Powiem wam, że ten zabieg z mieszaniem chronologii wydarzeń jest jednym z nielicznych, który mnie zaskoczył bo spodziewałem się, że serial jednak będzie bardziej skupiony na widzu mainstreamowym, nieobeznanym z uniwersum... a wychodzi na to, że nie do końca tak jest. Z drugiej strony przy tak luźnym potraktowaniu książek jak zrobiła to ekipa od scenariusza trudno stwierdzić, że targetem byli najwierniejsi fani mający wszystko w małym palcu.
BTW jestem po 5 odcinku i ogólnie na plus ale jednak trochę psują mi odbiór m.in. te zmiany względem materiału źródłowego, po prostu moim zdaniem są nietrafione. W każdym razie wyróżniłbym jednak Anye w roli Yen z obsady. Imho najlepsza, później Cavill i "Renfri".
BTW jestem po 5 odcinku i ogólnie na plus ale jednak trochę psują mi odbiór m.in. te zmiany względem materiału źródłowego, po prostu moim zdaniem są nietrafione. W każdym razie wyróżniłbym jednak Anye w roli Yen z obsady. Imho najlepsza, później Cavill i "Renfri".