Balanced_MindPL;n10904711 said:
Jak to zrobić i jeśli chodzi o Indie mam tam kolegę, który tam mieszka i mówi że jest ciężko ogólnie.

Nie wiem czy kolega jest Polakiem, czy Hindusem, czy ma rodzinę, czy mieszka sam, w jakim regionie mieszka, czy pracuje, czy nie, więc ciężko mi z takim lakonicznym stwierdzeniem w jakikolwiek sposób polemizować.
 
Yakin;n10906761 said:
Nie wiem czy kolega jest Polakiem, czy Hindusem, czy ma rodzinę, czy mieszka sam, w jakim regionie mieszka, czy pracuje, czy nie, więc ciężko mi z takim lakonicznym stwierdzeniem w jakikolwiek sposób polemizować.

No jest Hindusem i ciężko tam znaleźć jakąś pracę mieszka pewnie z rodziną posiada dwie siostry a w jakim regionie to go nie pytałem gdzie się znajduje, ale wiem, że chce iść do wojska.
 
Balanced_MindPL;n10906781 said:
No jest Hindusem i ciężko tam znaleźć jakąś pracę mieszka pewnie z rodziną posiada dwie siostry a w jakim regionie to go nie pytałem gdzie się znajduje, ale wiem, że chce iść do wojska.

No to faktycznie. Jeśli nie ma jakiegoś naprawdę dobrego wykształcenia, to im o pracę nie jest tam łatwo. Bardzo dużo tu też zależy od tego w jakim regionie mieszka, łatwiej jest tam, gdzie jest dużo turystów. A jeśli jeszcze ma rodzinę na utrzymaniu (a rodziny hinduskie są na ogół duże), to już w ogóle sytuacja nie jest łatwa. Praca w wojsku jest tam bardzo ceniona, ale z tego co się orientuję, to ciężko się do niego dostać. Tam jednak w tej chwili mieszka już ponad 1 300 000 000 ludzi, więc trudno się dziwić takiej sytuacji. W dwóch miastach Mumbaju i Delhi mieszka tylu ludzi co w całej Polsce. Jeśli się tam nie było, to ciężko to nawet sobie wyobrazić.
 
Yakin Dużo wiesz o tym kraju, co Ja ale u Nas też jest taka sytuacja wezmą do roboty wykształconych a matura daje większe zarobki. Tak jak jest ciężko się dostać do FORMOZY a tam wymagania mają spore.
 
Balanced_MindPL;n10906901 said:
Yakin Dużo wiesz o tym kraju, co Ja ale u Nas też jest taka sytuacja wezmą do roboty wykształconych a matura daje większe zarobki. Tak jak jest ciężko się dostać do FORMOZY a tam wymagania mają spore.

No wiem sporo, bo dwa i pół miesiąca tam mieszkałem i to nie w jakiś super hotelach, tylko właściwie z Hindusami. Jeździłem z nimi, jadłem tam gdzie oni. Wtedy można się wielu rzeczy o zwykłym życiu dowiedzieć od nich.
 
Yakin Czyli nawiązałeś z nimi kulturę że tak to opisze i jak tam jest? Co Ci się podobało a co nie i można powiedzieć, że to szkoła survivalowa ponieważ tam nie jest łatwo.
 
Balanced_MindPL;n10907521 said:
Yakin Czyli nawiązałeś z nimi kulturę że tak to opisze i jak tam jest? Co Ci się podobało a co nie i można powiedzieć, że to szkoła survivalowa ponieważ tam nie jest łatwo.

Mi się tam podobała ogromna większość rzeczy. Trudne są do zaakceptowania jednak olbrzymie kontrasty z jakimi tam się stykamy. Z jednej strony ogromny przepych i bogactwo, a z drugiej skrajna bieda jakiej nigdzie w Europie się nie uświadczy. Natomiast to co bardzo mi zapadło w pamięć, to ogromna życzliwość ludzi. Ale tych wrażeń jest tak wiele, że nie sposób tego wszystkiego tutaj opisać. Dlatego właśnie w sygnaturce wstawiłem link do bloga, bo tam opisuję całą wyprawę dzień po dniu ze wszystkimi szczegółami. Cały ten wyjazd trwał dwa i pół miesiąca, więc materiału jest ogromna ilość.
 
Czy ktoś z was miał okazję odwiedzić któryś z tych krajów: Birma (Myanmar), Tajlandia, Kambodża, Wietnam, Laos, Malezja lub Indonezja? A jeśli tak, to może trafił w jakieś ciekawe miejsca spoza pierwszych stron przewodników i mógłby się podzielić wrażeniami? Bo planuję podróż w tamte regiony i własnie takie zagubione miejsca, gdzie mało kto dociera lubię najbardziej. A w necie większość informacji "poza zabytkowych" sprowadza się do tego, gdzie można dobrze poimprezować ;).
 
Jeśli ktoś tak jak ja interesuje się podróżami, szczególnie tymi trochę dalszymi, to bardzo polecam do obejrzenia serial o Indiach "77 słoni". Przez długi czas nie można już go było zobaczyć w żadnej telewizji, ale właśnie jeden z jego twórców pan Piotr Biedrzycki zdecydował się go udostępnić na YouTube. Na razie dostępne są cztery odcinki, ale dalsze (w sumie 17) mają pojawić się niedługo. Odcinek 1 , odcinek 2 , odcinek 3 , odcinek 4 . Nie ukrywam, że serial ten był dla mnie dużą inspiracją, gdy planowałem jedną ze swoich podróży :D.
 
Nie tak dawno udało mi się odwiedzić studio Warner Bros w Londynie poświęcone filmom o Potterze :D
bandicam 2019-09-02 20-48-25-476.jpg

Miejsce fantastyczne, prawdziwy raj dla Potteromaniaka, nawet nie wiem od czego zacząć. Sala wejściowa z wymalowanymi na ścianach sowami z listami, wielka hala główna z Spiżobrzuchem Ukraińskim naturalnych rozmiarów, zaraz potem sala kinowa w której Rupert Grint, Emma Watson i Daniel Radcliffe wprowadzajają odwiedzających do studia, a tam niemal wszystko co można było zobaczyć w filmach. Wielka Sala, praktycznie wszystkie kostiumy i charakteryzacje noszone przez aktorów, różdżki, fragment marmurowych schodów, zwierciadło Ain Eingarp, Zakazany las z ruchomymi Akromonatulami i animatronicznym Hardodziobem, bank Gringotta, jego skarbce, długo mógłbym wymieniać. Żałowałem jedynie tego, że prawie żadnego z obiektów wystawionych na pokaz nie można było dotknąć, ile ja bym dał, by móc wejść do jednego z przedziałów Expresu Hogwart i podotykać ubrań, słodyczy i całej reszty tego co było w filmach. Normalnie bajka. Zwiedzanie zajęło mi 3 godziny i nawet nie zdążyłem obejrzeć wszystkiego co tam było.
 
Last edited:
Ten długi czarny prostokąt z równoległymi światłami to lotnisko czy to słynne centrum handlowe?
 
Mogę tylko pozazdrościć ludziom którzy jeżdżą do takich dalekich egzotycznych krajów na wakacje, ja bym się bał że ktoś mnie tam napadnie, poderżnie gardło i nikt się nie dowie co się ze mną stało.
 
Mogę tylko pozazdrościć ludziom którzy jeżdżą do takich dalekich egzotycznych krajów na wakacje, ja bym się bał że ktoś mnie tam napadnie, poderżnie gardło i nikt się nie dowie co się ze mną stało.
Myślę, że wyjazd do dalekich krajów najczęściej jednak blokują kwestie finansowe. O bezpieczeństwo raczej nie ma się co aż tak martwić, bo turyści zwykle mieszkają tam w odosobnionych enklawach. Chyba, że ktoś organizuje wyjazd całkowicie na własną rękę, ale na to zwykle potrzeba jeszcze większej ilości gotówki albo bardzo dobrej znajomości odwiedzanego terenu.
 
@Yakin akurat leci sam z niczym więcej, tylko ośmiokilowym bagażem i zdecydowanie nie do turystycznych enklaw, ani nie na chwilę, więc obawy o gardło uzasadnione xD.
 
Dubaj w porównaniu z Indiami to raczej bezpieczne miejsce. Podstawa to nie zaplątać się na jakiś podejrzany bazarek ;)
 
Top Bottom