Viggo ma świetne role, gdzie grał "złych", fenomenalnie zagrany Aragorn, nieco jednak wypaczył wizerunek aktora.
Last edited:
Viggo ma świetne role, gdzie grał "złych", fenomenalnie zagrany Aragorn, nieco jednak wypaczył wizerunek aktora.
Dziwny z Ciebie człowiek.
Co do Dijkstry, ja bym widział Vincenta D'Onofrio. Fajnie wypadł jako Kingpin w Daredevilu.
McTavish nie pasuje mi do roli Dijkstry, nie wygląda jak dwa kaszaloty uwieszone na wielorybie i trochę jest za stary, no i geometrycznie całkiem nie taki
Ale biorąc pod uwagę luźne podejście Netflixa do castingów (gdzie ten młody i przystojny, charyzmatyczny Foltest?), to wszystko może się zdarzyć
Natomiast Viggo faktycznie wygląda świetnie, takiego Leo bym oglądał
Ale biorąc pod uwagę luźne podejście Netflixa do castingów (gdzie ten młody i przystojny, charyzmatyczny Foltest?
), to wszystko może się zdarzyć Natomiast Viggo faktycznie wygląda świetnie, takiego Leo bym oglądał
Jeżeli pojawia się taśma, to prawie na pewno go nie zatrudnili, więc nie ma co roztrząsać czy się nadaje, czy nie, bo audition tape może nakręcić każdy
Tego chyba jeszcze nie było na forum. Redanian Intelligence zrobiło streszczenie dwóch wywiadów z Lauren, gdzie opowiadał m.in. o Fringilli i Jaskrze oraz wyciętych scenach.
Fringilla będzie miała więcej czasu antenowego w drugim sezonie:
O Jaskrze:
Fringilla będzie miała więcej czasu antenowego w drugim sezonie:
O Jaskrze:
Ten fragment o Fringilli brzmi okropnie, ohydnie, nie chcę.
E: Żeby nie było, że hejt bez podstawy. Bierzesz materiał źródłowy pełen świetnych bohaterów pełniących określoną rolę w opowieści i co? Dopisujesz własnych (bo wspólne z książką Fringilla ma na razie imię i rolę pod Sodden, też zmienioną). Wspaniale. Nie uznałbym tego za nic złego, gdyby co drugą/trzecią wypowiedź Lauren nie chwaliła opowieści ASa i zapewniała o wierności.
E: Żeby nie było, że hejt bez podstawy. Bierzesz materiał źródłowy pełen świetnych bohaterów pełniących określoną rolę w opowieści i co? Dopisujesz własnych (bo wspólne z książką Fringilla ma na razie imię i rolę pod Sodden, też zmienioną). Wspaniale. Nie uznałbym tego za nic złego, gdyby co drugą/trzecią wypowiedź Lauren nie chwaliła opowieści ASa i zapewniała o wierności.
Wincyj genezy postaci, wincyj!
Co do Jaskra to wypowiedź kuriozalna i będąca tylko potwierdzeniem ideolo sączącego się z wizji Lauren. Brzmi to tak, jakby książkowy Jaskier to był jakiś gwałciciel...
Mysle,ze jeśli ktoś ma nadzieję, że drugi sezon będzie lepszy to po takich wypowiedziach może ją porzucić.
Co do Jaskra to wypowiedź kuriozalna i będąca tylko potwierdzeniem ideolo sączącego się z wizji Lauren. Brzmi to tak, jakby książkowy Jaskier to był jakiś gwałciciel...
Mysle,ze jeśli ktoś ma nadzieję, że drugi sezon będzie lepszy to po takich wypowiedziach może ją porzucić.
Oczywiście usunięte seny, jakie Lauren musiała poruszyć, to te z Aretuzy. Ja się tam cieszę że właśnie te zostały usunięte i mam nadzieję, że nigdy ich nie zobaczę.
To nie skończy się dobrze. Krew Elfów może długa nie jest, ale dzieje się tam na tyle, że ciężko będzie to wcisnąć w 8 odcinków a oni chcą jeszcze opowiadania zrobić. Teoretycznie już o tym wiedzieliśmy, ale coraz bardziej boję się, że nie skończy się to na "Okruchu lodu" i "Ziarnie prawdy".
...
Ja rozumiem, że pewne rzeczy, które Jaskier robił w książkach nie były w porządku, ale właśnie o to chodziło. Nikt nie jest idealny, nawet główni bohaterowie, ale jak widać scenarzyści wolą to pokazywać poprzez zmuszanie ludzi do orgii zamiast drobnostek (jako że nie mieliśmy dowodu by Jaskier kogokolwiek do stosunku zmuszał).
W skrócie "To nie nasza wina, po prostu widzowie nas nie zrozumieli".
Problem jest w tym, że przemiany Fringilli i Sabriny nie miały sensu w serialu bo prawie w ogóle się nie zmieniły (szczerze mówiąc nie mam zielonego pojęcia co poprawiła sobie Fringilla).
Niestety z tego całego wielodniowego debatowania nic nie wyszło.
Oby tylko nie wyszły tak samo jak Kikimora, Strzyga i Smok.
Świetnie bo ten aktualny system magiczny wcale nie jest nielogicznym bełkotem, którego zasad nie trzymają się nawet scenarzyści.
Last edited:
Miałam się przyczepić do tych wypowiedzi, ale widzę, że inni zrobili to za mnie . Czytając reddita znalazłam jedną dyskusję, w której uczestniczyła Lauren i która bardzo mnie zaskoczyła (link do tej części dyskusji). Chodzi tutaj o orgię zorganizowaną przez Yennefer. Najpierw w jednym z postów Lauren pisze tak o tym wydarzeniu (po tym jak ktoś zarzucił jej treści pornograficzne):
Nie wiem jak inni na tym forum, ale ja miałam jednak wrażenie, że wszyscy uczestnicy imprezy byli pod wpływem zaklęcia, a jak tylko ono się skończyło, to byli zszokowani, odsuwali się od siebie i próbowali się czymś zakryć. Nie wyglądało mi to na działanie za ich przyzwoleniem.
. Czytając reddita znalazłam jedną dyskusję, w której uczestniczyła Lauren i która bardzo mnie zaskoczyła (link do tej części dyskusji). Chodzi tutaj o orgię zorganizowaną przez Yennefer. Najpierw w jednym z postów Lauren pisze tak o tym wydarzeniu (po tym jak ktoś zarzucił jej treści pornograficzne):Ta wypowiedź sugeruje, że Yennefer w przypadku seks-party wykorzystuje innych by zadowolić swoje własne potrzeby. Później natomiast showrunnerka w odpowiedzi na komentarz osoby wskazującej, że ta cała impreza nie odbywała się za zgodą osób biorących w niej udział, stwierdziła:
Nie wiem jak inni na tym forum, ale ja miałam jednak wrażenie, że wszyscy uczestnicy imprezy byli pod wpływem zaklęcia, a jak tylko ono się skończyło, to byli zszokowani, odsuwali się od siebie i próbowali się czymś zakryć. Nie wyglądało mi to na działanie za ich przyzwoleniem.
Okruch lodu teoretycznie już pojawił się w pierwszym sezonie. Ja wiem że mogłeś tego nie zauważyć ale obawiam się że całe to opowiadanie zostało skrócone do "wykopków Istredda"
.
Okruch lodu teoretycznie już pojawił się w pierwszym sezonie. Ja wiem że mogłeś tego nie zauważyć ale obawiam się że całe to opowiadanie zostało skrócone do "wykopków Istredda"
Wydaje mi się, że to co widzieliśmy w pierwszym sezonie to tylko pierwsza część adaptacji tego opowiadania. Wątpię żeby scenarzyści z tym ich zamiłowaniem do romansów odpuścili sobie to wszystko co działo się później.
Miałam się przyczepić do tych wypowiedzi, ale widzę, że inni zrobili to za mnie
Cytując Tissaię "Uwolnij swój chaos" xD
Miałam się przyczepić do tych wypowiedzi, ale widzę, że inni zrobili to za mnie
Ta wypowiedź sugeruje, że Yennefer w przypadku seks-party wykorzystuje innych by zadowolić swoje własne potrzeby. Później natomiast showrunnerka w odpowiedzi na komentarz osoby wskazującej, że ta cała impreza nie odbywała się za zgodą osób biorących w niej udział, stwierdziła:
Nie wiem jak inni na tym forum, ale ja miałam jednak wrażenie, że wszyscy uczestnicy imprezy byli pod wpływem zaklęcia, a jak tylko ono się skończyło, to byli zszokowani, odsuwali się od siebie i próbowali się czymś zakryć. Nie wyglądało mi to na działanie za ich przyzwoleniem.
Też myślałem tak po obejrzeniu tej sceny, a zwłaszcza po tym jak widzimy burmistrza. Dlatego dla mnie wyjaśnienie Lauren się nie klei bo wychodzi na to, że scenarzyści napisali jedno a aktorzy zagrali co innego i nikt tego nie zauważył.
Last edited:
Co do "Ziarna" są przesłanki że się pojawi, co do "Okruchu" nie. Moim zdaniem będzie Ziarno i akcja z "Krwi Elfów". Do "Okruchu" już raczej nie wrócą.
Możliwe, że masz rację. Zobaczymy co planują scenarzyści kiedy wycieknie obsada, jeżeli pojawi się aktor grający Istredda to można się spodziewać "Okruchu".
Być może ale nie będzie to zbyt mocna przesłanka z uwagi na to, że pewnie dla podtrzymania wątków danych postaci z pierwszego sezonu mogą dopisać jakieś autorskie sceny z Istreddem. Czego bym oczywiście nie chciał
.
To jest właściwie najlepsze podsumowanie postawy Lauren w każdej dyskusji z fanami,a przynajmniej każdej jaką widziałem.
Dobra, przekonałeś mnie
.Mam dwie ogólne uwagi do tych wypowiedzi.
Po pierwsze zauważyłam, że w wielu wywiadach/wypowiedziach Lauren dziwi się reakcjami publiczności na serial. Jest to o tyle niepokojące, że to ona, jako showrunnerka, jest odpowiedzialna właśnie za kreowanie tych reakcji. To, że interpretacja danego wydarzenia przez widzów jest inna niż twórcy przewidzieli świadczy tylko i wyłącznie o tym, że scenarzyści i reżyserzy nie przedstawili wystarczająco jasno ich pomysłu na dane sceny.
Po drugie, bardzo razi mnie niekonsekwencja scenarzystów. Z jednej strony zmieniają Jaskra tak, żeby nie był takim kobieciarzem jak w książkach, z drugiej jednak strony pokazują Yennefer, która wykorzystuje seksualnie kilkadziesiąt osób podczas orgii. Poza tym odcinek wcześniej przedstawiają związek Jeża i Pavetty (30-latka z 15-latką) jako coś niezwykle romantycznego. W przypadku takich wydarzeń książkowy Jaskier nie wyróżniałby się wcale z towarzystwa, więc nie widzę powodów by akurat jego zmieniać.
Co generalnie jest całkowicie w porządku, bo nic nie jest dla wszystkich i twórcy nie powinni zbyt mocno brać pod uwagę grup narzekających i krytykujących, by zadowolić wszystkich (The Rise of Skywalker, khem khem). Z tym, że akurat w tym przypadku całkowicie nie trafiają do mnie argumenty na obronę prowadzenia wątków i postaci. W przypadku Gwiezdnych Wojen byłem w stanie zrozumieć motyw stojący za wątkiem w kasynie z The Last Jedi, mimo iż wciąż pasuje mi do filmu jak pięść do nosa. Jestem w stanie zrozumieć wycofanie się z wątku Fałszywej Ciri w W3, bo wrzucanie nowych odbiorców w wir tak mocno nakreślonych połączeń między bohaterami mogłoby być konfundujące. Ale jeśli linijkę "Who is Yennefer?" Lauren broni jako hint tego, że będą potem rodziną, mając tak fantastycznie rozpisany ten wątek, gdzie Yennefer czuje w Ciri na początku rywalkę, a Ciri słysząc imię Yennefer w komnatach Kaer Morhen czuje, że inni wypowiadają je wręcz z lękiem, to mi się to nijak nie klei. Hint Vilgefortza, hint Cahira, hint Fringilli, hint rodziny, pewnie jeszcze coś było hintowane, tylko tego nie zrozumieliśmy, bo odnosi się do czegoś, co zostało dopisane przez autorów w sezonie 2. (Fringilla, no super, Ciri zaczyna podróż z Geraltem, Yennefer jest prawdopodobnie ślepa, Fringilla to ktoś, o kim na pewno w tym momencie chcemy wiedzieć więcej). Czy naprawdę fakt, iż Yen chce dziecka i Geralt ma Ciri nie byłoby wystarczającym hintem do tego, że na przestrzeni czasu będą w stanie stworzyć coś na kształt rodziny? Niee, za mało subtelne.
Aj tam wykorzystuje... Biorąc pod uwagę wszystkie wypowiedzi Lauren na ten temat, to było tak: Yennefer bardzo chciała sobie zrobić przyjemność otaczając się seksem, otworzyła więc kramik magiczny, zrobiła listę osób, które skrycie pragną wziąć udział w orgii, zaczarowała ich tak, by nie mieli hamulców, usiadła i patrzyła
Tak, wiem, głupio brzmi xDA już postował jakiś miesiąc temu, że się pojawi
Stąd ludzie myślą, że pojawi się Okruch Lodu, aczkolwiek nie widzę absolutnie punktu wyjścia do tego opowiadania. Jeśli po akcji na wykopaliskach Istredd nagle dozna olśnienia i będzie trwał przy łożu Yennefer poturbowanej pod Sodden, powie, że słyszał co zrobiła i znów ją kocha, to walnę facepalma. Zbytnia klisza. Aczkolwiek patrząc na wątek Yennefer, jakkowiek dobrze nie poprowadzony i zagrany (przede wszystkim) klisz w nim było pełno, więc kto wie. Bardziej przychylałbym się do pogłębienia niechęci między nimi, w końcu Istredd jest na Nilfgaardem. Gdyby był jednym z czarodziejów po stronie Vilgefortza na Thanned, to miałoby dla mnie znacznie więcej sensu. Ba, spotkanie z Geraltem na balu na Thanned mogłoby nawet wypaść fajnie.A propos soczewek, mogliby je całkowicie porzucić, skoro nie stać ich na CGI oczu poza Yennefer i kilkoma ujęciami Geralta. U Ciri wyszłoby to tylko na plus, u Istredda również. Nie miałbym też w sumie nic przeciwko, gdyby Geralt miał niebieskie oczy Cavilla.